Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Pn cze 17, 2024 10:16



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 29 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2
 Wierzyć, nie wierzyć? 
Autor Wiadomość
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt sty 31, 2023 5:49
Posty: 2173
Post Re: Wierzyć, nie wierzyć?
george45 - tylko szukasz pretekstu, aby mi "przywalić"... Masz taką manię, trudno, miej ją... ale zauważ, że ja odpowiedziałem na pytanie o cud w Kanie...
Bez odzewu!

_________________
"Nie daj się zwyciężyć złu, ale zło dobrem zwyciężaj" (Rz 12,21).
Gdy ROZUMIESZ, że DOBRO jest CENNIEJSZE od zła — to WYBIERAJĄC DOBRO, zwyciężasz zło…
+++
"Tak, wkrótce przyjdę. Amen, przyjdź, Panie Jezu!" (Ap 22,20).


N maja 26, 2024 7:11
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt sty 07, 2014 13:31
Posty: 2849
Post Re: Wierzyć, nie wierzyć?
Dobry dzień dziś na mawianie wina w Kanie Albo i w kance. I to nie jednej. Choć wtedy zwano je stągwiami. Spor o wino sok zabawny, jako że problem bez znaczenia.
Istotą cudu w Kanie jest miłość, zaufanie, wiara. II Tajemnica Światła zawiera kilka przekazów. Drugim jest spostrzegawczość i troskliwość Maryi. Zauważyła zbliżającą się katastrofę. Możliwość zhańbienia nowożeńców. Brak wina (obojętne czy alkoholowego czy bezalkoholowego) świadczył o lekceważeniu gości. Braku zapobiegliwości. Ponad rok przygotowywali się do imprezy. Trzykrotnie zapraszali. Chcieli się długo bawić. Potrzebne było jadło i napitek. Zaopatrzenie nie było problemem gości. Ale gościowi szanującemu i kochającemu gospodarzy zależy na ich honorze. Na tym, co dobre dla nich.
A pierwszym jest miłość Matki do Syna i Syna do Matki. Wzajemna miłość i wynikające z niej zaufanie. Pewność. Pewność, że On może. Potrafi. I pewność, że spełni prośbę. Zanim Jezus wyraził zgodę, Ona powiedziała: Zróbcie cokolwiek wam powie. To przykład totalnego zaufania. To przykład i nauka dla nas, abyśmy tak jak Ona ufali Jezusowi. Totalnie. I rozumnie. Abyśmy potrafili za Kowalską powtórzyć z przekonaniem i zaufaniem: Jezu, ufam Tobie!

A czego dotyczy Wasze przekomarzanie? Alkoholu. Z czego wynika to, że macie przeciwne zdania? Sądzę, że wynika to ze starego przysłowia: Głodnemu chleb na myśli.
To oczywiste, że ktoś, kto nie potrafi się bawić bez alkoholu nie jest w stanie wyobrazić sobie bezalkoholowego wesela. A pale mu się nie mieści, że na weselu może nikt się nie urżnąć. Że można pić kulturalnie. Z umiarem. I nie ma w tym niczego złego.
Z drugiej strony totalny abstynent, np. osoba po odwyku, będzie walczyć na wszystkich frontach przeciw alkoholowi. Przekonywać, że dobro nigdy nie idzie w parze z alkoholem.

Czy na ocenę czynu Jezusa, spełnienie prośby Matki, ma jakiś wpływ zawartość alkoholu w winie? Czy łatwiej/trudniej jest wodę przemienić w wino alkoholowe, bezalkoholowe, sok niefermentowany lub fermentowany? Jestem przekonany, że rodzaj napoju nie ma żadnego, a nawet absolutnie żadnego znaczenia.

Mam zaufanie do Jezusa. Nie wierzę, aby mógł być przyczyną czyjegoś upojenia, jakichś bójek lub czynów nierządnych. Po prostu wierzę Mu, że nie uczynił niczego, co mogłoby mieć skutek negatywny. I tak sobie myślę, że jeśli ktoś wierzy Jezusowi, to nie pomawia Go o żadne niecne działania.

Jerzy_67 napisał(a):
Do mnie najmocniej przemawia to, że przez ten cud Jezus objawił swoją chwałę!

Komu objawił? Kiedy objawił? Prośbę Maryi spełnił dyskretnie. Bez rozgłosu. W tajemnicy dla większości. Dopiero po długim czasie, któryś ze świadków puścił parę.
Jestem przekonany, że Jezus nie chciał ujawniania swojej chwały. A jeśli nie chciał, to nie objawiał. Więcej napiszę, albowiem jestem przekonany, iż Jezus zupełnie nie chcał chwały. I nie chce chwały. Chce tylko miłości.

george45 napisał(a):
pastor Kościoła Adwentystów Dnia Siódmego ...
Znajdź mi choć jeden Kościół, choć jedną partię, jeden naród, czy jedną grupę społeczną, w której nie było żadnego zbrodniarza, złodzieja, pijaka, zboczeńca itp. osoby. To, że ktoś, gdzieś nie jest podstawą do oskarżania całej społeczności. Tylko ludzie zapatrzeni w TVN widzą wyłącznie to, co jest złe. I wyciągają każdy przykład zła, aby niszczyć osoby o innych podglądach. O ile normalnym czymś i zrozumiałym jest to, że antychrześcijańska telewizja wciąż sączy nienawiść, a tyle człowiek wierzący, posiadający rozum, powinien kierów się miłością bliźniego. Zamiast wyciągać brudy, powinno się wskazywać na to, co dobre i chwalebne. A każdy prawdziwy chrześcijanin powinien wspierać każdego człowieka, w szczególności tych, którzy dążą do naśladowania Chrystusa.


N maja 26, 2024 8:47
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt sty 31, 2023 5:49
Posty: 2173
Post Re: Wierzyć, nie wierzyć?
andej napisał(a):
Komu objawił? Kiedy objawił? Prośbę Maryi spełnił dyskretnie. Bez rozgłosu. W tajemnicy dla większości. Dopiero po długim czasie, któryś ze świadków puścił parę.
Jestem przekonany, że Jezus nie chciał ujawniania swojej chwały. A jeśli nie chciał, to nie objawiał. Więcej napiszę, albowiem jestem przekonany, iż Jezus zupełnie nie chcał chwały. I nie chce chwały. Chce tylko miłości.
No ja tylko do zapisu biblijnego się odniosłem:
    J 2,11 PAU
    (11) Taki początek znaków uczynił Jezus w Kanie Galilejskiej i tak objawił swoją chwałę, a Jego uczniowie uwierzyli w Niego.

_________________
"Nie daj się zwyciężyć złu, ale zło dobrem zwyciężaj" (Rz 12,21).
Gdy ROZUMIESZ, że DOBRO jest CENNIEJSZE od zła — to WYBIERAJĄC DOBRO, zwyciężasz zło…
+++
"Tak, wkrótce przyjdę. Amen, przyjdź, Panie Jezu!" (Ap 22,20).


N maja 26, 2024 8:56
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt sty 07, 2014 13:31
Posty: 2849
Post Re: Wierzyć, nie wierzyć?
OK. Zważ jeno, że słowa te zostały zapisane, w jakiś czas po tym fakcie. Że po Mece i Zmartwychwstanie fakt ten zaczął mieć inne znaczenie. I inaczej został wykorzystany. Jak też zrozumiany przez apostołów.

Nie ma sensu sprzeczać się o drobiazgi. Lepiej wspólnie wspierać się w drodze do nieba.


N maja 26, 2024 9:02
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt lut 23, 2024 8:35
Posty: 151
Post Re: Wierzyć, nie wierzyć?
Jerzy_67 napisał(a):
Tu się możesz zapoznać
http://www.nadzieja.pl/czytelnia/artykuly/nowe/sok_winogronowy.html

Do mnie najmocniej przemawia to, że Jan napisał, że przez ten cud Jezus objawił swoją chwałę! I teraz tak sobie hipotetycznie pomyślmy, czy istotnie by to chwałę (wspaniałość, majestat, piękno, dobro...) Jezusa objawiło, gdyby wskutek Jego cudu doszło do gorszących scen (choćby jednej) na weselu: a o to nietrudno, gdy w głowie szumią procenty, a kobiet wokół mnóstwo - którym też procenty szumią - więc o grzech nietrudno, prawda?...

Spróbujmy może to wyobrazić sobie.
Siedzą goście na weselu i popijają kompot glukozowo - fruktozowy. Litrami.
Potem kompotu zabrakło ale nie mogli napić się wody, bo coś tam.
Więc Jezus zamienił im wodę w kolejne kilkaset litrów kompotu, zamiast alkoholu.
Jakoś wydaje mi się to mało prawdopodobne. :?


N maja 26, 2024 9:50
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr kwi 18, 2018 8:59
Posty: 1677
Post Re: Wierzyć, nie wierzyć?
Jerzy_67 napisał(a):
zauważ, że ja odpowiedziałem na pytanie o cud w Kanie...

Jerzy_67, czy Adwentyści również uważają, że tłumaczenie tekstu:
„Nie wlewa się też młodego wina do starych bukłaków. W przeciwnym razie bukłaki pękają, wino wycieka, a bukłaki się psują”
winno wyglądać w ten sposób:
„Nie wlewa się też młodego soku (młodego wina bezalkoholowego) do starych bukłaków. W przeciwnym razie bukłaki pękają, sok (wino bezalkoholowe) wycieka, a bukłaki się psują.”
?


N maja 26, 2024 10:32
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt sty 31, 2023 5:49
Posty: 2173
Post Re: Wierzyć, nie wierzyć?
george45 napisał(a):
Jerzy_67 napisał(a):
zauważ, że ja odpowiedziałem na pytanie o cud w Kanie...

Jerzy_67, czy Adwentyści również uważają, że tłumaczenie tekstu:
„Nie wlewa się też młodego wina do starych bukłaków. W przeciwnym razie bukłaki pękają, wino wycieka, a bukłaki się psują”
winno wyglądać w ten sposób:
„Nie wlewa się też młodego soku (młodego wina bezalkoholowego) do starych bukłaków. W przeciwnym razie bukłaki pękają, sok (wino bezalkoholowe) wycieka, a bukłaki się psują.”
?
Fakty są takie, że jak najbardziej fermentowany sok, czyli alkoholowe wino było wtedy w użyciu - stąd to porzekadło było z życia wzięte.
Drugi fakt, to ten, że starożytni umieli zachować sok winny od fermentacji; mieli ku temu swoje sposoby i dlatego słowo "wino" nie zawsze znaczy: alkohol.
[podobnie słowo herbata nie zawsze znaczy napój z zaparzonych liści herbaty, bo herbatą się też nazywa inne napoje: z hibiskusa, roibosu, mięty... itd.]

_________________
"Nie daj się zwyciężyć złu, ale zło dobrem zwyciężaj" (Rz 12,21).
Gdy ROZUMIESZ, że DOBRO jest CENNIEJSZE od zła — to WYBIERAJĄC DOBRO, zwyciężasz zło…
+++
"Tak, wkrótce przyjdę. Amen, przyjdź, Panie Jezu!" (Ap 22,20).


N maja 26, 2024 11:04
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr kwi 18, 2018 8:59
Posty: 1677
Post Re: Wierzyć, nie wierzyć?
Jerzy_67 napisał(a):
Fakty są takie, że jak najbardziej fermentowany sok, czyli alkoholowe wino było wtedy w użyciu - stąd to porzekadło było z życia wzięte.
Jerzy_67, nie wiem czy dobrze rozumiem, w bukłakach było o wino, a na weselu Jezus zamienił wodę w soczek, choć Matka prosiła by zamienił w wino i jak rozumiem Adwentyści Dnia Siódmego tą zagadkę rozszyfrowali. Uważają, że Jezus zamieniając wodę w soczek, a nie w wino , sam nie uległ pokusie i również innych nie sprowokował do zbiorowego seksu na weselu w Kanie Galilejskiej, bo jak piszesz:
Jerzy_67 napisał(a):
[...]a o to nietrudno, gdy w głowie szumią procenty, a kobiet wokół mnóstwo - którym też procenty szumią - więc o grzech nietrudno, prawda?
, czy może coś pokręciłem?


N maja 26, 2024 13:26
Zobacz profil

Dołączył(a): Wt lut 20, 2024 12:16
Posty: 142
Post Re: Wierzyć, nie wierzyć?
Idący napisał(a):
Nie sądzę, aby ktokolwiek z moderatorów miał za złe dzielenie się swoimi wątpliwościami dotyczącymi wiary. Jeśli tolerują ataki na wiarę, to tym bardziej tolerują wątpliwości. Tym bardziej, że każdy człowiek wierzący ma wątpliwości co do wiary. Tylko zadufany w sobie megaloman ich nie ma. Trzeba być totalnie zarozumiałym, aby uznać, że wie się o Bogu cokolwiek więcej niż to, co objawił ludziom, a zostało zapisane w Biblii. Niestety Biblia jest różnie traktowana. Niektórzy uważają ją za dzieło historyczno-przyrodnicze i wierzą dosłownie w każdy zapis ni starając się dociekać do tego, co w dany sposób, zwykle za pomocą obrazów, Bóg chciał przekazać ludziom.


Z Biblią jest taki problem, że nie ma w niej jakiegoś konketnego, prostego przekazu prosto od Jezusa, gdzie wszystko jest podane czarne na białym do wierzenia, dlatego pomijając to co zazwyczaj łączy ludzi po doświadczeniu nawrócenia (wiara w Jezusa), różne denominacje mają różne nauki teologiczne i każdy twierdzi, że są one prawdą od Boga, a do tego dochodzi jeszcze rozwinięta współcześnie biblistyka, wiedza na temat historii starożytnej i inne nauki, które z kolei tworzą problem dla wiary np. dla niektórych dogmatów, przynajmniej w mojej ocenie taki problem występuje. Trakotwanie Biblii będzie tu zależne od poziomu wiedzy i świadomości wierzącego w różnych tematach, nie da się narzucić jednej formy podejścia do Biblii, skoro nie ma konkretnych, jasno sprecyzowanych przekazów.


Cz maja 30, 2024 4:05
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt sty 07, 2014 13:31
Posty: 2849
Post Re: Wierzyć, nie wierzyć?
Angelka napisał(a):
Z Biblią jest taki problem, że nie ma w niej jakiegoś konketnego, prostego przekazu prosto od Jezusa, gdzie wszystko jest podane czarne na białym do wierzenia,

Sądzę, że akurat jest, ino niektórym wydaje się to być zbyt prostym. I niepojętym.

Angelka napisał(a):
różne denominacje mają różne nauki teologiczne i każdy twierdzi, że są one prawdą od Boga,
Prawdziwe to acz trywialne. Ale warto zwrócić uwagę na to, że Jezus zupełnie nie zajmował się teologią. A także to, że autorzy biblijni także się tym nie zajmowali. Teologia jest ludzkim wynalazkiem. Ale jaki ma ona sens wobec tego, że Boga nikt nie jest w stanie pojąć. A także to, że wiedza o Bogu nie jest potrzebna do zbawienia.

Angelka napisał(a):
do tego dochodzi jeszcze rozwinięta współcześnie biblistyka,
A to, to już zupełnie coś innego. Biblistyka to już poważna nauka. Bo jest ona badaniem Objawienia, które Bóg przekazał na za pośrednictwem Biblii. Jest odkrywaniem tego Objawienia. Przybliżaniem się do lepszego jego rozumienia dzięki badaniu gatunków literackich, stylistyki, starożytności, stosunków społecznych, gospodarczych, finansowych, zwyczajów różnych warstw społecznych jako też ich wierzeń. Dzięki biblistom za to, że to właśnie oni przybliżają nam to, czego Bóg od nas oczekuje. Albowiem właśnie to odgrywa zasadniczą rolę na drodze naszego zbawienia. To czy wierzymy Bogu , czy odczytujemy Jego wolę skierowaną do każdego z nas i czy ją wypełniamy.

Angelka napisał(a):
Z Biblią jest taki problem, że nie ma w niej jakiegoś konketnego, prostego przekazu prosto od Jezusa, gdzie wszystko jest podane czarne na białym do wierzenia,

A te Boże oczekiwania są jasno i konkretnie, czarne na białym podane np. w Mt 25. Jednoznacznie i konkretnie. Podobnie w Mt 22 jest podana w sposób konkretny i jaskrawy zasadka, która powinna być motorem życia i busola naszego życia.

Angelka napisał(a):
Z Biblią jest taki problem,
Z Biblią jest taki problem, że należy z niej korzystać. Nie tyle mieć, co się nią kierować. Nie wymądrzać się, że rozumie się lepiej od biblistów. Ale czytać z miłością. Polecam książka Biblijny krąg napisaną przez Romana Brandstaettera.


Cz maja 30, 2024 7:51
Zobacz profil

Dołączył(a): Wt lut 20, 2024 12:16
Posty: 142
Post Re: Wierzyć, nie wierzyć?
andej napisał(a):
Prawdziwe to acz trywialne. Ale warto zwrócić uwagę na to, że Jezus zupełnie nie zajmował się teologią. A także to, że autorzy biblijni także się tym nie zajmowali. Teologia jest ludzkim wynalazkiem. Ale jaki ma ona sens wobec tego, że Boga nikt nie jest w stanie pojąć. A także to, że wiedza o Bogu nie jest potrzebna do zbawienia.


Dziwnie to brzmi na forum katolickim, gdy się weźmie pod uwagę cały obszerny zestaw dogmatów, w które wypadałoby wierzyć i się do nich stosować :-D

andej napisał(a):

A to, to już zupełnie coś innego. Biblistyka to już poważna nauka. Bo jest ona badaniem Objawienia, które Bóg przekazał na za pośrednictwem Biblii. Jest odkrywaniem tego Objawienia. Przybliżaniem się do lepszego jego rozumienia dzięki badaniu gatunków literackich, stylistyki, starożytności, stosunków społecznych, gospodarczych, finansowych, zwyczajów różnych warstw społecznych jako też ich wierzeń. Dzięki biblistom za to, że to właśnie oni przybliżają nam to, czego Bóg od nas oczekuje. Albowiem właśnie to odgrywa zasadniczą rolę na drodze naszego zbawienia. To czy wierzymy Bogu , czy odczytujemy Jego wolę skierowaną do każdego z nas i czy ją wypełniamy.


Biblistyką nie zajmują się tylko wierzący, a są i tacy, którzy w trakcie badania Biblii tą wiarę stracili, przykład prof. Barth Ehrman


Cz maja 30, 2024 13:29
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt sty 07, 2014 13:31
Posty: 2849
Post Re: Wierzyć, nie wierzyć?
Angelka napisał(a):
Dziwnie to brzmi na forum katolickim, gdy się weźmie pod uwagę cały obszerny zestaw dogmatów, w które wypadałoby wierzyć i się do nich stosować
Problem w tym, że nikt ich nie zna. Z wyjątkiem kilku najbardziej nagłaśnianych.
Ale dogmaty to ludzkie wnioski, a nie bezpośrednie Objawienie. Co nie znaczy, że Tradycję można pomijać.
-------
Co to znaczy stosować się do dogmatów? Czy możesz podać jakiś przykład stosowania się do jakichś?

Angelka napisał(a):
Biblistyką nie zajmują się tylko wierzący, a są i tacy, którzy w trakcie badania Biblii tą wiarę stracili, przykład prof. Barth Ehrman
Truizm.
Nie ma żadnych ograniczeń, poza wiedzą, do zajmowania się badaniem Biblii. Najgorzej wtedy, gdy zajmują się tym ignorancji. A co prof. Ehrmana to można mu przeciwstawić prof. Annę Świderkówną.


Cz maja 30, 2024 13:37
Zobacz profil

Dołączył(a): Wt lut 20, 2024 12:16
Posty: 142
Post Re: Wierzyć, nie wierzyć?
andej napisał(a):
Problem w tym, że nikt ich nie zna. Z wyjątkiem kilku najbardziej nagłaśnianych.
Ale dogmaty to ludzkie wnioski, a nie bezpośrednie Objawienie. Co nie znaczy, że Tradycję można pomijać.


Nie wiem czy ta opinia jest zgodna z tym co mówi Kościół katolicki, czy bardziej Twój pogląd? Obawiam się, że raczej to drugie ;-), Kościół katolicki to przecież nie buddyzm czy New Age, żeby sobie wierzyć według swojego widzimisię, czy opierać się tylko na ososbistym doświadczeniu i przekonaniach.

andej napisał(a):
Co to znaczy stosować się do dogmatów? Czy możesz podać jakiś przykład stosowania się do jakichś?


Choćby w kwestii praktyk religijnych, sakramentów i takich fizycznych, religijnych przejawów wiary, które są obowiązkowe, a nie na zasadzie dowolności


Cz maja 30, 2024 15:10
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt sty 07, 2014 13:31
Posty: 2849
Post Re: Wierzyć, nie wierzyć?
Angelka napisał(a):
andej napisał(a):
Problem w tym, że nikt ich nie zna. Z wyjątkiem kilku najbardziej nagłaśnianych.
Ale dogmaty to ludzkie wnioski, a nie bezpośrednie Objawienie. Co nie znaczy, że Tradycję można pomijać.

Nie wiem czy ta opinia jest zgodna z tym co mówi Kościół katolicki, czy bardziej Twój pogląd?

1. Zatem wyjaśnij, kto jest autorem dogmatów (które msz na myśli) i kiedy (mniej, więcej) one postały wzgl. zostały ogłoszone.

Angelka napisał(a):
, Kościół katolicki to przecież nie buddyzm czy New Age, żeby sobie wierzyć według swojego widzimisię, czy opierać się tylko na ososbistym doświadczeniu i przekonaniach.

2. Proszę napisz, kto głosi, że:
* "Kościół katolicki to buddyzm czy New Age"
* "Kościół katolicki pozwala wierzyć według swojego widzimisię"
* "Kościół katolicki pozwala opierać się tylko na osobistym doświadczeniu"?
3. Proszę napisz od kiedy "Kościół katolicki zabranie mieć własne przekonania i opierać się na nich".
Jeśli mnie o to pomawiasz, to proszę podaj przykłady głoszenia takich tez.

Angelka napisał(a):
andej napisał(a):
Problem w tym, że nikt ich nie zna. Z wyjątkiem kilku najbardziej nagłaśnianych.
Ale dogmaty to ludzkie wnioski, a nie bezpośrednie Objawienie. Co nie znaczy, że Tradycję można pomijać.

Nie wiem czy ta opinia jest zgodna z tym co mówi Kościół katolicki, czy bardziej Twój pogląd? Obawiam się, że raczej to drugie ;-), Kościół katolicki to przecież nie buddyzm czy New Age, żeby sobie wierzyć według swojego widzimisię, czy opierać się tylko na ososbistym doświadczeniu i przekonaniach.


Angelka napisał(a):
andej napisał(a):
Co to znaczy stosować się do dogmatów? Czy możesz podać jakiś przykład stosowania się do jakichś?

Choćby w kwestii praktyk religijnych, sakramentów i takich fizycznych, religijnych przejawów wiary, które są obowiązkowe, a nie na zasadzie dowolności

4. Czy wiesz, co to są dogmaty?
5. Czy znasz jakieś dogmaty? Jeśli znasz, to proszę wymień powiedzmy 10 (to powinno być łatwe).
6. Czy znasz kogoś albo wiesz o kimś, kto zna wszystkie, albo przynajmniej prawie wszystkie (powiedzmy 90%) dogmaty?


Cz maja 30, 2024 17:55
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 29 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL