Tyle że... Jeśli chodzi konkretnie o rozmowę, to znów ignacjańskie odpadają. A jeśli nie chodzi koniecznie o rozmowę, a o wzmocnienie wiary, to nie odpadają

No i one raczej są nie dość, że dla osób wierzących, to jeszcze posiadających pewne doświadczenie w dłuższej modlitwie...

Nie wiem do kogo pisałeś, ale w krakowskim klasztorze jest kilku ojców dośc zaawansowanych wiekiem (ponad 90 lat) i być może trafiłeś na takiego własnie ojca. Ojciec mógł nie czuć się na siłach nie ze zwględu na temat rozmowy, ale z czysto zdrowotnych powodów, bo co jak co ale rozmów z najróżniejszymi ludźmi to dominikanie akuart nie odmawiają.

Wydaje mi się, że w takiej sytuacji najlepiej pójśc do klasztoru i po prostu zapytać wprost czy któryś z ojców nie zgodziłby się na rozmowę.

Można zacząć od Fundamentu ĆD albo Szkoły kontaktu z Bogiem, to są "przedszkola" rekolekcyjne, praktycznie dla wszystkich.
I można się tam umowić na kontynuację prowadzenie, na po rekolekcjach.

Nie zgodzę się z tym za bardzo. Fundament to dobrych kilka godzin modlitwy dziennie i całkowite milczenie - między innymi. Już te dwa elementy wskazują, że tak dla wszystkich to on nie jest.

Na kontynuację prowadzenia najlepiej się umówić we własnym mieście - a w Warszawie ignacjańskie nie są prowadzone, z tego co się orientuję.

W każdym razie dla mnie słowa z pierwszego postu "osoba poszukująca" i "porozmawiać" raczej nie oznaczają osoby, dla której ćwiczenia ignacjańskie byłyby w tym momencie najlepszym rozwiązaniem.