Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Pn sie 18, 2025 22:40



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 20 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna strona
 obojętność 
Autor Wiadomość
Post obojętność
"Nie bójcie się przyjaciół. Przyjaciele mogą was tylko zdradzić. Nie bójcie się wrogów. Wrogowie mogą was tylko zabić. Bójcie się ludzi obojętnych. Oni nie zdradzają ani nie zabijają, ale to za ich milczącą zgodą dzieje się zdrada i zabijanie."
Bruno Jasieński, motto do "Zmowy obojętnych"

Czyż bycie obojętnym nie jest kuszące dla nas wszystkich? Co o tym sądzicie?

Mnie ten cytat powalił. Pewnie dlatego, że jest o mnie, o tobie, o nas. Mea culpa. Kto jest bez winy niech pierwszy rzuci kamień.


Cz mar 06, 2008 21:18
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So lut 09, 2008 16:40
Posty: 2603
Post 
Jezus powiedział - Bądź zimny, albo gorący, letnich wypluję z moich ust.

_________________
I pomyśleć, że na początku był tylko chaos... i komu to przeszkadzało?...
Tomasz Olbratowski.


Pt mar 07, 2008 0:06
Zobacz profil
Post 
Jezus miał na myśli to, by być zdecydowanym. Ale chyba nie miał na myśli, żeby być dobrym albo złym człowiekiem. Preferował tylko dobrych. Zresztą tą samą sprawę poruszał mówiąc: niech wasze słowa będą tak tak nie nie. Bez niedopowiedzeń, bez wahania się.

Zastanawia mnie jak postrzegacie sprawę obojętności na cudzą krzywdę. Jak wy radzicie sobie żyjąc w świecie, w którym zło jest normą. W których niewielu zwróci uwagę na osobę leżącą na ulicy (bo na pewno pijak), nikt nie stanie w obronie, gdy jakaś banda wyrostków okrada kogoś na środku ulicy, a większość mija żebraków, bo na pewno wyłudzają na wino.

Czy obojętność jest takim samym złem, czy może czymś gorszym niż to zło wobec którego jest ona neutralna.

Ja myślę, że dużo prawdy jest w tym, że obojętność jest gorsza. Złodziej, gdy kradnie- kradnie w jakimś celu. Gdy jednak jesteśmy obojętni nie kierujemy się przecież żadnym celem. Po prostu jesteśmy zimni i nieczuli, pozbawieni tego, co czyni nas ludźmi- empatii w stosunku do innych.

Czy więc obojętny zasługuje na miano człowieka?


Pt mar 07, 2008 16:55
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So lut 09, 2008 16:40
Posty: 2603
Post 
Traktuj bliźniego swego jak siebie samego.
To odnośnie pijaka.

A poza tym grzeszy ten co robi takie rzeczy jak
1. Namawiać do grzechu
2. Grzech nakazywać
3. Na grzech drugich zezwalać
4. Innych do grzechu pobudzać
5. Na grzech drugich milczeć
6. Grzech drugich pochwalać
7. Grzechu nie karać
8. Do grzechu pomagać
9. Grzechu innych bronić
To odnośnie złodzieja

_________________
I pomyśleć, że na początku był tylko chaos... i komu to przeszkadzało?...
Tomasz Olbratowski.


Pt mar 07, 2008 17:06
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So lut 09, 2008 16:40
Posty: 2603
Post 
A Jezusowi nie chodziło chyba o zdecydowanie, bo jeżeli nie wiem czy coś jest dobre czy złe i nie wiem co robić i się waham jaką decyzję podjąć to dziwne, żebym za to miał grzech.
Bardziej chodziło mu o zachowanie w stylu.
On robi źle... ale co mnie to...
On leży pobity i potrzebuje pomocy... ale to nie mój znajomy... co mnie on...
A on chce iść coś ukraść... a co mnie to, to będzie jego grzech a nie mój.

_________________
I pomyśleć, że na początku był tylko chaos... i komu to przeszkadzało?...
Tomasz Olbratowski.


Pt mar 07, 2008 17:11
Zobacz profil
Post 
A ja ten cytat rozumiem podobnie. Chyba źle zrozumiałam twój pierwszy post. Pospieszyłam się ;)

To, że obojętność jest zła, jest dość oczywiste, ale mi najbardziej właśnie zależy na dyskusji na temat jak duże jest to zło? Czy jest najgorsze z wszystkich rodzajów zła?
Biorąc pod uwagę skutki jakie powoduje jest zdecydowanie na pierwszym miejscu.
A biorąc pod uwagę intencje? Człowiek, który kradnie ma cel. Tym celem jest oczywiście zwiększenie szans na przetrwanie, a w węższej perspektywie jego celem jest nagroda behawioralna jaką może być np. pełny żołądek. Podobnie jest w przypadku wszystkich grzechów (no może z wyjątkiem dewiacji, gdzie mamy do czynienia tylko z nagrodą behawioralną). Jednak jaki cel ma człowiek obojętny na zło?
Ludzi obojętnych możemy podzielić na takich, którzy są obojętni, bo w przeciwnym razie coś by na tym stracili albo czymś ryzykowali i na takich, którzy nie tracą nic, bądź prawie nic. Podczas gdy pierwszą postawę można z łatwością zrozumieć, to drugiej wytłumaczyć już tak prosto się nie da. W zasadzie w ogóle nie da się wytłumaczyć. Czy patrzenie na krzywdę drugiego człowieka, gdy nic nie stoi na przeszkodzie byśmy nie pozostali obojętni, da się w ogóle jakoś zrozumieć, usprawiedliwić?


Pt mar 07, 2008 17:51
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So sie 18, 2007 20:31
Posty: 637
Post 
Byc bohaterem jest pieknie, w bajkach.

Na codzien nie kazdy ma az tak twarde siedzenie, zeby przyjmowac te ekstra kopniaki za bohaterstwo :)

_________________
---
teh podpiss


So mar 08, 2008 4:15
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So lut 09, 2008 16:40
Posty: 2603
Post 
cau - Nie chodzi tu o to, że jak widzę, że banda osiłków się tłuczę to ja mam wpażyć między nich i ich rozdzielić.
Jeżeli widzę, że banda osiłków kogoś okrada mam kierować się odwagą i mądrością a nie bezsensowną głupotą.

Jeżeli widzę, że gdy podejdę tylko pogorszę sytuację, to albo wołam innych ludzi, albo wzywam policję, albo nie wiem, pomożesz pobitej i okradzionej osobie jak tamci pójdą o to chodzi.
Bo jak podejdziesz i też oberwiesz to przecież nic nie pomożesz co nie. :)

Chodzi o to, żebyś nie był obojętny.

_________________
I pomyśleć, że na początku był tylko chaos... i komu to przeszkadzało?...
Tomasz Olbratowski.


So mar 08, 2008 14:21
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So lut 09, 2008 16:40
Posty: 2603
Post 
No Rita tak masz rację.
Ale co innego jak widzę biedaka co kradnie w sklepie bułkę - wtedy najprawdopodobniej powiedziałbym mu, żeby ją odłożył bo ja za nią zapłacę i mu ją dam.
A co innego jak banda osiłków okrada kogoś by kupić se czipsy i piwo.

Obojętność rodzi obojętność, nikt mi nie pomógł ja nie pomogę.
I rodzi się znieczulica.
Nie pomogę nikomu bo i tak mi by nikt nie pomógł.

To jest straszliwy skutek obojętności.

_________________
I pomyśleć, że na początku był tylko chaos... i komu to przeszkadzało?...
Tomasz Olbratowski.


So mar 08, 2008 14:24
Zobacz profil
Post 
Jak myślicie, jakie są przyczyny obojętności? Wydaje mi się, że kiedyś ludzie byli mniej obojętni na krzywdę innych. Nie wydaje wam się czasem, że wartość życia drugiego człowieka po prostu się zdewaluowała? Że w świecie, w którym przecież jest tak dużo ludzi, jeden człowiek w tą czy w tamtą nie robi różnicy. Jeden tysiąc... sto tysięcy?


So mar 08, 2008 16:12
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt sty 04, 2008 22:22
Posty: 5619
Post 
Myślę Rito że możesz mieć rację. Myślę że można też wiązać to z postępującą globalizacją i łatwością dostępu do wiadomości z całego świata. Człowiek dawniej był bardziej przywiązany do swojej "ziemi", do swojej okolicy, do miejsca w którym mieszkał. A brak tak łatwego dostępu do informacji o tym co dzieje się na innym kontynencie jeszcze bardziej przyczyniał sie do integracji ze swoją krainą. A teraz człowiek nasłucha się w wiadomościach ile to osób ginie każdego dnia i stwierdza że śmierć, cierpienie jest wszędzie nie nie zmieni się tego. Człowiek też staje sie coraz bardziej obywatelem świata- cosmopolitan.
Szkoda że tak się dzieje, bo traci sie często pewno tożsamość. Jak się jest obywatelem wszystkiego (całego świata) to tak naprawdę jest się obywatelem niczego. Ważna jest świadomość swojego miejsca.

_________________
Η αληθεια ελευθερωσει υμας...
Veritas liberabit vos...
Prawda was wyzwoli...
(J 8, 32b)


So mar 08, 2008 16:19
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr maja 09, 2007 7:24
Posty: 4028
Post 
Dziś jest większa obojętność? Moim zdaniem wręcz odwrotnie. Kiedyś były publiczne egzekucje, ludzie żyli w brudzie i smrodzie, a nikt się nie przejmował czy jakiś biedak umiera na ulicy. Dzieci posyłano do pracy w fabrykach i wszyscy mieli gdzieś czy im obetnie kończyny. Obecnie mamy prawa człowieka, prawa zwierząt - kiedyś tego nie było więc jak można mówić, że była mniejsza obojętność?


So mar 08, 2008 18:08
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr lip 05, 2006 16:42
Posty: 4717
Post 
Rita napisał(a):
Jak myślicie, jakie są przyczyny obojętności? Wydaje mi się, że kiedyś ludzie byli mniej obojętni na krzywdę innych. Nie wydaje wam się czasem, że wartość życia drugiego człowieka po prostu się zdewaluowała? Że w świecie, w którym przecież jest tak dużo ludzi, jeden człowiek w tą czy w tamtą nie robi różnicy. Jeden tysiąc... sto tysięcy?

Kiedyś tzn. kiedy ? Nie znam takiego okresu w dziejach może gdy żyliśmy jeszcze w jaskiniach ale i to nie jest pewne. Jest sporo prawdy w tym, że im nas więcej tym mniej warte nasze życie od tysięcy lat ludzie dzielą się na mniejsze grupy już od tysięcy lat szczególnie najwyższe warstwy społeczne miały w zwyczaju gardzić wszystkimi o gorszym statusie często nie widząc w nich nawet ludzi. Niewolnictwo obecne nawet na zachodzie jeszcze w XIX wieku w samej Rzeczpospolitej za zabicie chłopa groziła o ile dobrze pamiętam co najwyżej grzywna dopiero niedawno wszyscy ludzie stali się braćmi mimo różnic etnicznych i majątkowych obecnych właściwie od powstania cywilizacji dopiero niedawno życie ludzkie jako takie nabrało wartości.


So mar 08, 2008 21:37
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr lip 05, 2006 16:42
Posty: 4717
Post 
Cytuj:
Jest sporo prawdy w tym, że im nas więcej tym mniej warte nasze życie

Nie wiem dlaczego tak to wyraziłem bo chodziło mi o to, że im nas więcej tym bardziej zaczynamy się dzielić może zwyczajnie ewolucja nie przystosowała nas do życia w tak dużych grupach z resztą mam poważne wątpliwości na ile byłoby to możliwe skoro nie jesteśmy tacy sami i nie możemy poznać wszystkich ludzi na ziemi nie możemy więc mieć pewności kto jest godny pomocy a kto nie siłą rzeczy bardziej obchodzi nas los które znamy, szczególnie osobiście niż obcych o których nic bądź mało wiemy ich los jest dla nas zawsze mniej ważny bo nie są częścią naszego życia.


So mar 08, 2008 22:04
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So sie 18, 2007 20:31
Posty: 637
Post 
0bcy_astronom napisał(a):
albo wołam innych ludzi, albo wzywam policję, albo nie wiem, pomożesz pobitej i okradzionej osobie jak tamci pójdą o to chodzi.
Chodzi o to, żebyś nie był obojętny.


Wezwiesz policje, ale bedziesz pozniej swiadkiem, wiedzac, ze osilki dostana Twoj adres, imie i nazwisko?

Nie ma bohaterstwa za darmo, pytanie tylko, czy masz czym za nie zaplacic, zeby na swoim bohaterstwie nie poplynac.

_________________
---
teh podpiss


N mar 09, 2008 0:15
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 20 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL