Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest N lis 16, 2025 17:06



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 32 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3  Następna strona
 Jaki jest ateistyczny sens istnienia? 
Autor Wiadomość
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N paź 12, 2008 5:49
Posty: 18
Post Jaki jest ateistyczny sens istnienia?
Witajcie!

Dobrze, że tu trafiłam. To forum jest bardzo dobrze dopracowane. Gratuluję Autorom i moderatorom :brawo: :ok:

A teraz do rzeczy. Jak zdążyłam zauważyć - wypowiadają się tutaj zarówno wierzący, jak i ateiści. Mnóstwo tutaj sensów wierzących, jednak żaden ateista nie pochwalił się swoją wiarą, a wyłącznie skupiał się na krytyce.

Chętnie poznam sposób na życie ateistów. Śmiało! Ten temat jest dla Was.


N paź 12, 2008 9:34
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt sie 08, 2008 19:55
Posty: 316
Post 
Witamy :)

Cytuj:
jednak żaden ateista nie pochwalił się swoją wiarą

Ateista wiarą w sensie religijnym raczej nie może się pochwalić. W innym już tak. Miłość, czy nawet zaufanie moim zdaniem jest wiarą, ale już nie w sensie religijnym. Jeśli nie chodzi o wiarę religijną to mogę powiedzieć że każdy w coś wierzy, nawet w we własne siły przykładowo :)

Co do sensu życia: moim sensem życia jest samo życie dlatego że jest.
Więcej może wyjaśnić filmik w moim podpisie.

_________________
Nie ma dowodu na istnienie Boga, nie ma też dowodu na jego nieistnienie. Wszystko sprowadza się do kwestii wiary, lub braku wiary.


N paź 12, 2008 9:48
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr lut 06, 2008 2:10
Posty: 133
Post 
Dokładnie, sensem życia jest samo życie... I przekazanie tego życia innym.

_________________
Tak, najlepiej zakazać samodzielnego myślenia, zorganizować Policję Myśli, albo nową inkwizycję i karać ewaporacją wszystkich, którzy się przeciwstawią. To rozwiąże wszystkie problemy.
http://nie-ma-darmowych-obiadow.mylog.pl/


N paź 12, 2008 9:58
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N paź 12, 2008 5:49
Posty: 18
Post 
Jak dla mnie jest to bardzo rozsądne podejście do życia. W sumie bardzo zbliżone do mojego. Ale czy istnieje dla Was najwyższe dobro? Jakaś "idea przewodnia". Już wiem, że dla Was podstawą jest przekazywanie życia innym. To wspaniale. Ale wszyscy rodzimy się w społeczeństwie i to społeczeństwo od nas wymaga dojrzałości.

Czym jest wobec tego dla Was dojrzałość?
Kiedy możemy powiedzieć o człowieku że jest dojrzały, nie omijając żadnej z dziedzin życia?


N paź 12, 2008 11:19
Zobacz profil
Post 
Trzebaby było przyjąć jakieś kryteria dojrzałości, aby móc dyskutować na ten temat. Dojrzałość względem społeczeństwa to dla mnei nic innego jak umiejętność funkcjonowania w nim.

Co do samego tematu czyli sens życia. Chyba ateizm pozwala każdemu indywidualnie sobie taki sens ukształtować. Sam sobie być sterem, zeglarzem i okrętem to dużo. Ja próbuje znaleźc ten sens we własnym rozwoju intelektualnym, w zdobywaniu wiedzy i jak narazie muszę przyznać idzie mi średnio. Ateizm nie jest prostą drogą, nic nie kształtuje mi ścieżki, muszę sam wyznaczyć swoje cele. Chciałbym być jakoś zapamiętany, coś po sobie zostawić, myślę, że wtedy nawet gdy obrócę się w nicość, będę mógł żyć w umysłach ludzkich jako idea.


N paź 12, 2008 11:49
Post 
Jeszcze może dodam, prosze o nie myślenie typu "Już wiem, że dla Was podstawą jest przekazywanie życia innym. " Nas nie ma, nas nic nie łączy, każdy jest inny, każdy ateista kieruje się czymś innym, ateizm to nie religia, czy sposób życia, a całkowity jej brak :)


N paź 12, 2008 11:51
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lis 03, 2006 17:17
Posty: 1479
Post 
Angella. Powiem bardzo krótko :)

Jak to dobrze wyraził Atei, naszym sensem życia jest samo życie. Nie potrzebujemy do szczęścia nikogo za plecami, ani obietnicy życia wiecznego.
Reszta? No jesteśmy normalnymi ludźmi, gdybym teraz powiedział niektórym kolegom, że jestem ateistą, to by dopiero się zdziwili ;]
Dlatego nieco dziwnie się czuję, gdy ktoś nawiązując do ateizmu zadaje takie pytania jak o wiek dojrzałości, co wydaje mi się, iż nie jest uwarunkowane przez wiarę :)

_________________
"Mówią, że niepełna wiedza jest rzeczą niebezpieczną, ale jednak nie tak złą, jak całkowita ignorancja."
T. Pratchett


N paź 12, 2008 11:54
Zobacz profil WWW
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N paź 12, 2008 5:49
Posty: 18
Post 
Super.

A jakie macie podejście do dorobku kulturowego? O ile dobrze zrozumiałam, każdy z ateistów kieruje się czymś innym i sam wyznacza sobie cel. Całkiem fajnie. Tylko że wyznaczając sobie cel tak naprawdę korzysta z przyjętych ogólnie szablonów, które mają swoje źródło w mocno zakorzenionej kulturze. Czy ateista może ignorować kulturę, w której się urodził? Czy powinien raczej z nią współbrzmieć?

Zawsze mi się wydawało, że ludzie, którzy w Boga nie wierzą, pochodzą z jakiejś odległej planety o nazwie Ziemia. Autentycznie. No bo tutaj na tym świecie są miliony światów ukrytych w milionach światów. Trudno dostrzec jakąś jedną linię rozwoju. Ateiści być może bardziej są Ziemianami niż ateistami. Reszta zawsze chce być "kimś więcej", ateiści tymczasem są po prostu sobą. Wierzą, że ich kod genetyczny jest zgodny z wolą Ziemi. No wiecie - z ogólną harmonią na świecie. Mają swoją komórkę, żyją każdą minutą i cieszą się każdą chwilą.

Wytłumaczcie mi więc, czy nie jesteście przypadkiem mądrzejsi niż tylu ludzi zawracających sobie głowę Bogiem?


N paź 12, 2008 12:07
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So paź 11, 2008 10:14
Posty: 36
Post 
Nie można mówić o ateistycznym sensie istnienia. Ateiści nie mają żadnego sensu. Dlatego są tacy szarzy i nudni. Wciąż narzekają na życie i właśnie dlatego nie potrafią się nim cieszyć, bo nie widzą Jego Autora. Taki ich los z wyboru...

_________________
My life for the Christ!


N paź 12, 2008 12:13
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lis 03, 2006 17:17
Posty: 1479
Post 
Wszystko zależy od człowieka.
Jeżeli ma charakter przemądrzałego du*ka, to niezależnie od poglądów, będzie uważał je za jedyną i słuszną prawdę.
Nie uważam się za mądrzejszego. Znalazłem szczęście nie przejmując się śmiercią i bogiem, a ktoś inny odnalazł je po przeciwnej stronie.
No i teraz pytanie: Czy byłby mądry porzucając te szczęście, bo ktoś o odmiennych poglądach zaczął mu wywracać życie do góry nogami?
Uważam, że nie :)

_________________
"Mówią, że niepełna wiedza jest rzeczą niebezpieczną, ale jednak nie tak złą, jak całkowita ignorancja."
T. Pratchett


N paź 12, 2008 12:16
Zobacz profil WWW
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lis 03, 2006 17:17
Posty: 1479
Post 
Altamis89 napisał(a):
Nie można mówić o ateistycznym sensie istnienia. Ateiści nie mają żadnego sensu. Dlatego są tacy szarzy i nudni. Wciąż narzekają na życie i właśnie dlatego nie potrafią się nim cieszyć, bo nie widzą Jego Autora. Taki ich los z wyboru...

A tutaj widzimy przykład drugiego zdania w moim poprzednim poście :)

_________________
"Mówią, że niepełna wiedza jest rzeczą niebezpieczną, ale jednak nie tak złą, jak całkowita ignorancja."
T. Pratchett


N paź 12, 2008 12:17
Zobacz profil WWW
Post 
Altamis89 napisał(a):
Nie można mówić o ateistycznym sensie istnienia. Ateiści nie mają żadnego sensu. Dlatego są tacy szarzy i nudni. Wciąż narzekają na życie i właśnie dlatego nie potrafią się nim cieszyć, bo nie widzą Jego Autora. Taki ich los z wyboru...


Wg twojego postu wszyscy ateiści to szaleńcy w depresji na skraju samobójstwa. No cóż gratuluje własnego zdania.


N paź 12, 2008 12:21
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N paź 12, 2008 5:49
Posty: 18
Post 
Cytuj:
Nie można mówić o ateistycznym sensie istnienia. Ateiści nie mają żadnego sensu. Dlatego są tacy szarzy i nudni. Wciąż narzekają na życie i właśnie dlatego nie potrafią się nim cieszyć, bo nie widzą Jego Autora. Taki ich los z wyboru...


Altamis, bardzo Cię proszę, nie wypowiadaj się tam, gdzie nie Twoje miejsce. Może czasem warto przyjąć postawę słuchającego (albo czytającego)... założę się, że nic nie wiesz o ateistach. No bo jakże... pewnie urodziłaś się z wiarą katolicką w główce, prawda?


N paź 12, 2008 12:34
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So paź 11, 2008 10:14
Posty: 36
Post 
Przestań... akurat ja nie "katolikuje", tylko odnalazłam Pana. I życzę Ci tego samego. Tylko Jezus może wypełnić pustą duszę. Ja się o tym przekonałam.

_________________
My life for the Christ!


N paź 12, 2008 12:40
Zobacz profil
Post 
Więdz bądź kulturalna :) Nie wrzucaj wszystkiego do jednego wora i nie obrażaj ludzi którzy myślą inaczej. Krytykuj konstruktywnie :-)


N paź 12, 2008 12:43
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 32 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL