Co zatem powinien zrobić ktoś, kto sprawdzając nauki swego kościoła z tym co mówi Biblia, zaważa, że nie jest to zgodne ze Słowem Bożym? Czy możliwym jest przyjęcie tego do świadomości i nie podejmowanie żadnych działań? Jeżeli ktoś dojdzie do wniosku, że Bóg Biblii nie jest Bogiem jego kościoła, to co Waszym zdaniem powinien zrobić?

heh ja mysle że jakby tak sie przyjrzeć to w każdym kościele chrzescijańskim jest cos czego nie ma w Biblii A wiecie co ja mam samochód ...czy grzesze?? Bo kurde nie wiem czemu ale nie moge doszukać sie tego w Biblii. Słuchajcie jeszcze mam komórke czy to juz nie luksus? Myslicie że JEzus korzystał by z koma?? No wiec teraz weźmy Biblie i wszystko sprawdzajmy to zobaczymy czy sie znajdziemy odp na wszystkie nasze pytania.

Ile Ty masz lat?

No tak. Duchowni zapewne najlepiej sprawdzają wszystko ze słowem bożym, a popatrz sobie na prawosławnych, katolików, protestantów i żydów. Wszyscy sprawdzają z tej samej księgi a jakoś różne rzeczy im wychodzą

Obcy to było do mnie ? mam 20 lat a to co pisałem miało być ironią. Bo niektórzy to wszystko by chcieli sprawdzac z Pismem św . Ważne żeby dokopać katolikom i tyle. Taki widze sens wypowiedzi niektórych ludzi.

Uff.. to dobrze że mnie oświeciłeś bo już byłem przerażony
Bo uwierz mi że (prowadzę przygotowania do bierzmowania) i tam rzeczywiście zdarzają się takie pytania zadawane całkowicie na serio.

Lereeeeku tutaj jest problem nie w tym,że jak piszesz w kościołach jest "coś czego nie ma w Biblii !! ", ale problem jest w tym, że w większości kościołów nie ma tego co jest w Biblii. Czy dostrzegasz różnicę?
Biblia przestrzega przed bałwochwalstwem - Powtórzonego Prawa 5:7,8 ; 1Kor 10:14
Biblia przestrzega przed dopuszczaniem się różnych form niemoralności - Heb 13:4 ; Marka 7:21-23.
Biblia nakazuje uświęcać imię Boga - Mat 6:9

Wymieniać więcej nie ma sensu bo lista była by prawie tak obszerna jak sama Biblia.

To. ze masz komórkę, samochód i inne przydatne w życiu przedmioty, które człowiek skonstruował posługują sie inteligencją otrzymaną od Boga to nic złego. Natomiast jak z tego korzystasz? Czy chrześcijanin mający takie rzeczy powinien np. dzwonić na numery propagujące sex lub hazard, czy samochód może byś wykorzystywany przez chrześcijanina do udziału w wyścigach samochodowych, gdzie szafuje życiem itp. W tym kraju przynajmniej takie postępowanie jest postępowaniem osób w olbrzymiej mierze podających się za chrześcijan. Przyjrzyj się a zobaczysz często wizerunek krzyża na piersiach takich osób.

W Biblii Lereeeku nie ma słowa samochód czy komórka tak samo jak wielu innych pospolitych obecnie, ale są prawa i są zasady postępowania aktualne w tamtych czasach i aktualne obecnie. Mało powiedziane aktualne, ale są to wymogi do spełniania przez naśladowców Jezusa Chrystusa.
Jeżeli masz coś o czym nie mówi Biblia nie grzeszysz. Natomiast jeżeli nie postępujesz w sposób określony w Biblii (nie wszystko jest nazywane po imieniu), to odpowiedz sobie sam

Zaznaczyłem odpowiedź "tak - ale minimalnie". Co nie jest dobre w kontekście tych księży, którzy po prostu odstawiają farsę w miejscu gdzie powinna być homilia, opowiadając jakieś bajki albo czytając wydrukowane przed mszą kazania znalezione w necie.

Co do opowiadania tych bajek, to w zupełności się z tobą zgadzam.
Większość księży to robi.
Co do historyjek również. Zazwyczaj jest tekst typu: pewien człowiek, daleko daleko.. coś tam zrobił.
A raz byłem świadkiem, jak ksiądz opowiadał, że goście którzy zrzucili bombę atomową ha Japonię, później bardzo żałowali, chcieli przepraszać, i wysyłali pieniądze do poszkodowanych rodzin.

Ale najlepiej to pojechać sobie do kościoła do woj. małopolskiego, byłego nowosądeckiego, lub tarnowskiego, lub podkarpackiego. Czyli południe polski.
Tam dopiero cuda można usłyszeć. A w jednej wiosce nowosądeckiego, to znam przypadek, jak duchowny po nazwiskach opierdzielał wiernych. Ale lud bogobojny, więc posłuszny...

W ogóle to chyba większość powołań jest z południowej Polski ? Tam gdzie największa bieda, no itd.. Mam racje ?