Cytuj:
Rozumiem, że dla Ciebie feministka oznacza bycie "babochłopem"?
Nie kumam, co ich tak boli, że są baki traktujące o tym, że książę znajduje księżniczkę i zapewnia jej księżniczkowe życie. W mojej rodzinie, normalne jest, że dzieci bez względu na płeć mają np. klocki lego, kolejki itp.
W przedszkolu jest moda na różowy kolor, ukochany przez dziewczynki. Na szczęście tu feminsitki nie widzą nic zdrożnego i wydają różowe gazetki
Co w tym złego, że małe dziewczynki chcą się bawić w większości lalkami, chodzić w butach na obcasach, nosić korony i mieć księżczniczkowate stroje. Co złego w tym, ze chłopcy chcą być piratami, rycerzami w lśniących zbrojach, żabami, lwami itp.
U mnie inaczej, bo miałam normalne dzieciństwo- bajki klasyka, łażenie po drzewach, bójki z chłopcami, skakanie po kałużach i robienie sobie głupich dowcipów oraz zakłady.
Przerabiałam bawienie się samochodzikiami, budowanie dróg, wdrażanie w życie ekseprymentów z fizyki( dawniej były w podręcznikach rubryczki "zrób to sam") i żaden z rodziców, ani rodziny nikt nigdy mi nie robił takiej krzywdy o jakiej piszą feministki. Nawet w szkołach tego nie doświadczyłam i teraz w pracy.
W szkole często uczą panie od fizyki i chemii, bo to zawód silnie sfeminizowany. Skoro już wybrały taki kierunek to nie kumam- po kiego licha takie mądre kobiety miałyby uciskać biedne dziewczynki. Facet- rozumiem, ale kobieta, który przełamała stereotyp i uczy fizyki/chemii/matematyki?
Cytuj:
Jak myślisz skąd ten nawał mężczyzn-wynalazców? Może stąd, że silny patriarchat dał kobietom prawa wyborcze dopiero w ubiegłym stuleciu, a przez wieki ograniczał ich dostęp do edukacji?
Tredje pisała o krajach "ateistycznych" dlaczego tam nie ma pań noblistek z fizyki?
Dlaczego nie ma tam przełomowych odkryć autorstwa kobiet?
Ponoć Anglia z religią anglikańską wyzwoliła kobiety- dlaczego od kilkuset lat tego nie widać w osiągnięciach?
Cytuj:
Chcemy równości i partnerstwa a ty piszesz, że chcemy geja.
Mężczyźni ustalili sobie wzorzec mężczyzny. A feminsitki nie mogą tego strawić i chcą ustalić swój włąsny ideał mężczyzny, a każy inny to skrzywienie psychiczne.
Naprawdę nie widzisz, że feministki próbują udowodnić facetom, że ich wypracowany wzorzec jest niewłaściwy, a ten wymyślony przez kobiety i próba ich narzucenia jest ok?
Jak dla mnie to już głupota, wierzenie, że ja kobieta lepiej wiem jaki ma być prawdziwy facet.
Z wypowiedzi feministek odnosi się takie wrażenie, że chcą zrobić z niego geja.
Ciekawe, że narzucanie wzorca kobietom przez mężczyzn kończy się wrzaskie feministek, ale już sytuacja odwrotna to dla feministek jedyna prawdziwa, bo one muszą mieć rację, tja.,
Jak mężczyźni w swoim gronie ustalają wzór prawdziwego mężczyzny to jest ok. Jak kobiety próbują narzucić- to gej.
Popatrz do szkół, gdzie po lekcjach często w szkole organizuje się zajęcia z tańca. Ja sobie nieraz ten trud zadałam i nieraz chodziłam na wolny wstęp pokazujący konkurs tańca odbywający się w szkole. Dzieci szczęśliwe i tyle.
Niech feminazistki dowiedzą się co to hormony i jak one wpływają na myślenie u mężczyzn i kobiet. Niech sprawdzą jak działa mózg u obu płci, to dowiedzą się, dlaczego to nie są lalki, które mogą się identycznie zachowywać i reagować.
Feministki nie chcą równości- ich naczelne hasła to antyklerykalizm, aborcja, finansowanie zachcianek( in vitro, antykoncepcja- w myśl zasady- co mnie obchodzi, ze braknie pieniędzy na ratowanie komuś życia) , krytyka religii typowo męskiej- piłki nożnej.
A gdzie walka z przemocą wobec kobiet, wobec nierówności w płacach i tym szumnym hasłom, to już nie wiadomo, bo ostatnia manifestacja nie raczyła się tym zainteresować.
I ja po każdej takiej manifestacji coraz bardziej się dziwię- o co feministkom chodzi.
PS. Pół dnia się zastanawiałam jak feministki chwaliły, że kobiety się prostytuują i że to jest świetne, bo zarabiają. I doszłam do wniosku, że ja za tą obecną ideologią nie nadążam.

PS2. Gdyby feministki walczyły o równość, to by były egalitarystkami. Dopóki nimi nie są, to walczą o przywileje ( finansowanie in vitro, żłobków, antykoncepcji, parytety itp)
Sama feministka tredje otwarcie przyznaje, że chce dominacji kobiet, a nie równości stwierdzając, że normalny kraj to taki, który ma większy odsetek kobiet-szefów. A ja naiwna myślałam, że to nieważna płeć, ale siła przebicia i zdolności.