pójść na całość? - skomentujcie...
Autor |
Wiadomość |
kropeczka_ns
Dołączył(a): Wt mar 17, 2009 18:36 Posty: 2041
|
 pójść na całość? - skomentujcie...
W innym temacie zacytowaliście artykuł który spowodował że wcisnęło mnie w krzesło. http://pismo.christianitas.pl/2011/01/k ... zawsze-ok/. Zwłaszcza że spotkałam się z rodziną mającą takie podejście i poza tym że bardzo ich jako ludzi cenię i lubię to tym akurat mnie szokowali.... i widziałam jak bardzo cięzko im było, jakie pojawiły się napięcia (wręcz zagrażające istnieniu tego małżeństwa wogóle) kiedy nagle przyszedł kryzys , kłopoty finansowe (jego, bo o jej pracy nie było mowy- prawie co roku dziecko...) . Piszą w tym artykule o "życiu według łagodnego rytmu ciąża- narodziny- karmienie itd:" ale nie dopisują do tego dalszego ciągu czyli wyżywienie kilkunastoosobowej rodziny, zamieszkanie gdzieś (no przecież nie na 50 m2 ...), wysłanie naraz do szkoły np piątki czy szóstki dzieci (i wyprawka dla kazdego) umożliwienie im jakiejkolwiek rozrywki, sportu, wakacji...... (razy dziesięć czy dwanaście bo o takich ilościach dzieci mówimy...)... nie piszą o matce która całe życie jest albo w ciaży albo wstaje w nocy do niemowlęcia równocześnie piorąc, prasując ciuchy 8 starszych dzieci, chodzi naraz na 6 wywiadówek, odrabia lekcje ze starszymi mając jeszcze trójkę poniżej 5 lat itd itd....i jest zawsze uśmiechnieta, zadowolona i zadbana a jakże:) Mam 4 rodzeństwa. Wiem jakim kosztem i wysiłkiem moi rodzice wykształcili 5 dzieci. I ponieważ wiem bo w takiej rodzinie wyrosłam, nie mogłabym puścić na żywioł kwestii planowania rodziny, nigdy. Kocham dzieci, dziekuję Bogu za te które mam i tak samo kochałabym dziecko nieplanowane ale to nie znaczy że nie mam planować- jeśli Bóg bedzie chciał żebyśmy mieli dziecko to nic nie zaplanujemy, bo On dał syna nawet Elżbiecie po menopauzie:). Ale dał nam rozum po to żebyśmy go używali i wiedze po to żebyśmy z niej korzystali. Mam dwoje dzieci, myślę o trzecim. Kiedy mój młodszy synek miał rok pewnego dnia myślałam że jestem w nieplanowanej ciązy. Owszem, pomyślałam że będzie trudno bo przecież on jeszcze jest malutki, ale z drugiej strony już gdzieś tam pojawiał się uśmiech " a może będzie córeczka?" i jedyne czego się bałam to co ja powiem w pracy... Myślę powoli o jeszcze jednym dziecku jesli Bóg da i zdrowie nam nie zaszwankuje, mielibyśmy możliwości żeby wychować w razie czego i jeszcze dwoje jakby zdarzyło się nieplanowane- ale nawet z cieżkiej pracy nas obojga nie stać byłoby nas na to żeby mieć 8 czy 10 dzieci. Realia są takie że większość rodzin żyje z dwóch dochodów bo mało kto sam zarabia tyle żeby utrzymac zwłaszcza wielodzietną rodzinę. Większość kobiet obawia się utraty pracy a nikt nie będzie trzymał pracownicy która jest co roku na macierzyńskim...a przecież jeszcze jest kwestia zdrowia obojga, wieku i wielu innych rzeczy. Jak można oceniać tak jak w tym artykule że jeśli para od początku planuje rodzinę to traktuje dziecko nieplanowane jak intruza czy wroga...?
_________________ Ania
|
N sty 30, 2011 22:03 |
|
|
|
 |
BlankaA
Dołączył(a): Śr paź 06, 2010 16:30 Posty: 418
|
 Re: pójść na całość? - skomentujcie...
No, właśnie. Ja jakoś tez mam wrażenie, że powołanie człowieka (człowieka, nie zwierzęcia) do rodzicielstwa obejmuje trochę co innego, niż tylko ciążę, poród i karmienie.
|
N sty 30, 2011 22:09 |
|
 |
gadkaszmatka
Dołączył(a): N lis 07, 2010 13:35 Posty: 128
|
 Re: pójść na całość? - skomentujcie...
Mimo, ze sie tym nie zgadzam, mysle, ze ta kobieta w swietle wiary ma racje... Zauwazcie, ze NPR z systemu, ktory mial byc uzywany w sytuacjach wyjatkowych, stal sie juz prawie 'obowiazkowy'. Mysle, ze jest to swego rodzaju pojscie na kompromis Kosciola w stosunku do antykoncepcji. No i rzeczywiscie NPR de facto z moralnego punktu widzenia (pominawszy pigulki) i z punktu widzenia nastawienia osob rygorystycznie go stosujacych niczym sie od antykoncepcji nie rozni (wiem, byl juz o tym watek). NPR mial sluzyc sporadycznie, dlatego wlasnie byl usprawiedliwiony. Teraz problem jest taki - czy usprawiedliwieniem jest praca, czas i pieniadze (w sensie wiecej niz tylko 'aby przezyc'?). Bo tutaj tworzy sie taki paradoks: najbardziej ortodoksyjni katolicy stosuja NPR i nie widza w tym sprzecznosci, ale gdyby im tylko 'dotknac' jakakolwiek inna zasade , od razu tlumacza, ze wiary nie mozna sobie ustawiac po swojemu, ze albo wszystko albo nic...
|
N sty 30, 2011 22:24 |
|
|
|
 |
Wiola1
Dołączył(a): Wt sty 25, 2011 16:07 Posty: 19
|
 Re: pójść na całość? - skomentujcie...
Ja pochodzę z rodziny wielodzietnej. Jest nas sześcioro.Mam pięciu braci a ja jestem najmlodsza. coż moge powiedziec... Nie mam jeszcze własnych dzieci, więc mogłoby sie wydawać, że powinnam siedzieć cicho. Otóż nie chce się wymądrzać tylko napisać taką refleksję odnośnie do naszego zycia, tzn. mojej rodziny. U nas w domu tylko tata pracował, mama tylko parę lat, bo opiekowała sie domem potem choroba.... bylo cięzko to prawda, ale za to dzisiaj, kiedy gromadzimy się przy wigilijnym stole jest niesamowita atmosfera, zawsze mozemy się wspierać. Mimo, że nie raz pojawiają się konflikty, to jedno za drugim wskoczyłoby w ogien. Rodzice, też są zadowoleni. to dla nich radość, kiedy widzą nas razem. Wszyscy z nas pracuja więc możemy choć w małym stopniu odwzajemnić tą ich troskę i trud. w przyszłości z pewnością okażemy jeszcze inaczej tą wdzięczność  , ale wiadomo że nigdy nie spłacimy naszego "długu" wobec nich. Tak sobie myslę, że też chciałabym mieć dużo dzieci. Nie martwię się jak to będzię z utrzymaniem, bo przecież dziecko nie potrzebuje tylko rzeczy materialnych, ale przede wszystkim milości, troski i uwagi. A wszystko inne jakoś się ułoży 
|
N sty 30, 2011 22:27 |
|
 |
kropeczka_ns
Dołączył(a): Wt mar 17, 2009 18:36 Posty: 2041
|
 Re: pójść na całość? - skomentujcie...
Wiola ja tak samo jak Ty mając dużą rodzinę bardzo się z tego cieszę i kocham moje rodzeństwo. Dlatego właśnie myślę o jeszcze jednym dziecku (pomimo że tak szczerze to nie znoszę być w ciąży  ) żeby moi dwaj synkowie mieli jeszcze kogoś (może się uda że siostrę  a jesli nie to już mam wprawę w uwielbianiu małych chłopczyków) ale sama zobaczysz- nie jest tak łatwo to wszystko godzić. Dzieci nie potrzebują Bóg wie czego, to prawda, tak samo dobrze się czują w ciuszkach z lumpeksu jak z drogiego sklepu, ale potrzebują chodzić do szkoły (wyprawka sporo kosztuje), jak są starsi chcą uprawiać sport czy jakieś inne hobby , cieszą się jeśli mogą z rodzicami gdzieś pojechać... i o ile niemowlę czy malutkie dziecko tego nie odczuwa o tyle siedmiolatek przyjdzie cię prosić żebyś go zabrała na narty (basen, rower, wycieczke itp) I tez przykro byłoby dziecku ciągle odmawiać. Duża rodzina to duży dom (olbrzymi koszt) - trudno mieścić się np w 8 czy 9 osób na 60 m2... (pewnie da się ale to hardcore), duży samochód (standardowy ma 5 miejsc) itp. My bardzo lubimy podróże- nie chcielibyśmy z tego rezygnować. No i kwestie pracy.... raczej mało gdzie będziesz miała szefa przyjanzego młodym matkom zwłaszcza jesli są matkami co chwilę:) trzeba to jakoś wypośrodkować:)
_________________ Ania
|
N sty 30, 2011 22:44 |
|
|
|
 |
Soul33
Moderator
Dołączył(a): So paź 23, 2010 23:17 Posty: 8674
|
 Re: pójść na całość? - skomentujcie...
Gdyby wszyscy mieli takie podejście, za dwa pokolenia byłby największy głód w historii ludzkości i w związku z tym zapewne też największa wojna. I mam rozumieć, że to jest właśnie Plan Boży, tak?
W pełnej zgodzie z "naturalnymi cyklami" mogą żyć tylko pierwotne plemiona i nikt poza tym.
_________________ Don't tell me there's no hope at all Together we stand, divided we fall ~ Pink Floyd, "Hey you"
|
N sty 30, 2011 22:52 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: pójść na całość? - skomentujcie...
Nie uważam że by posiadanie dużej rodziny było fajnie, nas było w domu troje ale niestety pieniędzy w domu było mało i ja ten brak dotkliwie odczuwałam, ja w czasach nastoletnich musiałam siedzieć w domu, bo nie miałam nawet kieszonkowego (nigdy nie dostawałam), nie mogłam chodzić ze znajomymi na koncerty, kabaret, czy do kina (poza wyjściami z klasą) ani wyjechać na wakacje na jakikolwiek obóz młodzieżowy - czuję, że moje lata młodości zostały zmarnowane. Pewnego dnia w swoim pokoju z rozpaczy że tak jest, że siedzę i nigdzie nie wychodzę po prostu się upiłam - a mamiwe powiedziałam, że zatrułam się lodami. Mama nie pracowała i nie rozumiała moich nastoletnich problemów nigdy.
|
Pn sty 31, 2011 8:51 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: pójść na całość? - skomentujcie...
Kiedyś pewien ksiądz powiedział: "Nie każdy radykalizm jest ewangeliczny" ..
|
Pn sty 31, 2011 10:14 |
|
 |
eskimeaux
Dołączył(a): Wt maja 25, 2010 10:57 Posty: 464
|
 Re: pójść na całość? - skomentujcie...
W dyskusji na temat antykoncepcji i NPR często podnoszony jest argument, że okresy abstynencji seksualnej pomagają budować bliskość między małżonkami. Rodziny posiadające tak wiele dzieci uprawiają seks niemal non stop. Nie podejmują okresowej abstynencji. Ergo - nie ma między nimi bliskości. QOD
To jeden z przykładów sprzeczności w obecnym nauczaniu społecznym Kościoła.
_________________ Come and see the truth through lies you've been fed. Weigh the worlds at hand, now which direction will you take?
|
Pn sty 31, 2011 10:36 |
|
 |
kropeczka_ns
Dołączył(a): Wt mar 17, 2009 18:36 Posty: 2041
|
 Re: pójść na całość? - skomentujcie...
 faktycznie dziwne  ikm myślę że jeśli wasza sytuacja była trudna byłaby też trudna gdybyś nie miała rodzeństwa (w końcu 3 dzieci to nie jest jakaś wielka rodzina) a dzięki temu masz teraz rodzeństwo. Myślę że decyzja żeby mieć tylko jedno dziecko poza jakimiś ważnymi względami zdrowotnymi i życiowymi nie jest dobra , to jest druga skrajność, bo pozbawia się dzieci najbliższej rodziny- brata czy siostry. U nas też okresowo było trudno finansowo (raz lepiej raz gorzej) ja może trochę inaczej podchodziłam do tego niż Ty- jako nastolatka często gdzieś parę groszy zarabiałam, np w wakacje przy pracach sadowniczych (mieszkałam na wsi). Pamietam pierwszy rok na studiach kiedy studiowała też moja siostra i faktycznie brakowało mi nieraz nawet na obiad w studenckiej stołówce, jadło się obiad z koleżanką na pół (ale byłam wtedy szczupła...), a na śniadanie bułka z masłem - nieraz tak było. To mnie mobilizowało do bardzo ostrej nauki i pomimo że studiowałam bardzo trudny kierunek od II roku do końca miałam już stypendium naukowe które diametralnie zmieniło moją sytuację:) od III roku dawałam też korepetycje i na ostatnich latach studiów udało mi się nawet odkładać pieniądze:) I nieraz obserwowałam że dzieci bogatych rodziców które miały wszystko (rodzice kupowali im mieszkanie, samochód itp) nie doceniały tego i nie chciało im się uczyć. Chcielibyśmy czasem dac dzieciom wszystko a dla dziecka wcale nie jest dobrze wszystko dostać- lepiej miec 2 dzieci i żyć skromniej niż mieć jedno i więcej pieniędzy, ale z kolei tak jak pisałam nie wiem ILE trzeba mieć żeby żyć jako tako mając ... 8 czy 10 dzieci....
_________________ Ania
|
Pn sty 31, 2011 10:49 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: pójść na całość? - skomentujcie...
A mnie się wydaje, że jedno to może i za mało - ale lepiej mieć dwoje i móc im zapewnić wakacje, kursy zgodne z ich zainteresowaniami (np. taniec, pływanie, itp.), niż mieć np. czworo dzieci i żeby siedziały w domu, nie miały na kino, włóczyły się pod blokami itp(mieszkam w mieście). Dla nas dwójka dzieci jest optymalna pod względem finansowym.
|
Pn sty 31, 2011 11:07 |
|
 |
kropeczka_ns
Dołączył(a): Wt mar 17, 2009 18:36 Posty: 2041
|
 Re: pójść na całość? - skomentujcie...
oczywiście ja też mam póki co dwoje i gdybym mieszkała w bloku nadal pewnie bym się świadomie nie zdecydowała na trzecie. Doskonale cię rozumiem. Udało nam się z międzyczasie zbudować domek więc mamy lepsze warunki lokalowe i stąd myśl o trzecim dziecku. Ale tak naparwdę każdy decyduje rozważając wiele różnych opcji bo każda rodzina na inną sytuację. Dwoje to już rodzeństwo:) I dlatego chyba nie ma prawie takich rodzin które mogłyby sobie to potraktowć kompletnie luźno i mieć tyle dzieci ile będzie bez żadnego planowania.... stosowanie planowania rodziny jest poprostu życiową koniecznością i nie ma nic wspólnego z traktowaniem dziecka jako intruza...
_________________ Ania
|
Pn sty 31, 2011 11:12 |
|
 |
agvis
Dołączył(a): Cz lip 08, 2010 13:25 Posty: 975
|
 Re: pójść na całość? - skomentujcie...
A moze to jest kwestia powolania? I tak nalezaloby to rozumiec? Sa kobiety, ktore ciagle pragna kolejnego dziecka i czuja sie dobrze, majac ich duzo. Byc moze ich pragnienie to wskazowka od Boga, dotyczaca powolania. A jesli np. jakas bardzo dobra lekarka, pomagajaca ludziom, ogranicza sie do dwojki, bo czuje owa samorealizacje w pracy, a nie w byciu pania domu, robi wlasnie to, do czego powolal ja Bog. Trudno uznac, ze Bog stworzyl nas, kobiety, tylko do rodzenia i zajmowania sie domem, bo jak wytlumaczyc talenty, ktorymi obdarzyl tyle wybitnych przedstawicielek naszej plci?
Dlatego chyba musimy bardzo uwazac, krytykujac wybory innych kobiet. Choc, fakt faktem, ocena wydaje sie bardzo prosta, kiedy ktoras mowi, ze nigdy w zyciu nie zajdzie w druga ciaze, bo nie chce stracic figury (a sa takie).
/przepraszam za brak polskich znakow, ale maly tak mi przestawil klawiature, ze nie moge sobie z nia poradzic;)/
|
Pn sty 31, 2011 11:20 |
|
 |
Mroczny Pasażer
Dołączył(a): Cz gru 07, 2006 8:54 Posty: 3956
|
 Re: pójść na całość? - skomentujcie...
Fajna dyskusja pod tym artykułem jest. Ogółem to ci ludzie są nieco hm... walnięci? Nie no, spoko, ich wola, dla mnie mogą sobie płodzić nawet 666 dzieci jeśli bardzo chcą. Ale pod jednym warunkiem - wara wówczas od zasiłków socjalnych itp.
_________________ "Problem z cytatami w internecie jest taki, że każdy od razu automatycznie wierzy w ich prawdziwość" - Abraham Lincoln
|
Pn sty 31, 2011 11:42 |
|
 |
renata155
Dołączył(a): Pt lut 09, 2007 23:54 Posty: 1036
|
 Re: pójść na całość? - skomentujcie...
"Rodziny posiadające tak wiele dzieci uprawiają seks niemal non stop. Nie podejmują okresowej abstynencji. Ergo - nie ma między nimi bliskości. QOD" ..to największa bzdura jak przeczytałam  non stop?..chłopie gdybyś ty widział zdziwienie (złość..niedowierzanie) małżeństwa którzy po 3-4--lub i dłuższej abstynencji..dowiedzieli się,że ten jeden raz wystarczył..i znowu zostaną rodzicami 
|
Pn sty 31, 2011 12:28 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|