Znaleziono szczątki JEZUSA i Jego rodziny
Autor |
Wiadomość |
old come back spirit
Dołączył(a): So kwi 15, 2006 19:49 Posty: 113
|
Mieszek napisał(a): Zabawne. Jakie jest prawdopodobieństwo znalezienia i odkopania grobu mojego pradziadka w Polsce? Wysokie - jeśli w Polsce był pochowany. Mieszek napisał(a): Wysyłam antykatolika i mam 100% pewności , ze pierwszy lepszy grób z inicjałami będzie tym szukanym przeze mnie. W myśl Twoich konotacji należy wnioskować o wysokiej efektywności poszukiwawczej tegoż "antykatolika", którego wysłałeś - nic poza tym. Jesli zaś chodzi Ci o aluzję względem ludzi, którzy przedstawili to odkrycie (grób Jezusa (?) ) - to powiedz mi - na jakiej podstawie insynuujesz, że są oni antykatolikami. Jeśli dajmy na to - mają rację i to rzeczywiście jest grób Jezusa - od zaraz należy im przyczepić łatkę "antykatolika"? A jeśli się mylą - dlaczego niby mają być "antykatolikami"? Mieszek napisał(a): Ja dziekuję za taką aparature naukową która im każe wierzyć w to, że znaleźli grób Chrystusa. Widzisz - w nauce nie ma wiary - są bardziej lub mniej przekonywujące dowody, przesłanki. Jeśli aparatura naukowa wykazuje, że prawdopodobieństwo występowania jakiegoś zjawiska jest odpowiednio wysokie - uznaje się to zjawisko za faktycznie występujące. Ty dziękujesz za taką aparaturę co mnie akurat nie dziwi - bo jak mniemam lubisz się okłamywać, uciekać od prawdy. Przynajmniej tak można wnioskować z tego co napisałeś. ToMu napisał(a): Cytuj: Ty zdaje się wychodzisz z założenia, że nie powinno się - nawet gdyby to były szczątki Jezusa, jego syna, itd - mówić publicznie o takim znalezisku, a prawda powinna być zarezerwowana dla Papieża i jego kilku najbliższych, zaufanych współpracowników. Źle Ci się zdaje. Ty to napisałeś. Ja nie odniosłem się nigdzie do ewentualnego odnalezienia grobu Jezusa z Nazaretu, czczonego przez chrześcijan jako Zbawiciela tylko do tej konkretnej sytuacji, którą uważam za naciąganą i lipną. Właśnie - od jakiegoś czasu chcę usłyszeć jakieś argumenty. Dlaczego lipną i naciąganą? Bo tak? Bo w to nie wierzę? Bo to dla mnie nie wygodne? Bo musiałbym przewartościować swój ogląd świata? Cytuj: Sam nie wiem, gdyby ktoś przedstawił swoje badania i udowodnił bez żadnych wątpliwości, że właśnie tu leży Jezus którego my czcimy... nie wiem, jak bym się zachował. Jednak martwić się tym będę dopiero, jak do takiej sytuacji dojdzie Na jakeij podstawie twierdzisz, ze jeszcze do tej sytuacji nie doszło. Powiesz wreszcie? ToMu napisał(a): Cytuj: Nie wiadomo czy w tym wypadku mamy do czynienia z prawdą, chęcią podreperowania budżetu, próbą zniszczenia podwalin chrześcijaństwa. Zasada jest prosta - dowody przedstawia osoba mająca interes w dowiedzeniu czegoś. Mnie ten facet w ogóle nie przekonał  Więc - wiadomo. Ściema Nie przekonał mnie - to od razu ściema. Powiesz wreszcie dlaczego Cię nie przekonał. ToMu napisał(a): Cytuj: Opinie w stylu, który tutaj zaprezentowałeś (GN) Wiesz, gdybyś orientował się nieco w pismach katolickich - przyznałbyś, że jest to jeden z najbardziej wyważonych i najmniej skrajnych tytułów: żaden "beton", żadne moherowe teorie spiskowe, a równocześnie brak "liberalnych" pomysłów. Co nie zmienia faktu, że przytoczony przez Ciebie tekst to brukowy bełkot. Zadnych argumentów. ToMu napisał(a): Zresztą, na czym niby miałby bazować, udowadniając, że to jest Jezus  Na materii z całunu turyńskiego  Nie jest prawdą wiary i nie można mieć 100% pewności, że pochodzi on od Jezusa. Czyli jednak nie wiesz na czym bazował więc Twoje "ja mu nie wierzę" to jednak dziecianada. ToMu napisał(a): Żeby czegoś dowieść - trzeba mieć punkt wyjścia, zaczepienia, coś z czym znalezisko się porówna. W przypadku Jezusa nie ma czegoś takiego. Więc próby odnajdywania kolejnych grobów sensu nie mają najmniejszego. No tak  Założyć z góry, że grobu Jezusa nie ma, jaki więc sens na szukanie? Dlaczego? BO TAKO RZECZE WIARA!  Czy wiesz na jakiej podstawie tewierdzi sie obecnie, że odnaleziono szczątki Semenchkare w Dolinie Królów (Egipt)? . ToMu napisał(a): Cytuj: Ty zdaje się wychodzisz z założenia, że nie powinno się - nawet gdyby to były szczątki Jezusa, jego syna, itd - mówić publicznie o takim znalezisku, a prawda powinna być zarezerwowana dla Papieża i jego kilku najbliższych, zaufanych współpracowników. Źle Ci się zdaje. Ty to napisałeś. Ja nie odniosłem się nigdzie do ewentualnego odnalezienia grobu Jezusa z Nazaretu, czczonego przez chrześcijan jako Zbawiciela tylko do tej konkretnej sytuacji, którą uważam za naciąganą i lipną. właśnie od jakiegoś czasu chciałbym usłyszeć jakieś argumenty. Dlaczego lipną i naciąganą? Bo tak? Bo w to nie wierzę? Bo to dla mnie nie wygodne? Bo musiałbym przewartościować swój ogląd świata? Cytuj: Sam nie wiem, gdyby ktoś przedstawił swoje badania i udowodnił bez żadnych wątpliwości, że właśnie tu leży Jezus którego my czcimy... nie wiem, jak bym się zachował. Jednak martwić się tym będę dopiero, jak do takiej sytuacji dojdzie Na jakeij podstawie twierdzisz, ze jeszcze do tej sytuacji nie doszło. Powiesz wreszcie? ToMu napisał(a): Cytuj: Nie wiadomo czy w tym wypadku mamy do czynienia z prawdą, chęcią podreperowania budżetu, próbą zniszczenia podwalin chrześcijaństwa. Zasada jest prosta - dowody przedstawia osoba mająca interes w dowiedzeniu czegoś. Mnie ten facet w ogóle nie przekonał  Więc - wiadomo. Ściema Nie przekonał mnie - to od razu ściema. Powiesz wreszcie dlaczego Cię nie przekonał. ToMu napisał(a): Cytuj: Opinie w stylu, który tutaj zaprezentowałeś (GN) Wiesz, gdybyś orientował się nieco w pismach katolickich - przyznałbyś, że jest to jeden z najbardziej wyważonych i najmniej skrajnych tytułów: żaden "beton", żadne moherowe teorie spiskowe, a równocześnie brak "liberalnych" pomysłów. Co nie zmienia faktu, że przytoczony przez Ciebie tekst to brukowy bełkot. Zadnych argumentów. Mieszek napisał(a): Cytuj: na jakiej podstawie sądzisz, że tam nie leży właśnie ten Jezus? Odsyłam do zasady, którą podałem (funkcjonuje na gruncie postępowań w przepisach prawa) - to Ty udowodnij, że to Jezus. Cameron podsuwa jakiś grób i twierdzi, że znalazł Jezusa - to niech to udowodni. Ja mu nie wierzę. Właśnie dochodzimy do meritum. Była mowa o prezentacji okresu trzech lat badań. Zapoznałeś się z tymi wynikami? Bo skoro mu nie wierzysz, to musisz mieć jakąś podstawę, która w tym wypadku powinna stanowić właśnie owe wyniki jako płaszczyznę odniesienia. Jeśli nie to Twoje "ja mu nie wierzę" jest jedynie naiwnym i śmiesznym odrzucaniem apriori czegoś co dla Ciebie nie wygodne. ToMu napisał(a): Zresztą, na czym niby miałby bazować, udowadniając, że to jest Jezus  Na materii z całunu turyńskiego  Nie jest prawdą wiary i nie można mieć 100% pewności, że pochodzi on od Jezusa. Czyli jednak nie wiesz na czym bazował więc Twoje "ja mu nie wierzę" to jednak dziecianada. ToMu napisał(a): Żeby czegoś dowieść - trzeba mieć punkt wyjścia, zaczepienia, coś z czym znalezisko się porówna. W przypadku Jezusa nie ma czegoś takiego. Więc próby odnajdywania kolejnych grobów sensu nie mają najmniejszego. No tak  Założyć z góry, że grobu Jezusa nie ma, jaki więc sens na szukanie? Dlaczego? BO TAKO RZECZE WIARA!  Czy wiesz na jakiej podstawie twierdzi się obecnie, że odnaleziono szczątki Semenchkare w Dolinie Królów (Egipt)? ToMu napisał(a): Tak, z prawdą w którą ja wierzę. Jeśli mamy do czynienia z prawdą wiara nie ma tutaj nic do rzeczy. Należało napisać coś w tym stylu: "Kłóci się to z moją wiarą. Wierzę, że obcuję z prawdą". ToMu napisał(a): Wierz sobie w co chcesz, wyśmiewaj mój "skatolicały" umysł - powodzenia. Nie rusza mnie to. Ależ to nie jest śmieszne, przeciwnie - to smutne, a zarazem niebezpieczne. To właśnie między innymi od takich postaw nie daleka droga do dyskryminacji. ToMu napisał(a): I nie mów mi, co mam pisać  Zwracam uwagę na logiczne błędy które popełniasz. ToMu napisał(a): btw - Może lepiej dyskutować z lustrem, co  Zawsze Ci przytaknie Właśnie stosujesz taką metodę. Próbujesz dyskutować sam z sobą. Zauważ, że to Ty zajmujesz autorytatywne stanowisko, to Ty chcesz uchodzić za tego, który WIE. Zauważyłem, że to niemalże prawidłowość wśród zindoktrynowanych po katolicku. ToMu napisał(a): Cytuj: A próby te są wynikiem adaptacji pseudowartości. Widzisz. Większość ludzi - bez względu na wyznania, wiarę itp - wierzy w to, że dobro, miłość, uczciwość to prawdziwe wartości, słusznie propagowane w wielu systemach religijnych. A Ty - to wszystko demaskujesz  To przecież "pseudowartości". Świat powinien Ci być wdzięczny Tak  Nic dodać, nic ująć - iście katolicka interpretacja, a raczej naciąganie faktów. Przypominam, że była mowa o " próbach" , których wytrzymać nie jest łatwo. Chodzi o cierpienie - dla mnie pseudowartością jest wywyższanie cierpienia do roli zbawczej. Zamiast robić wszystko by cierpienia było jak najmniej - Kościół uczy, że cierpienie uszlachetnia, zbawia, można jego nadmiar ofiarować za innych - co jest szczególnie miłe Bogu. Sytuowanie cierpienia w taki sposób wpływa na jego nadmierną akceptację i usypia potrzebę podejmowania odpowiednich działań profilaktycznych, a także w skrajnych przypadkach doprowadza do przekonania, że cierpienia wręcz należy szukać i cieszyć się, że się cierpi. To już jest patologia i Kościół szczególnie kocha tego typu dewiacje. ToMu napisał(a): Cytuj: Takie dywagacje to po prostu brak kultury z Twojej strony - nic o mnie nie wiesz. Vice versa. Nie piszę jednak o Tobie, że masz "zateizowany umysł" itp. Znów aprioryzm lub zaślepienie. Pisałem już, że jestem osobą wierzącą. Nie jestem ateistą. Uważam, że jesteś katolikiem, a więc uprawnionym w moim przypadku będzie wtręt o Twym umyśle jako zkatolicyzowanym. Bo niby gdzie te informacje (doktryna) są zapisywane - w Twoim sercu, wątrobie? Ty pozwoliłes sobie na dywagacje i insynuacje odnośnie mojej prywatności - ponownie pisałeś to w tonie tego, który WIE - zwykłem nazywaź rzeczy po imieniu (brak kultury).
Pozdrawiam
_________________ Ci, którzy noszą końskie okulary, niech pamiętają, że do kompletu należy wędzidło i bat.
|
Śr mar 14, 2007 14:41 |
|
|
|
 |
ToMu
Dołączył(a): Cz kwi 14, 2005 9:49 Posty: 10063 Lokalizacja: Trójmiasto
|
Cytuj: Właśnie - od jakiegoś czasu chcę usłyszeć jakieś argumenty. Dlaczego lipną i naciąganą? Bo tak? Bo w to nie wierzę? Dokładnie. Bo w to wierzę, że Jezus nie leży w żadnym grobie. I jeśli nie jest to dla Ciebie argument - cóż, będziesz musiał z tym jakoś żyć Cytuj: Na jakeij podstawie twierdzisz, ze jeszcze do tej sytuacji nie doszło. Powiesz wreszcie? Jw. Wierzę, że Jezus wstąpił do nieba. Więc Jego ciało nie może być na ziemi. Cameron mnie nie przekonuje - zresztą, nie musi: czy Ty zawsze dajesz się przekonać gdy tylko ktoś próbuje Cię do czegokolwiek przekonać Cytuj: Co nie zmienia faktu, że przytoczony przez Ciebie tekst to brukowy bełkot. Zadnych argumentów. Wg Ciebie żadnych argumentów. Ja mam zdanie odmienne. Cytuj: Czyli jednak nie wiesz na czym bazował więc Twoje "ja mu nie wierzę" to jednak dziecianada. On nie miał na czym bazować. Dlatego całą sytuację za bzdurę uważam Cytuj: Założyć z góry, że grobu Jezusa nie ma, jaki więc sens na szukanie?
Jak widzę - problemy z czytaniem ze zrozumieniem... Ok, więc powtórzę - tak, zakładam to właśnie, ponieważ wierzę że grobu Jezusa nie ma NIGDZIE, rozumiesz  Jeśli nie - czytaj do skutku. Moje przekonanie wypływa z wiary a Ty tego nie rozumiesz, więc szkoda czasu żebyś po raz n-ty pytał o coś, co Ci już napisałem tylko nie potrafisz przyjąć do wiadomości (bo dla Ciebie to nie jest argument).
Pogrubię - przeczytaj uważnie: Cameron w ogóle mnie nie przekonuje, bo Biblię, jako Słowo Boga, traktuję jako źródło o wiele bardziej wiarygodne niż wykopki faceta od kasowych filmów. Dla Ciebie Biblia nie jest źródłem - świetnie, nie musi być. Twoja sprawa. Ale nie oznacza to, że każdy musi kierować się Twoimi kryteriami wiarygodności źródeł. Więc przestań bełkotać w kółko "nie widzę argumentów - otwórz oczy, przeczytaj jeszcze raz to, co piszę i wbij sobie do głowy że myślę inaczej niż Ty, więc argumentów które chciałbyś usłyszeć nie usłyszysz jako że dla mnie nie są one argumentami.
Przepraszam za ton, ale po prostu nudzi mnie pisanie w kółko tego samego.
I to powyżej odnosi się do wszystkiego.
Wobec kolejnych identycznych pytań nie będę się wypowiadał. A moderację prosiłbym o wywalanie jego postów, jeśli w kółko będzie pytał o to samo.
_________________ Wiara polega na wierzeniu w to, czego jeszcze nie widzisz. Nagrodą wiary jest zobaczenie wreszcie tego, w co wierzysz. (św. Augustyn z Hippony)
Było, więc jest... zawsze w Bożych rękach - blog | www
|
Śr mar 14, 2007 16:54 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
ToMu napisał(a): Dokładnie. Bo w to wierzę, że Jezus nie leży w żadnym grobie.
Wiec ja mam pytanie: po cholere wogole wypowiadasz sie w temacie, ktory jest o domniemanym odkryciu czegos, wiec wymaga argumentow, podczas gdy to w co Ty wierzysz jest zaniedbywalne i nie ma wplywu na stan faktyczny?
|
Śr mar 14, 2007 17:06 |
|
|
|
 |
A.
Dołączył(a): Śr cze 08, 2005 7:39 Posty: 2702 Lokalizacja: Paragwaj
|
Cytuj: Jakie jest prawdopodobieństwo znalezienia i odkopania grobu mojego pradziadka w Polsce? Jakieś 99,9(9)%? Pochówek intencjonalny na miejscu wyznaczonym do tego- wystarczy dotrzeć do tego jak się nazywał i jaki rejon zamieszkiwał, co jak ktoś się napali zajmnie jakieś, hm 2 tygodnie? Może i krócej. Cytuj: Wysyłam antykatolika i mam 100% pewności , ze pierwszy lepszy grób z inicjałami będzie tym szukanym przeze mnie. A znasz taką cudowną umiejętność jak czytanie ze zrozumieniem? Tak się składa, że nikt z tych co dokonali odkrycia nie mówi, że to na 100% grób tego Jezusa, tylko że jest jakieś prawdopodobieństwo tego- mniejsze lub większe. Przedstawiają dowody za, oraz wyliczenia statystyczne. A co kto z tym zrobi, to już jego sprawa. Twoja postawa Mieszku jest dla mnie najlepszym pokazem, że różne naukowe odkrycia nie powinny wychodzić poza pewne grupy ludzi. Bo reszta zazwyczaj zupełnie tego nie rozumie i plecie bzdury. Cytuj: Ja dziekuję za taką aparature naukową która im każe wierzyć w to, że znaleźli grób Chrystusa. Pomijając fakt, że taka aparatura nie istnieje... Maszyna da Ci tylko odczyt, czy to zliczając różne promieniowanie, czy zawartości związków chemicznych na podstawie czego można ustalić +/- kiedy coś zostało zdeponowane w ziemi. Na podstawie tego można wysnuć pewne wnioski. Dokładając do daty zabytki i ich analizę typologiczną, można z pewnym prawdopodobieństwem coś wnioskować. Dysponując dodatkowo słowem pisanym, które można rozszyfrować można dodatkowo dokonać obliczeń statystycznych jaka jest szansa, że taka konfiguracja imion wystąpi w jednym miejscu w ustalonym przedziale czasowym- podsumowując to wszystko dostajesz procentowe czy ułamkowe prawdopodobieństwo na to, że jest to grób Jezusa i to tego konkretnego. Cytuj: Jednak martwić się tym będę dopiero, jak do takiej sytuacji dojdzie
To już Ci powiem, że spać możesz spokojnie, bo nigdy nikt tego niezbicie nie udowodni. Niestety nauka nie ma takiej możliwości, żeby stwierdzić to na 100%, nie ma takich badań, nie ma takiego sprzętu, nie ma takiej wiedzy.
_________________ Shame on the night for places I've been and what I've seen for giving me the strangest dreams But you never let me know just what they mean so oh oh so shame on the night alright And shame on you
|
Śr mar 14, 2007 20:43 |
|
 |
old come back spirit
Dołączył(a): So kwi 15, 2006 19:49 Posty: 113
|
W moim powyższym poście pojawily się zdublowane kwestie. Cóż, to wynik wklejania i kopiowania do notatnika i z notatnika w okienko forum. Przepraszam jeśli przez te duble mój tekst stał się mniej czytelny. ToMu napisał(a): Cytuj: Właśnie - od jakiegoś czasu chcę usłyszeć jakieś argumenty. Dlaczego lipną i naciąganą? Bo tak? Bo w to nie wierzę? Dokładnie. Bo w to wierzę, że Jezus nie leży w żadnym grobie. Nie mamy więc o czym rozmawiać jeśli o tę kwestię chodzi. Nie mam nic do Twojej wiary, spróbuj Ty także bezstronnie podchodzić do odkryć tych ludzi, a nie tylko ich pomawiać o naciąganie innych. ToMu napisał(a): I jeśli nie jest to dla Ciebie argument - cóż, będziesz musiał z tym jakoś żyć  To nie tylko dla mnie nie jest argument. Pamiętaj, że (wg Słownika Kopalińskiego) argument to: "dowód, racja; przesłanka dowodu, twierdzenie mające uzasadnić lub obalić tezę." Jeśli chcesz zabierać głos w tonie autorytatywnym odnośnie jakichkolwiek odkryć archeologicznych podpierając się pustymi, prześmiewczymi opiniami czasopism katolickich, nie zapoznając się z jakimikolwiek wynikami badań - miej świadomość, że wtedy bełkoczesz i spychasz się na margines insynuacji i dywagacji rodem z piaskownicy. Jeśli takie jest Twoje rozumienie pojęcia argument to proszę Cię zrewiduj je szybko, będzie to przyczynek do zniwelowania w jakimś chociaż stopniu dywagacji rodem z ciemnogrodu. ToMu napisał(a): Cytuj: Na jakiej podstawie twierdzisz, że jeszcze do tej sytuacji nie doszło. Powiesz wreszcie? Jw. Wierzę, że Jezus wstąpił do nieba. Więc Jego ciało nie może być na ziemi. W jednym zdaniu "wierzę", a w drugim już " nie może być" . Śmiem zauważyć, że popadasz w paranoję. Do tego doprowadza wiara? Do negowania logiki? ToMu napisał(a): Cameron mnie nie przekonuje - zresztą, nie musi: czy Ty zawsze dajesz się przekonać gdy tylko ktoś próbuje Cię do czegokolwiek przekonać Zależy to od argumentacji tego kogoś, o czym Ty w tym wypadku nie masz zielonego pojęcia. Bo pocóż niby masz mieć skoro wystarczy Ci wiara. Doskonale Cię rozumię ToMu napisał(a): Cytuj: Co nie zmienia faktu, że przytoczony przez Ciebie tekst to brukowy bełkot. Zadnych argumentów. Wg Ciebie żadnych argumentów. Ja mam zdanie odmienne. Wybacz, ale Twoje zdanie w tym wypadku jest bezwartościowe - nie rozumiesz bowiem pojęcia - argument. ToMu napisał(a): Cytuj: Czyli jednak nie wiesz na czym bazował więc Twoje "ja mu nie wierzę" to jednak dziecianada. On nie miał na czym bazować. Dlatego całą sytuację za bzdurę uważam  Znów puste zapewnienia z Twojej strony, żadnego poparcia w czymkolwiek. Zaczynam się przyzwyczajać. ToMu napisał(a): Jak widzę - problemy z czytaniem ze zrozumieniem... Ok, więc powtórzę - tak, zakładam to właśnie, ponieważ wierzę że grobu Jezusa nie ma NIGDZIE, rozumiesz  Jeśli nie - czytaj do skutku. Moje przekonanie wypływa z wiary a Ty tego nie rozumiesz, więc szkoda czasu żebyś po raz n-ty pytał o coś, co Ci już napisałem tylko nie potrafisz przyjąć do wiadomości (bo dla Ciebie to nie jest argument). To nie tylko dla mnie nie jest argument. Uważasz przeciwnie - wyprowadź więc swoją definicję argumentu i spraw by była ona uznawana w świecie nauki. Roumiem ludzi ślepo wierzących, więc rozumię i Ciebie oraz już jakiś czas temu przyjąłem do wiadomości, iż wierzysz ślepo. Tobie jednak to nie wystarcza. Nie wystraczy Ci przemawianie wiarą, Ty musisz używać tonu autorytarnego: " to nie może być", "nie miał na czym bazować", "mnie ten facet w ogóle nie przekonał. Więc - wiadomo. Ściema". Wydaje się, że tęsknisz za czymś co przydałoby Ci wiarygodności - a tak? Wierzę i koniec - reszta się nie liczy. Czyli zerowa wiarygodność. ToMu napisał(a): Pogrubię - przeczytaj uważnie: Cameron w ogóle mnie nie przekonuje, bo Biblię, jako Słowo Boga, traktuję jako źródło o wiele bardziej wiarygodne niż wykopki faceta od kasowych filmów. No wiesz - Cameron nie kopał  Nie dziwi mnie Twoje sytuowanie książki przesyconej mitologicznym charakterem jako bardziej wiarygodnej od rzeczywistości. Ktoś coś wykopał? Phi - co z tego? Obojętne co wykopał - nie ważne - najważniejsze to wierzyć księdze, która uważam za świętą - reszta się nie liczy. Szanuję i rozumię wierzących, ale dziecinada w wydaniu dorosłych, którzy uważają, iż są poważni - trochę mnie irytuje. ToMu napisał(a): Dla Ciebie Biblia nie jest źródłem - świetnie, nie musi być. Jest, ale mało wiarygodnym - nie tylko dla mnie. ToMu napisał(a): Ale nie oznacza to, że każdy musi kierować się Twoimi kryteriami wiarygodności źródeł. To nie są moje kryteria. To powszechnie uznawane kryterium wiarygodności - oczywiście nie w świecie wierzących katolików. Nikt nie próbuje tutaj na kimkolwiek wymuszać by kierował się tymi kryetriami. Jedni wybierają coś bliższe prawdy, inni dywagacje, spekulacje, mity i baśnie. ToMu napisał(a): Więc przestań bełkotać w kółko "nie widzę argumentów - otwórz oczy, przeczytaj jeszcze raz to, co piszę i wbij sobie do głowy że myślę inaczej niż Ty, więc argumentów które chciałbyś usłyszeć nie usłyszysz jako że dla mnie nie są one argumentami. Nie tylko mam oczy szeroko otwarte, ale nawet je wybałuszam - co staje się odruchem wobec tego co piszesz. Które więc argumenty nie są dla Ciebie argumentami? Wszystkie te, które zadają kłam tekstom biblijnym? Nie masz przecież jakichkolwiek dowodów na zmartwychwstanie, wiebowstąpienie, wniebowzięcie itd., itp. - chcesz ich używać jako argumentu przeciwko naukowym odkryciom? To, że myślisz inaczej jest aż naddto jaskrawe, nie musisz więc tego tak dobitnie potwierdzać. ToMu napisał(a): Przepraszam za ton, ale po prostu nudzi mnie pisanie w kółko tego samego. I to powyżej odnosi się do wszystkiego. Nie wiem więc w jakim sensie piszesz cokolwiek. Wystarczy przecież umieścić w podpisie - wierzę Biblii i tylko Biblii reszta jest nie ważna. ToMu napisał(a): A moderację prosiłbym o wywalanie jego postów, jeśli w kółko będzie pytał o to samo. Jakie to typowe. Nie wygodny? - to "spieprzaj dziadu". Szczęście, że Inkwizycję mamy już za sobą. 
_________________ Ci, którzy noszą końskie okulary, niech pamiętają, że do kompletu należy wędzidło i bat.
|
Cz mar 15, 2007 2:20 |
|
|
|
 |
joten
Dołączył(a): Cz lut 15, 2007 19:10 Posty: 463
|
Augustinus napisał(a): Ateusz-palono dzieła starozytnych??Ciekawa rzecz. Ja podam:prawa kobiet chociazby??Z tymi rzeczami,które dało chrześcijaństwo nie jest tak,że muszą być bezpośrednie.Co do ludzi,którzy dostali nobla to wg was nie ma wierzących??To jest jakiś żart??Wielcy myśliciele byli wierzący,filozofowie itd. Ale dla mnie temat nie ma sensu.Kto powiedział,że utylitarystyczne patrzenie na świat jest najlepsze??Zawsze pytać: na co sie przyda?? Gdyby tak praktycznie myśleli filozofowie to byśmy nie mieli całejk genialnej myśli zachodzniej.
Odnośnie praw kobiet:
http://img381.imageshack.us/my.php?imag ... ychbg0.jpg
Bez komentarza
|
Cz mar 15, 2007 8:55 |
|
 |
snafu
Dołączył(a): Pn lut 05, 2007 18:09 Posty: 1227
|
Po co się jeszcze kłócicie skoro to nie jest grób TEGO Jezusa.
Na wikipedii jest strona z opracowanymi argumentami przedstawionymi przez autorów dokumentu (link już podawałem).
Po raz kolejny okazało się, że robienie skandali jest ciekawsze od bycia rzetelnym.
_________________ "Czuwajcie więc, bo nie znacie dnia ani godziny." (Mt 25,13)
|
Cz mar 15, 2007 9:17 |
|
 |
ToMu
Dołączył(a): Cz kwi 14, 2005 9:49 Posty: 10063 Lokalizacja: Trójmiasto
|
Poczytaj to, co wypisuje old come back spirit - jak widać, dla niego ta cała afera to coś w stylu "zdemaskowania wielkiego kłamstwa chrześcijaństwa"
Może jednak zajrzałby na http://en.wikipedia.org/wiki/The_Lost_Tomb_of_Jesus 
_________________ Wiara polega na wierzeniu w to, czego jeszcze nie widzisz. Nagrodą wiary jest zobaczenie wreszcie tego, w co wierzysz. (św. Augustyn z Hippony)
Było, więc jest... zawsze w Bożych rękach - blog | www
|
Cz mar 15, 2007 10:05 |
|
 |
joten
Dołączył(a): Cz lut 15, 2007 19:10 Posty: 463
|
Nina2a napisał(a): Ateusz, grog. napisał(a): stern napisał(a): dlaczego szkoda? Ponieważ religia wniosła mało pożytecznych rzeczy do cywilizacji. Szczególnie chrześcijaństwo. A społeczeństwo ateistyczne wydaje mi się fajniejsze. stern napisał(a): Dzieki chrześcijaństwu istnieje współczesna kultura europejska
Bardzo ciekawy pogląd. Gdyby nie chrześcijaństwo, kultura europejska byłaby znacznie bogatsza. Gdyby nie zaślepienie chrześcijanie, który spalili np. lwią część filozoficznych pism z antyku. To raz. Dwa, z powodu braku chrześcijaństwa kultura nie powinna ucierpieć. Myślę, że gdyby chrześcijaństwo i katolicyzm niedługo upadły - co jednak uważam za mało możliwe - świat stałby się lepszy. No, trzeba by się jeszcze rozprawić z innymi religiami. U podstaw cywilizacji stoi zawsze religia. A co dobrego chrzescijanstwo wnioslo? Nie weszlo na pusty teren czy ziemie niczyja (wszystkie ludy sa jakos religijne i m.in to odroznia nas od zwierzat). W Europie - znioslo m.in. ofiary z ludzi, ktore tu wczesniej istnialy (np znaleziony w 1950 "czlowiek z Tollund" zatopiony w konserwujacym torfie) i - rozszerzylo pojecie "blizniego" na wszystkich. Dlatego nie przechodzimy obojetnie kolo kogos,kto umiera na ulicy lecz staramy sie pomoc. Ciekawostka: przez nalozenie poczucia winy na sex (funkcje w koncu naturalna i fizjologiczna ) (i czego nie ma w zadnej innej religii) - skierowalo przynajmniej czesc energii gdzie indziej. Dzieki temu tylko w cyw. chrzesc. powstal postep techniczny. Dzisiejsza nauka. Dlatego panujemy nad swiatem. Drobne stosunkowo roznice w interpretacji Biblii daly najbogatsze protestanckie Stany Zjednoczone i uboga Ameryke Lacinska. U zrodel cywilizacji stoi zawsze religia. A eksperymenty z wprowadzeniem ateistycznego spoleczenstwa juz byly. Np w Zwiazku Radzieckim, gdy palono koscioly a popow i ksiezy zzsylano do gulagow. Efekt: caly narod zdziczal i schamial i zwiekszyla sie ilosc cierpienia.
Tadeusz Żeleński-Boy Nota biograficzna
Kler, który, uporawszy się z 'heretykami' położył w dawnej Polsce rękę na wszystkim, przyczynił się do pogrążenia narodu w owej straszliwej ciemnocie, w jakiej tkwiliśmy przez cały wiek siedemnasty i trzy czwarte ośmnastego, wówczas gdy inne narody spełniały największą pracę myśli.
_________________ "Extraordinary claims require extraordinary evidence" - Carl Sagan,astronom
|
Cz mar 15, 2007 10:07 |
|
 |
old come back spirit
Dołączył(a): So kwi 15, 2006 19:49 Posty: 113
|
Jak już zaznaczałem - wgryzę się w ten tekst, jednak to w moim przypadku wymaga czasu (powody podałem). Chcę się z tym artykułem zapoznać bo ciekawi mnie podstawa na jakiej snafu zbudował swoje przekonanie odnośnie pomyłki, czy też jak stwierdza - zrobienia skandalu i bycia nierzetelnym. Pytałem już, ale zapytam ponownie - czy ktoś dysponuje może tłumaczeniem tego tekstu na j.polski?
ToMu napisał(a): Poczytaj to, co wypisuje old come back spirit - jak widać, dla niego ta cała afera to coś w stylu "zdemaskowania wielkiego kłamstwa chrześcijaństwa" Jak widać? Chciałeś chyba powiedzieć, że chcesz tak widzieć - bo w rzeczywistości niczego takiego nie widać. W sumie to nie może zbytnio dziwić - ktoś, kto poddany indoktrynacji musi borykać się ze swoim katolickim programem w umyśle - będzie często "widział" coś, czego nie ma. Ponownie dał o sobie znać Twój aprioryzm. Pisałem już odnośnie tego artykułu - muszę go dokładnie przeczytać, a to utrudnione ze względów o jakich już pisałem.
_________________ Ci, którzy noszą końskie okulary, niech pamiętają, że do kompletu należy wędzidło i bat.
|
Cz mar 15, 2007 12:52 |
|
 |
SweetChild
Dołączył(a): Cz cze 09, 2005 16:37 Posty: 10694
|
old come back spirit napisał(a): Chcę się z tym artykułem zapoznać bo ciekawi mnie podstawa na jakiej snafu zbudował swoje przekonanie odnośnie pomyłki, czy też jak stwierdza - zrobienia skandalu i bycia nierzetelnym. Pytałem już, ale zapytam ponownie - czy ktoś dysponuje może tłumaczeniem tego tekstu na j.polski? Ja przyznaję, że nie mam większego pojęcia o archeologii i jej metodach i nawet nie próbuję oceniać rzetelności Camerona. Jako laik muszę w tej kwestii polegać na opiniach ekspertów, jak chociażby tej: To conclude(...)It is a sensationalistic claim without any scientific basis or support.
czyli w wolnym tłumaczeniu "Podsumowując... Jest to sensacyjna hipoteza bez żadnych podstaw czy poparcia w nauce". ( Obszerniejsze podsumowanie jest w ostatnim akapicie w podanym linku, niestety po angielsku, a zgodnie z Regulaminem musiałbym całość tłumaczyć, dlatego sporą część pozwoliłem sobie wyciąć).
Na stronie Archaeological Institute of America nie zauważyłem żadnych "bijących w oczy" symboli chrześcijańskich, więc zakładam, że jest to bezstronna organizacja. Cameron natomiast dorobił się złej sławy swoimi wcześniejszymi dokonaniami.
|
Cz mar 15, 2007 13:31 |
|
 |
old come back spirit
Dołączył(a): So kwi 15, 2006 19:49 Posty: 113
|
Jeśli konkluzja ta ma oparcie w rzetelnej argumentacji, jeśli naukowo wykazano bezsasadność tezy o odnalezieniu szczątków Jezusa i jego rodziny - nie ma nad czym dłużej się rozwodzić. Pozostaje jedynie refleksja nad słowami tych, którzy wierzą ślepą, apriori - nie potrzebując jakichkolwiek argumentów, dowodzenia, naukowej metodologii.
Pozdrawiam serdecznie wszystkich.
_________________ Ci, którzy noszą końskie okulary, niech pamiętają, że do kompletu należy wędzidło i bat.
|
Pt mar 16, 2007 10:37 |
|
 |
rysiek
Dołączył(a): Pt mar 16, 2007 12:52 Posty: 5
|
 Grobowiec rodziny Jezusa?...
Wiele wypowiedzi sugeruje że tego odkrycia dokonał Cameron. Tymczasem grobowiec odkryto już w roku 1980, dokonali tego archeolodzy z Izraela.
Autorem hipotezy, że to grób rodziny Jezusa z Nazaretu, jest natomiast reżyser tego filmu, Kanadyjczyk Simcha Jacobovici, współautor książki "The Jesus Family Tomb". Natomiast Cameron jest producentem filmu.
Należy oddzielać te dwa fakty: odkrycie archeologiczne i jego naukową interpretację od hipotezy Simcha i Camerona, która wskutek braku mocnych dowodów raczej pozostanie - do czasu ewentualnego przedstawienia dowodów mocniejszych tylko hipotezą.
|
Pt mar 16, 2007 14:24 |
|
 |
rysiek
Dołączył(a): Pt mar 16, 2007 12:52 Posty: 5
|
 Grobowiec rodziny Jezusa?...
Podaję jeszcze link do hasła w Wikipedii (jęz. ang.), gdzie podano podstawowe założenia, i uzasadnienia oraz linki, ogłoszonej w filmie i książce hipotezy o grobie Jezusa:
http://en.wikipedia.org/wiki/The_Lost_Tomb_of_Jesus
|
Pt mar 16, 2007 14:34 |
|
 |
snafu
Dołączył(a): Pn lut 05, 2007 18:09 Posty: 1227
|
old come back spirit napisał(a): czy ktoś dysponuje może tłumaczeniem tego tekstu na j.polski?
Nie, chyba nie ma jakiegoś konkretnego sensownego źródła po polsku, przynajmniej ja się nie spotkałem.
_________________ "Czuwajcie więc, bo nie znacie dnia ani godziny." (Mt 25,13)
|
So mar 17, 2007 9:43 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|