Obrona wartości chrześcijańskich
Obrona wartości chrześcijańskich
Autor |
Wiadomość |
Johnny99
Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42 Posty: 16060
|
 Re: Obrona wartości chrześcijańskich
Daniel86 napisał(a): To, że obok siebie żyją dwie różne grupy i obie mają swoje prawa, nie znaczy, że jedni coś narzucają drugim. Owszem, narzucają, co najmniej zakaz wypowiadania publicznie swojego zdania tym, którym działalność aktywistów gejowskich się nie podoba.
_________________ I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)
|
Wt sie 21, 2012 12:20 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Obrona wartości chrześcijańskich
MARIEL napisał(a): To po co formalizacja jak są zgodne z prawem? Skoro adopcja dzieci przez pary homoseksualne jest zgodna z prawem to je sobie adoptujcie, nie rozumiem po co ten raban?  Nic do Ciebie nie trafia.... Pisałem już regulacja jest potrzebna choćby po to, by w przypadku rozstania pary homo, dziecko miało pieniądze na utrzymanie od obu partnerów, a nie tylko jednego = lepszy byt dla dziecka. W przypadku gdy nie ma regulacji, po rozstaniu jeden partner obraża się na drugiego i zamyka mu kontakty z dzieckiem, a ten drugi nie ma do niego żadnych praw, a co więcej nie ma też żadnego obowiązku łożenia na utrzymanie, bo formalnie jest dla dziecka obcym człowiekiem, mimo, że wspólnie z rodzicem adopcyjnym je wychowywał. Nie wspominając o cierpieniu związanym z nagłym zerwaniem więzi z dzieckiem, bo też taka osoba nie będzie miała żadnych praw na widzenia. Cierpieniu zarówno dla ex partnera, jak i dla dziecka. MARIEL napisał(a): Moja babcia, czy ciocia zajmowała się mną za zgodą rodziców jeśli już, czego nie można powiedzieć o gejach wykradających dzieci z domów dziecka pod pozorem, że są samotnymi osobami (a w rzeczywistości pozostającymi w związkach homo)
Jakie wykradanie, jakim pozorem? Osoba pojedynczo się zgłasza po adopcję i koniec albo ją dostaje albo nie. Całą reszta, dalsze życie to sprawa prywatna tej osoby. To, że ktoś adoptował dziecko nie zabrania mu wiązania się z partnerami. Pojedyncza adopcja świadczy jedynie o tym, że jedna osoba jest odpowiedzialna prawnie i jedna osoba ma prawo do dziecka. O niczym więcej to nie świadczy, Ty zaś dorobiłaś do tego cały stek fikcji i zakazów, które są pogwałceniem Konstytucji RP. MARIEL napisał(a): podczas gdy nieżyjący, wierzący rodzice ślubujący kiedyś wychowanie ich w wierze chrześcijańkiej mogliby sobie tego nie życzyć. Podobnie jak rodzice innej wiary antagonizującej katolicyzm lub rodzice ateistyczni, którzy np. gardzili katolikami uważając ich za największe zło. Tak już jest, że jak ktoś decyduje się na oddanie dziecka do adopcji, bądź znajduje się tam ono w wyniku spraw losowych trzeba się liczyć z tym, że trafi ono w ręce ludzi o innych poglądach. Ty byś chciała dominacji poglądów katolickich, żeby wszystkie dzieci trafiały koniecznie do rodzin hetero koniecznie katolickich. Po raz kolejny zapominasz w jakim kraju żyjesz. Tu nie Watykan, tylko Polska i wszystkie pokojowe światopoglądy są równe, a twój katolicki w niczym nie lepszy od mojego. Super, a teraz przytocz konkretne fragmenty, które mówią o tym, że nie potrafię zapewnić dziecku opieki i go utrzymać.
Ostatnio edytowano Wt sie 21, 2012 12:24 przez Anonim (konto usunięte), łącznie edytowano 3 razy
|
Wt sie 21, 2012 12:20 |
|
 |
Johnny99
Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42 Posty: 16060
|
 Re: Obrona wartości chrześcijańskich
KKK się nie zajmuje tobą, bo zostały tam zapisane sprawy istotne.
_________________ I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)
|
Wt sie 21, 2012 12:21 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Obrona wartości chrześcijańskich
Johnny99 napisał(a): KKK się nie zajmuje tobą, bo zostały tam zapisane sprawy istotne. Czyli nie ma tam o tym mowy... Nie chodzi o mnie personalnie, chodzi ogólnie o wartości chrześcijańskie, który by wspominały cokolwiek o tym, że człowiek homoseksualny nie jest w stanie zaopiekować się dzieckiem i zapewnić mu utrzymania. Poległeś... Może ktoś inny takowe znajdzie. Szukam przyczyny postawy antyhomoseksualnej wśród części katolików. Chcę rozstrzygnąć, czy wynika to uprzedzeń i przekory, czy z tzw. "wartości chrześcijańskich". Póki co 1:0 dla mnie. Jeśli się już tak bardzo lubicie zasłaniać "wartościami chrześćijańskimi" i tak bardzo lubie wszystko nimi usprawiedliwiać to czas, by tę kwestię wyjaśnić.
|
Wt sie 21, 2012 12:26 |
|
 |
Johnny99
Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42 Posty: 16060
|
 Re: Obrona wartości chrześcijańskich
KKK i tak jest bardzo obszerny, szkoda by było w nim miejsca na zajmowanie się wszystkimi możliwymi dewiacjami, albo tym, kto ma jakie kompetencje do zarabiania pieniędzy.
_________________ I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)
|
Wt sie 21, 2012 12:32 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Obrona wartości chrześcijańskich
Kręcisz, rozumiem z braku dowodów... Chodzi wyłącznie o rozstrzygnięcie pobudek zasłaniania się "wartościami chrześcijańskimi" w przypadku adopcji homo. Wasz problem polega na tym, że potępiacie ludzi homo "po całości" tylko dlatego, że Kościół nakazuje wam potępiać "akty homsoeksualne". Tymczasem seks homo nie ma nic wspólnego ze zdolnością człowieka do wychowywania dzieci i zapewniania mu należytego utrzymania. Jeśli więc jesteście przeciwko adopcjom homo, prosiłbym byście kłamliwie nie zasłaniali się przy tym wartościami chrzesćijańskimi, a mówili wprost bez ściemy i ogórdek, że wynika to z waszego obrzydzenia, nienawiści i przekory, czyli pobudek autentycznych.
|
Wt sie 21, 2012 12:35 |
|
 |
Johnny99
Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42 Posty: 16060
|
 Re: Obrona wartości chrześcijańskich
Mike29 napisał(a): Chodzi wyłącznie o rozstrzygnięcie pobudek zasłaniania się "wartościami chrześcijańskimi" w przypadku adopcji homo. To proste - do "wartości chrześcijańskich" należy np. to, że rodzinę, jako podstawową komórkę społeczną, tworzą mężczyzna, kobieta i ich dzieci, oraz to, że homoseksualizm jest "obiektywnie nieuporządkowany", a czyny homoseksualne są grzechem. To zupełnie wystarczy. Cytuj: Wasz problem polega na tym, że potępiacie ludzi homo "po całości" Ależ oczywiście, że nie. Ja np. nie potępiam osób homo ani po całości, ani w ogóle. Cytuj: Tymczasem seks homo nie ma nic wspólnego ze zdolnością człowieka do wychowywania dzieci i zapewniania mu należytego utrzymania. Oczywiście, że ma. Człowiek rozwiązły, nie potrafiący powstrzymać własnej seksualności, nie nadaje się do wychowywania dzieci, podobnie jak alkoholik nie potrafiący powstrzymać się od picia. Dodatkowo człowiek, który odczuwa pociąg do osób płci przeciwnej, wychowa dziecko, które będzie uważać pociąg homoseksualny za coś normalnego. Cytuj: Jeśli więc jesteście przeciwko adopcjom homo, prosiłbym byście kłamliwie nie zasłaniali się przy tym wartościami chrzesćijańskimi Ja akurat prawie nigdy nie zasłaniam się "wartościami chrześcijańskimi". Wartości świeckie zwykle zupełnie mi wystarczają, by się przed wami bronić.
_________________ I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)
|
Wt sie 21, 2012 13:11 |
|
 |
Daniel86
Dołączył(a): Cz wrz 17, 2009 10:45 Posty: 836
|
 Re: Obrona wartości chrześcijańskich
Johnny99 napisał(a): Oczywiście, że ma. Człowiek rozwiązły, nie potrafiący powstrzymać własnej seksualności, nie nadaje się do wychowywania dzieci, podobnie jak alkoholik nie potrafiący powstrzymać się od picia. Czy są dowody na to, że każdy homoseksualista jest rozwiązły? Johnny99 napisał(a): Dodatkowo człowiek, który odczuwa pociąg do osób płci przeciwnej, wychowa dziecko, które będzie uważać pociąg homoseksualny za coś normalnego. Po pierwsze - każdy, a nie tylko katolicy, ma prawo wychować swoje dziecko, jak chce. Po drugie - nawet jeśli dziecko nie będzie widziało niczego złego w homoseksualizmie, to jeszcze nie znaczy, że samo też będzie homo. Orientacja seksualna to nie kwestia poglądów. Kwestią poglądów jest tylko stosunek do homoseksualizmu. Johnny99 napisał(a): Ja akurat prawie nigdy nie zasłaniam się "wartościami chrześcijańskimi". Wartości świeckie zwykle zupełnie mi wystarczają, by się przed wami bronić. A to ciekawe, bo tak się składa, że wartości świeckie uznają zasadę "żyj i pozwól żyć innym". Tak w ogóle, dlaczego bronisz się przed gejami? Czy oni Cię atakują?
_________________ Pomóż klikając w serduszko! - Pajacyk, Okruszek, Polskie Serce i Pusta Miska
 Mi ne mortigas, mi ne ŝtelas, mi ne kredas...
|
Wt sie 21, 2012 14:37 |
|
 |
Johnny99
Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42 Posty: 16060
|
 Re: Obrona wartości chrześcijańskich
Daniel86 napisał(a): Czy są dowody na to, że każdy homoseksualista jest rozwiązły? Nigdy nie ma czegoś takiego, jak "każdy". Są dowody, że są bardziej rozwiąźli niż heteroseksualiści. Zresztą Mike29 tego nie negował. Cytuj: Po pierwsze - każdy, a nie tylko katolicy, ma prawo wychować swoje dziecko, jak chce. Dlatego właśnie nie można każdemu przyznać prawa do tego, by wychowywał dziecko - np. pedofilowi. Cytuj: Po drugie - nawet jeśli dziecko nie będzie widziało niczego złego w homoseksualizmie, to jeszcze nie znaczy, że samo też będzie homo. Nie znaczy, ale zwiększa prawdopodobieństwo. Cytuj: Orientacja seksualna to nie kwestia poglądów. To nie jest tylko kwestia poglądów, ale także odruchów. Cytuj: A to ciekawe, bo tak się składa, że wartości świeckie uznają zasadę "żyj i pozwól żyć innym". Wartości świeckich jest wiele. Cytuj: Tak w ogóle, dlaczego bronisz się przed gejami? Czy oni Cię atakują? Owszem.
_________________ I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)
|
Wt sie 21, 2012 14:49 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Obrona wartości chrześcijańskich
Johnny99 napisał(a): To proste - do "wartości chrześcijańskich" należy np. to, że rodzinę, jako podstawową komórkę społeczną, tworzą mężczyzna, kobieta i ich dzieci, oraz to, że homoseksualizm jest "obiektywnie nieuporządkowany", a czyny homoseksualne są grzechem. To zupełnie wystarczy.
Nie, bo to nie są żadne argumenty na niezdolność osób homoseksualnych do wychowywania dzieci. To, że ktoś się lubi bzykać z partnerem tej samej płci nie determinuje braku umiejętność zapewnienia dziecku utrzymania i opieki. Wartości nawet nie chrześcijańskie, tylko bardziej precyzyjnie - katolickie wskazują na rodzinę hetero i potępiają seks homo, ale w żaden sposób nie potępiają opiekowania się dziećmi przez wujków, ciocie, niańki, albo prawnych opiekunów, którzy mają homoseksualną orientację. Johnny99 napisał(a): Ależ oczywiście, że nie. Ja np. nie potępiam osób homo ani po całości, ani w ogóle.
Oczywiście, że potępiasz, ponieważ dałeś do zrozumienia, że osoba homoseksualna nie powinna zajmować się dzieckiem tylko z samego faktu, że jest homoseksualna, mimo, że nie potrafisz ku temu podać ani argumentów wartości chrześcijańskich, ani jakichkolwiek innych. Ja podam za Ciebie argumenty, których się wstydzisz i je ukrywasz - przekora, nienawiść i niewiedza. Johnny99 napisał(a): Oczywiście, że ma. Człowiek rozwiązły, nie potrafiący powstrzymać własnej seksualności, nie nadaje się do wychowywania dzieci, podobnie jak alkoholik nie potrafiący powstrzymać się od picia. Dodatkowo człowiek, który odczuwa pociąg do osób płci przeciwnej, wychowa dziecko, które będzie uważać pociąg homoseksualny za coś normalnego.
Haha, ładna próba zrównania uzależnienia - alkoholizmu z orientacją seksualną. Traktujesz swój heteroseksualizm jak uzależnienie twoja sprawa, ale wybacz dla mnie orientacja to troszkę co innego niż pospolite uzależnienia. To co uważasz nt. "rozwiązłości" nie ma żadnego znaczenia, bo mnóstwo jest par hetero, które puszczają się na boki, zdradzają i zmieniają partnerów jak rękawiczki, a przy tym płodzą dzieci. Prawo stanowione w żaden sposób nie określa zdolności wychowywania dzieci przez pryzmat tego ilu partnerów/partnerek ma jego rodzic, bądź też prawny opiekun. Doprawdy zdumiewa mnie twoja odpowiedź, w której dziecko mieszasz do spraw łóżkowych jego opiekunów. Nadal nie usłyszałem jakichkolwiek merytorycznych argumentów, które by dowodziły tego, że bzykanie się partnerów różnych płci powoduje umiejętność wychowywania dziecko, a bzykania się partnerów jednej płci nie powoduje takiej umiejętności. Johnny99 napisał(a): Ja akurat prawie nigdy nie zasłaniam się "wartościami chrześcijańskimi". Wartości świeckie zwykle zupełnie mi wystarczają, by się przed wami bronić. To super, mam nadzieję, że nie będziesz więcej w tym kontekście przytaczał linków do prawa kanonicznego twojej religii. Nie masz się przed czym ani przed kim bronić, uroiłeś sobie, że Cię ktoś atakuje. Daniel86 napisał(a): Po pierwsze - każdy, a nie tylko katolicy, ma prawo wychować swoje dziecko, jak chce. Po drugie - nawet jeśli dziecko nie będzie widziało niczego złego w homoseksualizmie, to jeszcze nie znaczy, że samo też będzie homo. Orientacja seksualna to nie kwestia poglądów. Kwestią poglądów jest tylko stosunek do homoseksualizmu.
Jhonnyemu99 się wydaje, że prawo stanowi, aby wychowywać dzieci w duchu poglądów nt. homoseksualizm, które on reprezentuje  Johnny99 napisał(a): Nigdy nie ma czegoś takiego, jak "każdy". Są dowody, że są bardziej rozwiąźli niż heteroseksualiści. Zresztą Mike29 tego nie negował.
Po co miałbym to negować? Przy tych dowodach równocześnie podkreśla się bardzo wyraźnie, że sama orientacja nie determinuje częstszej zmiany partnerów, ani też, że nie ma gejów, którzy nie wiążą się z partnerem na całe życie. Zresztą po raz kolejny chcesz nam wcisnąć swój argumencik, że niby jest to coś złego, tymczasem prawo stanowione w żaden sposób nie łączy faktu wychowania dzieci z życiem seksualnym prawnych opiekunów i tego ilu mają partnerów. Ja mogę co noc bzykać się z innym kolesiem, a w ciągu dnia świetnie się opiekować dzieckiem, a gdy jestem w pracy powierzać opiekę zatrudnionej niańce i nie widzę tutaj żadnej sprzeczności. Każdy sobie może wychowywać dzieci w duchu takiej moralności i zasad, które uznaje za stosowne i bynajmniej nie muszą to być twoje wartości. Johnny99 napisał(a): Dlatego właśnie nie można każdemu przyznać prawa do tego, by wychowywał dziecko - np. pedofilowi.
Pod względem pedofilii następuje weryfikacja, pod względem orientacji seksualnej jest to zabronione z uwagi na konstytucyjną ochronę przed dyskryminacją ze względu na orientację seksualną. Johnny99 napisał(a): Nie znaczy, ale zwiększa prawdopodobieństwo.
Moi kumple heterycy nie widzą niczego złego w homoseksualizmie, chodzą ze mną po klubach gejowskich, obcują z moimi chłopakami i nadal pozostają heterykami  Ja również, mimo, że wychowałem sie w rodzinie hetero jestem homo, bo to nie zależy od wpajanych wartości, tylko jest wrodzone. Johnny99 napisał(a): Wartości świeckich jest wiele.
Owszem, na czele z takimi, które antagonizują moralność Kościoła.
|
Wt sie 21, 2012 15:31 |
|
 |
Daniel86
Dołączył(a): Cz wrz 17, 2009 10:45 Posty: 836
|
 Re: Obrona wartości chrześcijańskich
Johnny99 napisał(a): Są dowody, że są bardziej rozwiąźli niż heteroseksualiści. Zresztą Mike29 tego nie negował. W takim razie co powiesz na użytkownika BrunoEdward? Twierdzi on, że jest gejem, ale nie praktykuje swojego homoseksualizmu i w ogóle nie uprawia seksu. Doszukujecie się symetrii tam, gdzie jej nie ma, a prawda jest taka, że my Wam niczego nie narzucamy. Nie narzucamy Wam np. in vitra, bo jest ono dobrowolne. Za to Wy chcecie nam narzucić niestosowanie in vitra i chcecie to robić zastraszając nas wiezieniem (patrz pomysł PiS-u). Więc gdzie ta symetria?
_________________ Pomóż klikając w serduszko! - Pajacyk, Okruszek, Polskie Serce i Pusta Miska
 Mi ne mortigas, mi ne ŝtelas, mi ne kredas...
|
Wt sie 21, 2012 16:19 |
|
 |
frater
zbanowana na stałe
Dołączył(a): N kwi 15, 2007 21:52 Posty: 2219 Lokalizacja: GG 304230
|
 Re: Obrona wartości chrześcijańskich
@Mike29
Homoseksualizm jest chorobą powstałą w większości przypadków na bazie źle przekazywanych wzorców w młodości.
Jak zatem anormalne i amoralne zachowanie homoseksualistów może skutkować normalnym rozwojem dzieci w związku homoseksualnym?
Jak mogą przekazać prawidłowe wzorce Miłości Małżeńskiej, której to `owocem` są dzieci.
Z czystej biologii pożycie homoseksualne nie może skutkować zajściem w ciążę, gwoli edukacji.
Ps Posługuję w KK m. in. Charyzmatem Uzdrawiania i tym wszystkim homoseksualistom, którzy chcą się pozbyć tej choroby mogę pomóc swoją Posługą. W tym celu proszę o PW lub informację na GG 304230
BÓG chce byście byli zdrowi także w Waszej orientacji seksualnej, czy akceptacji swojej płci.
|
Wt sie 21, 2012 17:22 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Obrona wartości chrześcijańskich
Mike29 napisał(a): Johnny99 napisał(a): KKK się nie zajmuje tobą, bo zostały tam zapisane sprawy istotne. Czyli nie ma tam o tym mowy... Nie chodzi o mnie personalnie, chodzi ogólnie o wartości chrześcijańskie, który by wspominały cokolwiek o tym, że człowiek homoseksualny nie jest w stanie zaopiekować się dzieckiem i zapewnić mu utrzymania. Poległeś... Może ktoś inny takowe znajdzie. Szukam przyczyny postawy antyhomoseksualnej wśród części katolików. Chcę rozstrzygnąć, czy wynika to uprzedzeń i przekory, czy z tzw. "wartości chrześcijańskich". Póki co 1:0 dla mnie. Jeśli się już tak bardzo lubicie zasłaniać "wartościami chrześćijańskimi" i tak bardzo lubie wszystko nimi usprawiedliwiać to czas, by tę kwestię wyjaśnić. Powiem Ci z czego wynika - z nachalnej promocji homoseksualizmu. Jeśli dotychczas nie odczuwałam niechęci do ludzi o takiej preferencji, to po Twojej napastliwej promocji, zdecydywanie jestem zdegustowania i ogarnia mnie niechęć. Aby nie dojść do uczucia wrogości zaprzestałam czytać Twoje posty - ten akurat jest wyjątkiem.
|
Wt sie 21, 2012 17:37 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Obrona wartości chrześcijańskich
....
|
Wt sie 21, 2012 17:43 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Obrona wartości chrześcijańskich
Alus napisał(a): Powiem Ci z czego wynika - z nachalnej promocji homoseksualizmu. Jeśli dotychczas nie odczuwałam niechęci do ludzi o takiej preferencji, to po Twojej napastliwej promocji, zdecydywanie jestem zdegustowania i ogarnia mnie niechęć. Aby nie dojść do uczucia wrogości zaprzestałam czytać Twoje posty - ten akurat jest wyjątkiem. To teraz widzisz Alus skąd się bierze antyklerykalizm, niechęć, wrogość i wszelkie pochodne, do katolików/chrześcijan i Waszego wyznania... Ty odbierasz coś jako nachalną promocję (Twoje prywatne zdanie, ja tak tego nie widzę), ja odbieram tak wszelkie kwestie związane z Waszą wiarą i Waszymi wartościami. A nawet nie jako promocję tylko narzucanie... 
|
Wt sie 21, 2012 17:54 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|