Zapomniałem o Panu Bogu i nie potrafię go odnaleźć...
| Autor |
Wiadomość |
|
aremac
Dołączył(a): Cz lis 17, 2011 22:34 Posty: 93
|
 Re: Zapomniałem o Panu Bogu i nie potrafię go odnaleźć...
Myśle że wiele ci to coś mówi gdzie_ja_jestem, pomogłem? troche się wam dziwie dlaczego nie skupiacie sie na problemie autora wątku
|
| Wt wrz 24, 2013 21:57 |
|
|
|
 |
|
amadeus35
Dołączył(a): So kwi 03, 2010 15:13 Posty: 1226
|
 Re: Zapomniałem o Panu Bogu i nie potrafię go odnaleźć...
gdzie_ja_jestem napisał(a): Już nawet nie pamiętam kiedy zapomniałem o Panu Bogu, przestałem się modlić i chodzić do Kościoła. Kiedyś miałem w Nim prawdziwe wsparcie całe moje życie bardzo dobrze się układało... szkołę ukończyłem bez większych problemów, pracę znalazłem po wysłaniu zaledwie jednego CV, miałem mnóstwo znajomych i bardzo fajne życie towarzyskie (tzn mnóstwo pomysłów na miłe i inspirujące spędzanie wolnego czasu). Wtedy chyba powoli odchodziłem coraz dalej z każdym dniem od Pana Boga proces ten trwał dość długo 6 może więcej lat.... kiedy ostatni raz byłem u spowiedzi  Szczerze powiem że nie pamiętam. Dawna radość ze Świąt ...yyy... znikła całkowicie, nie mam jej ani trochę dzień jak co dzień. Straszne ale prawdziwe. Obecnie widzę Jego brak w moim życiu wszystko idzie tak strasznie pod górę: znajomych nie ma już prawie nikogo wszyscy wyjechali albo wogóle nie utrzymują kontaktu..... Życie zawodowe to też totalna porażka..... Nastrój codziennie chyba gorszy i ta staszna niechęć do czegokolwiek brak entuzjazmu i jak by to powiedzieć totalny brak ''Życiowej Weny', lub inaczej mówiąc stagnacja z której nie potrafię się wyplątać. Powiem tak chciałbym zrobić coś by znowu mieć w sobie ten entuzjazm do wiary w Pana Boga czuć potrzebę spotkań z nim w Kościele, odzyskać chęć wyspowiadania się z tego wszystkiego co mnie przytłacza co źle robiłem przez ten cały okres, a było tego bardzo dużo. Lecz przyznam szczerze że czuję to tylko czasami i są to takie małe przebłyski, które nie potrafią wygrać z tą codzienna stagnacją. Czy uważacie że mam jeszcze szansę odnaleźć Pana Boga, czy jest on w stanie mi jeszcze pomóc ? Pewnie usłyszę że 'tak On Cie kocha i nigdy Cie nie odrzuci", ale czy Ja będę potrafił na nowo go odnaleźć w swoim życiu ? Przyjmij Jezusa Chrystusa do swojego serca, czytaj Pismo Swiete a Bog wskaze ci droge.
_________________ Bog jest Miloscia :)
|
| Śr wrz 25, 2013 11:32 |
|
 |
|
lokis
Dołączył(a): N sty 13, 2013 4:33 Posty: 1633
|
 Re: Zapomniałem o Panu Bogu i nie potrafię go odnaleźć...
Cytuj: Przyjmij Jezusa Chrystusa do swojego serca, czytaj Pismo Swiete a Bog wskaze ci droge. Przestawiana kolejnosc wydarzen w wypowiedzi. Bog ma swoj plan. Najpierw daje o sobie znac. Dopiero potem nalezy czytac Pismo. Inne postepowanie "pachnie" silowa indoktrynacja, moze tez niweczyc plany boskie, jest grzechem!  Tylko oszolom przyjmuje "do serca" cos/kogos o ktorych nie mial zielonego pojecia! 
|
| Śr wrz 25, 2013 17:48 |
|
|
|
 |
|
Askadtowiesz
Dołączył(a): So mar 30, 2013 20:35 Posty: 2751
|
 Re: Zapomniałem o Panu Bogu i nie potrafię go odnaleźć...
amadeus35 napisał(a): zapomniałem o Panu Bogu, przestałem się modlić i chodzić do Kościoła. Ciekawi mnie- dlaczego? Musiała byc przecież jakas przyczyna, a o niej nie piszesz nic.
_________________ Rozsądne, a nie pętające swej wolności umysły są lekkimi ciałami lotnymi, wybiegającymi zawsze naprzód i rozpoznającymi okolice, do których dostojnie kroczący, zwarty korpus ortodoksów w końcu także kiedyś dotrze. G.C. Lichtenberg
|
| Śr wrz 25, 2013 20:26 |
|
 |
|
majanovak
Dołączył(a): Cz mar 17, 2011 17:36 Posty: 1407
|
 Re: Zapomniałem o Panu Bogu i nie potrafię go odnaleźć...
lokis napisał(a): Cytuj: Przyjmij Jezusa Chrystusa do swojego serca, czytaj Pismo Swiete a Bog wskaze ci droge. Przestawiana kolejnosc wydarzen w wypowiedzi. Bog ma swoj plan. Najpierw daje o sobie znac. Dopiero potem nalezy czytac Pismo. Inne postepowanie "pachnie" silowa indoktrynacja, moze tez niweczyc plany boskie, jest grzechem!  Tylko oszolom przyjmuje "do serca" cos/kogos o ktorych nie mial zielonego pojecia!  Ale Bóg juz dal nam o sobie znac, bo przecież zstapil na ziemię by żyć jak czlowiek a potem umarl za grzechy ludzi na krzyżu. Potem zmartwychwstal i ukazywal się swoim uczniom. I Jego naśladowcy gloszą Jego Imię i dobroć i realność z pokolenia na pokolenie, że On żyje i istnieje. Myślę też, że wszyscy czujemy jakoś intuicyjnie, ze jest Ktos kto nas stworzyl, ęe istnieje Bóg, i że my Nim nie jesteśmy.. Dostalismy od Niego tez jeszcze cos - Jego Slowo. I w nim Bóg juz nam wszystko powiedzial co chcial byśmy wiedzieli. To z Jego Slowa sie dowiadujemy co dla na zrobil, kim my jestesmy dla Niego, co mamy robic ze swoim zyciu, kim On jest, jak mamy osiagnąć zbawienie. Jednym slowem - cala wiedza jest w Biblii. Z niej czerpiemy informacje. Po to ją przecież dostalismy, bo to list Boga do ludzi. Natchniony Duchem Bozym. Wiec najpierw szukamy Boga, bo to my Go potrzebujemy, i to my sie zgubilismy, nie Bóg. Potem przyjmujemy Go do serca a On nas juz poprowadzi jak Sam chce. 
|
| Cz wrz 26, 2013 16:18 |
|
|
|
 |
|
hektorka
Dołączył(a): Pt paź 04, 2013 9:08 Posty: 25
|
 Re: Zapomniałem o Panu Bogu i nie potrafię go odnaleźć...
Bardzo podobają mi się wypowiedzi atheisty w tym wątku. Z większością nie sposób się nie zgodzić. Po pierwsze nic dziwnego, że odczuł zniesmaczenie po przeczytaniu wypowiedzi autora, która (nie ukrywajmy) jest infantylna. Może to tylko sposób formułowania zdań, bo nie znam rzeczywistych intencji, ale odczytałam to podobnie. Z drugiej jednak strony każda motywacja powrotu jest dobra, bo nie wiemy, jak to się dalej rozwinie. Utożsamianie religii z uzależnieniem wcale nie jest błędne. Miałam takie same odczucia, niejednokrotnie słuchając świadectw nawróconych narkomanów. To ciągle ucieczka, od jednego do drugiego. I istnieje wielkie prawdopodobieństwo, że kiedy runie ich światopogląd religijny, to wrócą do nałogu (zresztą znam takie przypadki). W rzeczywistości zdrowa religijność to ciężka praca nad sobą, swoimi emocjami i zranieniami. Dopóki siebie nie przepracujemy, często będziemy traktować religię jako ucieczkę. Natomiast zdrowa religijność (choć lepiej brzmi: duchowość) to bliższy kontakt ze sobą, świadomość siebie i drugiego człowieka. Ludzi o takim podejściu poznałam... garstkę, cała reszta wierzy, bo: -tak ich wychowano -nie chce im się niczego zmieniać -poszukuje cudownego leku na swoje problemy -itd. znacie to, bo ateiści stale o tym piszą "Mnóstwo ludzi religijnych chodzi właśnie do spowiedzi po to, aby poczuć się lepiej i nie ma w tym krzty rzeczywistego zastanowienia się nad sobą." znowu - wielu, ale nie wszyscy. W dalszej części wypowiedzi atheista odkrywa siebie. Religia jest dla niego tożsama ze słabością. Porażką byłoby się temu poddać. Żeby zmienić myślenie, potrzebne byłoby wejście w to i osobiste przekonanie się jak jest. Ja odkryłam, że ateizm był dla mnie drogą na skróty, natomiast Bóg, no cóż, rzeczywiście jest wymagający. Zaprzestanie uciekania w alkohol, chore relacje, bezsensowne czynności spowodowało, że zaczęłam się kontaktować ze sobą. A świadomość siebie w końcu wskazała na pustkę, której nie da się zapełnić niczym innym. Pozdrawiam atheistę, który tak bardzo przypomina mi siebie sprzed dwóch lat. 
|
| Pt paź 04, 2013 11:01 |
|
 |
|
be1962
Dołączył(a): Wt gru 03, 2013 22:25 Posty: 1
|
 Re: Zapomniałem o Panu Bogu i nie potrafię go odnaleźć...
Trudno czasami wrócić. Spotkałam w życiu kilka osób które wróciły bo stał się "CUD".Komuś urodziło się dziecko, którego nigdy nie miało być ,ktoś uratował się ze strasznej katastrofy,ktoś był umierający a przeżył.Wtedy często ludzie wracają do pana Boga .Zgubić się ,wątpić to cecha ludzka. Ty teraz zastanawiasz się nad swoim życiem i to, że zdajesz sobie sprawę ,że kiedy chodziłeś do kościoła i byłeś z NIM blisko, to jest najważniejsze. Nie wynika to z tragedii jaka dotknęła Ciebie lub Twoich bliskich. Wynika to z potrzeby jaką odczuwasz i wewnętrznego przekonania ,że to życie teraz obecnie jest jak obdarte ze skóry. Czujesz Jego(Boga) brak. To dobrze . Na pewno wrócisz, przyjdzie ten czas.POWODZENIA
|
| Wt gru 03, 2013 23:01 |
|
 |
|
Józka
Dołączył(a): So lis 30, 2013 20:02 Posty: 43
|
 Re: Zapomniałem o Panu Bogu i nie potrafię go odnaleźć...
gdzie_ja_jestem napisał(a): Czy uważacie że mam jeszcze szansę odnaleźć Pana Boga, czy jest on w stanie mi jeszcze pomóc ? Pewnie usłyszę że 'tak On Cie kocha i nigdy Cie nie odrzuci", ale czy Ja będę potrafił na nowo go odnaleźć w swoim życiu ? Możesz Go zapytać, On nie gryzie  . hektorka napisał(a): Natomiast zdrowa religijność (choć lepiej brzmi: duchowość) to bliższy kontakt ze sobą, świadomość siebie i drugiego człowieka. Ludzi o takim podejściu poznałam... Bardzo mi się spodobał Twój post, zgadzam się w 100% i podpisuję się pod tym
|
| Śr gru 04, 2013 7:24 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|