JAK zachować czystość przedmałżeńską?
Autor |
Wiadomość |
małej_wiary
Dołączył(a): Pn gru 12, 2005 7:56 Posty: 37
|
 JAK zachować czystość przedmałżeńską?
Na temat czystości przedmałżeńskiej było już pełno tematów, ale zazwyczaj prowadzona była na nich dyskusja w stylu: "czystaść zła, czy dobra?"
Chciałabym tutaj porozmawiać o tym jak najlepiej żyć, jakich błędów nie popełniać, co robić, żeby udało się zachować czystość do ślubu. Oczywiście dotyczy to tych, którzy tego chcą  Wiadomo, że jest to trudne - zwłaszcza dla tych, którym nie udało się już choćby raz. Mimo to - nadal warto się starać 
|
Pn gru 12, 2005 9:29 |
|
|
|
 |
Incognito
Dołączył(a): Pt cze 18, 2004 13:21 Posty: 2617
|
Myślę, że przede wszysktim nie należy się spieszyć i nie dać się "zachłysnąć" własną bliskością i cielesnością. To tak jakby dostać w prezencie 100 płyt z muzyką. Jeśli człowiek będzie je słuchał szybko, jedna za drugą, to właściwie żadnej z nich w pełni nie odbierze, za to gdy każdej z nich poświęci kilka dni, albo tydzień, wtedy usłyszy to co spiesząc się by przeoczył i w pełni dozna tego co chciał przekazać twórca muzyki. Z ludzką bliskością jest podobnie - jej piękno ginie w pośpiechu. Gdy człowiek nie potrafi się zatrzymać, nabiera maniery zachłanności i będzie się szybko nudził kolejnymi bliskości, aż w końcu dojdzie do seksu i po jakimś czasie stanie przed pustką.
Druga moja rada - jak najwięcej piękna w życiu, piękno zmienia ludzi na lepsze, naprowadza ich na dobrą drogę. Doświadczenie piękna daje radość, która sprawia, że wewnętrzna pustka przestaje istnieć, a to właśnie pustka najczęściej pcha ludzi do tego co złe.
_________________ Opuściłem forum wiara.pl i mój profil czeka na usunięcie.
Pożegnanie jest tutaj
|
Pn gru 12, 2005 10:58 |
|
 |
cysia
Dołączył(a): So gru 10, 2005 22:06 Posty: 167
|
Moja odpowiedż będzie bardziej konkretna.Mnie akurat udało się wytrwać w czystości do ślubu.Najważniejsze to dobra motywacja:z czystości uczyniłam dar dla męża.Powiedziałam mu o tym zastrzegając,że jeśli spróbuje wziąć to wcześniej,przestanie to byc darem,a będzie łupem.Poza tym miałam wiele przemyśleń tego typu:
1.jestem dumna,że zachowuję dziewictwo do ślubu
2.a jak mnie chce tylko wykorzystać?(to na samym początku pokus)
3.nie chcę iść do ołtarza w ciąży(wszystko się może zdarzyć),ani po grzechu
4.oboje jesteśmy dziećmi przedmałżeńskimi
5.a jak coś się stanie i do ślubu nie dojdzie?nie będę już dziewicą dla następnego potencjalnego...i tak w tym stylu
A w praktyce?
1.nie szukalismy okazji
2.zawsze ktoś był w pobliżu
3.w "krytycznych momentach"przypominalismy sobie motywację
4.modliliśmy się o zachowanie czystości
No cóż...łatwo i tak nie było,ale się udało i tego wszystkim życzymy.
|
Pn gru 12, 2005 12:08 |
|
|
|
 |
małej_wiary
Dołączył(a): Pn gru 12, 2005 7:56 Posty: 37
|
Dziekuje za odpowiedzi...
chciałabym dodac jeszcze, ze slyszalam wiele razy, ze czystość przedmałżeńska to róznież czystość która zaczyna się po spowiedzi, na której wyznano grzech nieczystości. Grzech odpuszczony = grzech zapomniany. Chcę z wdzięczności za odpuszczenie tego grzechu zacząć nowe życie.
Nie wiem jak potoczy się w moim życiu. Może slub bedzie juz we wrzesniu, a może pozniej. Chcę jednak wytrwać od dzisiaj do dnia ślubu w czystości.
I tak jak pisałaś, Cysia, bardz owazna jest motywacja z obu stron, modlitwa i unikanie wszelkich okazji.
Incognito - a piekno moze sie odrodzic? Może byc poznawane na nowo?
|
Pn gru 12, 2005 12:17 |
|
 |
Incognito
Dołączył(a): Pt cze 18, 2004 13:21 Posty: 2617
|
O ile Cię dobrze zrozumiałem - tak 
_________________ Opuściłem forum wiara.pl i mój profil czeka na usunięcie.
Pożegnanie jest tutaj
|
Pn gru 12, 2005 12:31 |
|
|
|
 |
Vroo
Dołączył(a): Cz lut 10, 2005 1:37 Posty: 589
|
 Re: JAK zachować czystość przedmałżeńską?
Na początek deklaracja (bez chęci do rozbudzania dyskusji) : jestem sceptyczny wobec cz.m., uważam, że wiele rzeczy jest ważniejszych dla powodzenia związku niż to czy się wytrzymało do ślubu czy nie. Sam wreszcie tej zasady w jedynym jak dotąd swoim związku nie przestrzegałem.
Natomiast, jeśli moja przyszła dziewczyna stwierdzi, że tak, że ona chce zachować czystość do ślubu, to zgodzę się i od tego czasu możemy nawet spać obok siebie, a nie będę podejmował żadnych "prób". Nie dlatego, że to jest zakazane przez Kościół, nie dlatego, że będę miał wyrzuty sumienia, nie dlatego wreszcie, że może zdarzyć się "wpadka", ale dlatego, że taka była JEJ decyzja. I z mojej milości do niej tą decyzję szanuję!
To jest też kwestia tego jak myślimy o seksie. Moim zdaniem, seks powinien być zawsze darem dla drugiej osoby. Jeśli podjąłem decyzje, że nie, ale "coś mnie ciągnie", wiem, że to tylko mój własny egoizm. Dopiero zgodna DECYZJA dwóch osób może sprawić, że współżycie będzie udane.
Momenty trudne - na pewno będą - ale nie potrafię sobie wyobrazić takiej utraty świadomości i panowania nad sobą, że oto odbywa się stosunek z drugą osobą, a potem mówi "oj nie udało się". Sorry, ale ja w tym widzę wyłącznie hipokryzję. Takie przypadki pokazują, że deklaracja czystości to nie była jasna decyzja, a jedynie postawa "oboje chcielibyśmy już teraz, ale nie wolno nam, bo to grzech etc". No i chwilowa utrata świadomości jest wymówką dla zrobienia tego co przyjemne (teoretycznie).
Jeszcze raz: podjęcie współżycia przed ślubem czy po ślubie musi być ZAWSZE wynikiem współnej decyzji. Mówimy "tak", mówimy "nie" i koniec dyskusji! Twierdzenie, "może się uda, może się nie uda" jest proszeniem się o kłopoty.
|
Pn gru 12, 2005 12:51 |
|
 |
małej_wiary
Dołączył(a): Pn gru 12, 2005 7:56 Posty: 37
|
 Re: JAK zachować czystość przedmałżeńską?
Vroobelek napisał(a): Momenty trudne - na pewno będą - ale nie potrafię sobie wyobrazić takiej utraty świadomości i panowania nad sobą, że oto odbywa się stosunek z drugą osobą, a potem mówi "oj nie udało się". Sorry, ale ja w tym widzę wyłącznie hipokryzję. Takie przypadki pokazują, że deklaracja czystości to nie była jasna decyzja, a jedynie postawa "oboje chcielibyśmy już teraz, ale nie wolno nam, bo to grzech etc". No i chwilowa utrata świadomości jest wymówką dla zrobienia tego co przyjemne (teoretycznie).
Jeszcze raz: podjęcie współżycia przed ślubem czy po ślubie musi być ZAWSZE wynikiem współnej decyzji. Mówimy "tak", mówimy "nie" i koniec dyskusji! Twierdzenie, "może się uda, może się nie uda" jest proszeniem się o kłopoty.
dokladnie 
|
Pn gru 12, 2005 13:11 |
|
 |
cysia
Dołączył(a): So gru 10, 2005 22:06 Posty: 167
|
Jeśli dwie osoby podejmują decyzję o podjęciu współżycia seksualnego,muszą pamiętać o kilku sprawach:
1.zawsze może dojść do poczęcia nowego życia i co wtedy?
2.bez ślubu nie ma przysięgi wiążcej,że będziecie dla siebie jedyni do końca życia,więc dla ewentualnego przyszłego męża (żony) trzeba pamiętać o ryzyku przenoszenia różnych chorób drogą płciową.
No i z tych dwóch zrobiły się nam już trzy osoby.
To oczywiście tylko sugestia dla przemyśleń,bo oczywiście można by rozwinąć na ten temat zagorzałą dyskusję.
Myślę,że chodzi o to,aby podejmując decyzję wziąć pod uwagę naprawdę wszystie "za" i "przeciw".
|
Pn gru 12, 2005 13:35 |
|
 |
Incognito
Dołączył(a): Pt cze 18, 2004 13:21 Posty: 2617
|
Cysiu, Małej_wiary w pierwszym swoim poście zaznaczyła, że nie chodzi o rozważanie czy zachowanie czystości ma sens czy nie, tylko omówienie tego jak postępować żeby ją zachować.
_________________ Opuściłem forum wiara.pl i mój profil czeka na usunięcie.
Pożegnanie jest tutaj
|
Pn gru 12, 2005 15:30 |
|
 |
cysia
Dołączył(a): So gru 10, 2005 22:06 Posty: 167
|
Przepraszam,po prostu nie mogłam się powstrzymać i odpowiedź była dla Vroobelka 
|
Pn gru 12, 2005 15:36 |
|
 |
Vroo
Dołączył(a): Cz lut 10, 2005 1:37 Posty: 589
|
Cysiu, ja się powstrzymam :) i nie odpowiem na Twojego posta, tym bardziej, że nie zamierzałem wzniecać dyskusji czy warto czy nie (było już o tym sporo). A temat jest o tym, jak wytrwać, gdy już podjęto decyzję.
|
Pn gru 12, 2005 15:41 |
|
 |
cysia
Dołączył(a): So gru 10, 2005 22:06 Posty: 167
|
|
Pn gru 12, 2005 16:03 |
|
 |
rozalka
Moderator
Dołączył(a): Pt mar 19, 2004 19:24 Posty: 3644
|
 Re: JAK zachować czystość przedmałżeńską?
małej_wiary napisał(a): ...jak najlepiej żyć, jakich błędów nie popełniać, co robić, żeby udało się zachować czystość do ślubu.
No to po kolei  :
- mieć jasno ustalone zasady, powiedzieć sobie prosto w oczy: "chcę czekać na Ciebie, bo Cię kocham", obiecać sobie, że oboje będziemy o tą czystośc dbać i szanować siebie,
- unikać romantycznego bycia sam na sam,
- modlić się o czystość dla siebie wzajemnie,
- nie zamykać się na innych ludzi, często przebywać z przyjaciółmi zamiast we dwoje,
- dbać o łaskę uświęcającą i za każdym razem wracać, choćby tysięczny raz,
- chcieć!
No to się powymądrzałam  Podobnie jak cysia twierdzę, że łatwo nie jest, że walczyć trzeba w każdej minucie, ale warto
Tak sobie myślę, że nie ma nic piękniejszego niż dar z siebie dla Ukochanego.
_________________ Co dalej za zakrętem jest? Kamieni mnóstwo Pod kamieniami leży szkło Szło by się długo Gdyby nie to szkło, to by się szło... ♪
|
Pn gru 12, 2005 16:25 |
|
 |
Str_anger
Dołączył(a): N gru 11, 2005 22:51 Posty: 15
|
W moim przypadku podstawą do zażegnania problemu pożądliwości było "odnalezienie" relacji z Bogiem = trwanie w Panu, powierzenie mu tego problemu w każdej sytuacji (modlitwa własnymi słowami) + motywacja 
_________________ ... Zło nie wybiera stron ONO wybiera nas ... ... Get Ready? Fight! ...
|
Pn gru 12, 2005 17:18 |
|
 |
małej_wiary
Dołączył(a): Pn gru 12, 2005 7:56 Posty: 37
|
Rozalka, twoje punkty wydaja sie takie proste dla kogos, kto nie ma za soba 3 lat praktyki wlasnie takiej antypunktowej  ale wiem, ze mi sie uda - nie ma sily, zeby mnie cokolwiek teraz zniechecilo. Dziekuje za to, ze tak jasno to wypisalas. W sumie to takie oczywiste: "nie przepywac romantycznie sam na sam" a my tak robilismy niemal na kazdym spotkaniu... Przyjaciol z dniana dzien bylo coraz mniej...
poza tym, Str_anger tak jak ty musze sie nawrocic. MUSZE, bo przez "złą organizacje tego zwiazku" oddalilam się od Boga jak nigdy
Mysle, ze zaczne od - nieprzychodzenia do niego nigdy [mieszka sam]. Mozemy sie spotykac u mnie w zimne dni, kiedy nie ma pieneidzy na jakies wyjscie [mieszkam z wielka rodzinka - nie ma szans na "sam na sam"  ] Druga dobra strona tego bedzie zdecydowanie - poprawienie kontaktow z rodzicami i rodzina, bo z nich praktycznie zrezygnowalam na rzecz chlopaka. No i bardzo sie to na mnie odbilo [i na rodzinie tez]. Ostatnia sprawa to - nauka - bede w domu wiecej - wiecej bede sie przykladala
Jak widzicie - motywacja jest silna 
|
Wt gru 13, 2005 13:59 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|