|
Strona 1 z 1
|
[ Posty: 13 ] |
|
Idea przebostwienia w religiach niechrzescijanskich
Autor |
Wiadomość |
IrciaLilith
Dołączył(a): Wt maja 29, 2018 15:10 Posty: 4921
|
Idea przebostwienia w religiach niechrzescijanskich
Nirguna brahman zwyczajnie nie ma atrybutów, choć to uproszczenie, raczej nie da się określić czy ma czy nie ma. Dopraszanie się o wykazanie się atrybutami przypisywanymi chrześcijańskiemu Bogu osoby, która uznaje, że jest Bogiem w znaczeniu Bóg=Istnienie samo w sobie= Miłość bezwarunkowa = Absolut mija się z celem. Przecież nie wyrzekam się mojej ludzkiej formy, a jedynie się z nią nie utosamiam, tak samo w kwestii umysłu czy indywidualnej duszy... Są moimi wspaniałymi narzędziami, a ograniczenia jakie niesie ich użytkowanie są bardzo potrzebne, bo między 'być' a 'mieć' leży 'doświadczać'.
W chrześcijaństwie też pojawia się teologia apofatyczna wskazująca, że cokolwiek powiemy o Bogu nie będzie to oddawało tego jaki jest Bóg.
Generalnie odnoszę nieodparte wrażenie, że mistycy z wszystkich religii i kultur mówią dokładnie o tym samym, tylko innymi słowami i koncentrując się na innych fragmentach, patrzac z innej perspektywy. Jak w opowieści o ślepcach i słoniu...
Bramin- A Ty jakie masz zdanie na temat przebóstwienia?
Mam wrażenie że z przebóstwieniem jest jak z oświeceniem w niektórych odłamach buddyzmu, niby powinno być celem, ale aby nie padały oskarżenia o wywyższanie się, pychę itd w praktyce zakłada się że jest to nieosiągalne/poza zasięgiem...
_________________ 'Ja' to tylko zaimek wygodny w konwersacji ;)
Nazwanie czegoś/kogoś głupim lub mądrym, dobrym lub złym, prawdziwym czy fałszywym, itd, nie ma na to wpływu, tylko na to jak to subiektywnie odbieramy i jak to odbiorą inni...
|
Pn maja 11, 2020 12:26 |
|
|
|
|
robaczek2
Dołączył(a): N lut 25, 2007 1:31 Posty: 2802
|
Re: Idea przebostwienia w religiach niechrzescijanskich
IrciaLilith napisał(a): Miłość bezwarunkowa..................... Generalnie odnoszę nieodparte wrażenie, że mistycy z wszystkich religii i kultur mówią dokładnie o tym samym, tylko innymi słowami i koncentrując się na innych fragmentach, patrzac z innej perspektywy. Jak w opowieści o ślepcach i słoniu...
Nie wiem czy to zwiazane z tematem ale poniewaz uzylas slowa "milosc" przejawem milosci jest co najmniej obojetnosc na smierc kogos z nizszej kasty bo przeciez na drodze do przebostwienia po smierci awansuje wyzej. Nie wiem czy to mowienie dokladnie o tym samym.
|
Pn maja 11, 2020 15:08 |
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
Re: Idea przebostwienia w religiach niechrzescijanskich
IrciaLilith napisał(a): Nirguna brahman zwyczajnie nie ma atrybutów, choć to uproszczenie, raczej nie da się określić czy ma czy nie ma. Troche skromne to wyjasnienie. Ale niech bedzie. IrciaLilith napisał(a): W chrześcijaństwie też pojawia się teologia apofatyczna wskazująca, że cokolwiek powiemy o Bogu nie będzie to oddawało tego jaki jest Bóg. Oczywiscie to domena raczej wschodniego chrzescijanstwa. IrciaLilith napisał(a): Generalnie odnoszę nieodparte wrażenie, że mistycy z wszystkich religii i kultur mówią dokładnie o tym samym, tylko innymi słowami i koncentrując się na innych fragmentach, patrzac z innej perspektywy. Jak w opowieści o ślepcach i słoniu... Na pewnym etapie mowia dokladnie to samo a nawet w doswiadczeniu mistycznym tez spotykaja sie w jednym punkcie. Zeby byc dobrze zrozumianym podkreslam na pewnym etapie.Unio mystica (zjednoczenie mistyczne) czy jak tam zwal jest jakims wspolnym doswiadczeniem wielu mistykow niezaleznie od religii i dlatego idea przebostwienia jest takze zywa w innych tradycjach religijnych. IrciaLilith napisał(a): Bramin- A Ty jakie masz zdanie na temat przebóstwienia? Dla mnie jest to bardzo fascynujace. Z roznych swietych pism, z opisow mistykow wylania sie ta mysli, ze kazdy czlowiek jest powolany do boskosci, do zjednocznenia z Bogiem , Absolutem, Brahmanem, z Tym itd. Ze ma w sobie to podstawowe "oprogramowanie" ktore moze mu to umozliwic albo we wspolpracy z Bogiem albo wlasnym wysilkiem (idea samozbawienia). IrciaLilith napisał(a): Mam wrażenie że z przebóstwieniem jest jak z oświeceniem w niektórych odłamach buddyzmu, niby powinno być celem, ale aby nie padały oskarżenia o wywyższanie się, pychę itd w praktyce zakłada się że jest to nieosiągalne/poza zasięgiem... Troche przesadzilas. To jest glowny cel, osiagniecie oswiecenia czy mokszy, po kolekcji dobrych uczynkow, rytualach (tak sobie wykombinowano, ze nawet jakies bostwo czy prawo karmana mozna troche zlagodzic) mozna to osiagnac, choc dla tych , ktorzy sobie niezle w zyciu nagrabili bedzie trwalo to dosc dlugo. Co do oswiecenia czy tez roznych przezyc mistycznych widac jakas intuicje, chyba w kazdej religii, ze o tym sie nie powinno mowic. Po pierwsze dlatego, jak juz powiedzialas, ze moze prowadzic to do pychy, po drugie, nie mozna wyrazic czegos slowami, co jest niewyrazalne. Doskonale oddaje to przyslowie pochodzace z kregow buddyzmu i hinduizmu:"kto wie,nie mowi, kto mowi, nie wie.
|
Pn maja 11, 2020 15:39 |
|
|
|
|
IrciaLilith
Dołączył(a): Wt maja 29, 2018 15:10 Posty: 4921
|
Re: Idea przebostwienia w religiach niechrzescijanskich
'Kto wie -nie mówi, kto mówi-nie wie' ma ogromny sens, aczkolwiek próba mówienia o czymś czego nie da się ująć słowami ma pewien specyficzny urok, to jak pisanie poezji o Miłości, w praktyce nie jest to pisanie o Miłości, a pod wpływem inspiracji jaką daje Miłość, a treść jest między wersami.
Też widzę, że na pewnym etapie wszystko zbiega się jakby w jednym punkcie, który jest zarazem końcem jak i początkiem a wręcz wszystkim co Jest jakkolwiek dziwnie to nie brzmi.
Co do skromności opisu nirguna brahmana- moim zdaniem to i tak za bardzo ograniczający opis, bo twierdzcenie, że nie ma atrybutów lub że nie da się ich opisać jakby nie patrzeć jest przypisywaniem atrybutu. Uwzględniając powszechną definicję istnienia i bytu, gdzie mamy byty nieistniejące oraz istnienie niebytu powiedzenie, że jest bytem lub że istnieje to zbyt dużo...
_________________ 'Ja' to tylko zaimek wygodny w konwersacji ;)
Nazwanie czegoś/kogoś głupim lub mądrym, dobrym lub złym, prawdziwym czy fałszywym, itd, nie ma na to wpływu, tylko na to jak to subiektywnie odbieramy i jak to odbiorą inni...
|
Pn maja 11, 2020 18:54 |
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
Re: Idea przebostwienia w religiach niechrzescijanskich
IrciaLilith napisał(a): Też widzę, że na pewnym etapie wszystko zbiega się jakby w jednym punkcie, który jest zarazem końcem jak i początkiem Musimy dokonać tu rozróżnienia jeśli chodzi o religie niechrześcijańskie. Inaczej patrzą na to religie, w których doświadcza sie osobowego Boga a inaczej gdzie Absolut to Energia, To, Pustka. To o czym piszesz, jeśli dobrze zrozumiałem, to aspekt kołowy związany z religiami, gdzie dharma i karma grają pierwszorzędną rolę czego konsekwencją jest samasara , to o czym piszesz to nie jest jeszcze przebóstwienie bo znajdujesz sie jeszcze na etapie samsary, żeby osiągnąć etap przebóstwienia musisz sie z tego wyzwolić. Mój awatar przedstawia tę sytuacje z punktu widzenia chrześcijańskiego choc symbolika OM, sat cit, ananda i lotosu nie jest chrześcijańska i dla wielu chrześcijan dość egzotyczna. Krzyż jako symbol zbawienia rozrywa to koło wcieleń. W religiach dharmy przeważnie osiągasz to sama (sama sie zbawiasz, choc tez są kierunki, które uważają, ze działanie łaski Bożej jest potrzebne). Wtedy możesz osiągnąć to co nazywamy przebóstwieniem, zjednoczeniem z Bogiem, doświadczenie czystego bytu, prawdy, czystej inteligencji, świadomości, czystej rozkoszy i szczęścia, w sanskrycie: sat, cit, ananda. Tak mnisi chrześcijańscy w Indiach chcieli przedstawić swój punkt widzenia aby dla wyznawców innych religii było zrozumiale jak oni rozumieją doświadczenie Boga. Innym, ciekawym aspektem tej sprawy jest doświadczenie Boga przez hinduskich mistyków (którzy w swoich wizjach widzieli Jezusa), które można nazwać chrześcijańskim.
|
Cz maja 14, 2020 11:24 |
|
|
|
|
IrciaLilith
Dołączył(a): Wt maja 29, 2018 15:10 Posty: 4921
|
Re: Idea przebostwienia w religiach niechrzescijanskich
Dla mnie podział na Boga osobowego i nieosobowego to tylko kolejny podział do zjednoczenia, generalnie istnienie widzę jako niekończący się proces jednoczenia. W sumie trochę pachnie mi to Heglem, ale na ten temat nie wypowiem się aż przez jego kniżki nie przebrnę, a to z lekka ciężka sprawa.
Co do tego wyzwolenia z koła samsary u mnie jest tak, że nie wiem czy tego chcę, raczej ze świadomością kim jestem i jak to działa nie czuję potrzeby kończenia tej gry... Zresztą kto by chciał na wieki tkwić w czystej rozkoszy? Takie pragnienie rodzi się jedynie przez doświadczenie braku tego stanu.
_________________ 'Ja' to tylko zaimek wygodny w konwersacji ;)
Nazwanie czegoś/kogoś głupim lub mądrym, dobrym lub złym, prawdziwym czy fałszywym, itd, nie ma na to wpływu, tylko na to jak to subiektywnie odbieramy i jak to odbiorą inni...
|
Cz maja 14, 2020 16:32 |
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
Re: Idea przebostwienia w religiach niechrzescijanskich
Posty niezwiązane z tematem wątku zostały usunięte. Po to ten temat został wydzielony z innego wątku aby nie hasać miedzy chrześcijaństwem a religiami niechrześcijańskimi.
|
Pt maja 15, 2020 14:58 |
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
Re: Idea przebostwienia w religiach niechrzescijanskich
robaczek2 napisał(a): przejawem miłości jest co najmniej obojętność na śmierć kogoś z niższej kasty To Ty tak twierdzisz? Czy może znalazłeś takie stwierdzenie w nauczaniu jakiegoś guru, pismach świętych hinduizmu? robaczek2 napisał(a): bo przecież na drodze do przebóstwienia po śmierci awansuje wyżej. Kto awansuje wyżej? Ten kto był przynajmniej obojętny, czy ten z niższej kasty? Idea przebóstwienia w hinduizmie dotyczy życia ziemskiego i/albo życia po śmierci. IrciaLilith napisał(a): Dla mnie podział na Boga osobowego i nieosobowego to tylko kolejny podział do zjednoczenia, To ma być koan? Jeśli tak, to chciałbym nieśmiało przypomnieć, ze w dalszym ciągu omawiamy theosis. IrciaLilith napisał(a): Co do tego wyzwolenia z koła samsary u mnie jest tak, że nie wiem czy tego chcę, raczej ze świadomością kim jestem i jak to działa nie czuję potrzeby kończenia tej gry...Zresztą kto by chciał na wieki tkwić w czystej rozkoszy? Takie pragnienie rodzi się jedynie przez doświadczenie braku tego stanu. Ale tych ludzi, którzy wierzą w to, co napisałem wyżej nie interesują Twoje odczucia. Oni w to wierzą i tacy sadhus, guru, sanyasi zrobią wszystko, łącznie z najbardziej odjechanymi praktykami ascetycznymi aby doświadczyć tego zjednoczenia, przebóstwienia tu na ziemi lub po śmierci.
|
Pt maja 15, 2020 16:13 |
|
|
robaczek2
Dołączył(a): N lut 25, 2007 1:31 Posty: 2802
|
Re: Idea przebostwienia w religiach niechrzescijanskich
bramin napisał(a): To Ty tak twierdzisz? Czy może znalazłeś takie stwierdzenie w nauczaniu jakiegoś guru, pismach świętych hinduizmu? Nie koniecznie w pismach swietych hinduizmu. Np nieco dziwne pojecie milosci blizniego jak opisane w: https://bezale.pl/2019/11/26/reinkarnac ... iewinnych/
|
Pt maja 15, 2020 17:36 |
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
Re: Idea przebostwienia w religiach niechrzescijanskich
Podany przez Ciebie artykuł jest, mówiąc oględnie, pełen uproszczeń i stereotypów. Po drugie, w każdej religii możemy znaleźć rozdźwięk miedzy teoria a praktyka. I po trzecie, jak w danej tradycji religijnej interpretuje się święte teksty (dosłownie? liberalnie? fanatycznie? czy zgodnie z duchem i całym kontekstem danego pisma i danej religii?).
Możesz założyć watek na temat miłości bliźniego w hinduizmie. Temat ten łączy się z przebóstwieniem.
Jak masz czas i ochotę możesz przeczytać Bhagavad Gita, zwłaszcza rozdział 12,13-14.
Jest tam mowa o przebóstwieniu poprzez miłość do innych ludzi i wszystkich stworzeń, dalsze wersety 18 -20 są również ciekawe bo podejmują tematykę mistycznego zjednoczenia.
Również inne rozdziały tej księgi wypowiadają się na ten temat a także inne księgi jak np. Upaniszady.
|
Pt maja 15, 2020 19:46 |
|
|
robaczek2
Dołączył(a): N lut 25, 2007 1:31 Posty: 2802
|
Re: Idea przebostwienia w religiach niechrzescijanskich
bramin napisał(a): Podany przez Ciebie artykuł jest, mówiąc oględnie, pełen uproszczeń i stereotypów.............. Możesz założyć watek na temat miłości bliźniego w hinduizmie............. Jak masz czas i ochotę możesz przeczytać Bhagavad Gita, zwłaszcza rozdział 12,13-14.. Nie jestem tym tematem az tak zainteresowany aby zglebiac szczegoly wiec nie bede czytal ani zakladal watku. Calkowicie polegam na Twojej i Irci opinii. Zdaje sobie sprawe z rozbieznosci i roznorodnosci roznych odlamow hinduizmu ale zjawiska opisane w artykule nie sa chyba wyjatkiem. Swoja opinie opieram rowniez na tym co przeczytalem o Sw. Matce Teresie, ktora byla zaskoczona obojetnoscia spoleczenstwa na chorych, cierpiacych i umierajacych na ulicy. Czy to prawda ze za ta obojetnoscia stoi wiara, ze widocznie taka karma i tak sobie zasluzyli. Ale dzieki cierpieniu maja szanse awansowac w nastepnym wcieleniu. To nie taka milosc jak w kulturze europejskiej. Czy mam racje?
|
Pt maja 15, 2020 21:26 |
|
|
IrciaLilith
Dołączył(a): Wt maja 29, 2018 15:10 Posty: 4921
|
Re: Idea przebostwienia w religiach niechrzescijanskich
bramin napisał(a): IrciaLilith napisał(a): Dla mnie podział na Boga osobowego i nieosobowego to tylko kolejny podział do zjednoczenia, To ma być koan? Jeśli tak, to chciałbym nieśmiało przypomnieć, ze w dalszym ciągu omawiamy theosis. Dla mnie nie jest to koan i trudno mi wymyślić skąd taka klasyfikacja tego stwierdzenia. Cytuj: IrciaLilith napisał(a): Co do tego wyzwolenia z koła samsary u mnie jest tak, że nie wiem czy tego chcę, raczej ze świadomością kim jestem i jak to działa nie czuję potrzeby kończenia tej gry...Zresztą kto by chciał na wieki tkwić w czystej rozkoszy? Takie pragnienie rodzi się jedynie przez doświadczenie braku tego stanu. Ale tych ludzi, którzy wierzą w to, co napisałem wyżej nie interesują Twoje odczucia. Oni w to wierzą i tacy sadhus, guru, sanyasi zrobią wszystko, łącznie z najbardziej odjechanymi praktykami ascetycznymi aby doświadczyć tego zjednoczenia, przebóstwienia tu na ziemi lub po śmierci. Powiem tyle- skoro uważają, że to jest to czego pragną to trzymam kciuki, przecież mają swoją wolę i prawo do korzystania z niej po swojemu. Zresztą oni przynajmniej szczerze wierzą, że jest to możliwe i są gotowi poświęcić wszystko dla realizacji tego marzenia... Zrobić wszystko co uważają za konieczne.
_________________ 'Ja' to tylko zaimek wygodny w konwersacji ;)
Nazwanie czegoś/kogoś głupim lub mądrym, dobrym lub złym, prawdziwym czy fałszywym, itd, nie ma na to wpływu, tylko na to jak to subiektywnie odbieramy i jak to odbiorą inni...
|
So maja 16, 2020 9:23 |
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
Re: Idea przebostwienia w religiach niechrzescijanskich
robaczek2 napisał(a): Zdaje sobie sprawe z rozbieznosci i roznorodnosci roznych odlamow hinduizmu ale zjawiska opisane w artykule nie są chyba wyjątkiem Tak zgadza sie, oprócz głównych nurtów hinduizmu mamy wielką różnorodność i wiele odmian. Nawet w ramach danego kierunku jest wiele różnych szkol i każdy guru, asceta, mistyk itp. może głosić swoje poglądy. robaczek2 napisał(a): Swoja opinie opieram również na tym co przeczytałem o Sw. Matce Teresie, która była zaskoczona obojętnością społeczeństwa na chorych, cierpiących i umierających na ulicy. Z Matka Teresą tez jest ciekawa sprawa. Z jednej strony była zaszokowana obojętnością społeczeństwa na cierpienie, z drugiej strony (co jej często zarzucano i są relacje na ten temat, na ile wiarygodne trudno powiedziec) niechętnie podejmowała działania aby uśmierzyć ból tych ciepiących czy umierających, uważając, ze cierpienie ma zbawczą moc, ze cierpiący człowiek to Chrystus, sama jednak poddawala sie drogim terapiom i zabiegom. robaczek2 napisał(a): Czy to prawda ze za ta obojetnoscia stoi wiara, ze widocznie taka karma i tak sobie zasłużyli. Z cala pewności tak. Karma jest tez jedną z trzech dróg, które według wyznawców hinduizmu prowadzą do mokszy czyli jest to koniec indywidualnej egzystencji, zjednoczenie z bóstwem/Bogiem, uwolnienie sie od życia i od śmierci. Druga droga to bhakti, czyli droga miłującej czci, miłość mistyczna, zjednoczenie z Bogiem, w niektórych nurtach ta idea znacznie osłabia teorię karmy. Idea karmy wpływa na myślenie i działanie ludzi, w końcu jest to zasada przyczyny i skutku, złe działanie przynosi złe owoce, dobre skutkuje dobrem. Za ta obojętnością stoi tez mocno rozpowszechniona w tym kręgu kulturowym tradycja praya czyli rozstanie sie z życiem a dokładnie praktykę religijną polegającą na dobrowolnym zagłodzeniu sie na śmierć (prayopavesa). Ludzie starzy, śmiertelnie chorzy idą na ulicę lub udają sie do miejsc pielgrzymkowych i tam umierają. Robią to dobrowolnie, godząc sie ze swoim losem. Ból i cierpienie wpływa pozytywnie na karmę ale nie ma jak w chrześcijaństwie aspektu zbawczego, jak cierpienie Jezusa czy cierpienie o jakim pisze Pawel swoich listach ("raduję sie w cierpieniach za was", " dopełniam braki..").
|
Pn maja 18, 2020 22:54 |
|
|
|
Strona 1 z 1
|
[ Posty: 13 ] |
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|