a czy warto starać tylko o czystość zewnętrzną?

Jesli chodzi ci o powyższe, to po prostu określanie "czystoscią" sfery seksualnej (a w zasadzie jej braku) jest dla mnie semantycznym nadużyciem. A samą sugestię, że sex jest "brudny", uznaję za ....brudną.

Ale zawsze prowadziłem higieniczne życie.

Taaak... uwielbiam bibilijne cytaty, one tak zgrabnie opisują rzeczywistość...
Jesli masz plamę po zewnętrznej stronie kubka, to choćbyś tarł od srodka pilnikiem, nic nie wskurasz. Możesz co prawda, przetrzeć na wylot (jedyny sposób żeby od wewnątrz wyczyscić zewnętrzną powierzchnię kubka) ale po co ci dziurawy kubek.
Pomijam juz fakt, ze nie ma przezroczystych kubków, więc stan kubka wewnatrz, nie ma wpływu na wyglad zewnetrza...
Wiec jesli masz pytanie dotyczące sexu, to po prostu je zadaj, albo znajdź lepsze źródło cytatów...