-Zacznij zbierać drewno na stos. Twoi poprzednicy tak robili

Zapominasz, że współcześni następcy Apostołów często z tych mediów korzystają, "stosując się" jak to napisałeś do Ewangelii.
Gdyby wszyscy stosowali się do Ewangelii znaczy to, że Mongołowie i Turcy także.

Wasz zmyślony Bóg jakoś własnie o to nie zadbał. Ograniczył sie wstydliwie do niewielkiego ludu pasterskiego na ciupeńkim wycineczku jednego z kontynentów.
Bóg prawdziwy, ten od grawitacji i DNA - potrafiłby uczynić to wszystko skuteczniej. Gdyby faktycznie chciał.
Bajki, bajki, bajki.

"Twoja zapalczywość świadczy o deficytach w procesach rozumowania." Brzmi znajomo?

Gdzie widzisz"zapalczywość " w moim wpisie? Toć to tylko zwykła konstatacja.
Ktorą możesz podważyć odpowiednią argumentacją.

Dzięki za uprzejme pozwolenie.
Inne kryteria stosujesz do siebie- inne do Twoich dyskutantów- ot i wszystko.
Zapalczywość widzę w trzykrotnym powtórzeniu słowa "bajki", a wtoku długiej z Tobą dyskusji nawet powtórzeniu wielokrotnym.
Zresztą sam Jezus - o czym nie wiesz zapewne- jeżeli chciał coś podkreślić, mówił:
" zaprawdę, zaprawdę powiadam wam....

No weź, przecież znasz bazową literaturę. To była parafraza "słowa, słowa, słowa" z klasyki.
Gdzie tam zapalczywość. Zasmucenie raczej nad ludzką pustotą i mizerią.

Nie mierzmy wszystkich swoją miarą. Szkoły specjalne większy nacisk kładą na to, by opuszczający/ca był w stanie w sposób w miarę samodzielny zapewnić sobie byt. Tym samym Szekspira na zajęciach praktyczno-technicznych nie przerabiano. Uczono jak coś skopiować, wkleić i zapamiętać.
Nie twierdzę, że to jest złe, bo przecież powtórzenie przez Hamleta „słowa”, symbolizują pogardę dla … czytania pustej literatury i paplaniny

No wezmę. Cóż za łagodność i słodycz mimo zasmucenia. W dodatku przyznajesz, że znam literaturę, jakież to miłe.

No nie, bez przesady. Nie znać tego, co zna każde dziecko? Nie wolno się tak pomniejszać, bo to grzech przeciw Duchowi Świętemu. Bez rozgrzeszenia, ekspresem do piekła.

Często szafujesz określeniem "grzech przeciw Duchowi świętemu", czy aby na pewno wiesz, co to?

" Napisane jest: „Dlatego powiadam wam: Każdy grzech i bluźnierstwo będą odpuszczone ludziom, ale bluźnierstwo przeciwko Duchowi nie będzie odpuszczone” (Mt 12,31). Czy gdy sobie uświadomimy, że taki grzech popełniliśmy to mamy sobie już dać spokój z nawracaniem się, bo już jest za późno?"

https://mateusz.pl/pow/011206.htm

Dobrze wiem, jestem obczytany. Tobie i każdemu też radzę. Są tam ciekawe pułapki. Np. utrata nadziei i samopomniejszanie się . Niepełne korzystanie z tego, czym Stwórca nas obdarował. Bardzo ciekawy temat.

Czytać warto zawsze, im więcej tym lepiej. Człowiek winien uczyć się całe życie. Dobrze, że przestałeś straszyć piekłem i wiecznym potępieniem. Brawo, jest postęp.

Teorię przerobiłaś, kiedy zaczniesz praktykować?

Przyjacielu mówimy 'jestem oczytany". Zwykle jednak mówimy tak o innej osobie.



A to teoria nie wystarczy?