Wzrastanie w wierze - jakie drogi?
Autor |
Wiadomość |
Kamyk
Dołączył(a): N lut 19, 2006 17:18 Posty: 7422
|
 Wzrastanie w wierze - jakie drogi?
Kamyk napisał(a): Wiara w Jezusa może być efektem osobistego spotkania z Jezusem, nie musi. U mnie to akurat było "przypieczętowanie" wiary Niemniej z samego tylko takiego spotkania nie wynosimy jeszcze formuł doksologicznych ani trynitarnych, nie wynosimy Eucharystii ani sakramentów innych itp. To WSZYSTKO w co wierzymy i jak wierzymy jest efektem polemik z przeciwnikami. Paradoksalnie to właśnie herezje i wrogowie Kościoła sprawiali i wciąż sprawiają, że chrześcijaństwo się rozwija akacja napisał(a): Polemiki z przeciwnikami wiary nie prowadzą do pogłębienia wiary, a wręcz przeciwnie, dla chrześcijanina żyjącego głęboką wiarą napotykanie na kpiny, szyderstwa, wyśmiewanie z jego praktyk religijnych stanowi nieraz ogromny problem i przeszkodę we wzroście w wierze. Wzrost w wierze prawidłowo dokonuje się przez pogłębianie osobowej więzi z Jezusem przez modlitwę, sakramenty, czytanie Pisma Świętego i bycie we wspólnocie innych chrześcijan. Proces ewangelizacji, przyjęcia Jezusa do swojego życia właśnie ma odbywać się w takiej wspólnocie chrześcijan, gdzie obok dzielenia się wiarą również następuję formacja religijna przez poznawanie i pogłębianie swej wiedzy religijnej więc także znajomości dogmatów, zasad wiary, liturgii itp. I to właściwy proces wzrostu w wierze.
Tym samym pragnę zainicjować nowy wątek - możliwości pogłębiania własnej wiary
Zapraszam do dyskusji wszystkich którzy mają coś merytorycznego do powiedzenia 
|
Pn maja 28, 2007 21:24 |
|
|
|
 |
Użyszkodnik
Dołączył(a): So maja 26, 2007 12:59 Posty: 197
|
Kamyk napisał(a): Akacja napisał(a): Polemiki z przeciwnikami wiary nie prowadzą do pogłębienia wiary, a wręcz przeciwnie, dla chrześcijanina żyjącego głęboką wiarą napotykanie na kpiny, szyderstwa, wyśmiewanie z jego praktyk religijnych stanowi nieraz ogromny problem i przeszkodę we wzroście w wierze. Wzrost w wierze prawidłowo dokonuje się przez pogłębianie osobowej więzi z Jezusem przez modlitwę, sakramenty, czytanie Pisma Świętego i bycie we wspólnocie innych chrześcijan. Proces ewangelizacji, przyjęcia Jezusa do swojego życia właśnie ma odbywać się w takiej wspólnocie chrześcijan, gdzie obok dzielenia się wiarą również następuję formacja religijna przez poznawanie i pogłębianie swej wiedzy religijnej więc także znajomości dogmatów, zasad wiary, liturgii itp. I to właściwy proces wzrostu w wierze.
O ile polemiki są prowadzone na odpowiednim poziomie i zwolennik danej wiary ma racjonalne argumenty na potwierdzenie swoich tez, może to prowadzić tylko do wzrostu w wierze. Kpiny i szyderstwa natomiast nie są polemiką tylko chamstwem (oczywiście za kpiny nie należy uważać 'trudnych pytań').
A jaki jest według mnie sposób na pogłębienie wiary? Nie iść ślepo za przywódcami, tylko nad wszystkim rozmyślać i 'co zepsute to do śmieci'  (oczywiście nie mówię o tym, aby chrześcijanin rozmyślał nad bóstwem Jezusa, bo nie będzie chrześcijaninem, ale chodzi o tematy co do których 'wyroki' są wydane na podstawie niejednoznacznych fragmentów Biblii).
|
Pn maja 28, 2007 21:39 |
|
 |
Zencognito
Dołączył(a): Śr maja 09, 2007 7:24 Posty: 4028
|
Kiedyś grałem w jakąś turową grę taktyczną, w każdej rundzie można było albo zdobyć nowy teren, albo ufortyfikować któryś z już posiadanych. Podobnie jest z wiarą i religią. Możesz fortyfikować, hartować swoje przekonania w dyskusji, wtedy albo uczynisz je solidnymi w swoim umyśle, albo postrzeżesz, że nie są warte zachodu, bo to teren marny i nieużytek. Możesz też rozwijać swoją wiarę. Zdobywać połać ziemi i od razu iść po następną. Tylko, że jeśli będziesz iść taką drogą i nie będziesz dotychczasowych terenów umacniać, ktoś może przyjść i najzyczajniej w świecie wszystko rozwalić, bo Twój kraj, Twoje przekonania, będą wielkie ale słabe.
|
Pn maja 28, 2007 21:40 |
|
|
|
 |
Kamyk
Dołączył(a): N lut 19, 2006 17:18 Posty: 7422
|
Cytuj: oczywiście nie mówię o tym, aby chrześcijanin rozmyślał nad bóstwem Jezusa, bo nie będzie chrześcijaninem
A jednak przez 5 wieków chrześcijanie się na tym głowili i zęby zjedli, żeby to jakoś sensownie i ortodoksyjnie wyjaśnić  W efekcie mamy Chalcedon
zgaduję że chodziło Ci o to żeby nie zastanawiać się czy Jezus w ogóle był Bogiem 
|
Pn maja 28, 2007 21:42 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Cytuj: Wzrost w wierze prawidłowo dokonuje się przez pogłębianie osobowej więzi z Jezusem przez modlitwę, sakramenty, czytanie Pisma Świętego i bycie we wspólnocie innych chrześcijan. Proces ewangelizacji, przyjęcia Jezusa do swojego życia właśnie ma odbywać się w takiej wspólnocie chrześcijan, gdzie obok dzielenia się wiarą również następuję formacja religijna przez poznawanie i pogłębianie swej wiedzy religijnej więc także znajomości dogmatów, zasad wiary, liturgii itp. I to właściwy proces wzrostu w wierze.
Przepraszam, nie wiem, czy Wam też to się w oczy rzuciło. Weźcie ten opis, zastąpcie nacechowane chrześcijańsko terminy [Jezus, liturgia, sakramenty] neutralnymi [przewodnik, wtajemniczenie etc.] i.... i nie wiem, co Wam wyszło, ale mnie wyszłedł podręcznikowy opis sekty. Tym właśnie grozi zamknięcie się z myślącymi podobnie i kiszenie się we własnym sosie... I dlatego właśnie wiara musi wychodzić do ludzi, musi udowadniać swoją rację czy swoje dogmaty i musi robić to w sposób sensowny i obiektywny...
|
Pn maja 28, 2007 21:45 |
|
|
|
 |
Użyszkodnik
Dołączył(a): So maja 26, 2007 12:59 Posty: 197
|
Wikipedia napisał(a): kontrowersyjny termin (według jego przeciwników będący elementem pseudonauki), nie uznawany przez niektórych religioznawców[1], używany między innymi przez chrześcijan[2] w odniesieniu do mniejszości wyznaniowych, które oddzieliły się od macierzystej organizacji wyznaniowej* i które z uwagi na stosowane przez nie metody uważają za niebezpieczne**.
* Pierwszy warunek spełniony - w końcu chrześcijaństwo powstało z judaizmu...
** Drugi warunek spełniony (teraz Drogi Użytkowniku, zanim po mnie pojedziesz przypomnij sobie:
a) Dlaczego upadły wszystkie cywilizacje Mezoameryki (Majów nie liczmy, bo oni i tak chylili się ku upadkowi)?
b) Ile ofiar pochłonęło nawracanie Nowego Świata na 'jedyną słuszną wiarę'?
c) Ile ofiar pochłonęły krucjaty?)
|
Pn maja 28, 2007 21:54 |
|
 |
Użyszkodnik
Dołączył(a): So maja 26, 2007 12:59 Posty: 197
|
Edit - oczywiście cytat z wikipedii odnosi się do definicji sekty.
|
Pn maja 28, 2007 21:56 |
|
 |
akacja
Dołączył(a): Cz sie 12, 2004 15:17 Posty: 1998
|
Cytuj: Nauka to godna wiary, i chcę, abyś z całą stanowczością o tym mówił, że ci, którzy wierzą w Boga, mają się starać usilnie o pełnienie dobrych czynów. Jest to dobre i pożyteczne dla ludzi. Unikaj natomiast głupich dociekań, rodowodów, sporów i kłótni o Prawo [Mojżeszowe]. Są bowiem puste i bezużyteczne.(Tt 3,8-9)
To co mówi mi Słowo Boże, że takie polemiki z przeciwnikami wiary są puste, bezużyteczne i niczego pozytywnego nie wnoszą w rozwój wiary i aby ich unikać.
|
Pn maja 28, 2007 21:58 |
|
 |
Tullius
Dołączył(a): N maja 06, 2007 8:24 Posty: 126
|
Należy sobie tu postawić zasadnicze pytanie:
Jakiego rodzaju metodę badania danej religii przyjmujemy:
- analizujemy zdarzenia, fakty (częśc empiryczna), tworzymy odpowiedni aparat pojęciowy (zbior definicji i funktorów), wnioskujemy dedukcyjnie i otrzymujemy sąd syntetyczny a posteriori
- przyjmujemy założenia, których nigdy nie poddajemy falsyfikacji, w oparciu o nie budujemy dedukcyjnie z elementami empirii (słabej) wewnętrznie spójny system - sąd syntetyczny a priori
- kierujemy się intuicjami (natywizm ?) i konstruujemy system subiektywny na gruncie wielości prawd lub zupełnego braku prawdy (indyferentyzm / relatywizm/ modernizm )
- badamy fenomeny takimi jakimi się jawią
|
Pn maja 28, 2007 21:59 |
|
 |
Kamyk
Dołączył(a): N lut 19, 2006 17:18 Posty: 7422
|
Pan Bóg dał nam umysł, żebyśmy z niego korzystali, a nie zasłaniali się wybranymi cytatami z Pisma
Akacjo, jesli jestes tak przeciwna polemikom, jesli uwazasz, ze do niczego dobrego nie prowadzą - to bądź konsekwentna i nie idź na najbliższą niedzielną Eucharystię - przecież Pan Jezus nie kazał sprawować nam takiej Mszy, to efekt dyskusji. Nie odmawiaj też nigdy Credo - to efekt polemiki z Ariuszem
Takie coś co proponujesz nazywa się fundamentalizmem - zamknięcie się na poziomie Pisma Świętego i koniec. A tak jednak nie da rady
|
Pn maja 28, 2007 22:04 |
|
 |
Użyszkodnik
Dołączył(a): So maja 26, 2007 12:59 Posty: 197
|
@ Tullius
Imho 2. opcja brzmi najciekawiej...
|
Pn maja 28, 2007 22:05 |
|
 |
akacja
Dołączył(a): Cz sie 12, 2004 15:17 Posty: 1998
|
A ja pójdę w niedzielę na Eucharystię, bo wymaga tego przykazanie Boże by święcić dzień Pański i oddawać cześć Bogu i z potrzeby serca by spotkać sie z Chrystusem i umocnic się na kolejny tydzień.
Przeczytam też jakąś książkę religijną może o prawdach wiary, by pogłębić swoją znajomość wiary.
W końcu też pojadę do Jezuitów lub Salwatorianów, którzy taką modlitwą Słowem Bożym proponują i to właśnie służy wzrostowi w wierze.
|
Pn maja 28, 2007 22:13 |
|
 |
Kamyk
Dołączył(a): N lut 19, 2006 17:18 Posty: 7422
|
Cytuj: A ja pójdę w niedzielę na Eucharystię, bo wymaga tego przykazanie Boże by święcić dzień Pański Jezus ani apostołwoie nie kazali chodzić na Mszę taką jak mamy obecnie Cytuj: W końcu też pojadę do Jezuitów lub Salwatorianów
Oj zakony to dopiero późno się wykształciły, Jezus ani apostołwoie nic o nich nie mówili
A na serio. Akacjo zrozum, że Tobie wzrastać w wierze, a raczej w duchowości pomaga lektura religijna itp. Mi wzrastać w wierze pomaga bronienie mojej wiary, próba nawracania innych, obrona dobrego imienia Kościoła i Chrystusa
Nie można mówić że tylko jedna droga jest właściwa. Polemika jest o tyle ważna, że tworzy i rozwija religię, pozwala odkryć nowe rzeczywistości, wypracowuje nowe argumenty, ujawnia nowe spojrzenia, a także pozwala się oczyścić i oczyścić wiarę. Więc negowanie jej zasadności jest błędne
|
Pn maja 28, 2007 22:21 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Akacjo, Kamyk ma 100% racji... Co więcej, swój brak konsekwencji prezentujesz właśnie teraz, dyskutując z nami o tych sprawach na forum. Gdybyś była konsekwentna, w ogóle by Cię tu być nie powinno. 
|
Pn maja 28, 2007 22:25 |
|
 |
Tullius
Dołączył(a): N maja 06, 2007 8:24 Posty: 126
|
Proponuję przyjąć tu pewne ogólne reguły dyskursu, a to:
- prowadzimy dyskurs z przekonaniem o jego słuszności, co do metody jak i co do celu
- nie kierujemy się metodą "per fas et nefas"
- uznajemy zasady równości i wolności dyskutującychj
- należy uzasadniać tezy i odpowiadać na zadawane pytania
Pewien katalog czy typologia argumentów dopuszczalnych do zastosowania:
Argumentum a simili - czyli wnioskowanie per analogiam, z podobnego
Argumentum a contrario - wnioskowanie z przeciwieństwa
Arg. a fortiori - w odmianie a maiori ad minus i a minori ad maius, kolejno: z większego na mniejsze i z mniejszego na większe ( jeżeli dozwolone jest wiecej dozwolone jest i mniej, jeżeli zakazane jest mniej zakazane jest i więcej )
Argumentum systhematicum - argumentuje się w ramach zamkniętego, koherentnego systemu z katalogiem reguł.
-Wnioskowanie sylogistyczne, prawidłowe metody wnioskowania ze zdań kategorycznych:
- akceptujemy zależności w ramach tzw. kwadratu logicznego
- akceptujemy reguły co do konstrukcji wnioskowania w sylogizmie kategorycznym
- akceptujemy funktory, zdania i operacje na zdaniach w ramach klasycznego rachunku zdań.
Niedozwolone sztuczki erystyczne:
- rozszerzanie zakresu wypowiedzi poza przyjętą granicę
- korzystanie z homonimii, zatem wykorzystywanie tego, iż jeden wyraz ma dwa odmienne znaczenia
- niedostrzeganie ujęcia nazwy w rożnych supozycjach
- przyjęcie twierdzenia relatywnego (relative, porównawczo) jako twierdzenia ogólnego ( absolute, simpliciter)
- nie używa się tezy dowodzonej jako przesłanki dowodu (petitio principii)
- nie stosuje się argumentum ad hominem oraz ex concessis
- nie wprowadzać zmiany tematu wrazie problemu z argumentowaniem ( mutatio controversiae)
|
Pn maja 28, 2007 23:43 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|