Znalazłam stronę anglojęzyczną opisującą historię 14-latki, która straciła życie przez pigułkę:
http://www.whale.to/drugs/femodene.html

tutaj strona akcji zapoczątkowanej przez jej rodziców przeciw przepisywaniu hormonów nastolatkom
http://hometown.aol.com/paocfc/paocfc.html
A tutaj po polsku:
http://www.hli.org.pl/pl/HLI/EuroLife/e ... fe.html#PI
w notatce: Pigułka antykoncepcyjna czy poronna, króka historia Caroline Bacon- nastolatki, która zmarła na porażenie mózgu na skutek brania pigułki hormonalnej Femoden.

Myślę, że to dobry temat dla rodziców i nie tylko.

Prawda jak fajnie. Moja byla w wieku 16lat zaczela brac w zwiazku z choroba pigulki hormonalne. Dzialanie lecznicze polaczone z antykoncepcyjnym.

Znane sa tez przypadki smierci w wyniku podania innych lekow. Z tego tez zrobisz temat dla rodzicow?

Moze zajmij sie lepiej nagminnym przepisywaniem lekow z serii psychotropow dzieciom, ktore wywoluje duzo gorsze skutki spoleczne? A jest niestety bardzo, ale to bardzo czeste. Rodzice zamiast zajac sie dzieckiem, posylaja je do psychologa. A ten ulatwia sobie zycie przepisujac leki.

Ale za to sie nie wezmiesz. Bo w koncu antykoncepcja to zlo tego swiata.
A Ty jestes ta dobra, prawda?

Crosis

Każdy lek powoduje mniejsze lub większe efekty uboczne. Swego czasu brałem lek ROACCUTANE, któy jest lekiem na trądzik i jest to jeden z 7 najsilniej działających leków na świecie na orgaznim człowieka. W ulutce jest cała litania chyba kilkudziesięciu efektów ubocznych, jakie mogą wystąpić i występują u iluś tam % pacjentów, to normalne i nie jest to powodem do nie sprzedawania leku, gdyż jest on bardzo skuteczny. Mi praktycznie żadne objawy uboczne nie wystąpiły, poza drobnymi, nie groźnymi i nie wartymi wspomnienia.

Temat uważam stworzony po to, aby wywołać panikę i awersję do środkó antykoncepcyjnych. Cel takiego działania upatruję jedynie w kościlenej ideologii autora/autorki tego tematu.

Gwoli przypomnienia, znane są w medycnie przypadki śmierci na skutek zażywania aspiryny, więc co należy wycofać?




pozdrawiam,
michał

Nie mozna prawdy o czyms zaslaniac ignoranctwem.
Jestem w trakcie czytania doskonalej ksiazki nawroconego Zyda, Bernarda N. Nathansona "Reka Boga" traktujacej o aborcji.
W bardzo jasny sposob opisuje on jak zmieniano myslenie ludzi aby zgodzili sie na wprowadzenie legalnej aborcji w USA. Sposob dzialania jest podobny do tego, ktory sie stosuje aby ludzie zaaprobowali sztuczne srodki antykoncepcyjne. Wszystko to polega na manipulacji, na niedomowieniachn i przeklamaniach.
No coz, kazdy odpowiada za wlasne zdrowie, ale szkoda narazac sie na jego utrate. Dlatego glosy przeciw sztucznej antykoncepcji powinny byc brane przez zwolennikow ( tych "prywatnych" chociaz) pod uwage.

i tu krotki cytat ze wspomnianej ksiazki.

"Manipulacja mediow odgrywala tu zasadnicza role i nie byla trudna, jesli prowadzilo sie sprytna polityke zewnatrzna, zwlaszcza masowo publikujac w prasie watpliwe wyniki sondazy i badan opini publicznej. Byly to w rzeczywistosci samospelniajace sie przepowiednie, gloszace, ze narod amerykanski juz wierzy w to, w co niebawem mial uwierzyc: iz kazdy rozsadny czlowiek wie, ze ustwawy aborcyjne powinny byc zliberalizowane. Pod koniec lat szescdziesiatych i na poczatku siedemdziesiatych media byly dobrze obsadzone przez mlodych, cynicznych, politycznie wyrobionych i dobrze wyksztalconych radykalow, ktorym az za bardzo palilo sie do zburzenia status quo, wywolanie burzy i wstrzasniecia wladza w posadach".

Rozmowa jest o antykoncepcji a nie aborcji, a tak btw, żaden normalny lekarz nie przepisze 14-latce antykoncepcji hormonalnej bez naprawnę poważnej przyczyny (gdzie korzyści ze stosowania tabletek znacznie przewyższają ewentualne ryzyko)! Aby brac hormony, dziewczyna powinna regularnie miesiączkować przynajmniej 3 lata (musi zakończyć się proces dojrzewania).

Nie jestem psychiatrą ani dermatologiem, zajmuje się ginekologią i położnictwem. A problem przepisywania pigułek nastolatkom w celu tzw. regulacji cykli staje się coraz powszechniejszy w Polsce. Każdy może założyć temat na forum, tak też i ja zrobiłam.
Ponieważ widzę problem- umieszczam temat .
Na stronie do której podałam pierwszy link jest o wiele więcej ciekawych historii np o szczepionkach.

Temat , który zaczepiłam dotyka pośrednio także kwestii uświadamiania dzieci jeżeli chodzi o sferę seksualną . Dotyka też naszej wiedzy o tym czy wiemy co dzieje się z naszymi dziećmi, czy rozmawiamy z nimi na trudne tematy. I wolałabym aby wypowiadały się osoby będące rodzicami a nie mędrkujące i "wiedzące wszystko na każdy temat".

Mnie osobiście historia Carolyn wstrzasnęła, bo prawdę mówiąc jest to niedopuszczalne aby lekarz bez wiedzy rodziców przepisywał silnie działające środki hormonalne czy też inne środki np. psychotropowe (sprawa Ritalinu w Niemczech np.).

U nas na razie nie widzę tylu nastolatek (13 letnich np.) będących w ciąży, a w Anglii jest to widok częsty. Jeżeli rodzice pozwolą aby za ich plecami wprowadzono do szkół edukację seksualną to taki widok będzie powszechniejszy także w Polsce.

Wiec zastanowmy sie - czy to wina leku, czy lekarza, ktory go przepisal?

W przypadku kazdego innego leku, jesli lekarz przepisze go osobie, dla ktorej on nie jest przeznaczony to wine ponosi lekarz. Tylko widac w mentalnosci katolickiej z pigulka antykoncepcyjna jest inaczej. Wine ponosi wtedy lek (notabene czysta martwa materia, ktora nie moze byc winna).


Crosis

Masz rację - to jeszcze nie dzieje się u nas , ale np. w Anglii, Szkocji, Holandii , w krajach, gdzie jest powszechna tzw.edukacja seksualna w szkołach, pigułki rozdawane są często ZA DARMO przez pielęgniarki szkolne.
Niedawno była ogromna rozróba w Szkocji gdzie wykryto , że pigułki były serwowane także dziewczynkom poniżej 13 roku życia.
NIE ISTNIEJĄ żadne wskazania do podawania pigułek hormonalnych dojrzewającym dziewczynkom.

Winę ponosi społeczeństwo nurzające się w mentalności antykoncepcyjnej.

Za plecami - absolutnie nie. Wszystko powinno byc uzgodnione z rodzicami. Jestem natomiast przeciwna, by za moimi plecami moje dzieci były uczone tego, co mnie próbowano swojego czasu wkładać do głowy np. na temat jedynie słusznego i zawsze sprawdzajacego się NPRu.

To chyba największa bzdura jaka do tej pory tutaj przeczytałam.

aha....
a spoleczeństwo, które łyka codziennie miliony tabletek aspiryny (po zażyciu której znane są przypadki śmierci) jaką mentalność narzuca?

Piszesz, że zajmiujesz się ginekologią i położnictwem a pojęcie o lekach jakieś masz?

Gdybyśmy mieli wycofać wszystkie leki, z powodu któych ktoś umarł, to apteki świeciłyby pustkami i nagle by się okazało, że nic nie można łykać.

Nie każdy lek jest dla każdego dobry. Różni pacjenci mogą różnie reagować na ten sam lek.


pozdrawiam,
michał

I o to chodzi : nic bez wiedzy rodziców !

Uważacie, ze nie ma czegoś takiego jak mentalność antykoncepcyjna?