Jonathan Sarkos napisał(a):
Wyznawcy jednej religii spożywają Boga pod postacią wina i chleba.
Jeżeli ma to być odniesieniem do katolicyzmu, to chyba troszeczkę innego sformuowania trzeba by użyć. W katolickim rozumieniu nie spożywa się Boga, a go przyjmuje, zaprasza, łączy się z nim w sakramentalnym pojednaniu. Spożywanie Boga jest takim chyba trochę zaowalowanym sugerowaniem barbarzyńskiego kanibalizmu. Być może rzeczywiście jakieś elementy barbarzyńskich zachowań rzutowały na kształtowanie się tego elementu religijnego kultu chrześcijańskiego. Akt spożycia ciała i krwi Chrystusa pod postacią chleba i wina, jest - jak twierdza katolicy - wyrazem nakazu Mistrza, nakazem celowym... Wiadomo, można o tym doczytać w katechiźmie, itd.
Jeżeli o Twoje pytanie chodzi. Sugerujesz kulturowo-etniczny przejaw kształtowania się światopoglądów? Upatrujesz przyczyn powstawania religii w potrzebach ludzi? Inna kultura inna wiara - u źródeł której stoi jedynie potrzeba? Wyjście na przeciw atawizmom i archetypom? Jakby nie było taki pogląd jest wg mnie zdecydowanie zdrowszy niż hołdowanie obojętnie jakiej religii.
pozdrawiam serdecznie