|
Strona 1 z 1
|
[ Posty: 11 ] |
|
Ambicja - wyrzeczenie - pokusa - ...
Autor |
Wiadomość |
M.Z.W.
Dołączył(a): So sie 22, 2009 13:11 Posty: 27
|
 Ambicja - wyrzeczenie - pokusa - ...
Jak zwykle, znów po jakimś czasie, idąc sobie ulicą reflektowałem nad przyjętym życiowym światopoglądem. Od jakiegoś czasu, żyłem w przekonaniu, że do szczęścia powinno mi wystarczyć samo dążenie do zbawienia a inne rzeczy byłyby dla dodatku.
powiedziałem sobie "skoro nie mogę w żaden sposób zrealizować swoich ambicji, to sam Bóg bóg będzie mi wystarczał i w ten sposób będę miał spokój"
ALE... wtedy pomyślałem sobie "nie osiągnąłem żadnej z tych rzeczy, które ostatnio zwykłem określać mianem dodatku, a które dawniej były dla mnie celem samym w sobie".
Dalej rozwinąłem swoją myśl w następującym kierunku: "jeśli nie zrealizowałem swoich ambicji, to jaki jest sens się ich wyrzekać tak naprawdę? Może powinienem najpierw zrealizować wszystkie swoje marzenia, a potem wybrać czy chcę ich tak naprawdę?"
Sfrustrowany bezwartościowością swojego dążenia do Boga, począłem pytać się Go w modlitwie o sens własnej wiary. Oczywiście, nie otrzymałem bezpośredniej, ludzkiej odpowiedzi (gdzie by tam Bóg mi coś powiedział). Dlatego przychodzę tutaj i was się pytam człowieki dobre i o wasze zdani w tym temacie...
|
Pt lis 20, 2015 10:47 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Ambicja - wyrzeczenie - pokusa - ...
Według mnie nie chodzi o to, aby wybrać tylko jedną z tych dwóch możliwości,- bo uważa się je jako jednoznacznie przeciwstawne i wzajemnie znoszące, ale o nadanie im wlaściwgo miejsca w hierarchii ważności (wzajemnego podporządkowania) dla naszego życia ..
Według mnie wiara i dążenie do Boga powinny mieć jakby zwierzchność i czuwać nad naszymi "ziemskimi celami", - wpływać na nie tak, aby ich realizacja nie była tylko celem samym w sobie, ale mniej lub bardziej służyła też spełnianiu naszego głębszego dążenia, a przynajmniej w możliwie niezakłócajacy go sposób mu towarzyszyła.
I chyba każda nasza najmniejsza czynność, każda myśl czy słowo mogą być tak "odgórnie zasilane".
|
Pt lis 20, 2015 11:25 |
|
 |
Jaabes
Dołączył(a): Pt lis 28, 2014 11:03 Posty: 179
|
 Re: Ambicja - wyrzeczenie - pokusa - ...
Uważam że Twoje refleksje przed „ALE” były jak najbardziej słuszne. Gdyż takie podejście zawarte jest w Biblii: „ Niech będzie błogosławiony Bóg i Ojciec Pana naszego Jezusa Chrystusa. On w swoim wielkim miłosierdziu przez powstanie z martwych Jezusa Chrystusa na nowo zrodził nas do żywej nadziei: do dziedzictwa niezniszczalnego i niepokalanego, i niewiędnącego, które jest zachowane dla was w niebie. Wy bowiem jesteście przez wiarę strzeżeni mocą Bożą dla zbawienia, gotowego objawić się w czasie ostatecznym. „ [ 1 P 1;3-5 BT]. Słowo Boże mówi też żeby, nasze dążenia/myśli były skupione na tym co w Górze, tam gdzie jest nasza Ojczyzna. Wystarczy nasze zaangażowanie na poziomie wiary i postępowania zgodnie z nią, bo przecież nic więcej nie można zaoferować Bogu.
Ambicją dziecka Bożego powinno być dążenie do tego żeby upodabniać się do Jezusa Chrystusa w swojej postawie i być świętym we wszelkim postępowaniu. Świętym czyli oddzielonym od grzechu. Powstaje tylko pytanie. Czy człowiek faktycznie spotkał Boga, narodził się na nowo poprzez decyzję że od teraz Panem codziennego życia jest Jezus Chrystus ?
_________________ Tak więc, jeśli ktoś jest w Chrystusie, nowym jest stworzeniem; stare przeminęło, oto wszystko stało się nowe
|
N lis 22, 2015 10:16 |
|
|
|
 |
M.Z.W.
Dołączył(a): So sie 22, 2009 13:11 Posty: 27
|
 Re: Ambicja - wyrzeczenie - pokusa - ...
Szczerze mówiąc, osobiście, nie wiem czy Go spotkałem czy nie.
Generalnie chcę, lub chciałem wybrać służbę u Boga, ponieważ czułem się przyparty do muru - pozbawiony innych opcji. Może trochę jak syn marnotrawny?
Nie mniej, czuję się jakby mój wybór był pójściem na łatwiznę, ucieczką od trudnością życia i zadowoleniu się skromniejszą egzystencją.
|
N lis 22, 2015 11:45 |
|
 |
Jaabes
Dołączył(a): Pt lis 28, 2014 11:03 Posty: 179
|
 Re: Ambicja - wyrzeczenie - pokusa - ...
M.Z.W. napisał(a): Szczerze mówiąc, osobiście, nie wiem czy Go spotkałem czy nie.
Generalnie chcę, lub chciałem wybrać służbę u Boga, ponieważ czułem się przyparty do muru - pozbawiony innych opcji. Może trochę jak syn marnotrawny?
Nie mniej, czuję się jakby mój wybór był pójściem na łatwiznę, ucieczką od trudnością życia i zadowoleniu się skromniejszą egzystencją. Jedynym sposobem żeby przekonać się o tym czy spotkanie Boga jest faktem, jest zaobserwowanie własnego życia, postępowania i reakcji w trudnych chwilach. Zapewne miałeś już takie w Swoim życiu ? A dokładnie chodzi o Owoc Ducha Świętego (Ga 5;22-23). Czy w chwili deklaracji że „Panem mego życia od teraz jest Jezus Chrystus” nastąpiła jakakolwiek zmiana w tych obszarach o którym mówi ten fragment. Może chociażby pragnienie (CIĄGŁE) i obrzydzenie do grzechu ? Różne są osobowości i każdy człowiek ma inną mentalność, w związku z tym trzeba właściwie patrzeć. Nie pobłażać grzechowi, mówiąc że Bóg jest Miłością, ani też nie wpadać w legalizm i widzieć Boga tylko jako Sprawiedliwość. Podczas kiedy Bóg jest po prostu ŚWIĘTY !
_________________ Tak więc, jeśli ktoś jest w Chrystusie, nowym jest stworzeniem; stare przeminęło, oto wszystko stało się nowe
|
N lis 22, 2015 15:06 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Ambicja - wyrzeczenie - pokusa - ...
M.Z.W. napisał(a): Szczerze mówiąc, osobiście, nie wiem czy Go spotkałem czy nie.
Generalnie chcę, lub chciałem wybrać służbę u Boga, ponieważ czułem się przyparty do muru - pozbawiony innych opcji. Może trochę jak syn marnotrawny?
Nie mniej, czuję się jakby mój wybór był pójściem na łatwiznę, ucieczką od trudnością życia i zadowoleniu się skromniejszą egzystencją. Skromniejsza egzystencja wcale nie musi oznaczac zaprzestanie rozwoju intelektualnego, czy pracy zarobkowej i powielania zasobow materialnych i odchodzenia od Boga. Sek w tym, aby to robic zgodnie z przykazaniami i nikomu nie szkodzic. Wtedy zrozumiesz ze to co masz, pochodzi od Boga bo wedlug Boga zasad i swojej pracy to zdobyles. Nie bedziesz sie wtedy do tych dobr przywiazywal, bo zrozumiesz ze nie sa one istotne, bo z pewnoscia nie zabierzesz ich ze soba po smierci. Mozna byc nawet swiatowej slawy naukowcem, czy inna slawna osoba i zyc skromnie, a nie mam tu na mysli wylacznie wydatkow finansowych. Nie patrz na mode, bogactwa i pragnienia innych, wazne jest abys robil to co daje Ci szczescie i przybliza do Boga bez jakiejkolwiek szkody dla innych, czy to duchowej, materialnej, czy cielesnej. Jest to dosc latwe, ale zarazem bardzo trudne w dzisiejszej rzeczywistosci tzw. "wyscigu szczurow"
|
N lis 22, 2015 15:36 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Ambicja - wyrzeczenie - pokusa - ...
,,M.Z.W. napisał(a):
Szczerze mówiąc, osobiście, nie wiem czy Go spotkałem czy nie.
Generalnie chcę, lub chciałem wybrać służbę u Boga, ponieważ czułem się przyparty do muru - pozbawiony innych opcji. Może trochę jak syn marnotrawny?
Nie mniej, czuję się jakby mój wybór był pójściem na łatwiznę, ucieczką od trudnością życia i zadowoleniu się skromniejszą egzystencją.".
Trzeba by tu wyróżnić kilka elementów składowych:
1. Brak rozeznania czy się spotkało Boga czy nie?
Należałoby się zastanowić , kto wychodzi z inicjatywą spotkania się - Bóg czy człowiek? No i jakby nie patrzeć inicjatywa zawsze jest po stronie Boga. Kwestią jest tylko to czy człowiek chce dostrzec działalność Boga w swoim życiu? A z tego powyższego pytania rodzi się następstwo w postaci kolejnego pytania - komu człowiek przypisuje inicjatywę i istnienie dobra w swoim życiu? A jak wiemy wszelkie dobro pochodzi od Boga. Jeśli człowiek przypisuje sobie autorstwo dobra w swoim życiu to znaczy,że nie widzi Boga . A to oznacza, że jest bożkiem w swoim życiu czyli bałwochwalczo uwielbia siebie a w rzeczywistości wroga Boga i człowieka. Bóg wyszedł człowiekowi na spotkanie a człowiek Go nie zobaczył przez zaślepienie swoim samouwielbieniem.
2. Brak wyboru.
Oczywiście takie stwierdzenie z punktu nawet i logiki jest bezsensowne i całkowicie bezzasadne. A z punktu widzenia nauczania Kościoła to już całkowicie nielogiczne. Kościół naucza ,że człowiek ma wolną wolę i zawsze ma wybór. Kwestią jest tylko to czy człowiek chce i umie dobrze wybierać. Zresztą Pan Jezus zawsze mówił ,,Jeśli chcesz". Pozostawiał wybór człowiekowi.
3.Syn marnotrawny.
Syn marnotrawny wybrał powrót do domu Ojca gdyż zbrzydło mu świńskie życie , świńskie żarcie i łachy świniopasa.
4. Skromniejsza egzystencja. Nawet na przykładzie syna marnotrawnego widać ,że to kompletna bzdura jakoby u Domu Ojca jest ,,skromniejsza egzystencja". Stwierdzenie ,,skromniejsza egzystencja" w ogóle nie charakteryzuje działalności Ojca tylko odnosi się do życia syna marnotrawnego w krainie świń. Skromniejsza egzystencja to jest tylko i wyłącznie wtedy gdy się żre ze świniami. Zaś Dom Ojca charakteryzuje stwierdzenie ,,Pełnia życia". W Domu Ojca jest życie. Zaś egzystencja jest istnieniem wśród świń. Ksiądz Piotr Pawlukiewicz często powtarza ,,Chwałą Boga człowiek żyjący w pełni". To jest wzięte pewnie z Biblii. I Bóg daje - Pełnię życia . A skromna egzystencja to od Boga nie pochodzi. Syn marnotrawny po powrocie dostał: pierścień, szaty i została wyprawiona dla niego uczta. Czyli było godne ,królewskie życie = pełnia życia. Po stronie egzystencji w chlewie były:łachy, koryto ze zlewkami(niepełne) i silna konkurencja do tego koryta ze strony innych świń . A to oznacza,że niestety świnie nie mogły nażreć się nawet ochłapami do syta bo obowiązywały zasady- kto pierwszy ten lepszy oraz kto silniejszy.
5. Służba u Boga.
I znów kolejne błędne twierdzenie. Syn marnotrawny był na służbie w krainie świń. A u swojego Ojca to był Synem. A Pan Jezus powiedział,, Już was nie nazywam sługami, bo sługa nie wie, co czyni pan jego, ale nazwałem was przyjaciółmi, albowiem oznajmiłem wam wszystko, co usłyszałem od Ojca mego." J15,15.
|
N lis 22, 2015 19:26 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Ambicja - wyrzeczenie - pokusa - ...
M.Z.W. napisał(a): żyłem w przekonaniu, że do szczęścia powinno mi wystarczyć samo dążenie do zbawienia a inne rzeczy byłyby dla dodatku.
M.Z.W. napisał(a): "skoro nie mogę w żaden sposób zrealizować swoich ambicji, to sam Bóg bóg będzie mi wystarczał i w ten sposób będę miał spokój" Z tego wynika, że najważniejsze dla Ciebie są ambicje, nie zbawienie. Bóg jest gdzieś na obrzeżach Twojego "JA", którym zaczynasz się interesować dopiero wtedy, gdy odczuwasz frustrację z powodu niezrealizowanych planów. Jednak nawet wtedy, gdy pozornie kierujesz swe myśli w kierunku Boga, odbywa się to nadal przez pryzmat pragnień realizacji własnych ambicji, a nie tego, co ma Ci do powiedzenia Bóg. Jego drogi nie są naszymi. Przemawia On przez innych ludzi, przez codzienne sytuacje z jakimi się zmagamy. Warto zastanowić się, jakie były motywy Twoich ambicji, czy były ukierunkowane na siebie samego czy na służbę innym, czy były zgodne z dekalogiem, a także nad tym, ile tym sam poświęciłeś czasu, by je spełnić. M.Z.W. napisał(a): Sfrustrowany bezwartościowością swojego dążenia do Boga, począłem pytać się Go w modlitwie o sens własnej wiary. Frustracja prowadzi do potrzeby szukania winnych, nie udało się spełnić własnych ambicji, to będę pytał siebie, jaki jest sens wiary, skoro moje życie przebiega według innego scenariusza niż mój własny. Cytuj: Generalnie chcę, lub chciałem wybrać służbę u Boga, ponieważ czułem się przyparty do muru - pozbawiony innych opcji. Może trochę jak syn marnotrawny? To nie jest historia o człowieku, który z braku laku chce służyć Bogu. Syn marnotrawny odwrócił się od Boga, bo miał własny plan na życie i konsekwentnie go realizował będąc przekonanym, że znalazł źródło szczęścia. Próbował zapełnić pustkę, odnaleźć siebie tam, gdzie szczęście było iluzją. Dopiero gdy roztrwonił majątek zrozumiał, że nie tędy prowadzi droga do szczęścia, zobaczył swą pychę, krótkowzroczność, swoje skupienie na egoistycznych pobudkach i to mu uświadomiło, że zbłądził. Nie oczekiwał profitów z nawrócenia, chciał się zdegradować do roli najemnika, by odpokutować swoje grzechy, rozumiał bowiem jak wiele zła uczynił i że jego wybory prowadziły go do śmierci, nie życia. Cytuj: Nie mniej, czuję się jakby mój wybór był pójściem na łatwiznę, ucieczką od trudnością życia i zadowoleniu się skromniejszą egzystencją.
Tak podpowiada sumienie. Wybór Boga nie powinien być podyktowany pragnieniem ucieczki od życia. Wręcz przeciwnie, wybór Boga, oznacza pragnienie służenia innym ludziom, skupieniu się na ich potrzebach i trudnościach, nie na sobie. To otwarcie się na działanie Bożej łaski w naszym życiu, a więc przygotowanie się na to, że nasza przyszłość jest w Jego rękach. Realizujemy przykazanie miłości wobec innych ludzi wyrzekając się grzechu własnego egoizmu. Odtąd to nie my jesteśmy najważniejsi, lecz drugi człowiek, któremu pragniemy pomóc. Bóg będzie działał przez miłość, jaką obdarzymy potrzebującego.
|
N lis 22, 2015 20:40 |
|
 |
ARHIZ
Dołączył(a): Cz cze 21, 2012 22:01 Posty: 1342
|
 Re: Ambicja - wyrzeczenie - pokusa - ...
M.Z.W. napisał(a): Jak zwykle, znów po jakimś czasie, idąc sobie ulicą reflektowałem nad przyjętym życiowym światopoglądem. Od jakiegoś czasu, żyłem w przekonaniu, że do szczęścia powinno mi wystarczyć samo dążenie do zbawienia a inne rzeczy byłyby dla dodatku.
powiedziałem sobie "skoro nie mogę w żaden sposób zrealizować swoich ambicji, to sam Bóg bóg będzie mi wystarczał i w ten sposób będę miał spokój"
ALE... wtedy pomyślałem sobie "nie osiągnąłem żadnej z tych rzeczy, które ostatnio zwykłem określać mianem dodatku, a które dawniej były dla mnie celem samym w sobie".
Dalej rozwinąłem swoją myśl w następującym kierunku: "jeśli nie zrealizowałem swoich ambicji, to jaki jest sens się ich wyrzekać tak naprawdę? Może powinienem najpierw zrealizować wszystkie swoje marzenia, a potem wybrać czy chcę ich tak naprawdę?"
Sfrustrowany bezwartościowością swojego dążenia do Boga, począłem pytać się Go w modlitwie o sens własnej wiary. Oczywiście, nie otrzymałem bezpośredniej, ludzkiej odpowiedzi (gdzie by tam Bóg mi coś powiedział). Dlatego przychodzę tutaj i was się pytam człowieki dobre i o wasze zdani w tym temacie... Widzę tutaj sprzeczność. Jeżeli zakładasz, że chcesz się skupić tylko na zbawieniu/dążeniu do Boga, to najlepszym miejscem będzie klasztor lub pustelnia. Tymczasem każdy z nas ma jakieś ambicje, wielu prędzej, czy później, chce zakładać rodzinę, niejeden ma konkretne marzenia. Nie jest powiedziane, że tych - jak mówisz - "dodatków" nie można realizować, jednocześnie dążyć do Boga - czyli wykazywać określoną praktykę religijną. Tak więc ja zadałbym inne pytania. Czy Twoje ambicje można pogodzić z dążeniem do zbawienia? Jak to zrobić?
_________________ ॐ नमः शिवाय
"Wachlarzem o aloes", czyli mój blog literacki o fantasy i science-fiction: http://wachlarzemoaloes.blogspot.com - blog https://www.facebook.com/Wachlarzem-o-aloes-1499129103717492/ - fanpage
|
Pn lis 23, 2015 10:02 |
|
 |
glejt
Dołączył(a): Pt lut 13, 2015 14:38 Posty: 624
|
 Re: Ambicja - wyrzeczenie - pokusa - ...
M.Z.W. napisał(a): .... powiedziałem sobie "skoro nie mogę w żaden sposób zrealizować swoich ambicji, to sam Bóg bóg będzie mi wystarczał i w ten sposób będę miał spokój" ALE... wtedy pomyślałem sobie "nie osiągnąłem żadnej z tych rzeczy, które ostatnio zwykłem określać mianem dodatku, a które dawniej były dla mnie celem samym w sobie. ... Jezus mówił : szukajcie wpierw Królestwa Bożego i jego sprawiedliwości a wszystko inne będzie wam przydane. Wystarczy przyjrzeć się wielu sławnym i bogatym ludziom aby zobaczyć ,że sława pieniądze i zaspokojone ambicje , prawdziwego zaspokojenia nie dają. Jest tak ponieważ będąc dziećmi Boga możemy zaznać spokoju i spełnienia właśnie dopiero wtedy gdy zjednoczymy sie w Chrystusie a zatem staniemy sie prawdziwie Synem Boga. Jednak aby to mogło nastąpić to najpierw trzeba znaleźć sposób jak tego dokonać czyli właśnie szukać wpierw królestwa Bożego. Ato oznacza nie tylko to iż ja mam być święty a inni będą ci gorsi. Bo to oznacza nie mniej nie więcej jak właśnie bycie takim samym dzieckiem mimo iż to ja natrudzę się więcej ( podobnie do brata syna marnotrawnego). I podobnie do robotników w winnicy, którzy pracowali w różnych przedziałach czasowych od całego dnia po tylko jedną godzinę przed zmierzchem a otrzymujących tą samą zapłatę. Myślę ,że to był dobry pomysł aby posłuchać wypowiedzi innych po to aby sobie uświadomić czego chcę i co jest potrzebne. Ponieważ podświadomość , której oddaliśmy we władzę zasoby naszej pamięci ukrywa to co pozwoliłoby rozpoznać szybciej co nas zadowoli i da nam szczęście. Bo właśnie to niechybnie spowoduje ,że możemy pozbyć się tego naszego wytworu. Pokój jakiego pragniemy wypływa z tożsamości miłości. Miłości , która nie atakuje i która potrafi wesprzeć każdego brata po to aby poczuł się takim samym człowiekiem jak ja, mimo wcześniejszych błędów. Myślę , że obecnie mamy jakieś takie działanie Ducha św , który mocno nas pobudza do większego uświadamiania sobie kim jesteśmy jak również do tego aby rozpoznawać wszelkie myśli , które w nas się pojawiają a które powodują, że czujemy się nieszczęśliwi lub dają poczucie braku a nawet śmiem twierdzić głębokiego oddzielenia. Bo nawet w poczuciu dobrze spełnionego obowiązku jaki może przyświecać tym, którzy uczestniczyli w działaniach Solidarności. to sama solidarność nie jest zdobyczą raz na zawsze bo nad jej istnieniem trzeba nieustannie czuwać w tym świecie pozorów zmian i nieustannych przepychanek czy pogoni za własną karierą i tym co nazywasz ambicją. Przyznam, że osobiście też przed laty chciałam czegoś więcej niż bycia zjadaczem chleba i właśnie poznania tego co pozwoli lepiej szukać najpierw Królestwa Bożego. Jednak muszę powiedzieć, że jest to proces bardzo powolny i będzie takim do końca tego życia na ziemi. Które jest nauką jak znaleźć sie w Niebie i pomóc w tym innym. I tylko poświadczę ,że jeżeli chcemy czegoś głęboko w sercu to Duch św tego wysłuchuje i pomaga. Tyle tylko, że ze względu na zbudowane przez nas ograniczenia i bariery przed Bogiem musi to potrwać.
_________________ [color=#BF00FF]Szukaj Prawdy a Prawda cię wyzwoli.[/color]
|
Wt lis 24, 2015 11:12 |
|
 |
inka28
Dołączył(a): Cz lut 11, 2016 9:39 Posty: 9
|
 Re: Ambicja - wyrzeczenie - pokusa - ...
jeżeli masz swoje marzenia to próbuj je realizować, bo tylko samorealizacja da Ci odpowiedź na Twoje pytanie czy obrałeś właściwą drogę, skoro z góry chcesz je skreślić to nigdy się tego nie dowiesz
|
Cz lut 11, 2016 9:55 |
|
|
|
Strona 1 z 1
|
[ Posty: 11 ] |
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|