|
Strona 1 z 1
|
[ Posty: 15 ] |
|
| Autor |
Wiadomość |
|
PETRONIUSZ
Dołączył(a): Śr kwi 16, 2008 20:42 Posty: 59
|
 Dylemat
Mam dylemat : w trakcie dyskusji (na innym forum) wylonil sie problem czy Jezus przyszedl na swiat jako Bog czy czlowiek . Spokojnie........ juz wyjasniam : jako czlowiek bo mial ludzkie odruchy strachu - kilkakrotne pytanie apostolow za kogo mnie uwazacie , ze strony emocjonalnej jest dowartosciowaniem samego siebie i sprawdzanie odbioru osobowosci ( to jest w kazdym podreczniku psychologii) strach przed smiercia tez jak najbardziej ludzka cecha . Jednoczesnie mamy do czynienia z Boskoscia widoczna w heroizmie umierania i w cudach czynionych podczas Jego dzialalnosci. Wlasnie to "rozdwojenie" powoduje sporo nieporozumien.
Jako Bog- swiadomosc wlasnej sily nie stwarza potrzeby sprawdzania odbioru u ludzi wlasnej osobowosci , jako Bog - pytanie co o mnie myslicie jest bez sensu , przeciez zna najskrytsze mysli . Te pytania zadaje czlowiek.Pojawila sie teza iz Ojciec zeslal syna jako czlowieka , aby bardziej doswiadczyl lidzkiego losu .
Licze na odpowiedz osoby duchownej
_________________ tylko pytania sa latwe.....niestety
|
| N kwi 20, 2008 21:27 |
|
|
|
 |
|
WIST
Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47 Posty: 12979
|
Jeśli dobrze rozumiem, a zapewne mam braki, misje Jezusa to nie był to "wyjazd" edukacyjny. Mimo wszystko Jezus to Bóg który wcielił się w człowieka. Jeśli pytał nie znaczy że był ciekaw, czy nie wiedział. Przecież ludzie z którymi obcował Bogami nie byli, to oni potrzebowali tych pytań, aby sobie coś uświadomić, może On wiedział że skrywają coś w sercu o czym nie chcą powiedzieć, zatem wydobył to na wierzch.
Jedną z piękniejszych rzeczy w misji Jezusa jest to że On poniósł klęskę... tak patrząc po ludzku, ale ta klęska okazała się globalnym zwycięstwem, bo Jezus pokonał śmierć. To było typowo ludzkie, tylko że Bóg dodał tutaj coś od siebie - tak jak my upadamy i jest to upadek, Bóg zwycięża w upadku.
Duchownym nie jestem, to moje przemyslenia.
|
| N kwi 20, 2008 22:54 |
|
 |
|
Radaromontis
Dołączył(a): Wt gru 11, 2007 16:00 Posty: 672
|
Kod: Mimo wszystko Jezus to Bóg który wcielił się w człowieka. "Człowiek" w ciele zwierzęcia wg. mnie nadal jest człowiekiem. Więc z twojej definicji wychodzi, że bóg pozostał bogiem. Kod: To było typowo ludzkie, tylko że Bóg dodał tutaj coś od siebie - tak jak my upadamy i jest to upadek, Bóg zwycięża w upadku.
Nie zgodzę się. Wiele osób upadło w taki sposób, iż to okazało się zwycięstwem. Nie ma w tym nic boskiego.
_________________ By wierzyć należy odrzucić wszelki sens, rozsądek i zrozumienie - Marcin Luter.
|
| Pn kwi 21, 2008 14:17 |
|
|
|
 |
|
WIST
Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47 Posty: 12979
|
Tak, Bóg pozostał Bogiem, czy coś tutaj jest źle?
Fakt, można podac przykłady ludzi, którzy ponieśli klęskę, ale nadal byli czczeni. Natomiast Jezus ma to do siebie że pokonał śmierć. Nie wiem czy jakikolwiek człowiek tego dokonał, a i w żadnej religii na pierwszy rzut oka nie znalazłem takiego przykładu. Jezus uczynił coś niemoźliwego, jest czczony nie tylko za to co zrobił za życia, ale za to że nie umarł.
Natomiast co do tematu Jezus to jedyny Bóg-człowiek w historii, chyba że jednak mozna znaleźć inne przykłady. Bóg jak dla mnie sam się ograniczył, bo był głodny, bo odczuwał strach, a zarazem był w ciągłej łączności z Ojcem, czynił cuda. Przyszedł do tych najmniejszych i sam jako ten największy stał się na moment podobny tym ludziom.
|
| Pn kwi 21, 2008 15:50 |
|
 |
|
Masa
Dołączył(a): Śr mar 19, 2008 0:03 Posty: 301
|
Jezus Chrystus to BÓG JAHWE, STWÓRCA WSZECHŚWIATA, OJCIEC ODWIECZNY objawiony w ciele ludzkim.
Izajasza 9:5
Albowiem dziecię narodziło się nam, syn jest nam dany i spocznie władza na Jego ramieniu i nazwą Go: Codowny Doradca, Bóg Mocny, Ojciec Odwieczny, Książe Pokoju"
_________________ Nie wstydzę się ewangelii Chrystusowej; jest ona bowiem mocą Bożą ku zbawieniu każdego, kto wierzy. (Rzymian 1:16)
|
| Pn kwi 21, 2008 16:43 |
|
|
|
 |
|
WIST
Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47 Posty: 12979
|
Dodam, że Jezus nie jest Ojcem.
|
| Pn kwi 21, 2008 17:26 |
|
 |
|
nomines
Dołączył(a): Cz gru 27, 2007 15:17 Posty: 1233 Lokalizacja: Nowy Sącz
|
Z tego co wiem to Trójca Święta istnieje. Wiem także że za chwilę pod moim postem pojawią się pytania ateistów "skąd ja to wiem".
Próba odkrycia i zrozumienia istoty Trójcy Świętej jest odzieraniem Jej ze świętości. Duchownym też nie jestem, ale z tego co wiem Jezus począł się dosłownie "z powietrza", narodził się jako człowiek, żył jako prosty cieśla a po upływie 30 lat wyruszył w świat i poniósł śmierć na krzyżu. Chodzi mi o to, że Trójca Święta nie jest wymysłem Kościoła ani wynalazkiem Jezusa- Trójca była jeszcze przed narodzeniem Jezusa, gdyż Jezus począł się z Ducha Świętego. Mniej więcej wychodzi nam tak: Jezus miał ciało ludzkie z wszystkimi jego ułomnościami i słabościami (w tym z lękiem przed śmiercią) ale Jego Boska Natura (tudzież dusza) nadal w nim tkwiła. Przyjmijmy że Jezus przychodzi na świat ze "zredukowaną pamięcią" to znaczy rodzi się i dorasta jako człowiek, ale pewnego dnia Bóg odkrywa przed Nim Jego boską naturę i cel Jego życia.
Nikt z nas nie wie dlaczego było tak a nie inaczej. Trzeba jednak pamiętać, że Jezus posiadający pełnię Boskości mógł się po prostu pewnego dnia celowo ukłuć w palec i powiedzieć "Ojcze chciałeś mojej krwi za grzechy ludzi- więc ją masz a teraz wracam do Ciebie". Jezus umarł za ludzi (naturalnie wyłącznie ciałem) i ta śmierć była konieczna. Dusza Boska nadal żyła i czekała na dzień zmartwychwstania. Tradycja Kościoła mówi, że Dusza Jezusa (a więc Jezus już jako byt niewidzialny) przez 3 dni przebywał pośród dusz ludzi zmarłych, którzy oczekiwali Jego przyjścia aby wyprowadził Ich do nieba.
Śmierć Jezusa, jako Baranka Ofiarnego, musiała mieć zatem wielką wagę skoro musiała sie dokonać. Jezus złożył sam siebie w ofierze Ojcu a przez pokorę powrócił do Ojczyzny Niebieskiej.
Zaznaczam że są to tylko moje przemyślenia (żeby przypadkiem jakiś ateista się nie doczepił że Kościół bzdety opowiada i sam nie wie co mówi)
pozdrawiam
_________________ "Nauka robi 95 kroków. Pozostałe 5 trzeba przejść na klęczkach." Zenon Ziółkowski
http://blog.wiara.pl/nomines/ zapraszam :)
|
| Wt kwi 22, 2008 18:02 |
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
Powszechnie znane jest opowiadanie o Św.Augustynie, biskupie i doktorze Kościoła, który pewnego dnia spacerował brzegiem morza. Pracował wtedy nad traktatem o Trójcy Świętej i myślał nad tym, jak to jeden Bóg istnieje w trzech Osobach. Nagle dostrzegł chłopczyka, który klęczał nad wykopanym dołkiem i muszlą przelewał do niego wodę z morza.
-Co ty robisz, dziecko ? - zapytał.
-Chcę przelać całe morze do tego dołka.
Wtedy święty uśmiechnął się pobłażliwie: "Przecież to nie jest możliwe, abyś tak niezmierzony ocean pomieścił w maleńkim dołku".
Chłopiec uśmiechnął się i odpowiedział :
-Szybciej ja przeleję wodę z morza do tego dołka, niż ty zdołasz pojąć Tajemnicę Trójcy Świętej.
|
| Wt kwi 22, 2008 18:37 |
|
 |
|
Masa
Dołączył(a): Śr mar 19, 2008 0:03 Posty: 301
|
WIST przeczytaj jeszcze raz proroctwo Izajasza:
Izajasza 9:5
Albowiem dziecię narodziło się nam, syn jest nam dany i spocznie władza na Jego ramieniu i nazwą Go: Codowny Doradca, Bóg Mocny, Ojciec Odwieczny, Książe Pokoju"
czy dalej twierdzisz że Jezus nie jest Ojcem? jesli tak - zaprzeczasz Biblii...
_________________ Nie wstydzę się ewangelii Chrystusowej; jest ona bowiem mocą Bożą ku zbawieniu każdego, kto wierzy. (Rzymian 1:16)
|
| Wt kwi 29, 2008 11:18 |
|
 |
|
WIST
Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47 Posty: 12979
|
Nie zaprzeczam. Natomiast ja nie uważam siebie za godnego interpretacji Biblii. Te tytuły które zostały wymienione są zapewne adekwatne, natomiast mądrzejsi odemnie ludzie stwierdzili że Bóg jest Trójjedyny i jako taki zawiera trzy boskie osoby. Choć wszystkie są Bogiem jednym i tym samym, to każda z nich nie jest pozostałymi. Przeczytaj o modlitwie Jezusa w Ogrujcu. Tam Jezus modli się do Ojca. Logiczne zatem że nie modli się sam do siebie tylko do Ojca. To też Biblia.
|
| Wt kwi 29, 2008 12:20 |
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
czy masa raczy nie trybić subtelnej różnicy między:
"i nazwą go"
a
"i będzie on"
|
| Wt kwi 29, 2008 12:23 |
|
 |
|
WIST
Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47 Posty: 12979
|
Idiota zwróciłeś uwagę na istotną rzecz.
|
| Wt kwi 29, 2008 12:41 |
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
każdy kto umie czytać ze zrozumieniem by zwrócił...
ale co dalej? 
|
| Wt kwi 29, 2008 13:13 |
|
 |
|
WIST
Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47 Posty: 12979
|
Nie wiem czy każdy, człowiek nie jest zawsze i wszedzie stotą idealaną. Powiedziałbym że raczej powinien zwrócić. Czekamy na odpowiedz.
|
| Wt kwi 29, 2008 13:31 |
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
tak dla porządku dyskusji nadmienię, że Józefa Stalina nazywano:
genialnym mężem stanu
orędownikiem pokoju
geniuszem troski o człowieka
największym geniuszem świata cywilizowanego
i jeszcze co najmniej 332 nazwami.
|
| Wt kwi 29, 2008 13:56 |
|
|
|
Strona 1 z 1
|
[ Posty: 15 ] |
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|