| Autor |
Wiadomość |
|
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Symetria wiary!
@JedenPost No tak, obiektywnie wyniki były odmienne.
|
| Śr maja 07, 2014 17:02 |
|
|
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Symetria wiary!
majanovak napisał(a): Skoro wnioski wysuwa sie z wynikow to bedac obiektywnym powinno to jednak chyba byc jedno i to samo. Nie. Wynik rzutu jabłkiem: jabłko zawsze spada na ziemię. Wniosek A: uzyskany wynik potwierdza teorię, że wszystkie przedmioty ze swej natury dążą do środka świata, którym jest środek Ziemi. Wniosek B: uzyskany wynik potwierdza teorię powszechnego ciążenia (grawitacji). Co prawda jabłko działa na Ziemię z samą siłą jak Ziemia na jabłko, ale jabłko ma bardzo małą masę w porównaniu z masą Ziemi, więc jabłko wyraźnie ruszy się w stronę Ziemi, a Ziemia w stronę jabłka - w stopniu niedostrzegalnym. Wnioski to zdecydowanie nie to samo, co wyniki.
|
| Śr maja 07, 2014 17:15 |
|
 |
|
majanovak
Dołączył(a): Cz mar 17, 2011 17:36 Posty: 1407
|
 Re: Symetria wiary!
akruk napisał(a): majanovak napisał(a): Skoro wnioski wysuwa sie z wynikow to bedac obiektywnym powinno to jednak chyba byc jedno i to samo. Nie. Wynik rzutu jabłkiem: jabłko zawsze spada na ziemię. Wniosek A: uzyskany wynik potwierdza teorię, że wszystkie przedmioty ze swej natury dążą do środka świata, którym jest środek Ziemi. Wniosek B: uzyskany wynik potwierdza teorię powszechnego ciążenia (grawitacji). Co prawda jabłko działa na Ziemię z samą siłą jak Ziemia na jabłko, ale jabłko ma bardzo małą masę w porównaniu z masą Ziemi, więc jabłko wyraźnie ruszy się w stronę Ziemi, a Ziemia w stronę jabłka - w stopniu niedostrzegalnym. Wnioski to zdecydowanie nie to samo, co wyniki. Nie ma to jak obrazowo wyjasnic bledne myslenie! Dzieki i pozdrawiam. 
|
| Śr maja 07, 2014 17:19 |
|
|
|
 |
|
impactor
Dołączył(a): Śr maja 07, 2014 18:18 Posty: 106
|
 Re: Symetria wiary!
Myślę, że poniższy opis pozycji względem wiary w bogów jest bardziej adekwatny do rzeczywistości i lepiej merytorycznie umocowany: 1 – teista gnostyk: „przyjmuję istnienie boga/bogów za prawdę i wiem, że istnieją” 2 – teista agnostyk: „przyjmuję istnienie boga/bogów za prawdę, ale nie roszczę sobie na ten temat wiedzy” 3 – ateista: „nie przyjmuję istnienia boga/bogów za prawdę” 4 – antyteista agnostyk: „przyjmuję nieistnienie boga/bogów za prawdę, ale nie roszczę sobie na ten temat wiedzy” 5 – antyteista gnostyk: „przyjmuję nieistnienie boga/bogów za prawdę i wiem, że nie istnieją” Więcej na ten temat w punkcie 1, 3 i 4 tutaj: http://www.filmweb.pl/user/impactorSam jestem oczywiście ateistą, ponieważ argumenty za istnieniem bogów są identycznie wartościowe, co argumenty za istnieniem krasnoludków. Jednocześnie jednak nie da się udowodnić nieistnienia niczego... Za wyjątkiem sytuacji, w której atrybuty tego bytu są wzajemnie sprzeczne, co wyklucza możliwość jego istnienia – tak jak to ma miejsce w przypadku judeo-chrześcijańsko-muzułmańskiego boga Jahwe. Dlatego wobec konkretnego przypadku Jahwe jestem antyteistą gnostykiem, ale już wobec Zeusa, Odyna, Latającego Potwora Spaghetti oraz krasnoludków – czyli konceptów które nie posiadają atrybutów wykluczających możliwość ich istnienia – antyteistą gnostykiem być już nie mogę, ponieważ byłaby to pozycja bezpodstawna.
_________________ Czy istnieją dobre podstawy by wierzyć w istnienie jakiegokolwiek boga (np. judeo-chrześcijańskiego Jahwe)? Sprawdźmy: http://czywierzyc.ml
|
| Śr maja 07, 2014 19:48 |
|
 |
|
JedenPost
Dołączył(a): Pt gru 30, 2011 9:17 Posty: 11383
|
 Re: Symetria wiary!
majanovak napisał(a): Skoro wnioski wysuwa sie z wynikow to bedac obiektywnym powinno to jednak chyba byc jedno i to samo.
Gdyby tak miało być, nie miałoby w ogóle sensu mówienie o czymś takim jak wnioski i nie byłoby czynności wnioskowania, bo co to za czynność, co niczego nie zmienia? Dla zobrazowania: chcesz, przykładowo, ustalić, czy krety potrafią pływać... Wykonujemy eksperyment (1) wrzucając kreta do wody. Wynik: kret pływa Wniosek, który proponuje majanovak: kret pływaWykonujemy eksperyment (2) wrzucając innego kreta do wody. Wynik: kret nie pływa Wniosek, który proponuje majanovak: kret nie pływaW ten sposób, po przeprowadzeniu dwóch eksperymentów, majanovak otrzymuje dwa sprzeczne wnioski na temat (ogółu) kretów. Naukowiec otrzymuje natomiast jeden, konkretny wniosek: niektóre krety pływają, a inne nie. Z tego skromnego punktu wyjścia można zacząć badania na temat tego jaki odsetek kretów potrafi pływać, czym wyróżniają się krety pływające od niepływających, czy pływanie jest u kretów zdolnością wrodzoną czy nabytą, a jeśli tak to czy można i w jaki sposób nauczyć kreta pływać... i tak dalej. Jeśli dla kogoś sytuacja z kretami jest rażąco nieetyczna, za "kreta" można podstawić "kawałek drewna", pomijając wówczas jedynie kwestię uczenia go pływać.
_________________ Lubię Starego czasem, to też sprawia że się wystrzegam otwartej z nim wojny Przecież to piękne, gdy Pan tak dostojny Tak z samym diabłem po ludzku rozmawia.
|
| Pt maja 09, 2014 7:59 |
|
|
|
 |
|
majanovak
Dołączył(a): Cz mar 17, 2011 17:36 Posty: 1407
|
 Re: Symetria wiary!
JedenPost napisał(a): majanovak napisał(a): Skoro wnioski wysuwa sie z wynikow to bedac obiektywnym powinno to jednak chyba byc jedno i to samo.
Gdyby tak miało być, nie miałoby w ogóle sensu mówienie o czymś takim jak wnioski i nie byłoby czynności wnioskowania, bo co to za czynność, co niczego nie zmienia? Dla zobrazowania: chcesz, przykładowo, ustalić, czy krety potrafią pływać... Wykonujemy eksperyment (1) wrzucając kreta do wody. Wynik: kret pływa Wniosek, który proponuje majanovak: kret pływaWykonujemy eksperyment (2) wrzucając innego kreta do wody. Wynik: kret nie pływa Wniosek, który proponuje majanovak: kret nie pływaW ten sposób, po przeprowadzeniu dwóch eksperymentów, majanovak otrzymuje dwa sprzeczne wnioski na temat (ogółu) kretów. Naukowiec otrzymuje natomiast jeden, konkretny wniosek: niektóre krety pływają, a inne nie. Z tego skromnego punktu wyjścia można zacząć badania na temat tego jaki odsetek kretów potrafi pływać, czym wyróżniają się krety pływające od niepływających, czy pływanie jest u kretów zdolnością wrodzoną czy nabytą, a jeśli tak to czy można i w jaki sposób nauczyć kreta pływać... i tak dalej. Jeśli dla kogoś sytuacja z kretami jest rażąco nieetyczna, za "kreta" można podstawić "kawałek drewna", pomijając wówczas jedynie kwestię uczenia go pływać. Dzieki, postaram sie zapamietac lekcje. 
|
| Pt maja 09, 2014 14:37 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|