"Ateiści Pana Boga" - coś dla Puga ;)
| Autor |
Wiadomość |
|
Anonim (konto usunięte)
|
 "Ateiści Pana Boga" - coś dla Puga ;)
Cytuj: Wierzący agnostycy Po prawdzie, ciężar dowodu stawia ateistów w dwuznacznej sytuacji. Muszą oni udowadniać, że czegoś czy kogoś nie ma. Jeśli jednak czegoś lub kogoś nie ma, to po co to wykazywać? Wystarczy wszak ów brak ignorować. Wyznawcy ateizmu postępują odwrotnie, wkładając całe serce, cały umysł i całą duszę w dzieło podważania istnienia nie istniejącego. Wspomniany Flew poświęcił Bogu kilka książek i zajmował się nie istniejącym bytem przez ponad sześćdziesiąt lat swojego życia. U niektórych ateistów Bóg staje się wręcz obsesją. Wydają przeciwko niemu książki i czasopisma. W przestrzeni społecznej głoszą uparcie słowo nie-Boże, zaś w rozmowach towarzyskich wracają do niego, niezależnie od podniesionego tematu czy panującej atmosfery. Ktokolwiek szukałby świadectwa stałej obecności idei Boga w ludzkim umyśle, powinien zacząć od wojujących ateistów. Charakterystyczny dla naszych czasów jest zmierzch postawy, jaką prezentują wojujący ateiści. Ateistyczna ideologia staje się specjalnością nielicznych maniaków, zaś dla większości przestaje mieć ona jakąkolwiek siłę mobilizującą. Minęły czasy, gdy z Bogiem walczono na uniwersytetach, w parlamentach czy na ulicach. Nawet agnostycy - w Europie zapewne najliczniejsza grupa światopoglądowa - czują się zobowiązani do wypowiadania pojednawczych słów wobec religii. Vaclav Havel, prezydent - wydawałoby się - jednego z najbardziej agnostycznych społeczeństw świata, przestrzegał przed przyjęciem perspektywy "globalnego ateizmu", zalecając agnostykom przyjęcie tych zasad i postaw, które pojawiają się w wielkich religiach. Ciepłe słowa o religii innego agnostyka - Jźrgena Habermasa - stały się niemal wydarzeniem międzynarodowym. Oczywiście, zdarzają się poglądy odwrotne. Tzvetan Todorov głosi w swojej książce pogląd, iż sekularyzm stanowi jedną z podstaw cywilizacji, ale jest to pogląd absurdalny, ponieważ stawiałby poza cywilizacją społeczeństwo amerykańskie (i polskie). (...) Religia kontra dewiacje Religia mniej rozcieńczona także jest silnie obecna w Europie. Niektórzy autorzy z uznaniem zauważają, iż społeczności o dużej świadomości religijnej opierają się rozmaitym patologiom, jakie niesie z sobą współczesny indywidualizm i towarzyszący mu rozpad więzi społecznej. Jak pisał James Q. Wilson, "religia, niezależnie od klasy społecznej, neutralizuje zachowania dewiacyjne", czyli mówiąc inaczej, "religia jest związana z przyzwoitością". Dzieci nie popadają w kłopoty, małżeństwa są stabilniejsze, religijni mężczyźni popełniają mniej przestępstw, a religijne programy wśród przestępców zmniejszają zjawisko recydywy. Nawet - co już wydawać się musi niemal fantastyczne - ludzie religijni żyją dłużej, przynajmniej w Ameryce, prawdopodobnie przeżywając mniej stresów wynikających ze stanu zagubienia. Równie ciekawe są informacje dotyczące elit. W USA prawie 40 proc. naukowców przyrodników i przedstawicieli nauk ścisłych wierzy w Boga osobowego. Tym różnią się od humanistów, gdzie liczba agnostyków jest znacznie wyższa. Dlaczego przyrodnicy z przychylnością podchodzą do hipotezy teistycznej? Otóż odnajdują oni w świecie plan i organizację, która zdaje się sugerować istnienia Autora. Te ślady Boga to na przykład pewne stałe wielkości fizyczne, które gdyby były inne, nie doprowadziłyby do wyłonienia się wszechświata, albo liczba "pi", która pojawia się w kontekstach nie mających nic wspólnego z dzieleniem obwodu koła przez średnicę, albo pewne konsekwencje teorii chaosu, albo frapująca filozofów od wielu wieków harmonia między ludzkim umysłem, który stwarza matematykę, a naturą rzeczywistości.
http://www.wprost.pl/ar/?O=76879
Polecam do przeczytania w całości
Z artykułu tego jasno wynika, ze inteligencja wreszcie "połapała" się do czego prowadzi droga bez Boga
Daremne żale, próżny trud, bezsilne złożeczenia Wiary żaden cud nie zmusi do milczenia
chciałoby się powiedzieć parafrazując Asnyka ...
Muszę zatem znów zmartwić naszego drogich "ateizujących" forumowiczów - stoją na przegranej pozycji ...
|
| So maja 28, 2005 1:11 |
|
|
|
 |
|
PugCondoin
Dołączył(a): So lis 29, 2003 12:52 Posty: 1364
|
No i ?
Gdzie są źródła tych statystyk i twierdzeń? Wprost (jakkolwiek lubię niektóre jego kolumny) ma tendencję do produkowania od czasu do czasu dość zabawnych artykułów w których autor stawia tezę (np. o tym że witaminy są niezdrowe, albo zdrowe) i sypie procentami by to udowodnić. Często przeciwstawne sobie artykkuły lądują tam w przeciągu jednego miesiąca ...
Nie podniecał by się jednak wnioskami, poczekaj ze dwa tygodnie a dostaniesz przeciwne ... chociaż ostatnio Wprost zrobiło się denerwująco silnie prawicowe i coraz więcej oszołomów tam pisuje ...
Jednak jeszcze raz dla pewności, bym wiedział iż wbiłeś to sobie do swojej betonowej głowy Ddv ja nie neguję istnienia twojego "Boga", ja zwracam Twoją uwagę na to, iż sama teza istnienia takiego bytu jest nieuzasadniona zrozumiałeś ?
|
| So maja 28, 2005 11:42 |
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
Drogi Pugu !
Ależ - to Ty jesteś doskonałym potwierdzeniem słuszności tego artykułu.
Ty spędzasz tu wiele czasu po to by udowadniać, "sama teza istnienia Boga jest nieuzasadniona", że Wiara to nic dobrego, nie ma sensu i tak dalej.
Tylko - komu to robisz ?
A artykuł napisał
Cytuj: Ryszard Legutko Filozof polityki, profesor Uniwersytetu Jagiellońskiego, autor m.in. książek "I kto tu jest ciemniakiem", "Frywolny Prometeusz", "Spory o kapitalizm", "Nie lubię tolerancji"
I - tak na marginesie - na łamach tej gazety zamieszczane są różnorakie poglądy. I gazeta ta stoi na całkiem przyzwoitym poziomie - mimo tego, że z niektórymi artykułami tam napisanymi też sie nie zgadzam.
Rzecz w tym, ze prezentuje różne opcje i poglądy.
|
| So maja 28, 2005 21:18 |
|
|
|
 |
|
Mieszek
Dołączył(a): Wt lut 22, 2005 23:45 Posty: 3638
|
Cytuj: przestrzegał przed przyjęciem perspektywy "globalnego ateizmu", zalecając agnostykom przyjęcie tych zasad i postaw, które pojawiają się w wielkich religiach. a to ciekawe bo przeważnie religie mają różne zasady etyczne którymi sie posługują dla katolika niebędzie nigdy etycznym przebić sobie język dla wiary tak jak to robią fakirzy albo przyjmować postawe samozadowolenia ze wszystkiego jak leci co proponuje bodajże buddyzm... my jesteśmy ciągle niezadowoleni do końca i chcemy sie doskonalić... Cytuj: religijni mężczyźni popełniają mniej przestępstw
hehe
według której religii
bo są tak niespójne,że ....
ech co tu mówić ,do tej pory sie niezjednoczyły i nigdy niezjednoczą
podsumowując :
hasła i slogany
grunt ja być dobrze windowany
nigdy więcej zła wam powiem
a reszta w waszej niech będzie głowie
ja pracuje głową wy łapkami
nie z mej winy ,żem nad wami
ja sie na tron sam niepchałem
ot tak sobie tak paplałem
więcej dobra pospolicie
szynki, schabu, rajskie życie
poszli za mną
wasza sprawa
niekłamałem
to była tylko zabawa
_________________ Niech żyje cywilizacja łacińska !!!
więc śpiewaj duszo ma... BÓG JEST MIŁOŚCIĄ...
|
| N maja 29, 2005 1:25 |
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
Według chrześcijaństwa, Mieszku.
I są na to przykłady - np. na Śląsku gdzie żyjący w społeczeństwie opartym na ściśle respektowanym chrześcijaństwie (głównie katolicyźmie )Ślązacy popełniali o wiele mnie przestepstw niż w innych regionach kraju.
Polecam lekturę całego artykułu - wydźwięk jest jednoznaczny.
|
| N maja 29, 2005 15:06 |
|
|
|
 |
|
PugCondoin
Dołączył(a): So lis 29, 2003 12:52 Posty: 1364
|
Cytuj: Ryszard Legutko Filozof polityki, profesor Uniwersytetu Jagiellońskiego, autor m.in. książek "I kto tu jest ciemniakiem", "Frywolny Prometeusz", "Spory o kapitalizm", "Nie lubię tolerancji" No właśnie Ddv, równie dobrze Ty mógłbyś napisac ten artukuł ... ten człowiek ma określone poglądy i je głosi, nie czyni to ich jednak prawdą ... naginanie liczb i faktów pomijając te niewygodne i nie pasujące do tezy to standard w tego typu artykułach ... Cytuj: Drogi Pugu ! Ależ - to Ty jesteś doskonałym potwierdzeniem słuszności tego artykułu. Ty spędzasz tu wiele czasu po to by udowadniać, "sama teza istnienia Boga jest nieuzasadniona", że Wiara to nic dobrego, nie ma sensu i tak dalej. Tylko - komu to robisz ?
Jak to kumu? Sobie. Chcę żyć w normalnym społeczeństwie, nie w sfanatyzowanym kraju ludzi którzy nie chcą myśleć za siebie, a których doskonałym przykładem jesteś ty Ddv ... ![Uśmiech krzywy ;]](./images/smilies/icon_krzywy.gif)
|
| N maja 29, 2005 18:46 |
|
 |
|
Kuguar
Dołączył(a): N maja 29, 2005 17:07 Posty: 5
|
Równie ciekawe są informacje dotyczące elit. W USA prawie 40 proc. naukowców przyrodników i przedstawicieli nauk ścisłych wierzy w Boga osobowego. Cytuj: z tymi statystykami to rzeczywiśćie prawda, kilka razy się z tym juz spotkałem(ostatnio na discovery sciences). POdobno odsetek wierzących naukowców (przyrodników) w Stanach powiększył się.
|
| N maja 29, 2005 19:27 |
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
Cytuj: Z artykułu tego jasno wynika, ze inteligencja wreszcie "połapała" się do czego prowadzi droga bez Boga
Ty ddv136 masz jakiś kompleks na punkcie inteligencji?????? Inteligencja to akurat zawsze wiedziała w co wierzy. W Boga. W kogo wierzy ddv136???? Tego nie wie nikt. Dla Ciebie inteligencja = ateiści ??????? Chyba nie chciałeś nikogo obrazić, co??? Ale jednak obraziłeś ludzi.
|
| Pn maja 30, 2005 12:20 |
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
PugCondoin napisał(a): No właśnie Ddv, równie dobrze Ty mógłbyś napisac ten artukuł ... ten człowiek ma określone poglądy i je głosi, nie czyni to ich jednak prawdą ... naginanie liczb i faktów pomijając te niewygodne i nie pasujące do tezy to standard w tego typu artykułach ...
Z "drobną" różnicą - ja nie jestem profesorem UJ ... Ty - zdaje się - również ... Cytuj: Jak to kumu? Sobie. Chcę żyć w normalnym społeczeństwie, nie w sfanatyzowanym kraju ludzi którzy nie chcą myśleć za siebie, a których doskonałym przykładem jesteś ty Ddv ... ![Uśmiech krzywy ;]](./images/smilies/icon_krzywy.gif)
Widzisz - tak się składa, ze ja również chcę żyć w normalnym społeczeństwie.
W kraju bez afer, o trwałym stałym poszanowaniu prawa.
Gdzie zagwarantowana jest wolnośc słowa i wyznania. W kraju, w którym istnieje zdrowa rywalizacja o byt. Gdzie kazdy może liczyć na owoc pracy własnych rąk - a nie na "układy" ...
Gdzie zarówno przełożony jak i podwładny respektuje prawo - nie ze strachu przed kontrolą - i z myślą jak tą kontrolę 'wykiwać' - tylko dlatego, ze ma poszanowanie prawa w i moralności wpojone od małego.
Coś takiego gwarantuje mi Chrześcijaństwo - a co gwarantuje mi brak chrześcijaństwa - widzę
Kapitalizm powstał na bazie Protestantyzmu - zaś najlepiej rozwinął się w USA i katolickim landzie Bawarii...
Co pozostanie z kapitalizmu po usunięciu z niego chrześcijaństwa 
|
| Śr cze 01, 2005 1:07 |
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
no tak, ddv163. Ale co ma do tego inteligencja?!?!?!?!?!
Cytuj: W kraju, w którym istnieje zdrowa rywalizacja o byt.
To według Ciebie może jest jakaś chrześcijańska zasada?!?!?!?!
Wyjaśniam: NIE. To właśnie podstawowa i naczelna zasada komunizmu.
Widzisz: możesz mieć takie poglądy. To Twoje prawo. Ale nie pisz, że to "chrześcijańskie".
|
| Śr cze 01, 2005 10:00 |
|
 |
|
Irbisol
Dołączył(a): Cz gru 02, 2004 19:24 Posty: 858
|
ddv163 napisał(a): W kraju, w którym istnieje zdrowa rywalizacja o byt. Gdzie kazdy może liczyć na owoc pracy własnych rąk - a nie na "układy" ... Gdzie zarówno przełożony jak i podwładny respektuje prawo - nie ze strachu przed kontrolą - i z myślą jak tą kontrolę 'wykiwać' - tylko dlatego, ze ma poszanowanie prawa w i moralności wpojone od małego. Coś takiego gwarantuje mi Chrześcijaństwo - a co gwarantuje mi brak chrześcijaństwa - widzę 
To samo gwarantują zasady oparte na kryterium maksymalizacji zysku (szeroko pojętego) globalnego i minimalizacji strat jednostki. Żadne chrześcijaństwo ze swoją otoczką nie jest do tego potrzebne.
Taka Skandynawia np. - chrześcijaństwa tam mało, a społeczeństwo rozumie, jak się zachowywać.
_________________ Z definicji Boga jest On "bytem koniecznym" więc zdanie że Byt konieczny nie istnieje jest absurdalne logicznie.
Bez duszy człowiek jest tylko zwierzęciem i jego zabicie nie różni się niczym od zabicia świni na szynkę.
|
| Śr cze 01, 2005 11:06 |
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
Irbisol - a co wtedy, gdy zasady maksymalizacji zysku przeczą interesom jednostki 
|
| Śr cze 01, 2005 18:33 |
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
Co może skłonić pracodawcę do działań z pogranicza prawa (lub nawet poza jego granicami) by zwiekszyć swój zysk
Przecież - w obecnej chwili w Polsce mamy taką właśnie sytuację ...
Kodeks pracy - kodeksem pracy.
Ale - niech tylko pracownik odmówi np. pracy w godzinach nadliczbowych lub nie wykona inych poleceń pracodawcy
Owszem - jest to jego prawo wyboru ...
zastosować się do poleceń - lub nie zrobić tego i (najprawdopodobniej) stracić pracę ...
Przed bramą przecież cała masa bezrobotnych czekających na miejsce do pracy ... 
|
| Śr cze 01, 2005 18:39 |
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
Cytuj: Przecież - w obecnej chwili w Polsce mamy taką właśnie sytuację ...
Jak to się, zatem dzieje, ddv163, skoro mamy przecież 98 % praktykujących katolików????????
|
| Cz cze 02, 2005 6:51 |
|
 |
|
nospheratu
Dołączył(a): So sty 29, 2005 15:56 Posty: 1576
|
funeral napisał(a): koro mamy przecież 98 % praktykujących katolików????????
Praktukujących?? Raczej teoretycznych, takich po chrzcie którzy wchodzą do kościoła podczas wycieczek i wtedy gdzy trzeba iść poświęcić pokarm na wielkanoc 
_________________ Mors dicit
|
| Cz cze 02, 2005 11:32 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|