Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest So sie 09, 2025 16:56



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 131 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 5, 6, 7, 8, 9  Następna strona
 Jeśli Bóg nie istnieje to nic nie ma sensu. 
Autor Wiadomość
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42
Posty: 16060
Post 
Mniejsza już o to, na ile uzasadnione jest niezachwiane przekonanie, że taka właśnie jest prawda. To ja zadam prowokacyjne pytanie - jaką wartość ma ta prawda ? Czy prawda o tym, że nie ma żadnych wartości, sama może mieć wartość ? Z czego ta wartość miałaby wynikać ? Oczywiście natychmiast zostanę zaatakowany za " dezawuowanie prawdy ". Ale przecież ateiści robią to samo, kiedy każą " nadawać sensy ". Nadanie sensu czemuś jest albo negowaniem prawdy o bezsensowności tego czegoś, albo niezgodą na tę prawdę ( może i nie ma sensu, ale ta możliwość jest " zła ", i robimy " dobrze ", gdy decydujemy, że będzie miało ). Czy tu jest dopuszczana możliwość, że prawda o tym, iż nic nie ma sensu, ma sama w sobie wartość, i nie należy jej negować ani z nią walczyć żadnymi " nadaniami " ? Wydawałoby się, że myślenie Weinberga zmierza w tym kierunku. Ale czy konsekwentnie ? Przecież nie da się np. " kontemplować sztuki ", cały czas powtarzając sobie, że tak naprawdę ani ta sztuka, ani ta kontemplacja nie mają sensu. Jeżeli nawet się tego wprost nie neguje, to trzeba to przynajmniej odsunąć, przynajmniej na tę chwilę nie brać tego pod uwagę. I w imię czego ? W imię prawdy ? Przecież nie, bo prawda jest inna. W imię fałszu ? Ale dlaczego ? Czy ta prawda ma mniejszą wartość, nie jest warta respektowania ? A może właśnie tak jest ?

_________________
I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)


So kwi 25, 2009 11:20
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn mar 23, 2009 21:57
Posty: 1591
Post 
Pojęcie sensu jest wymysłem człowieka, w przyrodzie nie zachodzi coś takiego jak sens. Jakby się zastanawiała gąsienica "jaki jest cel mojego istnienia, jaki sens ma moje życie?".

Ateizm dopuszcza wszystko - chcesz żyć, to postaw sobie jakiś cel do któego będziesz dążył. Nie chcesz żyć? to w drogę!

A jak się zapytamy jaki sens ma życie katolika? Wierzy, że po śmierci stanie w miejscu największej szczęśliwości - każda chwila będzie przyjemna - i w czym się to różni od sensu jaki zadaje sobie ateista-hedonista? Może tylko intensywnością potencjalnych doznań.

Ale jak ma wyglądać niebo? Stałe połączenie z Bogiem? Bez dążenia, bez celu, bez marzeń, bez ciekawości (wszystko będzie już wiadome), bez starań, bez odmian i jaki to ma sens? Jaki ma być w tym cel? Nawet jeśli miałaby to być największa przyjemność - cóż lubię czasem poleżeć, ale przez wiecznosć? Robiąc cały czas to samo? BEZ SENSU

_________________
MÓJ BLOG


So kwi 25, 2009 11:30
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt maja 23, 2008 20:16
Posty: 416
Post 
W zasadzie w przeważającej mierze mogę się z Tobą zgodzić, Johny, z jednym zastrzeżeniem. Sądzę, że Twoje pretensje do ateistów są niesłuszne, gdyż dobierają się oni wierze do skóry tylko dlatego, że ona sama, w wydaniu katolickim, wpychała się na ich terytorium. W Breviarium Fidei (2-7, 13...)możemy przeczytać:
Cytuj:
Rozumowaniem można udowodnić w sposób pewny istnienie Boga i nieskończoność Jego doskonałośc [...] musimy stwierdzić, że używanie rozumu poprzedza wiarę i rozum powinien nas do niej doprowadzić [...] pozostaje mu [rozumowi] dość jasności i siły, by nas doprowadzić do poznania w sposób pewny istnienia Boga i Objawienia danego Izraelitom przez Mojżesza, a chrześcijanom przez godnego czci naszego Boga-Człowieka[...] Chociaż wiara przewyższa rozum, niemniej nie może nigdy zajść między nimi żadna prawdziwa rozbieżność,
I tak dalej aż do soboru V1 i jego konstytucji o wierze, gdzie stanowisko to zostało uznane za dogmat. Innymi słowy katolicyzm nieopatrznie złożył obietnice, których teraz nie może dotrzymać. Może, gdyby nie potępi w XIII wieku koncepcji dwóch prawd? Ale podejrzewam, że w jakiś (obecnie nie jasny dla mnie) sposób teza ta jest daleką konsekwencją Chalcedonu.

_________________
Niestety - zostałem na tym forum omyłkowo zabanowany i nikt nie potrafi tego cofnąć - dlatego nie odpowiadam na posty.
Jeśli ktoś chce ze mną pogadać niech pyta wujka Google o Rutilius + chrześcijaństwo


So kwi 25, 2009 11:42
Zobacz profil WWW
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt maja 23, 2008 20:16
Posty: 416
Post 
Epikuros napisał(a):
Pojęcie sensu jest wymysłem człowieka, w przyrodzie nie zachodzi coś takiego jak sens.
Nie zgadzam się. Człowiek jest częścią przyrody i to co robi człowiek zachodzi w przyrodzie. Pojęcie sensu jest adaptacyjnym narzędziem przy pomocy którego nasz gatunek dostosowuje się do życia z takim mózgiem w takim warunkach.

_________________
Niestety - zostałem na tym forum omyłkowo zabanowany i nikt nie potrafi tego cofnąć - dlatego nie odpowiadam na posty.
Jeśli ktoś chce ze mną pogadać niech pyta wujka Google o Rutilius + chrześcijaństwo


So kwi 25, 2009 11:47
Zobacz profil WWW
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt mar 31, 2009 4:54
Posty: 1993
Post 
śLd napisał(a):
Witam,
mówisz tak zapewne dlatego,że dobrze Ci się wiedzie,a przynajmniej,że jesteś w stanie zaakceptować stan w jakim się znajdujesz ("bo ludzie w Afryce to w ogóle mają gorzej" itd).Natomiast gdy spadnie na Ciebie odpowiednie cierpienie,będzie taki czas, i sam go nie przemożesz,albo będziesz wił się w bólach niczym kobieta podczas porodu.Wtedy nawet pełny brzuch i ciepełko nie pomogą Tobie.
Nie odbieraj tego jako groźby,bo to nie jest bynajmniej moim zamiarem.Ot,z życia wzięta gadka-szmatka


Smędzenie + straszenie oto broń prawdziwej wiary. Nie życzył bym Ci nigdy przechodzić przez to co ja zdążyłem przeżyć. Chociażby jakbyś trzymał własne dziecko które Ci się na Twoich własnych oczach wykrwawia na śmierć prawie to byś przestał takie pierdoły opowiadać. I nie, nie modliłem się. Zadzwoniłem po karetkę i na szczęście zdążyli. Takimi przykładami mogę sypać jak z rękawa. Widziałeś kiedyś swojego ojca zabitego przez samochód ? Nie ? To też Ci nie życzę żebyś kiedykolwiek zobaczył. I co ? Dalej nie widzę potrzeby Boga. Było minęło nieszczęścia chodzą po ludziach a Bóg do niczego nie jest potrzebny.


So kwi 25, 2009 11:47
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt mar 31, 2009 4:54
Posty: 1993
Post 
Że Admini kiedyś nie zrobią tej edycji postów to ja się dziwię.
Chciałem dodać tylko że może to prawda co pisano w którymś wątku że jedni ludzie sobie sami radzą z życiem a inni muszą mieć "protezę" w postaci Boga czy innych tam bo inaczej by sobie nie dali rady. I że z tym człowiek się rodzi.


So kwi 25, 2009 12:28
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn mar 23, 2009 21:57
Posty: 1591
Post 
Rutilius napisał(a):
Epikuros napisał(a):
Pojęcie sensu jest wymysłem człowieka, w przyrodzie nie zachodzi coś takiego jak sens.
Nie zgadzam się. Człowiek jest częścią przyrody i to co robi człowiek zachodzi w przyrodzie. Pojęcie sensu jest adaptacyjnym narzędziem przy pomocy którego nasz gatunek dostosowuje się do życia z takim mózgiem w takim warunkach.


Chodziło mi o przyrodę nieożywioną

_________________
MÓJ BLOG


So kwi 25, 2009 13:14
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42
Posty: 16060
Post 
Nikt się nie odniósł do tego, co napisałem.

Cytuj:
Innymi słowy katolicyzm nieopatrznie złożył obietnice, których teraz nie może dotrzymać.


Nie zgadzam się z tym.

Cytuj:
Pojęcie sensu jest wymysłem człowieka, w przyrodzie nie zachodzi coś takiego jak sens. Jakby się zastanawiała gąsienica "jaki jest cel mojego istnienia, jaki sens ma moje życie?".


Gdyby była rozumna, to by się zastanawiała. Wygląda na to, że rozum właściwie jest przekleństwem - zmusza nas do ciągłego myślenia o tym, czego nie ma. Tylko dlaczego w takim razie ateiści tak gloryfikują rozum ?

Cytuj:
A jak się zapytamy jaki sens ma życie katolika?


1) " Ani oko nie widziało, ani ucho nie słyszało ". A twierdzenie, że sam Sens jest " bez sensu " nie ma nic wspólnego z Twoją ukochaną logiką.
2) Jeżeli Boga nie ma, to ma taki sam sens, jak życie ateisty - żaden. Zatem nie ma sensu ani pozostawanie przy katolicyźmie, ani przechodzenie na ateizm, a co za tym idzie ateistyczny prozelityzm również jest nonsensem.

_________________
I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)


N kwi 26, 2009 11:19
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt maja 23, 2008 20:16
Posty: 416
Post 
Johnny99 napisał(a):
Nikt się nie odniósł do tego, co napisałem.
Cytuj:
Innymi słowy katolicyzm nieopatrznie złożył obietnice, których teraz nie może dotrzymać.

Nie zgadzam się z tym.
?? Widzę, że generalnie odechciewa Ci się dyskusji, cóż, ale jak już pisać to może coś konkretnego? Przypominam, że dogmaty mówią mocno: o dowodach o pewności, idą dalej niż S.Tomasz, który mówił o drogach doprowadzających. Gdyby istniały pewne dowody, to jedynym wytłumaczeniem ateizmu byłaby diabelska złośliwość, a chyba nie tak to ujmuje ostatni sobór.

_________________
Niestety - zostałem na tym forum omyłkowo zabanowany i nikt nie potrafi tego cofnąć - dlatego nie odpowiadam na posty.
Jeśli ktoś chce ze mną pogadać niech pyta wujka Google o Rutilius + chrześcijaństwo


N kwi 26, 2009 11:31
Zobacz profil WWW
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn mar 23, 2009 21:57
Posty: 1591
Post 
Cytuj:
1) " Ani oko nie widziało, ani ucho nie słyszało ". A twierdzenie, że sam Sens jest " bez sensu " nie ma nic wspólnego z Twoją ukochaną logiką.


Tym gorzej dla Ciebie.

Atakując sposób myślenia interlokutora subtelnie prawisz "no cóż, nie znajduję wytłumaczenia" :)

_________________
MÓJ BLOG


N kwi 26, 2009 11:38
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42
Posty: 16060
Post 
Cytuj:
Gdyby istniały pewne dowody, to jedynym wytłumaczeniem ateizmu byłaby diabelska złośliwość


Po dyskusji w tym wątku mam wrażenie, że tak właśnie jest. Religia nie ma sensu, więc przechodźcie na ateizm ! Hmm, a ateizm ma sens ? Eee, nooo, więc... no, nie, ale wymyślamy go sobie sami !

Istnieją '' pewne " dowody na to, że przede mną stoi komputer. Ale może wcale tak nie jest ? Może żyjemy w Matrixie, i wszystko co widzę jest urojeniem, aplikowanym mi z zewnątrz do mózgu ? W gruncie rzeczy nie ma żadnych " pewnych '' dowodów. Ojcom soborowym chodziło zapewne o takie dowody, co do których pozostaje jedynie '' czysty '' sceptycyzm ( świat musiał mieć początek - '' ale może wcale nie musiał ? '', teza o nieistnieniu Tego, który Istnieje, jest nielogiczna - '' ale to jeszcze nie znaczy, że Bóg istnieje '' itd. ). W tym rzecz, że wszystko '' jeszcze nie znaczy '', i przyjmując taką postawę każdy dowód można odrzucić.

I jeszcze jedno a propos Epikurosa:

Cytuj:
Ateizm dopuszcza wszystko


Dwa pytania:

1) a więc dopuszcza także irracjonalizm i nielogiczność ?
2) a więc dopuszcza także np. chrześcijaństwo bądź katolicyzm ?
3) a jeżeli tak, to o co właściwie chodzi z tym Waszym blogiem ? :)

_________________
I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)


N kwi 26, 2009 11:46
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn mar 23, 2009 21:57
Posty: 1591
Post 
Cytuj:
1) a więc dopuszcza także irracjonalizm i nielogiczność ?
2) a więc dopuszcza także np. chrześcijaństwo bądź katolicyzm ?
3) a jeżeli tak, to o co właściwie chodzi z tym Waszym blogiem ?


Johnny -za przeproszeniem- nie zgrywaj głupa. Dobrze wiesz, że chodzi o wszystko co związane jest z własnym życiem.

A dla ścisłości - ateizm dopuszcza irracjonalizm, nielogiczność, kosmiczne świstaki i tak dalej.

Katolicyzmu i chrześcijaństwa nie, bo wynika to z sądu analitycznego pojęcia ateizm.

Chyba, że można być chrześcijaninem nie wierząc w Boga (wiem, głupie to :D )

Stosując więc określenie ateizm chcę podkreślić jedynie antagonizm to chrześcijaństwa.

PS: O jaki blog chodzi? O -=ta nazwa, której nie wolno tutaj wypowiadać=-. info ??

_________________
MÓJ BLOG


N kwi 26, 2009 11:59
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt mar 10, 2009 15:06
Posty: 225
Post 
Johnny99 napisał(a):
Cytuj:
Gdyby istniały pewne dowody, to jedynym wytłumaczeniem ateizmu byłaby diabelska złośliwość


Po dyskusji w tym wątku mam wrażenie, że tak właśnie jest. Religia nie ma sensu, więc przechodźcie na ateizm ! Hmm, a ateizm ma sens ? Eee, nooo, więc... no, nie, ale wymyślamy go sobie sami !

Nie kumasz czym jest ateizm. Znowu nadajesz mu religijne wlasciwosci. To o czym piszesz byloby sensowne, gdybys zamiast ateizmu wstawil jakakolwiek inna religie. Ateizm nie jest konkurencja Twojej religii, na niego sie nie przechodzi. Z religii sie rezygnuje i tyle. Wiec to nie jest tak, ze przechodzi sie z czegos bezsensownego na cos bezsensownego, tylko rezygnuje sie z czegos bezsensownego i koniec bajki.


N kwi 26, 2009 18:09
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr lip 05, 2006 16:42
Posty: 4717
Post 
Ateizm jak najbardziej ma sens po prostu jest tylko poglądem nie drogą życia choć dla niektórych walka z religią może się tym stać podobnie jak wiele innych rzeczy. W praktyce wszyscy wierzący i nie wymyślamy sobie sensy owszem wiara oferuje jakieś dodatkowe uzasadnienie dla części naszych działań podobnie jak świecka kultura, filozofia czy ideologia i nie wydaje mi się by uzasadnienie które oferuje było lepsze.Czemu mam robić to a tamtego już nie?Bo Bóg tak każe.
Ten sam mechanizm oparcia się o autorytet tylko w metafizycznej otoczce.


N kwi 26, 2009 20:06
Zobacz profil
Post 
No napisał(a):
Bo Bóg tak każe.


Bóg nic nie każe,jesteś "wolny" (proszę w tym momencie nie chwytać mnie za słówka i nie interpretować na swoją modłę znaczenia tego słowa i td.).Co najwyżej Bóg ukazuje,jak warto żyć,co ma nieprzyjemne konsekwencje a co nie,co warto unikać a co należy praktykować.
Możemy tu się ścierać na słowa,udowadniać,dysputować,ale wielu prawd od Boga (dla nas katoli) nikt nie tylko nie obali,ale i nie przeskoczy: np.faktu,że człowiek jest egoistą.Banał bolesny,ale jest.I ateizm sobie może w teorii i logice żyć,przebolywać cierpienia bez Boga i ogólnie być utwardzonym w tym,że Boga nie ma-ale egoizm jest, brak miłości i nieumiejętność służenia itd.I tu zaczyna się bieda..ale nie dla nas,katoli (a przynajmniej w mniejszym zakresie)..
Odwagi,wierzę..


N kwi 26, 2009 20:51
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 131 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 5, 6, 7, 8, 9  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL