Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Śr paź 22, 2025 10:17



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 8 ] 
 PRACOHOLIZM 
Autor Wiadomość
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt mar 31, 2006 7:55
Posty: 25
Post PRACOHOLIZM
Chciałbym zachęcić do rozważań na ten temat. Czy nie uważacie że jest to jeden z głównych problemów dzisiejszego społeczeństwa? Zadajmy sobie pytanie czy jestem pracoholikiem? Czy muszę być pracoholikiem, aby godnie żyć? Co znaczy żyć godnie? Gdzie jest granica między pracą a rodziną? Jak bardzo wpływa dziś brak czasu spowodowany przepracowaniem, na nasze życie? Czemu tak mało mówi się o tym w Kościele i czemu tak mało uwagi poświęcamy temu problemowi?

_________________
Najbliższa sercu, Miłość Boża.


Cz kwi 13, 2006 12:01
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz kwi 14, 2005 9:49
Posty: 10063
Lokalizacja: Trójmiasto
Post 
O pracoholiźmie conieco jest w serwisie GW - na http://praca.gazeta.pl/praca/0,47392.html :)

Z praktycznego punktu widzenia ciekawa rozmowa jest o pracoholiźmie na http://www.um.oswiecim.pl/pl_chemik/13_ ... olizm.html

Szczególnie polecam http://pracowniapsychologiczna.republik ... holizm.htm - możesz sama/sam sprawdzić, czy jesteś pracoholikiem.


Ze swojej strony dodam, że wg mnie to jest groźne. Za dużo pracy - fizycznie człowiek może tego nie odczuwać, psychicznie też. Ale po jakimś czasie to wyjdzie. A poza tym tracą na tym najbliżsi.

_________________
Wiara polega na wierzeniu w to, czego jeszcze nie widzisz. Nagrodą wiary jest zobaczenie wreszcie tego, w co wierzysz. (św. Augustyn z Hippony)

Było, więc jest... zawsze w Bożych rękach - blog | www


Cz kwi 13, 2006 12:34
Zobacz profil WWW

Dołączył(a): Cz sie 12, 2004 15:17
Posty: 1998
Post 
Obecna sytuacja na rynku pracy sprzyja rozwojowi pracoholizmu. Pracy nie ma a jeśli ktoś już ją zdobędzie to chce za wszelką cenę ją utrzymać, nawet gdy warunki pracy nie są najlepsze, trzeba daleko dojeżdżać, zostawać na nadgodziny to na to miejsce pracy patrzy z zazdrością wielu chętnych do jej podjęcia. Więc aby mieć to stanowisko niejako trzeba się poświęcić pracy i gdy się ją ma nie można się buntować że np zabiera mi za dużo czasu, jestem przepracowany w obawie przed jej utratą. W końcu też w pracy spędza się dużą część życia, dlatego staje się ona integralną i ważną częścią życia, z dojazdami wychodzi to nieraz 10-12 godzin.


Cz kwi 13, 2006 14:11
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt mar 31, 2006 7:55
Posty: 25
Post 
No tak ale jak to wszystko pogodzić? Przecież nie można albo całkowicie oddać się pracy i żucić rodzine, albo żyć z rodziną ale nie mieć co do garnka włożyć. Co Kościół mówi o tym problemie? To mnie najbardziej ciekawi. A nie artykuły o tym czym jest pracocholizm. Chciałbym uslyszeć słowo Boże i to co On nam poleca robić.

_________________
Najbliższa sercu, Miłość Boża.


Pt kwi 14, 2006 8:44
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz lip 07, 2005 6:45
Posty: 41
Post 
Z wlasnego doswiadczenia widze ze pracohoilizm moze sie brac nie tyle ze strachu o utrate pracy a z braku zycia poza nią :?


Pt kwi 14, 2006 9:25
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz sie 12, 2004 15:17
Posty: 1998
Post 
A co to znaczy brak życia poza pracą? Nieumiejętność zorganizowania sobie czasu wolnego? Praca zajmuje tyle czasu, tak jest się zmęczonym, przeciążonym że nie ma się już siły czy ochoty by gdzieś wyjść np na koncert, do kina, na basen, na kurs języka, na mszę? Więc problem tkwi w organizacji czasu.
Gdzie też jest granica między dobrym, starannym i uczciwym wykonywaniem powierzonych obowiązków a pracoholizem? Praca jest obowiązkiem narzuconym przez Boga i społeczeństwo - "Kto nie chce pracować, niech też nie je" (2 Tes 3,10).
A to że jest tak ciężko, że jesteśmy przeciążeni pracą to skutek grzechu pierworodnego - Bóg rzekł do Adama - "w pocie czoła będziesz musiał zdobywać z niej pożywienie" (Rdz 3,19)
Żyć według benedyktyńskiej zasady - "ora et labora"- módl się i pracuj - wtedy będzie harmonia.


Pt kwi 14, 2006 9:56
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn kwi 10, 2006 19:27
Posty: 176
Post 
Widze ze i tutaj ludzie zapominaja o typowo polskich realiach, z jakimi borykaja sie miliony ludzi. Nikt o nich nie pamieta (a moze nie chce pamietac?), a oni sami sie nie wypowiedza- z jednej prostej przyczyny- malo kogo z nich stac na komputer, nie wspominajac o internecie.
Wiem ze sa kafejki internetowe (sam w jednej z nich obecnie przebywam), ale oni tam nie pojda- z wielu powodow.
mam tu na mysli osoby pracujace w sklepach, na budowach w warsztatch, pralniach i setkach innych miejsc. Nie maja oni wyzszego wyksztalcenia, czesto komputer dla nich jest obcy- ale nie przeszkadza to w niczym, ze ktos jest np. doskonalym krawcem lub kucharzem.
Ale do rzeczy.
Jezeli ktos chce sprawdzic o czym mowie niech przejdzie sie do posredniaka, albo otworzy gazete z ogloszeniami. I znajdzie tam prace- czasami mnostwo ofert.
Pominmy te "towarzyskie" i w rozny sposob zamaskowana akwizycje a wtedy zobaczymy jakie "kokosy" na czlowieka czekaja.
Najczesciej jest to praca za pensje minimalna (czasami wspanialomyslny pracodawca oferuje AZ 800zl!).
Godziny pracy? Zapomnijcie o tej fikcji- w najlepszym wypadku jest to 8 godzin, ale "trzeba przyjsc wczesniej pol godziny, a po pracy godzina na sprzatanie" (przyklad ze sklepu spozywczego). Na budowie sa jeszcze gorsze warunki- z reguly praca trwa po10, 12 godzin- co prawda pieniadze sa tu nieco lepsze, ale czlowieka caly dzien w domu nie ma. W gastronomii od razu Wam poglady wyprostuja- lokale sa czynne do ostatniego klienta.
Niestety ogromne bezrobocie sprzyja krwiozerczym pracodawcom, ktorzy wykorzystujac ten fakt, proponuja ludziom coraz gorsze warunki pracy.
Do niedawna sam pracowalem w firmie produkajacej meble na zamowienie za 900zl. Ta smieszna jalmuzna wystarczala na dojazdy do pracy (ponad 40km), nauke angielskiego, drugie sniadania i czesc rachunkow. A gdzie reszta? Reszte udalo sie dorobic po godzinach i w soboty (w okresie pol roku, jedna sobota wolna)- a to wszystko po to aby wyrwac sie z tego bagna.
Naleze do nielicznych szczesliwcow, ktorym udalo sie znalezc prace poza Polska- legalna, w ktorej zarobki sa 10 krotnie wyzsze, po miesiacu czasu otrzymalem samochod firmowy i telefon - obydwa bez limitow, gdzie szef po cztery razy sie pyta, czy napewno moge przyjsc w sobote do pracy.
Teraz patrze (glownie przez Internet) na to co sie w Polsce dzieje, i tylko z dnia na dzien sie upewniam, ze to byla wlasciwa decyzja.
Tutaj mozna NORMALNIE i po ludzku egzystowac za 40 GODZINNY TYDZIEN PRACY. I wcale nie trzeba byc ksiegowym w duzej firmie, czy miec znajomego prezesa w panstwowej spolce.
Pamietajcie o tych biedakach, ktorzy co prawda sa w ciaglej pogoni za pieniadzem, ale nie po to aby np. wyjechac na Majorke, ale po to aby np. oplacic dziecku antybiotyki. Do niedawna zaliczalem sie do nich- chociaz pozniej odkladalem kazdy grosz na ucieczke, ale dzieki temu teraz moge godnie zyc.
Niestety w Polsce coraz wiecej ludzi jest tytulowymi PRACOHOLIKAMI z koniecznosci :(


Pt kwi 14, 2006 20:32
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt lis 30, 2004 13:22
Posty: 1845
Post 
KrzysiekF2, jak ja się z tobą zgadzam!.

_________________
Miłować Go całym sercem, całym umysłem i całą mocą i miłować bliźniego, jak siebie samego daleko więcej znaczy niż wszystkie całopalenia i ofiary. Mk12,33


Pt kwi 14, 2006 21:59
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 8 ] 

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL