Podobne myki, jak powiedział , że wszystkie religie prowadzą do Zbawienia. Też "nie powiedział" ?
Jak nie powiedział, jak powiedział? Jak nie miał powiedzieć, skoro ma rację?

Dotrzyj do źródła. Podaj konkretne wypowiedzi. Wtedy będzie można się odnieść do tego co powiedział, zamiast do tego, co komentator zrozumiał.

Dziwnie próbujesz wywikłać się z sytuacji powstałej po wypowiedzi papieża. Jakie masz podstawy , by go cenzurować? Nie zapominaj, że skoro Duch Święty ma udział w wyborze papieża , może również mieć wpływ na wiedzę i poglądy papieskie. Cały świat usłyszał tę wypowiedź, więc nic nie można zmataczyć i wycofać się rakiem z faktów.
https://chrzescijanin.pl/slowa-papieza- ... ytykowane/

Uważam, że jest wiele dróg do zbawienia. Bóg nie stworzył religii. Nie stworzył konkretnych rytuałów.
Religia jest odpowiedzią człowieka na działania Boga. Jest wyrazem wdzięczności wobec Niego. Większość ludzi czuje potrzebę okazywania jej Bogu.
Wierzę głęboko w to, ż każdy człowiek wypełniający wole Boga może być zbawiony. Przeczytaj Mt 25.31-46. Tego Bóg oczekuje od nas. A nie tego jak Go nazywamy. Bóg oczekuje miłości. Mk 12.29-33.

Pełna zgoda, Bóg nie mógł stworzyć takiego bubla. On może być tylko i wyłącznie tworem człowieka, nieświadomego człowieka. Wyobraź sobie, jaki chichot, on wraz z jego rytuałami, wywołuje u Boga.
Jako, że cząstka Boga jest we mnie, też chichoczę.

Nie wiem , Idący, czy Bóg oczekuje miłości. Od nas, o tyle niżej uorganizowanych. Ale ogólnie zgoda. Gdyby prawdziwe było twierdzenie "poza KK nie ma zbawienia" - świadczyłoby o tym, że Bóg nie jest ani dobry, ani sprawiedliwy. Wszyscy ludzie są Jego Dziełem. Nie tylko niszowi jednak w skali świata mimo upływu 2000 lat katolicy.
Zgoda George45 - Wyższa Inteligencja bubli nie wytwarza. Ludzie, którzy Mu to przypisują dla swojej metody zarządzania ciężko grzeszą. ci, co Mu to przypisują, by kłusować w dysputach na skróty - nie tylko grzeszą, ale gorzej - nie myślą.

[quote="Witold33""poza KK nie ma zbawienia" [/quote]
Sam to wymyśliłeś? Czy może znalazłeś w Biblii? Jeśli tak, podaj siglum.
A jak już wyjaśnisz autorytet, z którego tak czerpiesz, to podaj jeszcze definicję KK, zgadną z autorytetem któremu wierzysz i na który się powołujesz. I wyjaw, kimże jest ten Twój autorytet.

Serio nie wiedziałeś o tym? To skąd takie nagle wzmożenie na Franciszka wśród fundamentalistów?
Czytam na forach "papierz odjechał" "to po co zostałem katolikiem?" i podobne. Owieczki naprawdę wierzyły do tej pory, że mają jakiś monopol na Niebo. A tu klops. Innym też wolno marzyć.

W Ewangelii Jana 14:6 Chrystus powiedział: „Ja jestem drogą i prawdą, i życiem. Nikt nie przychodzi do Ojca inaczej jak tylko przeze mnie”. To pokazuje nam, co Kościół ma na myśli, gdy naucza, że ​​nie ma zbawienia poza Kościołem. Kościół jest Ciałem Chrystusa i nie ma drogi do Ojca inaczej jak tylko przez Chrystusa.

Tak, tak. Wystarczy spełnić podane w KKK minimum. I raz w roku około Wielkiej Nocy...
A wiara bez uczynków niewiele jest warta.
Czytając dosłownie Biblię cofasz się do wczesnego średniowiecza. Może tak łatwiej, ale nie wiem, czy do Celu.

KK na żadnym etapie mojego życia nawet się nie zająknął , ani na katechezie, ani z ambon, z homilii - by Pisma Objawionego nie brać dosłownie. By sobie odsiewać ziarno od plewy. Pustosłowie dydaktyczne od Prawdy.
Nigdy i nigdzie, z oczywistych zresztą marketingowych pobudek np. by nie utracić skrupulantów i fundamentalistów, nie zarysował KK tej linii granicznej dla wiernych. Nie unacześnił KKK.
Sprawdzona strategia przegranych - zjeść i mieć ciastko.
Więc jako zbłąkany element trzódki próbuję sam to robić. No i chyba błądzę jeszcze bardziej.

Nie chyba, ale z pewnością. I nie zanosi się na zmianę, skoro zamiast szukać upierasz się przy swoim. A wystarczy poczytać. A jeśli zbyt trudno, to posłuchać, np. LangustaNaPalmie.pl albo ksiadz_z_osiedla. Słyszałem też, że ciekawi są camillo_02_88, montenegrus, dziankowski czy też ksiadzkrzysiu. Wystarczy posłuchać, pomyśleć i spytać. Choćby tu. Aczkolwiek, są lepsze fora dyskusyjne dla tych, którzy szukają Boga. I tu sedno: aby znaleźć, trzeba szukać.