Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest So lis 08, 2025 15:08



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 39 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3  Następna strona
 Czy dobry ateista pójdzie do piekła? 
Autor Wiadomość
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N gru 30, 2007 13:48
Posty: 1268
Post Czy dobry ateista pójdzie do piekła?
Czy ateista, który jest lepszym człowiekiem dla ludzi i zwierząt niż niejeden katolik, pójdzie do nieba czy do piekła?


N kwi 20, 2008 11:08
Zobacz profil
Post 
A co Vacarius, spieszy ci się? ;)

W niebie jest taki mur. Po jednej stronie są katolicy, a po drugiej cała reszta, żeby katolicy nie widzieli że do nieba dostali się i muzułmanie i buddyści i protestanci, a nawet ateiści :)


N kwi 20, 2008 11:14

Dołączył(a): Cz sie 30, 2007 18:52
Posty: 44
Post 
Kiedyś na religi mi powiedziano że jeżeli ktoś nie miał okazji przyją chrztu i nie slyszal nigdy o chrystusie to jak byl dobrym czlowiekiem pojdzie do nieba. Ale jesli mial okazje a jej nie wykorzystał to bedzie potępiony.


N kwi 20, 2008 11:19
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N gru 30, 2007 13:48
Posty: 1268
Post 
miszcz napisał(a):
Kiedyś na religi mi powiedziano że jeżeli ktoś nie miał okazji przyją chrztu i nie slyszal nigdy o chrystusie to jak byl dobrym czlowiekiem pojdzie do nieba. Ale jesli mial okazje a jej nie wykorzystał to bedzie potępiony.

Ja mam chrzest.

Tylko ze nie wierze po prostu w boga. Jako rzetelny naukowiec, który zawsze bada rzetelnie dowody. To nie mogę uwierzyć w coś na co nie ma dowodów. Bo te dowody które niby są to świadczą całkiem o czym innym niż sie katolikom wydaje.
A nauka ma wiele sprzeczności z doktryną katolicką.

I w ogule zastanawiam sie czy ewoucjia przypadkien nie wyklucza całkiem nawet nie tylko katolickiego boga ale i wszsytkich innych osobowych bogów.
Bo jak tak patrze na ewolucjie to widze ze bóg jesli by był to tez musiałby powstac w procesie ewolucji. Ale to przecież nie byłby Bóg! To byłby tylko bóg.
To nie byłby żaden bóg tylko po prostu bardziej rozwinięty od ludzi wytwór ewolucji. Którego wielu ludzi wzięłoby za boga gdyby spotkało takiego.

Ja po prostu nie wierze w boga i nigdy nie uwierzę. Bo moja niewiara to nie jest chwilowy kapryś. To jest ugruntowany Ateizm!

Gdyby jakiś osobowy bóg jednak okazałby sie ze istnieje i nie byłby on wytworem ewolucji tak jak my, tylko ze na wyższym poziomie ewolucyjnym.
To bardzo by mnie to zaskoczyło. Bardzo ale to bardzo by mnie to zaskoczyło gdyby taki bóg nie był wytworem czegoś w rodzaju ewolucji. Tylko istniałby od zawsze.

Z resztą jako naukowiec. Nie mogę tez uwierzyć w coś czego nie mogę zbadać. A wiec uwierzę dopiero w takiego boga który nie powstał w ewolucji kiedy mi sie on pokaże i pozwoli dotknąć i zbadać.
Kiedy go zbadam i zobaczę ze nie jest on wytworem ewolucji to wtedy uwierzę ze to Bóg.


N kwi 20, 2008 11:50
Zobacz profil

Dołączył(a): Wt sty 29, 2008 9:47
Posty: 866
Post 
Vacarius napisał(a):
Jako rzetelny naukowiec, który zawsze bada rzetelnie dowody.

Gdybyś naprawdę rzetelnie uprawiał naukę to byś wierzył, bo wszystko jest dowodem istnienia Boga. Nawet koło od traktora potrzebuje konstruktora. Jeśli się rzetelnie weźmiesz za naukę to dojdziesz do tego tak jak każdy, kto tak zrobił. "Wszystkie dzieci mądrości przyznały jej rację." Problem w tym, że Ty nie jesteś rzetelny, ale uparty. Całe szczęście, że Bóg ma sposób tez na takich, bo ja taki sam byłem, więc wiem o czym mówię :) Wszystko w swoim czasie. Jeśli naprawdę uważasz się za naukowca to bądź rzeczywiście rzetelnym naukowcem.


N kwi 20, 2008 12:18
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt wrz 28, 2007 10:19
Posty: 314
Post 
hitman napisał(a):
wszystko jest dowodem istnienia Boga. Nawet koło od traktora potrzebuje konstruktora.

Nieprawda. Wszystko jest dowodem na istnienie kosmitów z energentycznego nad-wymiaru, którzy stworzyli nasz wszechświat i nas samych w ramach eksperymentu.
Jak udowodnisz mi, że się mylę?

Hitman, na takim poziomie jest ten Twój argument.

_________________
Wierzę w naukę i rozum.

Przychodzi taki moment, kiedy naukowiec z uśmiechem na twarzy mówi: "to niemożliwe, to cud!". Po chwilach podniecenia przychodzi czas wytrwałych poszukiwań, aby w końcu ktoś mógł krzyknąć: "wiem!".


N kwi 20, 2008 12:34
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N gru 30, 2007 13:48
Posty: 1268
Post 
hitman napisał(a):
Nawet koło od traktora potrzebuje konstruktora.

Konstruktor od koła jest wytworem ewolucji.
Czy bóg w którego wierzysz tez jest wytworem ewolucji?

hitman napisał(a):
Całe szczęście, że Bóg ma sposób tez na takich

Ból zęba mnie nie złamał jeśli masz na myśli takie metody.
W ogóle to nie są żadne boskie metody. A ja jestem bardzo twardy, mnie nie złamie ani śmierć, ani choroba, czy kalectwo. Wytrzymam każdy ból latami. Nawet zakaz eutanazji nie sprawi ażebym przed śmiercią z bólu uwierzył w boga. Z resztą to nie byłby prawdziwe uwierzenie w boga gdybym uwierzył tylko dlatego ze mnie bardzo coś boli fizycznie i psychicznie bo bym umierał.
Tak samo mógłbym sobie wtedy uwierzyć ze UFO mnie porwie i cudownie wyleczy.
Sam resztkami kontroli swojego cierpiącego w bólu umysłu nakierowałbym swoje irracjonalne myślenie na to ze kosmici mnie ocalą z bólu a nie bóg. Aby nie dać satysfakcji księżom. Bo wzywałbym kosmitów z bólu a nie księdzów. :D
Wole już wzywać ufoludków na łożu śmierci niż księdza. Ale najlepiej to bym wolał wezwać lekaża i zrobić sobie eutanazje. Bo po co robić z siebie idiotę wzywając księdzów. ;)
No chyba ze wezwałbym księdza a kiedy by przyszedł to bym powiedział ze chce apostazje. :)
To by sie ksiądz zdziwił bo by sie chciał zabierać za robienie ostatniego namaszczenia. :D


N kwi 20, 2008 12:53
Zobacz profil
Post 
ja znam i fizyka i biologa i chemika, matematyka którzy wierzą w Boga. Nauka nie przeszkadza im wierzyć.


N kwi 20, 2008 13:26

Dołączył(a): Pt wrz 28, 2007 10:19
Posty: 314
Post 
Cytuj:
ja znam i fizyka i biologa i chemika, matematyka którzy wierzą w Boga. Nauka nie przeszkadza im wierzyć.

Teista też może być dobrym naukowcem tak jak Ateista. Tu nie ma różnicy.
Jest tylko jeden warunek: naukowiec Teista musi tylko przestrzegać jednej zasady: "Nie mieszać w pracę Bogów i innych sił nadprzyrodzonych które są elementem wiary, a nie doświadczalnego poznania. "

_________________
Wierzę w naukę i rozum.

Przychodzi taki moment, kiedy naukowiec z uśmiechem na twarzy mówi: "to niemożliwe, to cud!". Po chwilach podniecenia przychodzi czas wytrwałych poszukiwań, aby w końcu ktoś mógł krzyknąć: "wiem!".


N kwi 20, 2008 13:36
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt mar 21, 2008 8:30
Posty: 409
Post 
hmm ciezko powiedziec czy ateista (osoba ktora nie wierzy w Boga) a dobrze postepuje pojdzie do nieba.
w Pismie jest napisane ze bedziemy osadzeni na podstawie swojej wiary nie uczynkow. zatem wydaje sie ze nie powinna taka osoba 'wejsc' do nieba. ale nie wiadomo jak osadzi to Bóg tak do końca. moze w tej osobie w srodku siedzi cos co pozwoli na zbawienie jej.
nie mozna tak porownywac ludzi, bo kazdy z osobna zostanie osadzony i oceniony.


N kwi 20, 2008 13:50
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N gru 30, 2007 13:48
Posty: 1268
Post 
lereeeek napisał(a):
ja znam i fizyka i biologa i chemika, matematyka którzy wierzą w Boga. Nauka nie przeszkadza im wierzyć.

Pewnie biologie to on zna tylko na poziomie podstawówki, pewnie nie wgłębiał sie w poznawanie ewolucji skoro wierzy boga.

Albo tylko tak mówi ze wierzy w boga. Bo żyjemy niestety w wyznaniowym kraju, w którym ateista nie dostanie dofinansowywania na swoje badania naukowe. :(


N kwi 20, 2008 13:50
Zobacz profil

Dołączył(a): Wt sty 29, 2008 9:47
Posty: 866
Post 
Vacarius napisał(a):
hitman napisał(a):
Nawet koło od traktora potrzebuje konstruktora.

Konstruktor od koła jest wytworem ewolucji.
Czy bóg w którego wierzysz tez jest wytworem ewolucji?

hitman napisał(a):
Całe szczęście, że Bóg ma sposób tez na takich

Ból zęba mnie nie złamał jeśli masz na myśli takie metody.
W ogóle to nie są żadne boskie metody. A ja jestem bardzo twardy, mnie nie złamie ani śmierć, ani choroba, czy kalectwo. Wytrzymam każdy ból latami. Nawet zakaz eutanazji nie sprawi ażebym przed śmiercią z bólu uwierzył w boga. Z resztą to nie byłby prawdziwe uwierzenie w boga gdybym uwierzył tylko dlatego ze mnie bardzo coś boli fizycznie i psychicznie bo bym umierał.
Tak samo mógłbym sobie wtedy uwierzyć ze UFO mnie porwie i cudownie wyleczy.
Sam resztkami kontroli swojego cierpiącego w bólu umysłu nakierowałbym swoje irracjonalne myślenie na to ze kosmici mnie ocalą z bólu a nie bóg. Aby nie dać satysfakcji księżom. Bo wzywałbym kosmitów z bólu a nie księdzów. :D
Wole już wzywać ufoludków na łożu śmierci niż księdza. Ale najlepiej to bym wolał wezwać lekaża i zrobić sobie eutanazje. Bo po co robić z siebie idiotę wzywając księdzów. ;)
No chyba ze wezwałbym księdza a kiedy by przyszedł to bym powiedział ze chce apostazje. :)
To by sie ksiądz zdziwił bo by sie chciał zabierać za robienie ostatniego namaszczenia. :D

A czy ja mówiłem o łożu śmierci? Sam nawet się nie domyślasz co, gdzie i kiedy. Przyjdzie czas, to zrozumiesz.


N kwi 20, 2008 13:59
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N gru 30, 2007 13:48
Posty: 1268
Post 
krystianman napisał(a):
w Pismie jest napisane ze bedziemy osadzeni na podstawie swojej wiary nie uczynkow

Zdajesz sobie sprawę z tego co właśnie napisałeś?

Napisałeś ze terroryści-samobójcy którzy niewątpliwie bardzo wierzą w boga idą do nieba. Bo są oni oceniani na podstawie wiary.
A ze sie zdobyli poświecić własne życie dla wiary to ich wiara jest ogromna.
Nasi katolicy to będą sługami talibów w niebie.

Chciałbym to zobaczyć i sie pośmiać ale mnie niestety do nieba nie wpuszczą. :(
Albo na szczęście. Wole pójść do piekła niż usługiwać w niebie dla jakiegoś zamachowca-samobójcy. :mad:


N kwi 20, 2008 14:00
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz lip 26, 2007 17:46
Posty: 2030
Post 
Rita napisał(a):
A co Vacarius, spieszy ci się? ;)

W niebie jest taki mur. Po jednej stronie są katolicy, a po drugiej cała reszta, żeby katolicy nie widzieli że do nieba dostali się i muzułmanie i buddyści i protestanci, a nawet ateiści :)

Nie mówiąc oczywiście o wikanach :-)
Mówiąc poważnie i odpowiadając na pytanie: nie wiem. I tak naprawdę nikt nie wie. Przekonamy się po śmierci, jeśli oczywiście cokolwiek wtedy z nas zostanie...

_________________
Jestem panteistką.
"Nasze ciała są zbudowane z pyłu pochodzącego z gwiazd (...) Jesteśmy dziećmi gwiazd, a gwiazdy są naszym domem. Może właśnie dlatego zachwycamy się gwiazdami i Drogą Mleczną."
(Carl Sagan)


N kwi 20, 2008 14:42
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N gru 30, 2007 13:48
Posty: 1268
Post 
A jest taka możliwość aby bóg odesłał mnie z powrotem do tego wszechświata?
Bo ja nie chce być ani w niebie ani w piekle. Wole tutaj zbadać cały ten wszechświat! A te 100 lat to za mało.

Po co bóg stworzył taki ogromny wszechświat a nie potrafimy latać pomiędzy gwiazdami, galaktykami i podziwiać?
Dlaczego bóg nie dał człowiekowi "skrzydeł" aby potrafił jak supermen polecieć w kosmos. :) :(

Ewolucja to wiem dlaczego ludziom nie dała jeszcze możliwości opuszczania planety. Ale bóg który stworzył tak ogromny wszechświat i na jednej małej planecie ludzi. To dlaczego ten bóg nie dał nam "skrzydeł" abyśmy mogli w pełni podziwiać wszechświat, który bóg stworzył?


N kwi 20, 2008 14:54
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 39 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL