Witajcie, to mój pierwszy wpis w tym miejscu. Do tej pory unikałem portali, for, zważywszy na to, że nic nie daje, jak rozmowa w cztery oczy. Jednak życie mnie do tego zmusiło. Czemu tu się zarejestrowałem i założyłem ten temat? Nie ukrywam, szukam Boga. Jest mi bardzo źle. Życie coraz bardziej mi się niszczy. Chciałbym się nawet nawrócić, uwierzyć - i nic, nie czuję Boga, nie czuję Łaski, nie wiem, co się dzieje. Dla wiadomości tych, co wierzą - nie jestem w "grzechu ciężkim".
Może to brak modlitwy? Nie wiem, nie mam pojęcia. Ale .. natknąłem się w sieci na film, który poruszył w końcu moją NADZIEJĄ. Do tej pory nie potrafiłem odnaleźć nikogo, kto mógłby mnie "zaprowadzić do Boga", by w końcu wszystko naprawić. O który film mi chodzi..?
http://www.youtube.com/watch?v=VhcbTzI_UMM(inspirujący jest pod nim opis, ale to już na portalu youtube)
Chciałbym odnaleźć kogoś, kto mi pomoże. Zawiedli mnie wszyscy: zaczynając od duchowieństwa, kończąc na zwykłym społeczeństwie. Powoli "dojrzewam" do myśli, że zawiódł mnie także i Bóg i Jego "słodkie" obietnice.
Co sądzicie o tym filmie? Odpowiecie na pytania w nim zadane?
Bo takich pytań i innych rodzi mi się w głowie tysiące.
Proszę o racjonalną odpowiedź, i powstrzymanie się od "teorii" - będę wdzięczny, jeśli zaangażuje się w tę rozmowę któryś z duchownych..