Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest N lis 09, 2025 13:39



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 17 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna strona
 Polska rodzina chrzescijanska 
Autor Wiadomość
Post Polska rodzina chrzescijanska
Na papierze mamy ponad 90% chrzescijan. Oto druzgoczaca wiadomosc:

Według statystyk sądowych w Polsce na 100 tysięcy dzieci maltretowanych jest 250. W rzeczywistości ofiar przemocy może być nawet 200 tysięcy.

Półtoraroczną Agatkę z Sosnowca zakatował konkubent jej matki. W Warszawie zatrzymano pijaną kobietę znęcającą się nad jedenastoletnim synem. W poznańskim szpitalu zmarła maleńka Klaudia pobita przez ojczyma. Kaci zeznawali: „Biłem, bo płakała”, „Musiałem nauczyć ją porządku”. Jak walczyć z przemocą wobec dzieci? Karać czy uczyć, że bicie jest złem? – Na pewno świadomość społeczna jest większa – mówi Beata Jarosz z Towarzystwa Rozwoju Rodziny. – Służby medyczne częściej zgłaszają przypadki maltretowania dzieci. Lekarze i pielęgniarki coraz rzadziej udają, że wszystko jest w porządku, że wierzą w wyjaśnienie matki: syn spadł ze schodów, córka posiniaczyła się o wystającą szufladę.

Zrodlo:
Wirtualna Polska

To chyba wystarczajacy sygnal aby zaczac w koncu myslec o zmianie polityki? O wiekszyc mozliwosciach prawnych ingerowania w takie rodziny?

Crosis


So lis 26, 2005 13:20
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt lis 15, 2005 17:06
Posty: 968
Post 
Cytuj:
To chyba wystarczajacy sygnal aby zaczac w koncu myslec o zmianie polityki?

Myśleć - tak. Ale nie jestem przekonany, czy o zmianie polityki. Bo spójrzmy konkretnie na zakres działań zabezpieczających dziecko przed przemocą w rodzinie:

Długofalowe:
- akcje medialne (są),
- pogadanki pedagogiczne dla rodziców (są lub nie - w zależności od parafii, szkoły, oganizacji pozarządowych),
- zajęcia wychowawcze dla dzieci, poświęcone prawom dziecka (są lub nie - w zalezności od wychowawcy),
- wgląd w środowisko rodzinne dziecka (jest - w zależności od wrażliwości wychowawcy, od liczebności klas w szkołach itp.),
- monitoring środowisk patologicznych (jest - kurator).

Krótkofalowe:
- interwencje "opiekuńcze" (są lub nie - w zależności od gminy: pogotowia opiekuńczo-wychowawcze, pogotowia rodzinne i inne formy zastępczej pieczy nad dzieckiem),
- interwencje policji (są lub nie - w zależności od sąsiadów).
Cytuj:
O wiekszyc mozliwosciach prawnych ingerowania w takie rodziny?

Jak próbowałem zaprezentować powyżej - w samym prawie już nie trzeba mieszać. Wystarczy je świadomie i odpowiedzialnie wprowadzać w życie.

Jak się będziemy tak przerażać "sygnałami z mediów" (które przecież z tego się utrzymują), to może i będziemy mieli ostrzejsze prawo rodzinne, jak np. Szwedzi. Ale czy chcemy mieć taką szwedzką "podstawową komórkę społeczną"? Ja nie.

Dla porównania i oceny skutków reform można przejrzeć ostatni numer pisma "Fronda" poświęcony Szwecji.

A dla zbudowania Potop szwedzki :)

Pozdrawiam

_________________
Nie smuć się zaraz z nieszczęść na świecie, bo nie znasz dobra zamierzonego w wyrokach Bożych, które one niosą z sobą dla wiecznej radości wybranych. (św. Jan od Krzyża)


So lis 26, 2005 17:23
Zobacz profil
Post 
No do Szwecji to nam wiele brakuje. Ale przeciez nie musimy sie stac tacy jak Szwedzi. Tylko ze w Polsce odebranie praw rodzicom, czy tez jednmu znich to zmudna droga. Za zmudna. Wg mnie interwencje opiekuncze powinny miec wieksze prawa.

Czasem jestem zalamny, widzac po starych kamienicach dzieci latajace w brudzie. Albo 10-letniego chlopca siedzacego przy stoliku z pijanymi rodzicami i ich znajomymi.... kiedys wraajac ze szkoly widzialem to codziennie. Takie spedzanie czasu.

Ciut za duzo mamy w Polsce patologii zwiazanych z przemoca i alkoholizmem w rodzinie... a te wszystkie metody jakie opisales Pidy jak narazie srednio skutkuja. Chyba wiec mozna je nieco polepszyc (nie mowie od razu o doprowadzeniu do modelu szwedzkiego, chociaz tez ma on swoje +).


Crosis


So lis 26, 2005 17:31
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz kwi 14, 2005 9:49
Posty: 10063
Lokalizacja: Trójmiasto
Post 
Przykry stereotyp, ale chyba można powiedzieć, że wielu księżom wystarczy to, że w miarę licznie ludzie pojawiają się w kościele. A to, że np. widzi taki ksiądz na kolędzie, że w domu bida, żona jakby poobijana taka... Są tacy, którzy nie zwrócą uwagi. Inna sprawa - sąsiedzi-gorliwi katolicy też chyba słyszą, jeśli w domu awantura jest. I co :?: I nic. A bo to nie moja sprawa. Bo jak na policję zadzwonię, to za tydzień przyjdzie mnie sprać.

Bogu świeczkę, diabłu ogarek.

_________________
Wiara polega na wierzeniu w to, czego jeszcze nie widzisz. Nagrodą wiary jest zobaczenie wreszcie tego, w co wierzysz. (św. Augustyn z Hippony)

Było, więc jest... zawsze w Bożych rękach - blog | www


So lis 26, 2005 19:50
Zobacz profil WWW
Post 
Swiadomosc spoleczna to jedno. i nieme przyzwolenie.

Ale mozliwosci policji i odpowiednich organow jak ktos je wezwie, to drugie.


Crosis


So lis 26, 2005 19:52
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt lis 15, 2005 17:06
Posty: 968
Post 
Crosis, jednak moim zdaniem to w tym pierwszym należy "się doskonalić". Koncentrowanie się na kwestiach urzędniczych, prawnych to szukanie winnych gdzie indziej, byle nie na własnym podwórku. A propos podwórka - masz w komórce telefon do swojego dzielnicowego? (no dobra, Ty to akurat student jesteś :) )

Masz rację, że czasem serce się kraje na widok obdartego dziecka wśród pijanych rodziców. Ale jednak oni są z nim, ono czuje ich obecność.
Żadne dziecko umieszczone choćby i w najlepszej placówce nie chce odcięcia od rodziców, nawet jeśli są mordercami, chlejusami itd. Ono za nimi zawsze tęskni. Nawet jedno złe słowo na ich temat (cóż że prawdziwe?) rani je bardziej niż uderzenie.

Nie chcę teraz usprawiedliwiać przemocy w rodzinie, ale są psychologowie i pedagodzy, którzy twierdzą, że dzieci bite w rodzinie są lepiej rozwinięte emocjonalnie niż dzieci, które wychowały się bez fizycznej obecności rodziców.

Na temat zaniedbanych dzieci oraz roli i funkcjonowaniu placówek jest ciekawa książka Marka Andrzejewskiego "Domy na piasku" (Poznań 1997, Wyd. "W drodze"). Bardzo polecam!

A co do plusów szwedzkich rozwiązań to pozwolę sobie na cytat dotyczący zagranicznych wzorców: "może on i ma jakieś tam plusy, ale pamietajmy, żeby te plusy nie przysłoniły nam minusów!" ;)

Fragment artykułu Grzegorza Górnego we "Wprost":
więcej...

"Głośna była niedawno w Szwecji sprawa nastoletniej Agnety, która postanowiła się zemścić na ojczymie za to, że oddał kocięta do uśpienia. Oskarżyła go o pobicie i seksualne molestowanie, co skończyło się skazaniem go na dwa lata więzienia i 83 tys. koron odszkodowania. Matce, która nie uwierzyła w opowieść córki, odebrano prawa rodzicielskie, zaś Agneta trafiła do rodziny zastępczej. Kiedy po trzech miesiącach załamana dziewczynka zdecydowała się przyznać do fałszerstwa, prokurator nie dał jej wiary i mężczyzna musiał odsiedzieć wyrok do końca."

Może i incydent, ale zdarzył się naprawdę. Polecam cały artykuł

Pozdrawiam :)

_________________
Nie smuć się zaraz z nieszczęść na świecie, bo nie znasz dobra zamierzonego w wyrokach Bożych, które one niosą z sobą dla wiecznej radości wybranych. (św. Jan od Krzyża)


N lis 27, 2005 0:09
Zobacz profil
Post 
Ten incydent akurat znam. I ja nie mowie, ze mamy kopiwoac caly szwedzki wzorzc, bo to byloby jednak za wiele. Ale wg mnie uprawnienia i procedury pozbawienia rodzicielstwa sa w Polsce za niskie/zagmatwane. Oczywiscie nie twierdze, ze nagle zmiena tego bedzie calkowitym remedium. Nie. Bo oprocz tego trzeba jeszcze stworzyc placowki na przywoitym poziomie, bo przeciez cos z takim dzieckiem trzeba zrobic. Tego tez nie mamy. Ae mysle, ze taki punkt powinien sie znalezc na liscie "Co w Polsce nalezy zrobic". Oczywiscie od razu po punkcie "Redukcja bezrobocia" bo wtedy prawdopodobnie liczba przypadkow koniecznosci zastosowania takich procedur sie zmniejszy.


Crosis


N lis 27, 2005 1:21
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt lis 15, 2005 17:06
Posty: 968
Post 
Crosis napisał(a):
uprawnienia i procedury pozbawienia rodzicielstwa sa w Polsce za niskie/zagmatwane

Tylko dla porządku poprawiam - pozbawić można praw rodzicielskich, a nie rodzicielstwa. (domyślam się, że to z pośpiechu)
A że Twoim zdaniem zagmatwane? Cóż, dziecko to nie majątek do podziału, mebel, grunt ani nieruchomość... Nie będę się jednak sprzeczał co do odczuć na temat sądownictwa.
Cytuj:
Bo oprocz tego trzeba jeszcze stworzyc placowki na przywoitym poziomie, bo przeciez cos z takim dzieckiem trzeba zrobic. Tego tez nie mamy.

Mamy. I to coraz więcej. To artykuł sprzed roku z "GN" (przykład Opolszczyzny):
http://www.goscniedzielny.pl/artykul.php?id=1084957467
A tu aktualności ze stolicy: http://www.dajimprzyszlosc.pl/?sid=10_1&id=15
Bardzo dużo rodzin zastępczych powstało ostatnimi laty pod Wrocławiem. Jak znajdę jakieś wiarygodne źródło, to dopiszę.

Cytuj:
Oczywiscie od razu po punkcie "Redukcja bezrobocia" bo wtedy prawdopodobnie liczba przypadkow koniecznosci zastosowania takich procedur sie zmniejszy.

Ba! Czemu nie upiec dwóch pieczeni przy jednym ogniu? Od maja 2004 r. działają w Polsce zawodowe rodziny zastępcze. To kosztuje, ale mniej niż miejsce w domu dziecka. Pomijając nieliczne nadużycia opiekunów (którzy okazują się dalszą rodziną), pomysł rozwija się świetnie.
Oddolnie. Dzięki ludziom dobrej woli, którzy chcą z pasji wychowywać "cudze" dzieci.

Natomiast jeśli chcesz poczytać raporty parlamentarzystów nt. przestrzegania praw dziecka to proszę. Tylko że to jest raport, a nie działanie :)

_________________
Nie smuć się zaraz z nieszczęść na świecie, bo nie znasz dobra zamierzonego w wyrokach Bożych, które one niosą z sobą dla wiecznej radości wybranych. (św. Jan od Krzyża)


N lis 27, 2005 3:51
Zobacz profil
Post 
Spidy dobrze wiesz, ze nie chodzi mi tylko o rodziny zastepcze, ale tez o placowki. Bo super, rodzin zastepczych jest duzo... a ile dzieci mimo to ciagle jest w placowkach, popularnych "bidulach" i w jakich tam zyja warunkach?

O to mi chodzilo.

Crosis


N lis 27, 2005 8:18
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt mar 19, 2004 19:24
Posty: 3644
Post Re: Polska rodzina chrzescijanska
Crosis napisał(a):
To chyba wystarczajacy sygnal aby zaczac w koncu myslec o zmianie polityki? O wiekszyc mozliwosciach prawnych ingerowania w takie rodziny?

Jakie możliwości ingerowania masz na myśli? Dlaczego te, które funkcjonują są niewystarczające?

Crosisie, piszesz o zagmatwanych procedurach. A zastanawiałeś się dlaczego takie są? Bo dotyczą delikatnej sprawy. Odebranie praw rodzicielskich to nie przelewki. To ogromna odpowiedzialność, która dotyczy dziecka, nierzadko małego, z przykrymi doświadczeniami. Tu nie chodzi tylko o to, by wyrwać dziecko z chorego środowiska, ale też o to, by, przykładowo, zapewnić mu miejsce w ośrodku, w rodzinie zastępczej czy domu dziecka itp.
Zgodzę się, że polityka w tej kwestii powinna być zmieniona. Brakuje pieniędzy na budowę nowych placówek (te piękne Wasze przykłady to jednostki w morzu potrzeb) Ech, o czym tu mówimy, skoro brakuje pieniędzy na etat pedagoga w szkole, który dzieci zaniedbane powinien "wyławiać" w pierwszej kolejności.
Ja już czuję się pedagogiem, mimo że obrona w czerwcu ;), zatem mogę wyrazić swoje zdanie w tej kwestii :) Myślę, że sto razy trzeba się zastanowić czy zabierać dziecko z rodziny, która nie zaspokaja wszystkich jego potrzeb. Zwłaszcza w kontekście jego dalszej bytności w przepełnionych domach dziecka itp. Zawsze trzeba patrzeć na dobro dziecka. Nam - dorosłym - ciężko to ocenić. Bo my widzimy co innego niż taki mały szkrab. Ośmielę się stwierdzić, że ono nie dostrzega krzywdy, którą mu rodzice wyrządzają, ono widzi rodziców, nic więcej. Ech...
Nie staję tu po stronie zaniedbujących matek i ojców. Jednak uważam, że mogą oni popełnić błąd, mogą chcieć się zmieniać. Trzeba dać im szansę. Czasem zabranie dziecka na jakiś czas do placówki przynosi takie rezultaty w zmianie zachowania rodziców, że nie trzeba zabierać im praw. Oczywiście są przypadki, kiedy trzeba je zabrać od razu. Tego nie kwestionuję.

Pozdrawiam :)

_________________
Co dalej za zakrętem jest?
Kamieni mnóstwo
Pod kamieniami leży szkło
Szło by się długo
Gdyby nie to szkło, to by się szło... ♪


N lis 27, 2005 8:47
Zobacz profil

Dołączył(a): N paź 09, 2005 13:54
Posty: 226
Post 
Tak nie musi być... To nasza wina... Nie wtrącamy się w sprawy innych, nie chcemy im pomóc, boimy się.

NIE LĘKAJCIE SIĘ!

_________________
"Wszystko mogę w Tym, Który mnie umacnia."


N lis 27, 2005 11:47
Zobacz profil

Dołączył(a): N paź 17, 2004 15:47
Posty: 342
Post 
Drogi Crosis!
Sama jestem matką i wiem, że wychowanie dziecka to duże poświęcenie. To rezygnacja z siebie na rzecz małego człowieczka, któremu trzeba w pierwszych latach jego życia poświęcić wiele: - ciało, - zdrowie, -sen, -egoistyczne przyjemności i wiele innych. Rodzicielstwo to POŚWIĘCENIE.
Zauważ , że w dzisiejszych czasach jest to bardzo niemodne i niedoceniane. Na seks mamy pigułkę, na depresję drugą pigułkę , w pracy błyskawicznie pracujące komputery z procesorem gigahertzowym. Coś się w nas złego porobiło, bo wszystko chcemy mieć szybko i nie umiemy czekać , być cierpliwymi. To dotyczy wielu młodych matek i ojców .

Pobicia dzieci zdarzały się zawsze choć może nie wiedzieliśmy o tym bo media nie podawały takich informacji, można to było usłyszeć w jakiejś kronice kryminalnej , albo przeczytać w "Detektywie" . Teraz takie informacje docierają do nas natychmiast.

Moim zdaniem dużo złego stało się w momencie scentralizowania w Polsce opieki medycznej- nie ma rejonów. Teraz gdy rodzic nie zgłosi w przychodni, że dziecko się urodziło, to takie dziecko dla przychodni nie istnieje. Kiedyś lekarz w przychodni wiedział,że pani X urodziła dziecko i wysyłano położną środowiskową , która regularnie odwiedzała dziecko. Przysyłano też trzykrotnie wezwania na szczepienia , dzwoniono do domu aby matka pokazała się z dzieckiem w przychodni i zawsze było odnotowane jak się dziecko rozwija , albo że matka nie zgłasza się więc szła do niej położna środowiskowa. Teraz mogę rok się w przychodni nie pokazywać i nikogo to nie obchodzi.

Druga sprawa to o czym wcześniej pisałam -rodzicielstwo to poświęcenie, ale by się móc poświęcać to rodzice muszą być wsparciem dla siebie . Zauważ, że w tych komunikatach prasowych pojawiają się słowa: OJCZYM, KONKUBENT. Więc bardzo Cię proszę skoryguj tytuł swojego wątku , bo dla chrzescijanina KONKUBINAT to nie jest RODZINA CHRZESCIJAŃSKA. Jeżeli mówimy o rodzinie chrzescijańskiej to można tylko dodać, że chrześcijanie powinni zwracać uwagę na swoich sąsiadów i na to co dzieje się za cienkimi scianami. I reagowac póki nie będzie za późno . Chrześcijanin ma się nie bać. Pozdrawiam.


Pn lis 28, 2005 15:28
Zobacz profil
Post 
Jak napisalem w temacie, pisze to w odniesieniu do tego, ze 90% polakow deklaruje sie (jest zdeklarowanych) jako katolicy. A w to czy ojczym czy konkubinat to rodzina nie wnikam. Stanowi to rodzine z punktu widzenia prawnego. (rozwodnicy).

Ciesze sie jednak, ze dostrzegasz takie problemy, szczegolnie ten: nie bac sie i reagowac. Niestety, tego akurat jest malo. A druga sprawa: jak reagowac na burde w mieszkaniu obok i placzace dziecko? Przyjedzie policja i co? Na drugi dzien mozemy sie spodziewac wizazanki od sasiada, ktorego w jego mniemaniu "zakapowalismy" (to uslyszalem ja). A policja rozlozyla rece (nic nie mozemy zrobic).


Crosis


Pn lis 28, 2005 17:07
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt lis 15, 2005 17:06
Posty: 968
Post 
Crosis napisał(a):
jak reagowac na burde w mieszkaniu obok i placzace dziecko?
Tak, jak zareagowałeś Crosisie :)
Cytuj:
Na drugi dzien mozemy sie spodziewac wizazanki od sasiada
Wręcz niczego innego bym nie oczekiwał. Miałby przyjść i powiedzieć, "ale Pan to jest szlachetny"?
Uwierz, że kolejnym razem zastanowi się, choćby z poczucia "kontroli zewnętrznej". Nie o wszystkich konsekwencjach, Crosis, wiesz. A może to było ważne dla jego żony? Może następnym razem sama zareaguje, może tylko tego jednego momentu brakowało, żeby coś zaczęło się zmieniać?

Dobrze zrobiłeś, Crosis.

_________________
Nie smuć się zaraz z nieszczęść na świecie, bo nie znasz dobra zamierzonego w wyrokach Bożych, które one niosą z sobą dla wiecznej radości wybranych. (św. Jan od Krzyża)


Wt lis 29, 2005 9:20
Zobacz profil
Post 
Wiem, ze dobrze. Wiem tez, ze nic to nie zmienilo :/

To jest wlasnie to Spidy.

Crosis


Wt lis 29, 2005 9:29
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 17 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL