Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest N lis 09, 2025 20:58



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 17 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna strona
 Chrześcijanie vs. Ateiści 
Autor Wiadomość
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt sie 19, 2008 11:17
Posty: 27
Post Chrześcijanie vs. Ateiści
Jak u nas w kraju mają się relacje pomiędzy Chrześcijaństwem, które ma u nas przytłaczającą większość, a Ateizmem.

Niedawno słyszałem, że po śmierci papieża Jana Pawła II ateiści wychodzili na ulicę i głośno śmiali się (oczywiście nie wszyscy). Słyszałem także, o groźbach w stosunku do ateistów od katolików, za inną wiarę.

Jak to się ma naprawdę? No i Wy jak podchodzicie do tej drugiej grupy? (bo na tym forum są przedstawiciele obu tych grup)

_________________
Wiara do niczego nie zobowiązuje. Liczy się tylko prawda.


Wt sie 19, 2008 13:51
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47
Posty: 12979
Post 
Relacje są skomplikowane, od oceny kto jest kim, do wzajemnej niechęci, jak dla mnie w pewnym stopniu zbędnej.

Natomiast że ateiści się śmiali a Katolicy grozili pierwsze słysze. No ale tak to jest z ludzmi niepoważnymi i kto wie, takch przecież nie brakuje. Tylko czy to byli Katolicy, lub zdrowi na umyśle ateiści?

Myśle że w pewnych kwestiach etyczno-moralnych, czy religijnych ciężko się dogadać, ale tam gdzie się zgadzamy możemy żyć, pomagac sobie a nawet sie przyjaźnić.


Wt sie 19, 2008 14:44
Zobacz profil
zbanowany na stałe
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N lut 03, 2008 0:23
Posty: 246
Post 
Osobiście znam kilku ateistów. Opiszę każdego z nich:

1. Ateista Money - tzw. człowiek biznesu, niezwykle inteligentny i znający się na typach ludzkich... jednocześnie kulturalny i taktowny;

2. Ateista Alone - samotny romantyk, zakochany w gwiazdach i w muzyce poważnej... często ma myśli samobójcze, a najczęściej myśli o założeniu własnej mafii;

3. Ateista "on duty" - to jest rodzaj pozornego katolika, który wszystko ma w głowie i naprawdę jest w stanie obciąć rękę, byleby jego dziecko (bo to typ tylko dorosły) było w niedzielę na mszy. Tacy ludzie nic nie reprezentują prócz obowiązku;

4. Ateista Real - człowiek wszechstronny, elastyczny, nadzwyczaj intelektualnie rozwinięty. W szkole same "szóstki" a na dyskotece prawdziwy showman. Takich typów wogóle nie rozumiem... tak czy inaczej mają oni wielkie jaja.


Wt sie 19, 2008 16:24
Zobacz profil
Post 
Majkel ze Stalowej napisał(a):
Osobiście znam kilku ateistów. Opiszę każdego z nich:

1. Ateista Money - tzw. człowiek biznesu, niezwykle inteligentny i znający się na typach ludzkich... jednocześnie kulturalny i taktowny;

2. Ateista Alone - samotny romantyk, zakochany w gwiazdach i w muzyce poważnej... często ma myśli samobójcze, a najczęściej myśli o założeniu własnej mafii;

3. Ateista "on duty" - to jest rodzaj pozornego katolika, który wszystko ma w głowie i naprawdę jest w stanie obciąć rękę, byleby jego dziecko (bo to typ tylko dorosły) było w niedzielę na mszy. Tacy ludzie nic nie reprezentują prócz obowiązku;

4. Ateista Real - człowiek wszechstronny, elastyczny, nadzwyczaj intelektualnie rozwinięty. W szkole same "szóstki" a na dyskotece prawdziwy showman. Takich typów wogóle nie rozumiem... tak czy inaczej mają oni wielkie jaja.


czy to jest jakiś horoskop?


Wt sie 19, 2008 16:31
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz cze 12, 2008 18:56
Posty: 1927
Post 
Może przydałoby się przytoczenie jeszcze relacji katolik/innowierca/ateista? Bo innowierców również jest sporo na tym forum...

(Innowierca to osoba wyznająca inną religię, nurt lub ideologię niż chrześcijaństwo)

_________________
...lecz kiedy Jedyny opuścił swych czcicieli, jego Słowo pozostało...

...i nadejdzie dzień, kiedy powróci Jedyny. I znów rozlegnie się dźwięk Sarenetha...


Wt sie 19, 2008 19:13
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sie 16, 2007 13:29
Posty: 2342
Post 
Ateizm to też ideologia.

_________________
"Nie jesteś byle kim, więc nie możesz żyć byle jak."


Wt sie 19, 2008 19:37
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47
Posty: 12979
Post 
Właściwie to zastanawiam się w jakich środowiskach możemy mówić o relacjach. Bo czy to aż tak ludzi interesuje kto w co wierzy? A jeśli tak, to albo jest to oparte o jakieś steretypy (na zasadzie powód się znajdzie jak sie kogoś nie lubi), albo są to relacje oparte o przyjaźń, dyskusje, chęć poorozumienia, lub udowodnienia komuś jego błędów.

Z jednej strony mamy ekomenizm, ale gdzie on funkcjonuje na zasadzie spotkajmy się i pomódlmy? We wspólnotach, na wyjazdach międzynarodowych? Ktoś zna jakieś inicjatywy w ramach parafii ekumeniczne? Coś na kształt tydzień prawosławny?

Tak ja widze tutaj różne poziomy, od obojętności, do wrogości/przyjaźni czyli jakiegoś zaangażowania. Tak wrogość jak poowyżej oparta o stereotypy i niechęć wrodzoną, lub oparta na bardziej ambitnym oglądzie sprawy.


Wt sie 19, 2008 20:30
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt sie 19, 2008 11:17
Posty: 27
Post 
Sareneth napisał(a):
Może przydałoby się przytoczenie jeszcze relacji katolik/innowierca/ateista? Bo innowierców również jest sporo na tym forum...

(Innowierca to osoba wyznająca inną religię, nurt lub ideologię niż chrześcijaństwo)

Miałem na myśli relacje tylko pomiędzy chrześcijanami i ateistami.

_________________
Wiara do niczego nie zobowiązuje. Liczy się tylko prawda.


Śr sie 20, 2008 8:24
Zobacz profil
Post Re: Chrześcijanie vs. Ateiści
Terran napisał(a):
Niedawno słyszałem, że po śmierci papieża Jana Pawła II ateiści wychodzili na ulicę i głośno śmiali się (oczywiście nie wszyscy)


Chyba musieli by byc psychiczni. :-)
Ja prawie płakałem, ale z powodu bezsilności, bo nie mogłem znaleźć w całym dużym mieście jednego otwartego sklepu.
Ale w końcu znalazłem ! :-)
Spełniły się wtedy słowa P. Jezusa - szukajcie a znajdziecie. :-)
Ale kosztowało mnie to nerwów i paliwa...


Śr sie 20, 2008 9:31
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz cze 12, 2008 18:56
Posty: 1927
Post 
Ja sam doświadczylem wrogości nie opartej na stereotypach, więc to nie jest do końca tak, jak piszesz Wiście...

_________________
...lecz kiedy Jedyny opuścił swych czcicieli, jego Słowo pozostało...

...i nadejdzie dzień, kiedy powróci Jedyny. I znów rozlegnie się dźwięk Sarenetha...


Śr sie 20, 2008 10:57
Zobacz profil
zbanowany na stałe
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N lut 03, 2008 0:23
Posty: 246
Post 
...ja powiem tak...

Te wszystkie religie, odłamy ideologiczne itd itp świadczą po prostu o tym samym - człowiek jest istotą nadzwyczaj tajemniczą, a ponieważ my sami nie możemy zrozumieć tej tajemnicy, tworzymy odizolowane (i sztucznie powiązane) systemy apologetyczne, każdy na swoją rękę.

Zasadniczo każdy z nas wie, że ma naturę i transcendentną (u mnie oznacza to samoistną) i jednocześnie immanentną (co oznacza zależną). Jakoś nie potrafimy żyć zgodnie z Prawem Natury, w zgodzie z Tym, Którego ukazuje nam całokształt rzeczywistości. Nie potrafimy za chiny ludowe przyjąć postawy Jezusa z Nazaretu, a przecież to właśnie On jest wypełnieniem Prawa Naturalnego człowieka. On jest po prostu idealnym człowiekiem - bierzmy z niego przykład. Jak to zrobić? To takie proste... wyjść do ludzi, śmiać się z nimi, płakać z nimi, zachwycić się nad polnym kwiatkiem, mieć oczy cały czas wpatrzone z ufnością w nieboskłon... no tak - dziś mamy religie i ideologie, a więc trudno nam o Prawdę.
Dlatego nawet nie chcemy jej przyjąć. Bo nie potrafimy być jak Jezus.

Jedna rzecz mnie wkurza - mieszkam w akademiku z wotanistą, czyli z człowiekiem wyznającym wiarę w mitologicznego Wotana (Odyna). Człowiek ten sądzi, iż Wotan jest antykatolicki. Jak bóg może być "antyideologiczny", skoro ideologia jest stworzona przez człowieka? A zaprawdę - katolicyzm wart jest tyle, ile ezoteryka i wiara w eony wyemanowane z jakiegoś bóstwa. Istnienie Maryi, aniołów i tych innych głupot jest przedmiotem wiary, a nie poznania sensualnego czy naukowego.

Jezus miał wiarę zarówno sensualną, jak i racjonalną. Dlatego mógł sobie pozwolić na osobisty kontakt z Prawdą. Mógł, ponieważ najpierw ją odkrył.


Śr sie 20, 2008 12:25
Zobacz profil
Post Re: Chrześcijanie vs. Ateiści
Terran napisał(a):
Jak u nas w kraju mają się relacje pomiędzy Chrześcijaństwem, które ma u nas przytłaczającą większość, a Ateizmem.

Niedawno słyszałem, że po śmierci papieża Jana Pawła II ateiści wychodzili na ulicę i głośno śmiali się (oczywiście nie wszyscy). Słyszałem także, o groźbach w stosunku do ateistów od katolików, za inną wiarę.

Jak to się ma naprawdę? No i Wy jak podchodzicie do tej drugiej grupy? (bo na tym forum są przedstawiciele obu tych grup)


gdzie tu żyjesz?
na wenus?
czy może nie umiesz rozróżniać jak ci ktoś kit wciska i wierzysz we wszystko co inni mówią?


Śr sie 20, 2008 14:16
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47
Posty: 12979
Post 
Sareneth a na czym była oparta ta worgość, jeśli mogę wiedzieć?


Śr sie 20, 2008 15:39
Zobacz profil
Post 
WIST napisał(a):
Sareneth a na czym była oparta ta worgość, jeśli mogę wiedzieć?

pisze przecież że na stereotypach, nie?

z przodu jeden a z tyłu dwa, żeby się nie przewróciła.


Śr sie 20, 2008 16:17
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47
Posty: 12979
Post 
Idioto nie, jak przeczytasz co napisał to zobaczysz:
Cytuj:
Ja sam doświadczylem wrogości nie opartej na stereotypach...


Jakbyś zresztą prześledził rozmowe to byś zauważył o co chodzi.


Śr sie 20, 2008 18:41
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 17 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL