No jaką intymną tajemnicę może mieć Bóg ?

Nie ujawnia ich przed człowiekiem. Przykładem jest ta tajemnica o Trójcy Świętej.

Ja też tego nie rozumiem. Przecież gdyby dał jakiś niezaprzeczalny znak, to mnóstwo ludzi zmieniłoby swoje nastawienie, swoje życie. Tymczasem takiego znaku nie ma. Dla mnie wniosek jest dosyć prosty...

Piszesz o znaku Jego obecności?

O czymkolwiek, co dałoby dowód jego istnienia. Oczywiście, zawsze znajdzie się ktoś go go będzie podważał, ale myślę, że Jahwe mógłby coś takiego zrobić, co przekonałoby większość ludzi, nie? W końcu jest wszechmogący, przynajmniej w teorii (choć z definicji jest to niemożliwe )

Zrozumcie wreszcie, nie ma i nie może być żadnego dowodu na istnienie Boga, nawet gdyby taki się znalazł musiałby paradoksalnie zaprzeczać jego istnieniu, ciekawy jestem jaki dowód chciałbyś przeprowadzić na Nieskończoność. Każdy dowód (naukowy) jest tylko cząstkowy i dotyczy bardzo wąskiego obszaru rzeczywistości. Poza tym aby jakikolwiek dowód był obiektywny obserwator (czyli ten co przeprowadza doświadczenie) musi być niezależny od tego co bada, czyli być na zewnątrz systemu. W przypadku dowodzenia istnienia Boga musiałbyś wyjść niejako na „zewnątrz” czyli uniezależnić się od Niego, ale w tym momencie gdybyś to zrobił przestałbyś istnieć, jak ta przykładowa komórka (z poprzedniego postu) która chcąc się dowiedzieć o człowieku w którym żyje (istnieje) wychodząc na zewnątrz ciała natychmiast przestałaby istnieć, (może żyć tylko w symbiozie z całym organizmem, podobnie sprawa przedstawia się z Bogiem, możemy żyć tylko w Nim).
Jedyny dowód na istnienie Boga to istnienie Wszechświata i nas samych.

Oj tam, oj tam. Jak na moich oczach Księżyc się rozpryśnie na miliardy kawałków, z których ułoży się napis:
"Jedynym prawdziwym bogiem jest Jahwe wraz z Jezusem i Duchem św., a jedynym prawdziwym Kościołem jest Kościół rzymsko-katolicki i wszystko co on mówi jest prawdą"
i taki napis utrzyma się przez 44 dni na nieboskłonie po czym z powrotem przekształci w Księżyc (wraz z nienaruszonymi na nim ludzkimi śladami, ale z dopiskiem - rekonstrukcji dokonał J. & J. to faktycznie zastanowię się głębiej nad istnieniem lansowanej przez katolików istoty nadprzyrodzonej. Nie będzie to wprawdzie dowód naukowy na jej istnienie, ale myślę że wielu by wystarczył. Dlaczego tak być nie może?

Przecież oczywistością jest, że Bóg nie da dowodów na swe istnienie gdyż chce sprawdzić jak mocną mamy wiarę. Kiedyś Bóg potzebował spalonych kóz, a teraz wszystko się zmieniło i potrzebuje naszej wiary ona jest mu potrzebna bo jest wszechmocny i dał nam wolną wolę do wszystkiego tylko że nas zabije jak bedziemy gejami a pozniej pojdziemy do pieca do ognia na wieczne męki.
Tak samo jak Bóg zesłał na Ziemię kości dinozaurów, żeby sprawdzić czy będziemy wierzyć Biblii czy antychrystowi. Posłuchajcie dr Hovinda on wam wszystko wytłumaczy jak macie płacić podatki itp.
Wiem, że wierze na 100% i mam racje a inne religie to wymysł naiwnych ludzi.

Ostatnio idac ulica zobaczylem na chodniku (niedaleko smietnika ulicznego) ugryzione jablko, byl to znak od Boga.

A jak się nazywa ta Twoje religia i jej główny bóg?

Kent Hovind nie ma tytułu naukowego.

A czy to sprawiedliwe, że Bóg ma przed nami swoje tajemnice, a my przed nim żadnych?