Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest So sie 09, 2025 7:30



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 167 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12  Następna strona
 Dyskryminacja kobiety w kościele katolickim? 
Autor Wiadomość
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N sie 23, 2009 8:26
Posty: 26
Post 
maraskin napisał(a):
***Sylwia*** napisał(a):
Samarytanka znad studni też się szybko skapowała, że Jezus to Mesjasz, od razu pobiegła do swoich i przyprowadziła sporą część miasta. A apostołowie? Poszli wtedy do miasta po jedzenie, chodzili długo za Jezusem, ustalali sobie hierarchię. I po jakimś czasie załapali. Ale chwilę to trwało. Jezus powiedział o posłannictwie Samarytanki: "Żniwiarz otrzymuje już zapłatę i zbiera plon na życie wieczne, tak i siewca cieszy się razem ze żniwiarzem". Czyż nie podobnie się potem wypowiadał o posłannictwie dwunastu apostołów?


Tak jak już wcześniej napisałem w zbawieniu nie ma różnic. Dobre postępowanie w życiu kobiety i mężczyzny tak samo się liczy, bez wyjątków. Natomiast św. Paweł odniósł do [ogółu społeczeństwa] jak powinno wyglądać głoszenie ewangelii w gminah żydochrześcijańskich. On był natchniny Duchem Świętym i nawet jeżeli nie otrzymał bezpośredniego wytłumaczenia za sprawą Anioła jaka powinna być rola kobiet w synagogach to tak to czół. I tak to przedstawił dla nas. Natomiast wydaje mi się że Bóg może wybrać każdego do głoszenia ewangelii, więc jezeli wybór padłby na kobietę ,to wyboru Boga nie można podwarzać i założyłbym się że wszyscy by jej słuchali w miejscach spotkań oraz poważali :).


Dodajmy jeszcze, że te słowa św. Pawła odnosiły się do czasów jemu współczesnych. Do omawianego 1 Kor 14, 34-35 jest następujący przypis w Piśmie świętym: "Dwuwiesz ten winien być interpretowany w duchu ówczesnej epoki". I w ten sposób wyłania się nam obraz obecnego stanowiska Kościoła Katolickiego w sprawie kapłaństwa kobiet: nie ma jasnych przeciwwskazań, nie ma też argumentów za. Te fragmenty, które przytoczyłam, to materiał do rozważań, ale nikt do tej pory nie wysunął z nich wniosków przemawiających za kapłaństwem kobiet.

Jeżeli już ktoś zajrzał do Pisma Świętego, żeby sprawdzic, czy jest ten przypis, to niech cofnie się o kilka kartek wstecz i przeczyta 1 Kor 12 - "Charyzmaty Ducha świętego: liczne dary, jeden Duch" , to się upewni, że rola Apostołów i Nauczycieli, zarezerwowana obecnie dla biskupów i kapłanów, jest darem i nie można go żądać. Dar ten ma pewien konkretny cel, o którym tam mowa. Dalej jest 1 Kor 13, czyli Hymn o miłości. Mówi on, że najważniejszy dar, o który warto zabiegać, to miłość. Mam nadzieję, że dzięki tej lekturze ludzie zrozumieją, dlaczego kobiety nie wywołują rewolucji w kościele, żeby się wepchać na ołtarz, chociaż nie ma ku temu przeciwwskazań by tam były.

Trudno mi się wypowiedzieć, czy obecna sytuacja jest dyskryminacją, czy nie. Z jednej strony ogranicza się prawo do konkretnej funkcji, do bycia kapłanem. Z drugiej strony nie ma to fundamentalnego znaczenia dla kobiet, tak jak jest to w przypadku prawa do pracy - czyli do utrzymania się, do przeżycia; prawa do godności - do zapewnienia pewnych podstawowych praw należnych człowiekowi, do swobodnego funkcjonowania w społeczeństwie, decydowania o własnym losie jeżeli chodzi o wybór męża czy kierunku i poziomu edukacji. No bo wiadomo, że zbawienie kobieta i tak może osiągnąć idąc inną drogą.

Myślę, że warto by się zastanowić, czy społeczeństwo potrzebuje kobiet - kapłanów. Wydaje mi się, że w pewnych sytuacjach tak. Łatwiej by było się kobiecie wyspowiadać z grzechów nieczystości innej kobiecie - kapłanowi. Chorzy mogliby dostawać sakramenty święte od kobiet, które się nimi zajmują. Kobiety pracujące w punktach pomocy społecznej mogłyby udzielać pomocy duchowej przychodzącym tam osobom. Myślę, że osoby, do których skierowana byłaby ta pomoc doceniłyby ją. W końcu osobom okaleczonym o to właśnie chodzi, żeby je dostrzec, docenić, przyjść do nich. Te osoby często same za nic na świecie nie pójdą do księdza. Mają już taką potrzebę, żeby o nie zabiegać. Ale to już dyskusja na inny temat - może ktoś kiedyś stworzy taki wątek.


N sie 30, 2009 9:18
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr kwi 29, 2009 15:12
Posty: 660
Post 
Cytuj:
Ehhh. Ja bym może i porozmawiał poważnie ale dopóki nie mówisz "od siebie" tylko jak byś czytała z broszurki pod tytułem "Jak dołożyć czarnym żeby być cool i w ogóle" to szkoda czasu. Tym bardziej że ja nie jestem nawet ateistą jak to się ostatnio modnie określają. Jestem kompletnie niewierzącym w nic. I niby powinna mi Twoja gadka pasować ale jakoś nie mogę jej strawić. Uważam że puszczasz trendy baloniki żeby zaistnieć.


Zacznijmy od tego jestem mężczyzną , więc nie pisz o mnie w rodzaju żeńskim.
Te baloniki to prawda , której Kościół unika jak ognia. Może i są one powtarzające się na wielu forach lecz przez to ich ranga się nie umniejsza.

Krytyka Kościoła w naszym kraju jest traktowana niemal zawsze jako atak na niego. Sam spotkałem się z sytuacjami gdzie ksiądz gadał głupoty na kazaniu z którymi nikt się nie zgadzał , lecz nikt nie śmiał zwrócić mu uwagi - bo to ksiądz tak mówił.
Poczytaj sobie o polskich księżach wysyłanych do zagranicznych parafii jako proboszczowie. Opinie są w większości nie najlepsze. Wynikają one z tego , że u nas bez zatwierdzenia proboszcza nie da się nic zrobić w parafii. Za granicą rada parafialna ma realny wpływ na życie swojej parafii i tego polscy księża nie potrafią pojąć. W sprawie kobiet jest tak samo. Głos wiernych kompletnie się w tej sprawie ignoruje i zbywa zdawkowymi stwierdzeniami o tradycji.

Kolejnym istotnym czynnikiem hamującym kapłaństwo kobiet jest mentalność kleru. Bez jej zmiany nie ma szans na kapłaństwo kobiet. Większość purpuratów i biskupów sprawia wrażenia ,że widzi kobietę jedynie w odpowiedniku roli NMP czyli jako matkę bądź służkę.


N sie 30, 2009 9:48
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn lut 05, 2007 18:09
Posty: 1227
Post 
***Sylwia*** napisał(a):
To jest dla mnie niewytłumaczalne, dlaczego św. Paweł zdecydował, że kobietom nie wolno przemawiać.


Wprowadzasz straszny mętlik. Święty Paweł pisze o przemawianiu na zgromadzeniu, czyli w synagodze. Ty z tego jednak wyciągasz wniosek, że nakazuje on, że kobieta wogóle nigdzie i nigdy nie przemawiała, co jednak wcale z tego nie wynika.

Co więcej w zupełnie nieuprawniony sposób stawiasz znak równości między kapłaństwem, wykorzystywaniem charyzmatów i apostolstwem. Jest to kompletne nieporozumienie ponieważ te dwie ostatnie sprawy dotyczą w takim samym stopniu kapłanów jak i świeckich. A do osób świeckich należą jak najbardziej kobiety.

I ostatnia sprawa, czyli interpretacja "w duchu ówczesnej epoki", na którą się tak chętnie powołujesz odnosi się do kwestii "poddaństwa" kobiety wobec męża, co jest wyraźnie zaznaczone w przypisie poprzez odwołanie się do Rdz. 3,16.

_________________
"Czuwajcie więc, bo nie znacie dnia ani godziny." (Mt 25,13)


N sie 30, 2009 9:59
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N sie 23, 2009 8:26
Posty: 26
Post 
CzłowiekBezOczu napisał(a):
Czy uważasz że materiał genetyczny który zostawiają po sobie na prześcieradle uprawiający, no bo w końcu tam są i jajeczka i plemniki można wyprać w pralce ? Czy to może to morderstwo ruja i porubstwo jest ?


Drogi Człowieku! Chciałam zwrócić uwagę na fakt, że kobieta co miesiąc dysponuje przeważnie tylko jednym jajeczkiem do zapłodnienia (pozostałe, choć fizycznie zdolne do zapłodnienia, czekają na swoją kolej zamknięte w pęcherzykach). Jajeczko to z reguły oczekuje bezpiecznie w jej macicy na zapłodnienie. Prawdopodobieństwo, że jajeczko wydostanie się z ciała kobiety na pościel i tam ulegnie zapłodnieniu albo że zarodek wydostanie się na pościel i pozostanie przy życiu do momentu włożenia pościeli do pralki jest zerowe. Plemniki mogą jakiś czas pozostawać na pościeli zdolne do zapłodnienia, ale z czasem zamierają. Zatem samo włożenie do pralki takiej pościeli nie jest morderstwem.

Uważam, że zestawienie opisanej sytuacji z in vitro, podczas którego specjalnie pobudza się kobietę do uwolnienia większej ilości komórek jajowych aby je zapłodnić poza organizmem matki w warunkach, gdzie płód bezpieczny nie jest, segreguje się płody, część się zamraża, ogólnie zastępuje się naturę i traktuje mikroskopjnego człowieka w sposób bestialski jest nieporozumieniem, pomyłką

CzłowiekBezOczu napisał(a):


gadki-szmatki łącznie z duszą której nie było nie ma i nie będzie. A jak jest to pokaż


Skoro prowokujesz to ci powiem, że mogłabym ci pokazać Twoją Duszę.

Podaję kilka instrukcji:

1. Idź do spowiedzi. Codziennie rób rachunek sumienia. Codziennie poświęcaj kilka minut na rozmowę z Bogiem.
2. Uczęszczaj na Eucharystię. Najlepiej codziennie.
3. Czytaj Pismo święte. Najlepiej codziennie.
4. Stań się częścią wspólnoty modlitewnej, w której będziesz się mógł przejrzeć jak w zwierciadle.
5. Módl się razem ze swoją rodziną.

Jeżeli wykonasz te zalecenia w sposób, który spodoba się Bogu, to poczujesz, że jest w tobie w środku coś takiego, co nie pochodzi od ciebie. Coś zaskakującego, niepojętego i niewytłumaczalnego. Będziesz mógł to z siebie "wyrzucić", zaprzeczyć temu, albo się na to zgodzić i pielęgnować to Coś. Należy to Cosiu pielęgnować (nie ustając w wykonywaniu pukktów 1-5), przyglądać się Temu, słuchać Tego. Z czasem To zacznie się powiększać, jak pączek kwiatu na wiosnę. Jak ty się otworzysz na To, to To się stanie jakby pięknym kwiatem, od którego trudno oderwać wzrok. To To to będzie Twoja dusza, w której działa Duch Święty. Zadowolony?


N sie 30, 2009 10:07
Zobacz profil
zbanowany na stałe
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt sie 21, 2009 5:16
Posty: 637
Lokalizacja: Toruń
Post 
***Sylwia*** napisał(a):

Dodajmy jeszcze, że te słowa św. Pawła odnosiły się do czasów jemu współczesnych. Do omawianego 1 Kor 14, 34-35 jest następujący przypis w Piśmie świętym: "Dwuwiesz ten winien być interpretowany w duchu ówczesnej epoki". I w ten sposób wyłania się nam obraz obecnego stanowiska Kościoła Katolickiego w sprawie kapłaństwa kobiet: nie ma jasnych przeciwwskazań, nie ma też argumentów za. Te fragmenty, które przytoczyłam, to materiał do rozważań, ale nikt do tej pory nie wysunął z nich wniosków przemawiających za kapłaństwem kobiet.


Nie sugerowałbym się zbytnio przypisami. A szczerze mówiąc to w ten przypis ,stwarza pewne powątpiewanie tego co pisał Apostoł. Bóg nie zmiena praw, w zależności od zmiany epoki. Coś takiego mamy w Koranie. Takie postępowanie byłoby głupie i wyśmiewałoby wcześniejsze ustalenia Boga. Bóg jest konsekwentny nie zmienia zdania. Przypuśćmy że dzisiaj kobiety mogą być kapłanami pownieważ mamy takie zwyczaje a później jak to się zmieni to będzie inaczej. Takei rozumowanie nie ma sensu. Więc moge kategorycznie stwierdzić że ten przypisek jest błędny i godzi w Prawo Boże. Kor 15,36-37. Apostoł wyrażnie zaznacza te ustalenia jako Boże Prawo.

***Sylwia*** napisał(a):
Myślę, że warto by się zastanowić, czy społeczeństwo potrzebuje kobiet - kapłanów. Wydaje mi się, że w pewnych sytuacjach tak. Łatwiej by było się kobiecie wyspowiadać z grzechów nieczystości innej kobiecie - kapłanowi.


Wyznanie grzechów człowiekowi to inny problem kościołów chrześcijaństkich z którym nie mogę się zgodzić. Nie ma relacji w odpuszczaniu grzechów człowiek(kapłan) -Chrystus- i zgadzający się na to Bóg. Grzechy wyznaje się w modlitwie Chrystusowi. Po co nam dodatkowa osoba kapłana po drodze? To niedorzeczne i nie zgodne z Biblią. W sumie to byłby dobry temat na koleny Topic. :)

_________________
Nicea 325, początek końca...


N sie 30, 2009 10:16
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N sie 23, 2009 8:26
Posty: 26
Post 
snafu napisał(a):
***Sylwia*** napisał(a):
To jest dla mnie niewytłumaczalne, dlaczego św. Paweł zdecydował, że kobietom nie wolno przemawiać.


Wprowadzasz straszny mętlik. Święty Paweł pisze o przemawianiu na zgromadzeniu, czyli w synagodze. Ty z tego jednak wyciągasz wniosek, że nakazuje on, że kobieta wogóle nigdzie i nigdy nie przemawiała, co jednak wcale z tego nie wynika.

Co więcej w zupełnie nieuprawniony sposób stawiasz znak równości między kapłaństwem, wykorzystywaniem charyzmatów i apostolstwem. Jest to kompletne nieporozumienie ponieważ te dwie ostatnie sprawy dotyczą w takim samym stopniu kapłanów jak i świeckich. A do osób świeckich należą jak najbardziej kobiety.

I ostatnia sprawa, czyli interpretacja "w duchu ówczesnej epoki", na którą się tak chętnie powołujesz odnosi się do kwestii "poddaństwa" kobiety wobec męża, co jest wyraźnie zaznaczone w przypisie poprzez odwołanie się do Rdz. 3,16.


Witam Snafu!

Miło spotkać człowieka, który zaczyna niedzielę od wertowania Pisma Świętego. Znaczy się, że można.

Odpowiem na posta późnym wieczorkiem. Z tą funkcją apostolską jedynie kapłanów to jestem pewna, że mam rację.

Jak św. Paweł pisał, że kobieta powinna zapytać męża, to mi się wydaje, że chciał, aby jednak publicznie nie mówiła. Ale w rzeczywistości było inaczej - kobiety mówiły publicznie. Rzeczywiście, jest tu jakiś mętlik. Ale chyba nie w moim rozumowaniu. Mętlik się robi w momencie, kiedy każde słowo z listów apostolskich traktuje się jako normy, które powinny obowiązywać po wsze czasy i wszędzie, czyli bez zrozumienia kontekstu.


N sie 30, 2009 10:47
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So lut 21, 2009 13:54
Posty: 326
Post 
CzłowiekBezOczu napisał(a):
To ja wężowym ruchem sprytnie uniknę odpowiedzi i zapytam się Ciebie. Czy uważasz że materiał genetyczny który zostawiają po sobie na prześcieradle uprawiający, no bo w końcu tam są i jajeczka i plemniki można wyprać w pralce ? Czy to może to morderstwo ruja i porubstwo jest ?
Kiedyś juz pisałem ale nie pamiętam w którym topicu że MHO chyba w szóstym tygodniu ciąży płód zaczyna cokolwiek przypominać i tu bym się zawahał bo może takie coś czuje ból i wtedy nie fajnie krzywdzić takiego przyszłego ananasa. Wcześniej to gadki-szmatki łącznie z duszą której nie było nie ma i nie będzie. A jak jest to pokaż


Sylwia odpowiedziała Ci chyba wyżej na pierwszą część.
"cokolwiek przypominać" to chyba bardziej artystyczny a nie medyczny zwrot :)
To ja "wężowym ruchem" :) - zapytam się Ciebie - a w którym miejscu ja, polskie prawo czy Konstytucja powołują się na duszę w uzasadnieniu prawa do życia? Bo chyba w żadnym...
Wg mnie w tej całej dyskusji niebezpieczny jest precedens ustalania granicy gdzie człowiek jest człowiekiem. Ty możesz powiedzieć, że od 6 tygodnia (czyli w piątym tygodniu i piątym dniu jeszcze nie jest?), ktoś że od 20, ktoś jeszcze że do momentu narodzin, a ktoś inny że póki nie jest pełnoletni... (no to może przegięcie..).


N sie 30, 2009 10:58
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N sie 23, 2009 8:26
Posty: 26
Post 
maraskin napisał(a):
Nie sugerowałbym się zbytnio przypisami. A szczerze mówiąc to w ten przypis ,stwarza pewne powątpiewanie tego co pisał Apostoł. Bóg nie zmiena praw, w zależności od zmiany epoki. Coś takiego mamy w Koranie.

Wyznanie grzechów człowiekowi to inny problem kościołów chrześcijaństkich z którym nie mogę się zgodzić. Nie ma relacji w odpuszczaniu grzechów człowiek(kapłan) -Chrystus- i zgadzający się na to Bóg. Grzechy wyznaje się w modlitwie Chrystusowi. Po co nam dodatkowa osoba kapłana po drodze? To niedorzeczne i nie zgodne z Biblią. W sumie to byłby dobry temat na koleny Topic. :)


Znaczy się teraz piszemy o religii muzułmańskiej? Tam też są przykazania i jest ustalony sposób ich egzekwowania. Jak się nie stosujesz do przepisów to można cię zabić. Czy osoba, która musi zdecydować, czy inny człowiek zgrzeszył, czy nie i czy trzeba go zabić czy nie przypadkiem nie stawia się w roli Boga, który powninien decydować o życiu i śmierci?


N sie 30, 2009 11:05
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N maja 24, 2009 16:31
Posty: 340
Post 
przeczytałem was i doszedłem sam do wniosku dlaczego kobieta nie jest kapłanką ...

U kobiet widać znacząco zdradę celibatu....w postaci brzucha... u mężczyzn tego nie zobaczy, dlatego kurczowo trzyma się tradycji aby nie dzielić własności kościelnej na potomków, do dziś więc kościół ma i ziemie i kasę którą nie musi się dzielić z potomkami kapłanek kościoła.

Poza tym religia to bardziej tradycja więc i tradycja w hierarchii kościelnej trwać musi


N sie 30, 2009 11:17
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr lut 25, 2009 17:05
Posty: 1061
Post 
profesor na historii nam opowiadał, że celibat był m.in. po to, by potomkowie kapłanów nie odbierali ziem Kościołowi - gdyby nie celibat synek czy córeczka by dziedziczyli parafię, a to na masową skalę by doprowadziło do upadku KK...

_________________
"Jedynym dowodem na to, że istnieje jakaś pozaziemska inteligencja, jest to, że się z nami nie kontaktują." - Albert Einstein


N sie 30, 2009 11:38
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn lut 05, 2007 18:09
Posty: 1227
Post 
***Sylwia*** napisał(a):
Odpowiem na posta późnym wieczorkiem. Z tą funkcją apostolską jedynie kapłanów to jestem pewna, że mam rację.


Rola apostolska świeckich została opisana w dokumencie Apostolicam actuositatem (tekst w jezyku angielskim).

***Sylwia*** napisał(a):
Jak św. Paweł pisał, że kobieta powinna zapytać męża, to mi się wydaje, że chciał, aby jednak publicznie nie mówiła. Ale w rzeczywistości było inaczej - kobiety mówiły publicznie. Rzeczywiście, jest tu jakiś mętlik.


Mętlik pojawia się, ponieważ, przemawianie na zgromadzniu nie oznacza każdej działalności publicznej. Z tekstu wyraźnie wynika, że kobiety są dopuszczone do działalności publicznej (co mogą czynić za zgodą męża), pojawia się ograniczenie odnośnie ich funkcjonowania jedynie w ramach zgromadzenia.

***Sylwia*** napisał(a):
Mętlik się robi w momencie, kiedy każde słowo z listów apostolskich traktuje się jako normy, które powinny obowiązywać po wsze czasy i wszędzie, czyli bez zrozumienia kontekstu.


A cóż się zmieniło od tamtego czasu?

_________________
"Czuwajcie więc, bo nie znacie dnia ani godziny." (Mt 25,13)


N sie 30, 2009 12:23
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr maja 02, 2007 9:41
Posty: 1728
Post 
Co do świętego Pawła, chciałam dodać, że zapominamy o tym, że wówczas rola kobiety była troszkę inna, bo róznica polega na tym, że mogła być żoną księdza czy biskupa, więc odgrywała też troszkę inną rolę w Kościele niż dziś, a jak sobie /księżom/ ktoś mądry zafundował celibat, to i kobieta została odsunięta bardziej, niż wtedy. Wcale sie Pawłowi nie dziwię, bo skoro mąż kobiety był np. księdzem, to byłoby chore, żeby na zgromadzeniu pyskowała, że wie coś lepiej od niego. Więc na wszelki wypadek kazał im siedzieć cicho.

_________________
Za snem tęskniąc pisarz przytula butelkę,
Tak, jakby spirytus mógł mu dodać ducha.
Słowa - kiedyś wielkie - stały się niewielkie;
Choćby wykrzyczanych - mało kto dziś słucha.
/Jacek Kaczmarski/


N sie 30, 2009 12:49
Zobacz profil
zbanowany na stałe
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt sie 21, 2009 5:16
Posty: 637
Lokalizacja: Toruń
Post 
***Sylwia*** napisał(a):
Znaczy się teraz piszemy o religii muzułmańskiej? Tam też są przykazania i jest ustalony sposób ich egzekwowania. Jak się nie stosujesz do przepisów to można cię zabić. Czy osoba, która musi zdecydować, czy inny człowiek zgrzeszył, czy nie i czy trzeba go zabić czy nie przypadkiem nie stawia się w roli Boga, który powninien decydować o życiu i śmierci?


hehe właśnie sama sobie odpowiedziałaś na stawiane przeze mnie zarzuty. :). Człwowiek nie powinien zmieniać Prawa Bozęgo a przypiski są dodane zapewne troche później niż w momencie pisania listów przez św. Pawła? Dalego wywnioskowałem że nie należy się nimi za bardzo sugerować. Bo nie mamy pewności czy osoba je dodająca była pod wpływem Ducha Świętego. Z resztą jeżeli po części zaprzeczają przekazowi Biblii, to niepotrzebnie zwodzą ludzi na inny tok rozumowania.
Niesamowitą rzeczą Pisma Świętego jest to że samo sobie nie zaprzecza, Prawa są niezmienne i obowiązujące do końca. Nie podlegają modzie jak w Koranie jak już wcześniej napisałem, który w wielu miejscach sam sobie zaprzecza i jest absurdalny.

_________________
Nicea 325, początek końca...


N sie 30, 2009 13:00
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr kwi 29, 2009 15:12
Posty: 660
Post 
Cytuj:
Niesamowitą rzeczą Pisma Świętego jest to że samo sobie nie zaprzecza, Prawa są niezmienne i obowiązujące do końca.


Nie prawda. Zmienne było np. podejście do rozwodu, Mojżesz zezwalał na wręczenie listu rozwodowego. W NT już ganiono tego typu praktyki.
Obraz Boga też jest inny w ST nie patyczkuje się z grzesznikami, a w NT to już jest miłosierny i w ogóle cud miód.

Cytuj:
U kobiet widać znacząco zdradę celibatu....w postaci brzucha... u mężczyzn tego nie zobaczy, dlatego kurczowo trzyma się tradycji aby nie dzielić własności kościelnej na potomków, do dziś więc kościół ma i ziemie i kasę którą nie musi się dzielić z potomkami kapłanek kościoła.


Sprawę z majątkiem, można było prosto rozwiązać w przeszłości nie używając celibatu. Ksiądz powinien być jedynie zarządcą parafii , a nie jej właścicielem. Tym samym potomkowie jego, nie mogliby zostać spadkobiercami, ponieważ może to zrobić jedynie właściciel.

Nie wątpliwie jednak masz rację, iż celibat jest powiązany z brakiem kapłaństwa kobiet. Wydano chyba ostatnio instrukcję ułatwiającą, powrót do stanu świeckiego ojców będących kapłanami. Z kobietami można by wprowadzić podobne rozwiązanie.

Mi się wydaje ,że popełniono błąd robiąc z kapłaństwa osobną kastę społeczną. Z NT wynika zupełnie inny obraz tego stanu. Prowadzili niemal identyczne życie jak świeccy ludzie z wyjątkiem prowadzenia nauczania słowa bożego.
Później ulega to zmianie w kierunku zbliżonym do zachowań krytykowanych przez Jezusa faryzeuszy. Mówiąc jaśniej mam na myśli :kreowanie siebie jako pośredników, ludzi bliższych Bogu, wywyższających się ponad innych. Na podstawie historii można z łatwością zaobserwować ten trend.

Cytuj:
Wcale sie Pawłowi nie dziwię, bo skoro mąż kobiety był np. księdzem, to byłoby chore, żeby na zgromadzeniu pyskowała, że wie coś lepiej od niego. Więc na wszelki wypadek kazał im siedzieć cicho


To raczej przykład na to ,że Paweł nie umiał w żaden sposób prowadzić dialogu z wiernymi płci żeńskiej. Najłatwiej kazać komuś milczeć, niż męczyć się wyjaśnieniem niuansami wiary. Zresztą niby dlaczego kobieta nie miałaby wiedzieć czegoś lepiej niż Paweł. Kim on był ? Zwykłym człowiekiem ! Mógł się mylić.

Cytuj:
Poza tym religia to bardziej tradycja więc i tradycja w hierarchii kościelnej trwać musi


Tradycja ma rację bytu do momentu, gdy jej kultywowanie ma racjonalne uzasadnienie. Dzisiaj mamy równouprawnienie płci zatem tradycja taka nie ma racji bytu i jest jedynie reliktem przeszłości.


N sie 30, 2009 14:57
Zobacz profil
zbanowany na stałe
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt sie 21, 2009 5:16
Posty: 637
Lokalizacja: Toruń
Post 
Owieczka_in_black napisał(a):
Co do świętego Pawła, chciałam dodać, że zapominamy o tym, że wówczas rola kobiety była troszkę inna, bo róznica polega na tym, że mogła być żoną księdza czy biskupa, więc odgrywała też troszkę inną rolę w Kościele niż dziś, a jak sobie /księżom/ ktoś mądry zafundował celibat, to i kobieta została odsunięta bardziej, niż wtedy. Wcale sie Pawłowi nie dziwię, bo skoro mąż kobiety był np. księdzem, to byłoby chore, żeby na zgromadzeniu pyskowała, że wie coś lepiej od niego. Więc na wszelki wypadek kazał im siedzieć cicho.

Pozwól Owieczko że wykorzystam twój tekst do mojej opinii w tej sprawie.

Hierarchia została narzucona przez Boga. I nie twierdzę tak dlatego że jestem seksistą. Tylko tak zostało ustanowione przy naszym stworzeniu. Kobieta została stworzona z żebra człowieka, co stawia ją na drugim miejscu jako stworzenie, o odmiennych cechach fizycznych oraz umysłowych(innej wrażliwości itd.). Kobieta powinna być uległą mężczyźnie, natomiast on powinien ją szanować i dbać o nią. Pismo ukazuje nam jak powinno wyglądać idealne społeczeństwo i jaki powinien być w nim podział ról. Natomiast nasze społeczeństwo uległa znacznej transformacji w XX wieku, gdzie kobiety poprzez ruch feministyczny zaczęły walczyć o swoje prawa, doprowadzając tym oprócz możliwości właśnie głosu i zarabianiu większych pieniędzy do nałożenia na siebie przymusu także płacenia podatków (co bardzo ucieszyło wszystkich bankowców) oraz mniejszej ilości czasu na wychowanie potomstwa. A konsekwencje tego niestety są coraz bardziej widoczne w społeczeństwie. Osoby wychowywane przez jednolity system edukacji prowadzi do "zbiorowej głupoty", ucząc wszystkich tego samego i wyrabiając podobny tok myślenia. Cel tego działania nie jest czymś ciężkim do odczytania. A chodzi tu niestety o większą kontrolę nad ludźmi, bo w przypadku jakiegokolwiek sprzeciwu w danej sytuacji, osoba taka zostaje "starta z powierzchni Ziemii", obrzucona obelgami, pobita może nawet zabita. Ludzie którzy się wychowują w takim systemie są w stanie walczyć z każdym tylko po to aby utrzymać ten porządek, nawet jeżeli ich racje byłyby totalną bzdurą. Przykłady można mnożyć.

_________________
Nicea 325, początek końca...


N sie 30, 2009 15:11
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 167 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
cron
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL