Autor |
Wiadomość |
Mieszek
Dołączył(a): Wt lut 22, 2005 23:45 Posty: 3638
|
 nauczanie w szkołach
jak myslicie czy przedmioty nauczania w szkołach sa nowoczesne? czy cos im brakuje? jakie przedmioty byście dodali co odjeli...
i na sam początek poruszę temat wprowadzania do szkół wychowania seksualnego lub raczej "wychowania seksualnego"...
rodzina ma dziecko jesli przekazywac będzie to samo zachowanie co spowodowało, iż maja to dziecko zachodzi prosta konsekwencja... i ich potomek po tym wychowaniu robiąc dokładnie to samo co jego rodzice takze będzie miał dzieci
jesli homoseksualisci lesbijki czy uraniści maja przekazać to samo zachowanie dzieciom... nie będa mieć dzieci...
jest to podstawowe moim zdaniem rozróżnienie tego kto daje prawidłowe nauczanie...
kolejne pytanie to czy uwazacie,ze brakuje w szkołach ostatnio nacisku na nauczanie przedmiotów takich jak język polski lub geografia a zbyt duży nacisk jest na uczenie dzieci modnych nowinek
czy brakuje w szkołach praktyki przedmiotu idacej w parze z teorią? np biologia i wyjście do zoo,rozmowy z lekarzami,pielęgniarkami,biologami z firm różnych... geografia i wycieczka w góry... język polski i konkurs literacki.. wychowanie fizyczne i wyjscie na stadion , urzadzanie biegów z nagrodami itp...
dlaczego hasła naszych przodków słynnych, iz teoria powinna iść w parze z praktyka zostaja wyrzucane na bruk...
_________________ Niech żyje cywilizacja łacińska !!!
więc śpiewaj duszo ma... BÓG JEST MIŁOŚCIĄ...
|
Pn mar 27, 2006 23:00 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
po pierwsze: rozmawiajac z wykaldowcami majacymi kontakt z mlodzieza, ktora skonczyla gimnazja, mam jedna konkluzje:
trzeba wrocic do starego systemu. Ci ludzie nie umieja NIC. Na studiach maja problemy z najprostszymi zagadnieniami, czy to z dziedziny fizyki, matemtyki czy biologii. A na studiach nikt nie ma zamiaru obnizac specjalnie dla nich wymagan. Sa skrzywdzeni przez system.
Oczywisice bzdure o przekazywaniu zachowan, ktore spowodowaly, ze para miala dziecko w wykonani Mieszczka przemysle, bo widac nie wie on, ze homoseksualizm nie wiaze sie z zaniknieciem ciagoty do macierzynstwa. Nie pierwsza rzecz, ktorej on nie wie, i pewnie nie ostatnia.
Czy w szkolach powinna byc praktyka razem z teria? Coz, ciezko powiedziec. W podstawowce praktyka jest niemozliwa. W ogolniaku tez srednio. W zawodowkach i technikach (tych ostatnich malo niestety zostalo) pratyki bylo sporo. Nie wiem wiec po co ten akapit.
Bilogia i rozmowy z biologami? Mieszczku, nie wiem czy byles na studiach ale to raczej tutaj sie z czyms takim ludzie stykaja. Nauczanie wczesniejsze jest zbyt niewyspecjalizowane aby cos takiego zrobic w kwestii specjalizacji, ale ja w ogolniaku mialem spotkania ogolne. Nie wiem wiec w czym problem.
Geografia i wycieczki w gory... piekna idea. Co Ci to da? Bo ja na geografii uczylem sie o gorach malo - w sensie turystyki jaka mozna zobaczyc. Ja uczylem sie jak gory powstawaly i tego nikt w praktyce nie pokaze.
WF - to o czym mowisz jest. Dzialaja MZS i inne... SKSy... kto chce sie interesowac sportem smiga sobie ile chce.
Problem szkol przed stopniem wyzszym jest jeden - brak specjalizacji. Nie mozna zmusic wszystkich do zawodow, jesli czesc chce byc biologami i zawodys sportowe ma gleboko w powazaniu. Nie mozna tez zmuszac tych zainteresowanych wf-em i chcacym isc na jakis AWF aby uczestniczyli w fakultatywnych zajeciach z biologii.
Chyba dawno nie byles w szkole, co?
Crosis
|
Wt mar 28, 2006 0:50 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
A i jak najbardziej: jest za maly nacisk na podstawy: polski i matematyke.
Crosis
|
Wt mar 28, 2006 0:50 |
|
|
|
 |
k66
Dołączył(a): Cz lut 09, 2006 15:38 Posty: 661
|
 Re: nauczanie w szkołach
Mieszek napisał(a): i na sam początek poruszę temat wprowadzania do szkół wychowania seksualnego lub raczej "wychowania seksualnego"... no i co ? nie poruszyles... Mieszek napisał(a): a zbyt duży nacisk jest na uczenie dzieci modnych nowinek jakich nowinek? Mieszek napisał(a): [color=green]czy brakuje w szkołach praktyki przedmiotu idacej w parze z teorią? np biologia i wyjście do zoo,
[...]
Taak w kazdej miescinie sa ogrody zoologiczne. I co to im da jak tam sie wybiora.
Moga sobie o zobaczyc w atlasie zwierzat, albo w internecie albo jakiejs multimedialnej prezentacji.
[...]
A na reszte dosyc tresciwie odpisal ci Crossis
_________________ Naraz przerywam marazm i BASTA!
Kto poszukuje prawdy ten uszu nie zatyka,
kto poszukuje szczescie temu nigdy nie styka!
|
Wt mar 28, 2006 7:34 |
|
 |
Metalik
Dołączył(a): N sty 16, 2005 17:31 Posty: 844
|
przede wszystkim należy rozdzielić historię polski od powszechnej, by młody człowiek lepiej poznał dzieje swojego kraju.
Słusznie też zauważył Crosis, że: trzeba wrocic do starego systemu. Ci ludzie nie umieja NIC. Należy kłasć większy nacisk na rzeczy praktyczne niż teoretyczne.
Podobnie trzeba powrócić do starych metod wychowawczych - dyscyplina, porządek, kary cielesne (oczywiście bez przesady), tak by uczeń wiedział kto jest ,,panem".
_________________ "Kto kark do ziemi zgina, nie ma prawa dziwić się, gdy po nim depczą"
"Możesz upaść siedem razy, byłeś powstał osiem".
|
Wt mar 28, 2006 11:30 |
|
|
|
 |
Stanisław Adam
Dołączył(a): Śr sty 11, 2006 14:23 Posty: 3613
|
 Re: nauczanie w szkołach
Mieszek napisał(a): jak myslicie czy przedmioty nauczania w szkołach sa nowoczesne? czy cos im brakuje? jakie przedmioty byście dodali co odjeli... i na sam początek poruszę temat wprowadzania do szkół wychowania seksualnego lub raczej "wychowania seksualnego"... czy brakuje w szkołach praktyki przedmiotu idacej w parze z teorią?
dlaczego hasła naszych przodków słynnych, iz teoria powinna iść w parze z praktyka zostaja wyrzucane na bruk...
Skoro jako pierwsze na ruszt dyskusji rzucane jest wychowanie seksualne to uważam, że jak najbardziej ! W tej dziedzinie wychowania szkoła odstaje od wymogów współczesności. Jeśli już nawet przy jakichś innych okazjach są wzmianki o tej ważnej sferze życia, to ... szkoda gadać.
Młodzież pozostawiona została samowychowaniu. Uczy się po pubach, parkach i innych najmniej do tego odpowiednich miejscach.
Resume.
Szkoła powinna prowadzić takie zajęcia. Teroretyczne i praktyczne. Z praktyką mogą być w praktyce zwykłe prozaiczne problemy wynikające z ogólnej kondycji edukacji publicznej w Polsce - brak pieniędzy na wyposażenie klas-laboratoriów. Ostatecznie, można wykonywać ćwiczenia praktyczne i na zwykłych standardowych krzesełkach typu Ikea. Ale to musi mieć negatywny wpływ na efektywność przyswajania wiedzy.
_________________
Gdy rozum śpi, budzą się po.twory.
|
Wt mar 28, 2006 11:40 |
|
 |
Agatka
Dołączył(a): Pn kwi 12, 2004 7:42 Posty: 320
|
A mówiłeś, żeś nie rasista 
_________________ słowa są dla mnie ważne, jestem w połowie drogi:)))
|
Wt mar 28, 2006 11:41 |
|
 |
Agatka
Dołączył(a): Pn kwi 12, 2004 7:42 Posty: 320
|
Agatka napisał(a): A mówiłeś, żeś nie rasista 
oczywiście to było do Metalica
_________________ słowa są dla mnie ważne, jestem w połowie drogi:)))
|
Wt mar 28, 2006 11:41 |
|
 |
Metalik
Dołączył(a): N sty 16, 2005 17:31 Posty: 844
|
Bo nim nie jestem 
_________________ "Kto kark do ziemi zgina, nie ma prawa dziwić się, gdy po nim depczą"
"Możesz upaść siedem razy, byłeś powstał osiem".
|
Wt mar 28, 2006 11:50 |
|
 |
Kamyk
Dołączył(a): N lut 19, 2006 17:18 Posty: 7422
|
Gimnazjum zlikwidować. Mój wykładowca z dydaktyki powiedział niedawno: "Tego, kto wymyślił gimnazja, to bym za kare w takim gimnazjum dożywotnio zamknął i kazał tam nauczać". Mówi to samo za siebie - gimnazjum to twór chory i patologiczny.
Większy nacisk powinien być kładziony na język polski (mniej literatury, więcej gramatyki) oraz na historię (nie daty, tylko związki przyczynowo-skutkowe).
Ja osobiście wprowadziłbym również do szkół średnich filozofię
|
Wt mar 28, 2006 13:05 |
|
 |
steffi
Dołączył(a): Pn sty 12, 2004 11:58 Posty: 247
|
wydaje mi sie ze z ta filozofia to nie jest najlepszy pomysl... elementy filozofii sa przeciez (a w kazdym razie byly jeszcze 5 lat temu) na polskim...
ja mysle ze kluczowe jest zmniejszenie liczebnosci klas, chociaz do tych 25 osob, to naprawde by pomoglo. i na dyscypline i na jakosc nauczania
_________________ Akcja "Gwiazdka2007"
Zgłoszenia mikołajów
|
Wt mar 28, 2006 13:34 |
|
 |
angua
Dołączył(a): Pn sty 03, 2005 21:25 Posty: 7301
|
Też uważam, że gimnazjum to pomyłka. W kwestii przedmiotów humanistycznych się nie orientuję, ale poziom wiedzy ze ścisłych to koszmar. Autentycznie. Dzieciaki do szkoły średniej przychodzą rok później niż w starym systemie, umieją zdecydowanie mniej niż dawniej i mają o rok mniej na naukę. Co dzieje się dalej, łatwo się domyślić.
Ja chodziłam do szkoły w starym systemie. Na początku liceum pojechałam na pewien czas do szkoły do Niemiec. Ludzie miesiąc przed maturą umieli [głównie z matematyki - i to na rozszerzonej matematyce] dużo, dużo mniej. Nie mogłam się nadziwić. Teraz rozumiem - u nas w tym momencie jest dokładnie tak samo.
A nauczycielom serdecznie współczuję. Zarówno tym w gimnazjach, jak i w liceach. Jak nie zrobią, i tak będzie źle...
_________________ Czuwaj i módl się bezustannie, a czyń to dla Boga, dla ludzi i dla samego siebie. Nie ma piękniejszego zadania, które zostałoby człowiekowi dane do wypełnienia, niż kontemplacja. P. M. Delfieux
|
Wt mar 28, 2006 14:40 |
|
 |
Kamyk
Dołączył(a): N lut 19, 2006 17:18 Posty: 7422
|
tylko że na poslkim to te elementy filozofii są tak wyłożone, że szkoda gadać. Uważam, że podstawowe zagadnienia z filozofii (epistemologia, logika, estetyka, etyka) oraz historia filozofii powinny być wykładane w szkoel średniej osobno. Przynajmniej z liceum. Z doświadczenia wiem, że potem umysł otwiera się na zupełnie inny poziom poznania, potrafi sie mysleć bardzo szeroko, umie sie ogarnąć wiele problemów
|
Wt mar 28, 2006 14:55 |
|
 |
Roszwor
Dołączył(a): Pn lut 14, 2005 20:43 Posty: 682
|
Coz, widac ze niektorzy dawno nie byli w szkole  . Co mozna powiedziec o polskim szkolnictwie? Idac od poczatku:
a) O wiele za wczesnie trzeba wybierac zyciowa droge i o wiele za wczesnie decyduje sie o przyszlosci mlodziezy. Rozpoczyna sie po podstawowce, w wieku 13 lat. Nastepuje wtedy egzamin, ktory decyduje o tym, do jakiego gimnazjum dostanie sie uczen. Sprawa nie jest blaha, bo od poziomu gimnazjum w duzej mierze zalezy poziom liceum do jakiego ma sie szanse dostac. Reasumujac w wieku 13 lat ma sie potezna dawke stresu i juz w pewien sposob ustawia sie na przyszlosc.
b) Jestesmy w gimnazjum. Szkola-pomylka. Powtarza sie w niej wiadomosci z podstawowki i przerabia troche nowego materialu, ktory i tak w calosci bedzie powtorzony w liceum. Wlasciwie sa to stracone 3 lata, choc nie to jest najgorsze.
Uczen konczac gimnazjum ma lat 16, nastepuje egzamin kompetencyjny. Generalnie im lepsza szkola, tym wyniki sa lepsze(odsylam do czesci a) ).
Kompetencje sa przepustka do liceum i tu jest problem. Trzeba wybrac profil(w przyblizeniu: mat-fiz, biol-chem, human, jezykowa). To jaki profil wybiore wlasciwie ustawia mnie na konkretne przedmioty na maturze, a to ustawia mnie na w miare konkretne studia. Skad ja, w wieku 16 lat mam widziec co chce studiowac i co robic potem? Gimnazjum - pomysl poroniony.
c) Przeszlismy do wymarzone liceum. Niestety nie jest pieknie. Program nie skurczyl sie w porownaniu do tego z przed reformy, natomiast zamiast 4 lat, ma sie 2.5. Nie ma mozliwosci zdazyc, ze wszystkim, a tym bardziej zatrzymywac sie i cokolwiek wyjasniac.
Do tego jest pelno przedmiotow, ktore nie maja sensu. Np. 1 godzina kulturoznastwa w tygodniu, na ktorej nie da sie nic zrobic. Lepiej byloby ta godzine dodac do historii lub polskiego.
Dodam jeszcze, ze w polskiej szkole jest zdecydowanie za duzo kucia i hasla "zzz"  .
_________________ Kto przeczy, że istnieją idee, ten jest poganinem, bo przeczy, że istnieje Syn
|
Wt mar 28, 2006 16:11 |
|
 |
Roszwor
Dołączył(a): Pn lut 14, 2005 20:43 Posty: 682
|
Cytuj: tylko że na poslkim to te elementy filozofii są tak wyłożone, że szkoda gadać. Uważam, że podstawowe zagadnienia z filozofii (epistemologia, logika, estetyka, etyka) oraz historia filozofii powinny być wykładane w szkoel średniej osobno. Przynajmniej z liceum. Z doświadczenia wiem, że potem umysł otwiera się na zupełnie inny poziom poznania, potrafi sie mysleć bardzo szeroko, umie sie ogarnąć wiele problemów
Pomysl piekny, tylko powiedz mi, kosztem czego chcesz dolaczyc tyle nowych przedmiotow?
I tak nie ma szansy zdacyc z tym co jest, poza tym po co uczen mat-fizu, ma uczyc sie o estetyce, ktora go nie interesuje? Bedzie chcial to sobie doczyta, inaczej traci czas.
_________________ Kto przeczy, że istnieją idee, ten jest poganinem, bo przeczy, że istnieje Syn
|
Wt mar 28, 2006 16:13 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|