|
Strona 1 z 1
|
[ Posty: 6 ] |
|
| Autor |
Wiadomość |
|
Gość
|
 Angelus
W pewnym zakonie był bardzo pobożny i świątobliwy zakonnik, który z tej właśnie przyczyny nazwany był Angelus, czyli Anielski. Otóż w zakonie tym był zwyczaj, że po śmierci zakonnika, odprawiano trzy Msze św. za spokój jego duszy. Gdy więc zmarł ów zakonnik, współbracia po zastanowieniu się stwierdzili, że taki świątobliwy zakonnik na pewno poszedł prosto do nieba, więc szkoda odprawiać za niego Msze św. i dali sobie spokój.
Jakiś czas po śmierci tego zakonnika, jednemu z jego współbraci ukazał się on cały w ogniu czyśćcowym i powiedział, że bardzo cierpi i nie wyjdzie z czyśćca dopóki nie zostaną odprawione zwyczajowe Msze św. Ponadto, żeby dać pojęcie jakie to są męki, spuścił parę kropel potu na dłoń swego współbrata, który wskutek wielkiej boleści zemdlał z bólu i parę dni był bardzo obolały. Dopiero gdy zwyczajowe trzy Msze św. zostały odprawione za zmarłego Angelusa, po kilku dniach ukazał się on znowu, w jasnej szacie i szczęśliwy, że został wybawiony z mąk czyśćcowych, podziękował braciom za ich modlitwy i Msze św. za spokój jego duszy.
Cytuj: W pewnej chwili zostałam wezwana na sąd Boży. Stanęłam przed Panem sam na sam. Jezus był takim, jakim jest w męce. Po chwili znikły te rany, a pozostało tylko pięć: w rękach, nogach i boku. Natychmiast ujrzałam cały stan duszy swojej, tak jak Bóg na nią patrzy. Jasno ujrzałam wszystko, co się Bogu nie podoba. Nie wiedziałam, że nawet z takich cieni drobnych trzeba zdawać rachunek przed Panem. Co to za moment! Kto go opisze? Stanąć naprzeciw trzykroć Świętemu.
Przytoczyłem to, co przeczytałem w bardzo starym modlitewniku o ważności modlitw za zmarłych oraz fragment "Dzienniczka" św. Faustyny, by uzmysłowić, że wielką krzywdę robi się temu, kogo uważa się za świętego lub takiego, kto nie wymaga nawrócenia.
Bowiem obecie coraz częściej słychać i na tym forum widać głosy, jakoby niektórzy byli już zbawieni i nie trzeba modlić się o nawrócenie żydów, innowierców itp.
Nawrócenia wymagają wszyscy bez wyjątku. 
|
| Cz mar 31, 2005 13:32 |
|
|
|
 |
|
pedziwiatr
Dołączył(a): Cz paź 02, 2003 20:44 Posty: 3436
|
Cytuj: Nawrócenia wymagają wszyscy bez wyjątku. Metanoia - nieustanne zwracanie sie ku Bogu, stawanie sie nowym czlowiekiem w Chrystusie. Nawracanie, ktore musi sie dokonywac ciagle, no nowo, w kazdej chwili zycia kazdego z nas, dlatego masz racje, ze nawrocenia wymagaja wszyscy bez wyjatku. Zbawienie, ktore jest darem Bozym, wysluzonym przez Meke, Smierc i chwalebne Zmartwychwstanie Jego Syna juz sie dokonalo, a do nas nalezy decyzja, czy je przyjmiemy. Modlic sie trzeba zawsze i za wszystkich i Kosciol to robi - wystarczy sobie tylko przypomniec Modlitwe Powszechna z liturgii Wielkiego Piatku (chociaz nie tylko wtedy), by przekonac sie, ze to co piszesz: Cytuj: Bowiem obecie coraz częściej słychać i na tym forum widać głosy, jakoby niektórzy byli już zbawieni i nie trzeba modlić się o nawrócenie żydów, innowierców itp.
nie jest prawda.
_________________ Oto wyryłem cię na obu dłoniach. *** W swej wszechmocnej miłości BÓG ma zawsze przygotowane dla Ciebie wsparcie i pomoc na tyle, na ile tego potrzebujesz.
|
| Cz mar 31, 2005 18:22 |
|
 |
|
Gość
|
Najważniejszą osobą na świecie jest Ojciec Swięty. Dlatego napisałem ten post, by ludzie modlili się nie tylko o zdrowie Papieża, ale przede wszystkim o zdrowie Jego duszy, bo nie daremnie ludzie raz lub trzy razy wymiawiają te słowa "..ale powiedz tylko słowo a będzie uzdrowiona dusza moja".
Wielu myśli, że tytuł "Ojciec Swięty" oznacza, iż jest On już święty i gotowi są modlić się o jego beatyfikację za życia.
W ten sposób robią Janowi Pawłowi krzywdę, bo od Niego najwięcej żądać będą i nie chciałbym być w Jego skórze, gdy Jezus zapyta Go: Co zrobiłeś z Moim Kościołem?
|
| Cz mar 31, 2005 18:33 |
|
|
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
A Ciebie nie zapyta???
Kościół stanowimy wszyscy i my ponosimy odpowiedzialność za jego stan.
Jak dobrze, że można powiedzieć: "To nie ja... to niewiasta... To wąż"..."To papież"....
A my???
Nie chciałbyś być w jego skórze - a pomodliłeś się kiedy w jego intencji?
|
| Cz mar 31, 2005 19:21 |
|
 |
|
pedziwiatr
Dołączył(a): Cz paź 02, 2003 20:44 Posty: 3436
|
Tradycjonalista napisał(a): Najważniejszą osobą na świecie jest Ojciec Swięty. Dlatego napisałem ten post, by ludzie modlili się nie tylko o zdrowie Papieża, ale przede wszystkim o zdrowie Jego duszy, bo nie daremnie ludzie raz lub trzy razy wymiawiają te słowa "..ale powiedz tylko słowo a będzie uzdrowiona dusza moja". Wielu myśli, że tytuł "Ojciec Swięty" oznacza, iż jest On już święty i gotowi są modlić się o jego beatyfikację za życia. W ten sposób robią Janowi Pawłowi krzywdę, bo od Niego najwięcej żądać będą i nie chciałbym być w Jego skórze, gdy Jezus zapyta Go: Co zrobiłeś z Moim Kościołem?
To wspaniale, ze tak troszczysz sie o zbawienie Ojca swietego.
Slowo: Communio oznacza wspolnote, nie tylko akt przyjmowania Eucharystii. Kiedy przygotowujemy sie do przyjecia komunii, modlimy sie jako wspolnota: Ojcze nasz, ktorys jest w niebie..., modlimy sie wiec nie tylko za siebie, ale za kazdego, kto do tej wspolnoty nalezy i tez jako pojedyncza osoba i jako wspolnota wypowiadamy slowa: Panie, nie jestem godzien...., i Ojciec swiety, ktory mimo Twoich spekulacji nie zrezygnowal jeszcze z dazenia do swietosci, wypowiada je rowniez. Tak mi sie wydaje, ze to tylko jakas Twoja wlasna interpretacja czesci tytulu, ktory przysluguje papiezowi. Gdyby tak bylo, Ojciec swiety zrezygnowalby pewnie juz dawno z poslugi swojego kapelana i przystepowania do sakramentu pojednania.
_________________ Oto wyryłem cię na obu dłoniach. *** W swej wszechmocnej miłości BÓG ma zawsze przygotowane dla Ciebie wsparcie i pomoc na tyle, na ile tego potrzebujesz.
|
| Cz mar 31, 2005 20:07 |
|
|
|
 |
|
Gość
|
Alus napisał(a): A Ciebie nie zapyta??? Kościół stanowimy wszyscy i my ponosimy odpowiedzialność za jego stan. Jak dobrze, że można powiedzieć: "To nie ja... to niewiasta... To wąż"..."To papież".... A my??? Nie chciałbyś być w jego skórze - a pomodliłeś się kiedy w jego intencji?
Właśnie o to chodzi, żeby modlić się nie tylko w intencji Ojca św. ale również za Niego samego, bo w intecji, znaczy w tej sprawie, którą On poleca się modlić, a to nie to samo. 
|
| Cz mar 31, 2005 20:24 |
|
|
|
Strona 1 z 1
|
[ Posty: 6 ] |
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|