Z dzieciństwa po I komunii pamiętam jakim pięknym zwyczajem było klękanie przed ołtarzem. Z radością oczekiwaliśmy jak kapłan podejdzie i podaruje nam do ust Ciało Chrystusa.

Znalazłem list Arcybiskupa Poznańskiego z którego pochodzą te słowa:

Podchodząc do Komunii świętej należy pamiętać o odpowiedniej postawie ciała. Przepisy liturgiczne mówią o dwojakiej: klęczącej bądź stojącej. Postawę określa Konferencja Episkopatu danego kraju.

Skoro przepisy mówią tak, to na stojaka najwygodniej. Podobnież praktyki "na stojąco" przyszły do Polski z zachodu.

Kilka razy modliłem się z prośba o Naukę dobrej Wiary w ręce wpadła mi książka pt. Stygmaty Katarzyny Szymon bardzo dokładnie prześledziłem orędzia, Matka Boża w jednym z obiadowań (ekstaz jakich doznawała Katarzyna)


Matka Boska 28. 04. 85 r
Gdy kapłan mówi Będziecie stać do Komunii świętej - dziecko musi być posłuszne kapłanowi. To dziecko nie jest winne, tylko kapłan. To kapłan zawinił, że nie uczy poszanowania dla Pana Jezusa. Każdy, kto jest zdrowy, ma upadać na kolana przed Panem Jezusem (w Komunii św.). Kapłani będą odpowiadać przed Panem Jezusem i bardzo będą cierpieć, gdy tego nie będą uczyć.


Tylko chorzy mogą przyjmować Komunię świętą na stojąco, a ciężko chorzy nawet na leżąco...

Jeżeli ktoś będzie chciał poczytać o Katarzynie Szymon dowie się że niektórzy kapłani odmawiali jej podawania Komunii Św. omijając w ten sposób, upokarzając.

28. 04. 85 r

Dużo ludzi przyjmuje Komunię świętą, ale nie wszyscy przyjmują z należytą czcią, bo przyjmują świętokradzko bez spowiedzi (comiesięczna spowiedź - nawet, jeżeli nie ma grzechów ciężkich daje moc, żeby do grzechów nie powracać).

Komunię świętą przyjmujcie na kolanach. Każdy powinien klękać na kolanach przed Moim Synem. Kiedy przyjmujecie na stojąco Ciało Mego Syna, On bardzo cierpi i smuci się, że tak jest wzgardzony. Cokolwiek by wam nie mówiono i jak nie tłumaczono, zawsze będzie to wzgarda

Komunię świętą przyjmujcie wszyscy, ale tylko raz dziennie, a nie dwa razy.

Kapłani mogą przyjąć tyle razy, ile Mszy świętych odprawiają.


Rozważam przesłania w Fatimie 1917r

Matka Boża

Także dla kościoła nastąpi okres ciężkich doświadczeń.

Oblicze kościoła się zacieni a świat ogarnie przerażenie.

Wielu kapłanów odchodzi od ołtarza świętego, nie zdają sobie sprawy z poświęcenia i z namaszczenia




Zwracam się do was o pomoc w rozważaniu i refleksji na temat przyjmowania komunii Świętej i Kościoła.

Ja zachecam do czytania Pisma Swietego teologiczne ksiazki nie wnosza nic nowego jedynie znieksztalcaja wiare w Jezusa Chrystusa .....

viewtopic.php?p=574992#p574992 (dobre owoce Komunii na rękę)
Więcej w temacie:
viewtopic.php?f=24&t=5738 (stygmatyczka Katarzyna Szymon).

Pytanie tylko gdzie jest równowaga między postawą ciała nakazaną, a tym co ja z wnętrza wydobywam z siebie i co chce przekazać. Nie wiem jaki status mają te objawienie, nie neguje tego że gesty i symbole mają swoją ważną rolę, tylko zastanawiam się czy to jest aż taki wielki problem i czy nie ma większych, lub raczej czy problem nie leży gdzie indziej. Bo faktycznie ludzie się gubią. Wedle tych objawień właściwie mam prawo do buntu wobec tego co głoszą hierarchowie. Ja tego prawa nie przyjmuję, ale zastanawiam się co jest właściwie ważne i które stanowisko mam przyjąć? Wiemy z historii że w trudnych czasach to bunt wobec Kościoła przynosił jeszcze większe rany.

Wystarczy je przeczytać:

Są tacy księża, którzy nie wierzą w objawienia Matki Bożej w Oławie i nie przyjeżdżają odprawiać Mszy św. w Oławie.
Oni w ostatniej chwili zrozumieją swój błąd i będą biec do tego świętego miejsca, ale nie dotrą i zginą.
(Katarzyna Szymon, 1985)

Kto będzie przyjmował Moje Ciało na stojąco nie będzie Moim dzieckiem.
(Katarzyna Szymon, 30.09.1984)


Jeszcze jakieś wątpliwości?

No jak dla mnie, to herezja. Ale ja nie musze tego mowic publicznie.

ale to jest o Oławie a nie Katarzynie Szymon

A watek jest o postawie przy przyjmowaniu komunii sw a nie o watpliwych objawieniach Katarzyny Szymon.

Ja bym chętnie klęknął ale na klęczniku z względów czysto technicznych, wyobraźcie sobie jakieś staruszki którym trudno wstać samemu mi samemu jest trudno a ludzie przy komunii stoją strasznie stłoczeni.Ideałem by była komunia na rękę spożyta w obecności kapłana, na klęczniku.Chyba wszyscy by byli usatysfakcjonowani.

...............................................................
Oczywiscie za mam watpliwosci
w Pismie Swietym nie ma instrukcji jak ma byc podana Ostatnia Wieczerza, bo jak rozumiem komunia powinna ja symbolizowac?? jesli tak to dlaczego nie podaje sie rowniez wina ktore symbolizuje krew Jezusa ,i jest zgodne z Pismem Swietym przyjetym przez inne wyznania Chrzescijanskie??

Jak to nie, jak jest?
Natomiast temat nie jest o Komunii pod jedną, czy dwiema postaciami.
Warto trzymać się tematu.

To smutne, że na katolickim forum pozwala się na propagowanie watpliwych objawień, od których Kościół się odżegnał. Że woxdomini żeruje na sensacyjnych tematach to rozumiem - są dochodowe.
Wydaje mi się jednak, że katolicki charakter forum powinien być weryfikowany przez teologicznych ekspertów. Cóż z tego, że dostęp jest dla wszystkich ale oprócz zakazu umieszczania wulgaryzmów, oszczerstw itp. najważniejszą sprawą jest ochrona nie zorientowanych czytelników przed relatywizmem religijnym. Fałszywych proroków jest dosyć wszędzie ...

Bł. Anna Katarzyna Emmerich - wizja jak Matka Boża przyjmuje Eucharystię na klęcząco

Potem udała się Najśw. Panna z Apostołami do sali i stanęła pod lampą, między Piotrem i Janem. Później odsłonili sanktuarium i odprawiono klęcząc wspólne modlitwy. Po północy zaś przyniósł Piotr na patenie chleb, konsekrowany przez Jezusa, i Najśw. Panna przyjęła z rąk jego, klęcząc, Najśw. Sakrament. W tej chwili pojawił się Jej Jezus, dla innych niewidzialny. Blask niezwykły otoczył i przeniknął Maryję.

http://kupnicka.fm.interia.pl/zycie_jezusa133.htm

jej objawienia mają imprimatur

Myślę, że nie było by takiego problemu, gdybyśmy potrafili w swoim wnętrzu odnależć właściwą postawę stosowną do przeżycia Komunii z Chrystusem. Ale faktem jest, że potrafią to tylko nieliczni. Stąd wielu odchodzi od Stołu Pańskiego z uczuciem zmarnowanej szansy.
Bo jeśli nie ma odpowiedniego przeżycia Komunii św, to odchodzimy z uczuciem, że przyszliśmy z pustymi rekami i z pustymi rękami wracamy.

Tylko jeszcze pytanie: niby gdzie mamy się tego nauczyć? Bo chyba nie wszyscy należą do ruchów formacyjnych czy jeżdżą na rekolekcje.

Komunia św. przyjmowana na klęcząco, dawała taką szansę. Przede wszystkim jednoznacznie ustalała relacje i proporcje pomiędzy Bogiem i człowiekiem.
Przez przyjęcie postawy klęczącej niejako " z automatu"wchodzi się w postawę oznaczającą cześć i adorację.
Po zlikwidowaniu tzw balasek w czasie reform posoborowych, klękanie do Komunii dla wielu jest niewykonalne. Przed soborem po przyjęciu Komunii można było oprzeć się o balaski i wstać z klęczek.
W moim kościele sporadycznie zdarza się komunikowanie wiernych na klęcząco i dla mnie jest to zawsze przeżycie traumatyczne. Jestem po artroskopii kolana i już nigdy "bez podpórki" nie wstanę z klęczek. Zamiast przygotować się do przyjęcia Komunii św, szukam kogoś, z kim bym się mogła umówić, że mi potem pomoże wstać.
Paranoja, bez balasek nawet nie ma o czym dyskutować, tym bardziej, że również dla osób w starszym wieku stanowi to duże wyzwanie.

Co do i objawień w Oławie nie mam swojej opinii.

Katarzyna Szymon - jeżeli ktoś nie czytał książki (a warto żeby wyrażać jaką kolwiek opinię) podaję link do strony z filmem.

http://gloria.tv/?media=57810

Przeczytałem jej książkę, jak dla mnie pozytywna treść. Pozytywne opinie ludzi którzy Katarzynę znali. Hostia pojawiająca się znikąd unoszona trafiająca do ust Katarzyny. Życie Katarzyn nie było usłane różami, był jednym wielkim cierpieniem i postem za ludzkie grzechy. Są opnie księży niektórzy uwierzyli dopiero po spotkaniu z Katarzyną. Warto przeczytać książkę i wtedy wyrazić swoją opinię.

Drugą rzeczą przekaz Katarzyny nie namawia do złego, ja bynajmniej się trochę otrząsnąłem. Spojrzałem z perspektywy - ludzie budują cywilizację bez Boga - usuwanie krzyży ze szkół - do kościoła chodzi coraz mniej młodzieży itd.

sam żyłem bez Boga prawie 20lat - odkryłem jedno - to, co ludzkie (myśl, słowo, sprawa) prędzej czy później rozpadnie się. To,co pochodzi od Boga, przetrwa i jest nie do zniszczenia.

Podobnie mówił Jezus ...świat przeminie a moje słowo nie przeminie... (cyt. z pamięci)

Wracając do objawień.

Czas jest istotnym weryfikatorem. Wszystkie autentyczne objawienia wytrzymały próbę czasu, konfrontację z krytyką i nauką oraz naturalistycznymi wyjaśnieniami