Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Pt lis 07, 2025 2:27



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 26 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2
 Wierzący inaczej 
Autor Wiadomość
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz gru 27, 2007 15:17
Posty: 1233
Lokalizacja: Nowy Sącz
Post Re: Wierzący inaczej
Zencognito napisał(a):
Rita napisał(a):
Chciałabym porozmawiać o ludziach wierzących, a nie praktykujących. Co o nich myślicie.

Dla mnie to jest zbyt różnorodna grupa, aby o nich myśleć cokolwiek konkretnego. Równie dobrze mogłabyś mnie spytać co myślę o ludziach z leworęcznych.
Rita napisał(a):
Jednak wierzą oni. Nazywają się katolikami, ze względu na podobieństwo wyznawanych zasad moralnych, bądź nazywają się osobami wierzącymi.

Jestem przeciwny rozmywaniu/rozciąganiu(do własnych potrzeb) jakichkolwiek nauk - jak ktoś nie zgadza się z katolicką nauką to niech się katolikiem nie nazywa. Nie wszyscy muszą być katolikami, za to ja byłbym bardzo rad gdyby ludzie używali słów zgodnie z ich znaczeniem.
Rita napisał(a):
Wierzą. Mają swoje własne wyobrażenie Boga, które godzi się z ich sumieniem, etyką, wiedzą o świecie. Ich wiara wynika z głębokich przemyśleń i studiowania różnych aspektów wiary. Co o nich sądzicie?

Sądzę, że błędne jest założenie iż każdy swoje wyobrażenie Boga wytworzył na drodze głębokich przemyśleń i tym samym czynienie z każdego "wierzącego niepraktykującego" myśliciela-filozofa.
Rita napisał(a):
Z drugiej strony, czy sądzicie, że katoliccy kapłani mają monopol na prawdę?

"Monopol na prawdę" to jest jedno z najbardziej idiotycznych zwrotów jakich ludzie używają aby robić innym wyrzuty. Co to w ogóle ma być "monopol na prawdę"?
Rita napisał(a):
Dlaczego wierzyć uzurpatorom, którzy sami zwą się pośrednikami między człowiekiem a Bogiem?

Dlaczego nazywać ich uzurpatorami?
Rita napisał(a):
Czyż nie przemawia przez nich niesłychana pycha?

Nie, jest dla mnie za to niesłychanie żenujące i irytujące bablanie że ktoś jest ucieleśnieniem pychy tylko dlatego, że ta osoba uważa iż ma rację. Każdy człowiek ma prawo uważać swoje przekonanie za słuszne i roszczenie pretensji do tego człowieka za to, że ośmiela się obstawać przy prawdziwości własnych poglądów uważam za idiotyczne.
To nic osobistego Rita, nie chodzi mi konkretnie tylko o Ciebie ale ogólnie o wszystkich ludzi którzy stolcują jaki to ktoś jest pyszny bo uważa, że ma racje.


Zencognito- masz 100% racji. Wszelkie naciąganie wiary do własnych celów jest niewłaściwe. Cała reszta również zbyt bliska mojej opinii aby pisać o tym jeszcze raz.

Pozdrawiam

_________________
"Nauka robi 95 kroków. Pozostałe 5 trzeba przejść na klęczkach."
Zenon Ziółkowski

http://blog.wiara.pl/nomines/ zapraszam :)


N lut 17, 2008 13:48
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz gru 27, 2007 15:17
Posty: 1233
Lokalizacja: Nowy Sącz
Post Re: Wierzący inaczej
Zencognito napisał(a):
Rita napisał(a):
Chciałabym porozmawiać o ludziach wierzących, a nie praktykujących. Co o nich myślicie.

Dla mnie to jest zbyt różnorodna grupa, aby o nich myśleć cokolwiek konkretnego. Równie dobrze mogłabyś mnie spytać co myślę o ludziach z leworęcznych.
Rita napisał(a):
Jednak wierzą oni. Nazywają się katolikami, ze względu na podobieństwo wyznawanych zasad moralnych, bądź nazywają się osobami wierzącymi.

Jestem przeciwny rozmywaniu/rozciąganiu(do własnych potrzeb) jakichkolwiek nauk - jak ktoś nie zgadza się z katolicką nauką to niech się katolikiem nie nazywa. Nie wszyscy muszą być katolikami, za to ja byłbym bardzo rad gdyby ludzie używali słów zgodnie z ich znaczeniem.
Rita napisał(a):
Wierzą. Mają swoje własne wyobrażenie Boga, które godzi się z ich sumieniem, etyką, wiedzą o świecie. Ich wiara wynika z głębokich przemyśleń i studiowania różnych aspektów wiary. Co o nich sądzicie?

Sądzę, że błędne jest założenie iż każdy swoje wyobrażenie Boga wytworzył na drodze głębokich przemyśleń i tym samym czynienie z każdego "wierzącego niepraktykującego" myśliciela-filozofa.
Rita napisał(a):
Z drugiej strony, czy sądzicie, że katoliccy kapłani mają monopol na prawdę?

"Monopol na prawdę" to jest jedno z najbardziej idiotycznych zwrotów jakich ludzie używają aby robić innym wyrzuty. Co to w ogóle ma być "monopol na prawdę"?
Rita napisał(a):
Dlaczego wierzyć uzurpatorom, którzy sami zwą się pośrednikami między człowiekiem a Bogiem?

Dlaczego nazywać ich uzurpatorami?
Rita napisał(a):
Czyż nie przemawia przez nich niesłychana pycha?

Nie, jest dla mnie za to niesłychanie żenujące i irytujące bablanie że ktoś jest ucieleśnieniem pychy tylko dlatego, że ta osoba uważa iż ma rację. Każdy człowiek ma prawo uważać swoje przekonanie za słuszne i roszczenie pretensji do tego człowieka za to, że ośmiela się obstawać przy prawdziwości własnych poglądów uważam za idiotyczne.
To nic osobistego Rita, nie chodzi mi konkretnie tylko o Ciebie ale ogólnie o wszystkich ludzi którzy stolcują jaki to ktoś jest pyszny bo uważa, że ma racje.


Zencognito- masz 100% racji. Wszelkie naciąganie wiary do własnych celów jest niewłaściwe. Cała reszta Twoich opinii również zbyt bliska moim opiniom aby pisać o tym jeszcze raz.

Pozdrawiam

_________________
"Nauka robi 95 kroków. Pozostałe 5 trzeba przejść na klęczkach."
Zenon Ziółkowski

http://blog.wiara.pl/nomines/ zapraszam :)


N lut 17, 2008 13:49
Zobacz profil
Post 
Rita napisał(a):
Tylko że mój niepokój wzbudza to, że to nie Bóg o nich tak mówi, ale oni sami tak o sobie mówią. Mówią: "jestem wybrany".

Jak wyobrażasz sobie, że Bóg oznajmia fakt, że powołał ich, aby byli kapłanami? Ja jakoś nie mogę. Za to mogę sobie wyobrazić to, że on mówi do nich za pomocą wewnętrznego głosu, za pomocą znaków, różnych okoliczności, innych ludzi (np. księży pomagających rozpoznać powołanie w seminariach duchownych). I właśnie Bóg nie oznajmia tego w jakiś cudowny sposób pozostałym ludziom, bo to wcale nie jest tak, że oni od tego momentu stoją wyżej od innych, skąd taki pogląd? Dalej napisałaś:
Rita napisał(a):
Ja mówię: WSZYSCY JESTEŚMY RÓWNI, NIE MA WYBRANYCH, NIE MA LIDERÓW. Gdyby Bóg istniał nie potrzebowałby pośredników, wszak ma na pewno rewelacyjny słuch, a swoją miłość może wlać do serc ludzkich bezpośrednio, nie potrzebuje do tego pośredników.

Księża nie są jakimiś cudownymi postaciami. Są wybrani do służenia innym. Nie jest to wyróżnienie dla nich, ale po prostu funkcja jaką każdy wierzący posiada w Kościele katolickim. Oni mają taką funkcję, inni mają inne funkcje. Czy to, że np. Twoja znajoma pracuje jako sprzątaczka czynią ją gorszą od Ciebie, bo Ty np. pracujesz w biurze? Nie. Wszyscy są równi wobec Boga, każdego Bóg kocha tak samo, ale ponieważ jedni np. mają większy problem z poszukiwaniem Boga a inni mniejszy, albo przychodzi im to łatwiej, więc te osoby Bóg wybiera żeby wskazywać drogę tym, którzy czasem sobie nie radzą.

Musisz spojrzeć z innego punktu widzenia. Wg. mnie Ty patrzysz na to tak: był Jezus, powiedział, że królestwo jest w nas, odszedł a teraz sobie szukajcie. Wg. Kościoła katolickiego jest inaczej. Bóg był, jest i będzie. Jest on ciągle przy nas i nieustannie pragnie, aby ludzie odkrywali prawdę o Nim. Ta prawda jest jedna, więc powołuje niektórych ludzi, aby tę jedyną o Nim prawdę przekazywali innym. Nie są oni rzecz jasna doskonali więc czasami, zwłaszcza jak są mało gorliwi, albo nie mają prawdziwego powołania, mylą się. Jednak Bóg ich prowadzi. Nie powołuje ich bo są lepsi, ale np. jeden jest dobrym organizatorem, drugi potrafi trafiać do serc ludzi, inny ma charyzmę wśród młodych. Oni pracują dla Boga, a nie w ten sposób, że narzucają komuś własną drogę. Dlatego pisałem, że trzeba uznać działanie Boga w tym wszystkim, Jego prowadzenie i Opatrzność.

Nie ma tu dlatego miejsca dla jakichś liderów jak to napisałaś. Po prostu prawdziwy kapłan ma więcej czasu, na studiowanie, na modlitwę, na kontakt z Bogiem więc później np. w czasie kazania dzieli się z innymi tym, co dane mu było poznać. Dla wielu jest to bardzo pomocne, bo ludzie są zabiegani i mogą w łatwy sposób choć trochę poznać prawdy o Bogu, która jest jedyna, choć dróg do jej poznania jest wiele. Inni, którzy mają więcej czasu mogą np. zgłębiać dalej temat, który poruszył, ale wszystko prowadzi do poznania JEDYNEJ prawdy o Bogu, prawdy, o którą On (Bóg) codziennie w osobistym kontakcie z kapłanami, z ludźmi zabiega.

Co do pośredników: jak wiesz Kościół to wspólnota. Bóg chce, aby ludzie naprawdę żyli ze sobą w zgodzie, współdziałali ze sobą, współpracowali. Dlatego, angażuje jak największą liczbę osób w działanie na rzecz tej wspólnoty, bo zależy mu właśnie na tym, aby człowiek otwierał się na drugiego, umiał z nim rozmawiać, pomagać mu, wspierać go. Tak samo angażuje niektórych ludzi, aby przybliżali Boga. Niestety popełniłaś pewien zasadniczy błąd w rozumowaniu. Człowiek nie kontaktuje się z Bogiem za pomocą księży, jak to powiedziałaś nazywając ich pośrednikami. Księża niczego do serc ludzkich nie wlewają. Oni do pewnego stopnia przybliżają prawdę o Bogu, zaś spotkanie z Nim, osobiste doświadczenie ZAWSZE zachodzi w sercu człowieku sam na sam z Bogiem. Tak samo jest na studiach, siedzisz na wykładach i masz pewne fakty podane na tablicy, ale do zrozumienia potrzeba Twojej pracy w domu i jakby też osobistego "spotkania" z wiedzą, aby ją zrozumieć. Z Bogiem myślę, że jest podobnie, z tą różnicą, że Jego się nie da w tym życiu zrozumieć do końca. To czego się nie da zrozumieć jest zarezerwowane dla wiary. Wiary m.in. w to, że po śmierci poznasz Boga w 100%.


N lut 17, 2008 13:57
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So lut 16, 2008 21:32
Posty: 8
Post Re: Wierzący inaczej
"Chciałabym porozmawiać o ludziach wierzących, a nie praktykujących. Co o nich myślicie."
Kiedyś poszłam do kościoła stanęłam w nawie bacznej twarzą do 'ludu', popatrzyłam na nich i na ich modlitwy... byłam zszokowana.
Oni nie chodzą do Boga tylko chodzą bo tak trzeba. Wśród tłumów nie zauważyłam ani jednej osoby która byłaby skupiona na mszy.. nawet jednej która próbowałaby się w pełni znaczenia tego słowa 'modlić'.

"Mają swoje własne wyobrażenie Boga, które godzi się z ich sumieniem,
dodam do Twoich słów jeden wyraz 'wygodne"- wyobrażenie Boga."
Bardzo niewielu ludzi używa rozumu w próbie zrozumienia istoty Boga, oraz o czym nie można zapomnieć próbie zrozumienia sensu naszego istnienia, tematy delikatnie się łączą.

"Czy to ludzie błądzący, czy mają takie same szanse żyć blisko Boga?"
oczywiście!
ja w rozumieniu katolików- błądzę, a wydaje mi się, że odkąd rzuciłam kościół jestem bliżej Boga niż kiedykolwiek. Kościół próbą wpojenia absurdów katolikom wiele na tym traci.

"Czy ich wiara jest dojrzalsza?"
Na pewno bardziej przemyślana... chyba jedno z drugim idzie w parze, a więc na pytanie odpowiadam- tak.

"Z drugiej strony, czy sądzicie, że katoliccy kapłani mają monopol na prawdę?"
- a czym jest dla ciebie prawda?
Katoliccy kapłani nie mają monopolu na prawdę, oni chcieliby ją mieć. :)

"którzy sami zwą się pośrednikami między człowiekiem a Bogiem?"
- każdy kto choć w minimalnym stopniu zna PŚ wie, że jedynym pośrednikiem jest Jezus. Krk przywłaszczył sobie to prawo i to jest fakt.. a przecież z nimi się nie dyskutuje.


N lut 17, 2008 14:13
Zobacz profil

Dołączył(a): N lut 19, 2006 17:18
Posty: 7422
Post 
Cytuj:
Katoliccy kapłani nie mają monopolu na prawdę, oni chcieliby ją mieć. Uśmiech...

"którzy sami zwą się pośrednikami między człowiekiem a Bogiem?"
- każdy kto choć w minimalnym stopniu zna PŚ wie, że jedynym pośrednikiem jest Jezus. Krk przywłaszczył sobie to prawo i to jest fakt.. a przecież z nimi się nie dyskutuje.

To są kłamstwa


N lut 17, 2008 14:41
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sie 16, 2007 13:29
Posty: 2342
Post 
Rita napisał(a):
Przekazanie słów Jezusa jak największej liczbie osób. SŁÓW Jezusa, a nie ich wolnych INTERPRETACJI! Głoszenie prostych nauk, pokazywanie miłości. Co więcej, apostołowie nie posiadali żadnego daru od Boga w postaci oświecenia czy powołania.


Przypomnij sobie przypowieść o siewcy. Jest tam też mowa o ludziach, którzy Słowa słuchali, ale go nie zrozumieli - tacy łatwo dają się zwieść Złemu. Dlatego wyjaśnianie Słowa (zatem i jego interpretacja) leży w obowiązkach jego głosicieli.

Nie można też być na tyle naiwnym, by sądzić, że każdy będzie wkładał odpowiednio dużo wysiłku w zrozumienie Słowa na własną rękę. Nie każdy też to potrafi. Wyjaśnianie Słowa jest potrzebne.

Wreszcie, uważam za przejaw pychy uważanie się za mądrzejszego od ludzi, którzy zrozumieniu Słowa poświęcili życie i zdolnego do własnoręcznego dokonania lepszej interpretacji. Różne są dary łaski, nie każdy otrzymuje dar prawidłowego odczytywania Słowa. Wierzymy jednak, że powołani do kapłaństwa zostają obdarzeni darem właściwego głoszenia Słowa.

Jeśli chodzi o apostołów, to w Dziejach Apostolskich mamy wiele przykładów, że posiadali oni szczególne powołanie i dary Ducha.

_________________
"Nie jesteś byle kim, więc nie możesz żyć byle jak."


N lut 17, 2008 15:10
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So lut 16, 2008 21:32
Posty: 8
Post 
Kamyk napisał(a):
Cytuj:
"którzy sami zwą się pośrednikami między człowiekiem a Bogiem?"
- każdy kto choć w minimalnym stopniu zna PŚ wie, że jedynym pośrednikiem jest Jezus. Krk przywłaszczył sobie to prawo i to jest fakt.. a przecież z nimi się nie dyskutuje.

To są kłamstwa


słucham?? kłamstwa??
:o
1Tm 2:5 Bw "Albowiem jeden jest Bóg, jeden też pośrednik między Bogiem a ludźmi, człowiek Chrystus Jezus,"


N lut 17, 2008 15:45
Zobacz profil

Dołączył(a): N lut 19, 2006 17:18
Posty: 7422
Post 
Nie, to akurat zdanie Kościół konsekwentnie głosi. Kłamstwami, a może lepiej - nieprawdą - jest to, co zacytowałem z Twojej wypowiedzi, a dokładnie: "Katoliccy kapłani nie mają monopolu na prawdę, oni chcieliby ją mieć" oraz "Krk przywłaszczył sobie to prawo i to jest fakt"


N lut 17, 2008 16:03
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So lut 16, 2008 21:32
Posty: 8
Post 
Kamyk napisał(a):
"Krk przywłaszczył sobie to prawo i to jest fakt"

hmm.... w ilu wyznaniach spotykamy się ze spowiedzią uszną?
Kler nadał sobie wyjątkową moc odpuszczania grzechów. Wielu ludzi na tym cierpi nie dostając rozgrzeszenia. Kompletnie tego nie rozumiem.


N lut 17, 2008 22:43
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn lut 05, 2007 18:09
Posty: 1227
Post 
nieosiągalna napisał(a):
hmm.... w ilu wyznaniach spotykamy się ze spowiedzią uszną?


Spowiedź i pokuta istnieją w chrześcijaństwie już od samych początków. To, że forma się zmienia nie ma większego znaczenia, chyba, że dla wiernych. Teraz nie muszą pokutować przez kilka lat.

nieosiągalna napisał(a):
Kler nadał sobie wyjątkową moc odpuszczania grzechów. Wielu ludzi na tym cierpi nie dostając rozgrzeszenia. Kompletnie tego nie rozumiem.


J 20,21-23
21 A Jezus znowu rzekł do nich: "Pokój wam! Jak Ojciec Mnie posłał, tak i Ja was posyłam". 22 Po tych słowach tchnął na nich i powiedział im: "Weźmijcie Ducha Świętego! 23 Którym odpuścicie grzechy, są im odpuszczone, a którym zatrzymacie, są im zatrzymane."

_________________
"Czuwajcie więc, bo nie znacie dnia ani godziny." (Mt 25,13)


Pn lut 18, 2008 17:18
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr lut 20, 2008 12:04
Posty: 20
Post 
taka forma spowiedzi istnieje tylko w katolickiej wierze (nie wiem jak w prawosławiu??) ale wiem z DOŚWIADCZENIA wewnetrznego ze ta spowiedź działa. Ja nawróciłem sie w kościele katolickim, najbardziej grzesznym i strasznym. I dlatego go kocham i zamierzam tu być, gdyż jest taki jak my. Sam Kościół jest uswięcony ale jego członkowie musza sie cały czas nawracać:D

_________________
Alleluja!!

gg: 7686700 czekam również na prywatne dyskusje


Pt lut 22, 2008 2:14
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 26 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL