Czesto wierzacy zarzucaja ateistom ograniczenie logicznego myslania, ba, nawet jego brak.
Kochani wierzacy, udowodnijcie, ze Wasze mysli nie sa skrepowane i zakwestionujcie chociaz jeden dogmat katolicki. Pokazcie, ze myslicie, a nie powtarzacie wszystko jak papugi. I nie mowcie, ze z dogmatami sie nie dyskutuje, bo albo jest prawda albo nie i to od Was zalezy, czy uwazacie go za prawde. Powiedzcie choc raz cos w stylu "religia katolicka mowi, ze X, ale ja uwazam, ze to bzdura". Ktos sie odwazy samodzielnie pomyslec?

Myślenie logiczne to myślenie według ustalonych formalnych reguł. Zdanie logiczne jest zdaniem oznajmującym, któremu można przypisać jedną z wartości logicznych. W logikach dwuwartościowych są nimi prawda albo fałsz. Ateistom zarzucamy fałsz i zamknięcie na prawdę wynikającą z łaski Bożej, którą każdy z was otrzymał. Wiara wynika z przekazów rozumu i łaski Bożej. Łaska jest uprzedzająca.
Mówienie przez wierzącego, że dogmat jest fałszywy (np Wniebowzięcie NMP) skoro Kościół uznaje go za prawdziwy jest fałszywe. Jako człowiek myślący logicznie powinien odejść z KrK, ponieważ jednym z filarów wiary jest uznanie nauki, której wykładnię podaje UNK i przyjęciu nieomylności Kościoła prowadzonego przez Chrystusa. W protestantyzmie owa niezgoda zaowocowała powstawaniem kolejnych denominacji. Wierzący w Boga ma więc duży wachlarz propozycji. Może też utworzyć własny Kościół lub zostac niewierzącym. Logiczne?

To ,że ktoś uznaje coś za prawdziwe nie oznacza ,że ten ktoś ma rację...

Dogmat o wniebowzieciu Maryi zostal ustanowiony w 1950.
W Nowym Testamencie ani slowa o tym wydarzeniu.
Mamy wierzyc slowu Boga(Dobra Nowina)czy ludziom ?
A gdybysmy nawet my lub aniol z nieba glosil wam Ewangelie rozna od tej,ktora wam glosilismy-niech bedzie przeklety!
List do Galatow1:8
I wszystko na ten temat.

I .... cokolwiek zwiążecie na ziemi, będzie związanie w niebie...nie wolno Duchowi Świętemu zabraniać działania w świecie, ograniczając chrześcijaństwo jedynie do Biblii.

A w czym konkretnie dogmat o wniebowzięciu przeczy Dobrej Nowinie,że nie mogę w niego wierzyć?

Często ateisci zarzucają wierzącym ograniczenie logicznego myslenia,nawet jego brak .
Drodzy ateiści,udowodnijcie że wasze myśli nie są skrępowane i spróbujcie UWIERZYĆ.Powiedzcie choć raz z wiarą"Ojcze Nasz ,który jesteś w Niebie..."
I poproscie o łaskę wiary.Czy ktoś się odważy?

Chcesz powiedzieć że jedynym kryterium decydującym o ustanowieniu dogmatu jest jego niesprzeczność z Dobrą Nowiną? to w takim razie proponuję nowy dogmat , który pomógłby rozwiązać dylematy autora tematu.A mianowicie ustalmy ,że Maryja- owszem- została wniebowzięta, ale nie do nieba ,tylko do kolejnej cywilizacji na innej planecie, ponieważ Bóg chciał, aby tam też urodziła Syna Bożego, który odkupi grzechy tamtych kosmitów.Dzięki takiemu dogmatowi znika problem ubrań, kału i moczu Maryji oraz wszystkich baterii żyjących w jej jelitach..

a gdzie coś napisałam o kryteriach decydujących o stanowieniu dogmatów?
Apriori,może czas na kawe popołudniową

Zauważ jakie macie problemy...

Tu:
avatar102 napisał:Dogmat o wniebowzieciu Maryi zostal ustanowiony w 1950.
W Nowym Testamencie ani slowa o tym wydarzeniu.Mamy wierzyc slowu Boga(Dobra Nowina)czy ludziom ?A gdybysmy nawet my lub aniol z nieba glosil wam Ewangelie rozna od tej,ktora wam glosilismy-niech bedzie przeklety!List do Galatow1:8
I wszystko na ten temat.

A Ty:A w czym konkretnie dogmat o wniebowzięciu przeczy Dobrej Nowinie,że nie mogę w niego wierzyć?

Więc tak wynika z całego kontekstu.


To znaczy: My=Ateiści nie- to wierzący mają taki problem zasugerowany przez ateistę.

PS. W prawym górnym rogu jest funkcja edit.Uzywaj jej jak wklejasz posta po poście, bo tak to się niepotrzebny bałagan robi

Jeżeli już,to wynika,że dogmatu o wniebowzięciu,jako takiego,nie ma w Ewangelii.A ja,będąc członkiem KK,dla którego Pismo nie jest martwą literą,ale słowem Żywym,które to słowo Kościół z nadania interpretuje, nie widzę powodu dla którego miałabym nie wierzyć( również) w ten dogmat.

Nie mam z tym żadnego problemu.Maryja została wzięta do Nieba z ciałem,które to ciało zostało uwielbione.po problemie.

Rozumiem, juz. Zostala wzieta do Nieba razem z resztkami jedzenia w jelitach i bakteriami, z prochnica w zebach i brudem pod paznokciami. Czy nie widzicie jakie to komiczne? Dlaczego nie uznacie, ze umarla, miala jakis pogrzeb, natomiast jej dusza powedrowala wprost do Nieba, by ogladac swego stworce. Przeciez to jedyne normalne wyjscie, bez wciagania w cala historie sztuczek ze Star Treka, fotosyntezy i echolokacji.

Fotosynteza i wniebowzięcie? Szkoda, że o fizyce nie pomyślałeś. Gdybyś ją znał odpowiedź byłaby o niebo łatwiejsza. A ktoś to już podpowiadał...