Dlaczego Bóg się nie ujawnia?
| Autor |
Wiadomość |
|
BioZ
Dołączył(a): So wrz 15, 2007 12:25 Posty: 326
|
No napisał(a): Cytuj: Nazwij mnie głupcem głupiec. Dobrze przynajmniej, że jesteś szczęśliwy...
Ano^^...
Wiem, że Boga nigdy nie da się poznać bezpośrednio za życia, więc o to nie zabiegam;]. Ale luz. Na ten moment nie mam nic do dodania(choć ciągle trajkoczę;])...
Dobranoc
|
| So paź 06, 2007 21:22 |
|
|
|
 |
|
NinaX
Dołączył(a): Pn sie 27, 2007 10:35 Posty: 273
|
@No: Tylko ja im więcej sie zastanawiam i im bardziej chce poznać odpowiedzi na dręczące mnie pytania i wątpliwości tym mocniej wierzę  I moja wiara jeszcze bardziej sie umacnia.
_________________ "Dobrze widzi się tylko sercem. Najważniejsze jest niewidoczne dla oczu"
Antoine de Saint Exupery
|
| N paź 07, 2007 10:20 |
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
Cytuj: Przecież Jezus Bóg-człowiek ujawnił się już na ziemi. Zył tak, jak my. Historia znana - nie został zrozumiany i przyjęty lecz odrzucony i ukrzyżowany. A gdyby dziś do ciebie przyszedł i powiedział: To ja Jezus Chrystus. Uwierzyłabyś? Powiedziałabyś: wariat. Widzę, że mnie bardzo dobrze znasz  Ale tak się składa, że zadałabym mu kilka pytań, które by wystarczyły, aby go rozpoznać. Cytuj: Bóg ujwania się codziennie w postaci Eucharystii w każdej Mszy Świętej. To przecież żywy Bóg. Wierzysz w to? Jeżeli nie to w każdej innej ludzkiej postaci w jakiej by do ciebie nie przyszedł też nie uwierzysz. Widziałaś zdjęcia w internecie latającego spodka? Wierzysz w to? To jakby do ciebie przyszedł ufoludek też byś nie uwierzyła. Zaiste dziwne rozumowanie  Cytuj: Rito, a możesz powiedzieć jakiego Ty ujawnienia Boga oczekujesz? Bo przecież Ty nie wierzysz, więc nawet jeśli On by sie ujawnił i stanął przed Tobą to byś nie uwierzyła, że to On... No chyba że Twoja niewiara jest bardzo zmienna... Ja w ogóle nie oczekuję żadnego objawienia. Po prostu dziwi mnie jak można wierzyć w byt, który chce by w niego wierzono, a który się nie ujawnia. Taki byt nie wydaje mi się bytem pozytywnie nastawionym do człowieka. Cytuj: A co do pytania postawionego w temacie to Bóg nie ujawnia się bo: "Błogosławieni, którzy nie widzieli i uwierzyli". Cóż to za sztuka zobaczyć i dopiero uwierzyć? Tak może każdy. Ale nie widzieć a wierzyć to już jest trochę trudniejsze...
A właśnie! Żadna sztuka, ale czy to musi być jakaś sztuka? Co jest takiego cudownego we wierze? W czym człowiek wierzący lepszy jest od niewierzącego?
|
| N paź 07, 2007 10:43 |
|
|
|
 |
|
filippiarz
Dołączył(a): Pn maja 29, 2006 12:06 Posty: 4608
|
Rita napisał(a): Cytuj: A gdyby dziś do ciebie przyszedł i powiedział: To ja Jezus Chrystus. Uwierzyłabyś? Powiedziałabyś: wariat. Widzę, że mnie bardzo dobrze znasz  Ale tak się składa, że zadałabym mu kilka pytań, które by wystarczyły, aby go rozpoznać.
Faryzeusze uważali podobnie.
_________________ "Diabolus enim et alii daemones a Deo quidem natura creati sunt boni, sed ipsi per se facti sunt mali"
 "Inter faeces et urinam nascimur".
|
| N paź 07, 2007 12:03 |
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
Cytuj: Faryzeusze uważali podobnie.
Tak, a pytali o takie głupoty, że ręce opadają. Nie popełniłabym ich błędów. Poza tym ja mam pozytywniejsze nastawienie 
|
| N paź 07, 2007 12:34 |
|
|
|
 |
|
monika001
Dołączył(a): So cze 02, 2007 10:22 Posty: 1324
|
Cytuj: Przecież Jezus Bóg-człowiek ujawnił się już na ziemi. Zył tak, jak my. Historia znana - nie został zrozumiany i przyjęty lecz odrzucony i ukrzyżowany. A gdyby dziś do ciebie przyszedł i powiedział: To ja Jezus Chrystus. Uwierzyłabyś? Powiedziałabyś: wariat. [quote=Rita] Widzę, że mnie bardzo dobrze znasz  Ale tak się składa, że zadałabym mu kilka pytań, które by wystarczyły, aby go rozpoznać.[/quote] Wątpię. Cytuj: Bóg ujwania się codziennie w postaci Eucharystii w każdej Mszy Świętej. To przecież żywy Bóg. Wierzysz w to? Jeżeli nie to w każdej innej ludzkiej postaci w jakiej by do ciebie nie przyszedł też nie uwierzysz. Widziałaś zdjęcia w internecie latającego spodka? Wierzysz w to? To jakby do ciebie przyszedł ufoludek też byś nie uwierzyła. Zaiste dziwne rozumowanie  [/quote] Ripostujesz, a nie chcesz zrozumieć sedna. Ja nie nakłaniam cię do wiary. Ukazałam pewien mechanizm działania psychiki człowieka, który nie wierzy. Cytuj: Ja w ogóle nie oczekuję żadnego objawienia. Po prostu dziwi mnie jak można wierzyć w byt, który chce by w niego wierzono, a który się nie ujawnia. Taki byt nie wydaje mi się bytem pozytywnie nastawionym do człowieka.
Dawno już się ujawnił. Co by nie zrobił i tak nie uwierzysz.( Patrz to, co pisałam wyżej) Czy Bóg chce by w niego wierzono? Jeżeli, to tylko dlatego, że ukochał człowieka i nie chce dla niego wiecznego potępienia. Ty nie wiesz co owo potępienie znaczy. On ma przewagę - wie.
Jako Bóg kochający i miłosierny pragnie zbawienia każdego człowieka. Dlatego umarł na Krzyżu. Nie musiał przecież. To Miłość, której człowiek chyba nie jest w stanie zrozumieć. Po za tym wymiarem Bożej miłości człowiek nie jest przecież Bogu do niczego potrzebny.
|
| N paź 07, 2007 13:10 |
|
 |
|
monika001
Dołączył(a): So cze 02, 2007 10:22 Posty: 1324
|
Rita napisał(a): A właśnie! Żadna sztuka, ale czy to musi być jakaś sztuka? Co jest takiego cudownego we wierze? W czym człowiek wierzący lepszy jest od niewierzącego?
To nie musi być i nie jest sztuką, bo wiara jest łaską daną tym, którzy o tę łaskę Boga proszą.
Człowiek wierzący w niczym nie jest lepszy od niewierzącego.
Nikt z nas nie jest doskonały, nawet ten wierzący i bardzo pobożny. On się może tylko bardziej stara. Doskonały jest tylko Bóg. 
|
| N paź 07, 2007 13:25 |
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
Cytuj: Ripostujesz, a nie chcesz zrozumieć sedna. Ja nie nakłaniam cię do wiary. Ukazałam pewien mechanizm działania psychiki człowieka, który nie wierzy. Chciałam Ci tylko pokazać, że masz błędne wyobrażenie o psychice ateisty, ale widzę, że nie zrozumiałaś tego zupełnie... Cytuj: Ty nie wiesz co owo potępienie znaczy. On ma przewagę - wie. Dobrze to o nim nie świadczy. Cytuj: Dawno już się ujawnił. Co by nie zrobił i tak nie uwierzysz.
A pytanie brzmi : czemu Bóg się nie ujawnia. Jakbyś nie zauważyła użyłam formy teraźniejszej, nie przeszłej, więc to trochę nie na temat. I proszę nie mów mi co bym zrobiła, czy czego bym nie zrobiła, bo jak sama piszesz wiara to łaska, którą daje Bóg. Mówiąc że ja nigdy nie uwierzę, nie dość że bawisz się w domorosłego psychologa to jeszcze dyktujesz Bogu co ma robić 
|
| N paź 07, 2007 14:24 |
|
 |
|
monika001
Dołączył(a): So cze 02, 2007 10:22 Posty: 1324
|
Rita napisał(a): Chciałam Ci tylko pokazać, że masz błędne wyobrażenie o psychice ateisty, ale widzę, że nie zrozumiałaś tego zupełnie... Szczerze mówiąc nie zamierzam nawet dalej dociekać.... Rita napisał(a): Dobrze to o nim nie świadczy. To tylko twoja opinia. Co miałby niby dla ciebie zrobić, abyś uwierzyła? Ta sama sytuacja była dwa tysiące lat temu. Byli tacy, którzy wierzyli i byli tacy przed którymi stał Jezus, przemawiał, przychodził do nich , a oni i tak nie wierzyli, że jest Synem Boga. Cytuj: Dawno już się ujawnił. Co by nie zrobił i tak nie uwierzysz. A pytanie brzmi : czemu Bóg się nie ujawnia. Jakbyś nie zauważyła użyłam formy teraźniejszej, nie przeszłej, więc to trochę nie na temat. I proszę nie mów mi co bym zrobiła, czy czego bym nie zrobiła, bo jak sama piszesz wiara to łaska, którą daje Bóg. Mówiąc że ja nigdy nie uwierzę, nie dość że bawisz się w domorosłego psychologa to jeszcze dyktujesz Bogu co ma robić  [/quote]
To było tylko moje stwierdzenie po przeczytaniu twoich słów. Żadna zabawa w psychologa. Poza tym w moim poście nie było słowa nigdy - sama je dołożyłaś.
A Bogu nie dyktuję co ma robić - nie śmiałabym. To twoja interpretacja - w żadnym razie mój zamiar.
|
| N paź 07, 2007 14:37 |
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
Cytuj: Szczerze mówiąc nie zamierzam nawet dalej dociekać.... A może by było warto  Cytuj: To tylko twoja opinia. Co miałby niby dla ciebie zrobić, abyś uwierzyła? Ta sama sytuacja była dwa tysiące lat temu. Byli tacy, którzy wierzyli i byli tacy przed którymi stał Jezus, przemawiał, przychodził do nich , a oni i tak nie wierzyli, że jest Synem Boga. Zstąpić z nieba i powiedzieć uczciwie jak sprawy stoją  Cytuj: To było tylko moje stwierdzenie po przeczytaniu twoich słów. Żadna zabawa w psychologa. Poza tym w moim poście nie było słowa nigdy - sama je dołożyłaś. A Bogu nie dyktuję co ma robić - nie śmiałabym. To twoja interpretacja - w żadnym razie mój zamiar.
A co to "nigdy" zmienia w twojej wypowiedzi? Nic. I chciałaś czy nie chciałaś to zabawiłaś się w psychologa i podyktowałaś Bogu co ma zrobić.
|
| N paź 07, 2007 17:16 |
|
 |
|
monika001
Dołączył(a): So cze 02, 2007 10:22 Posty: 1324
|
Rita napisał(a): I chciałaś czy nie chciałaś to zabawiłaś się w psychologa i podyktowałaś Bogu co ma zrobić.
To na szczęście tylko twoja opinia i twój prywatny osąd. Masz do tego prawo. [/b]
|
| N paź 07, 2007 17:20 |
|
 |
|
Necromancer
Dołączył(a): Cz paź 19, 2006 7:51 Posty: 744
|
tego nie rozumiem. dla wierzących dowodem istnienia Boga ma być Jezus. mnie to w ogóle nie przekonuje. jeśli w ogóle istniał, bo sądzę że to postać literacka i jeśli był nawet jakiś pierwowzór to zapewne mało przypominał Jezusa z NT. więc jeśli nawet istniał i mówił to co mówił, robił to co robił... to właściwie nic z tego nie wynika.
wielokrotnie sobie wyobrażałem, że jestem w palestynie w tamtym czasie i jestem jednym z obserwatorów, a może nawet uczniów, a miało być ich sporo, którzy za nim łazili. no i nie czułem się przekonany słuchając tego co mówi, co robi.
gdyby dziś przyszedł do mnie Jezus, zapukał i powiedział: cześć jestem Jezusem Chrystusem Bogiem bla bla bla. to przecież nie uwierzyłbym, raczej skierowałbym do poradni.
Jezus jest beznadziejnie nieprzekonujący, a przecież nie jestem wcale jakoś super sceptyczny. wielu ludzi do wielu rzeczy mnie przekonało, wierzyłem z reguły nauczycielom, rodzicom, choć nie zawsze przyznawałem rację. kiedy puszczam sobie na youtube wykład jakiegoś naukowca gdzie przytacza argumenty, przedstawia empiryczne dowody albo czytam artykuł, zostaję przeważnie przekonany
_________________ ateista
|
| N paź 07, 2007 19:00 |
|
 |
|
Spoonman
Dołączył(a): Śr cze 23, 2004 4:34 Posty: 1814
|
Rita napisał(a): Zstąpić z nieba i powiedzieć uczciwie jak sprawy stoją 
No zstąpił i wyłożył kawę na ławę...a ludzie go ukrzyżowali.
Ale Ty w to nie wierzysz.
Jak by zstąpił po raz drugi to uwierzysz?
Jakie pytania byś zadała Bogu gdyby Ci sie ujawnił?
I jak byś go poznała skoro w Niego nie wierzysz?

_________________ http://www.odnowa.jezuici.pl/
|
| N paź 07, 2007 21:51 |
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
Cytuj: Jakie pytania byś zadała Bogu gdyby Ci sie ujawnił? I jak byś go poznała skoro w Niego nie wierzysz?
Przychodzi mi do głowy kilka takich pytań, jak np. :
1. Jak zrobić skuteczną szczepionkę przeciwko HIV/lek na raka itp.?
2. Co to jest grawitacja?
3. Jak powstało życie, lub inne z serii "tego jeszcze nikt nie wie, ale Bóg musi wiedzieć"
4. Trochę mniej wyszukane: o czym teraz myślę?
Ale biorąc pod uwagę utylitarne podejście do życia, to zapytałabym go o najbliższe numerki totolotka
No i co? Można jak się chce 
|
| N paź 07, 2007 22:18 |
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
Jak to nie ujawnia. Przeciez ujawnila sie ostatnio matka boska na drzewie, w miejscu odcietego konara, na terenie jednej z polskich szkol.
Wystarczy tylko dobrze poszukac 
|
| Pn paź 08, 2007 5:02 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|