Bredzisz! ograniczanie praw jakiejś grupie wyznaniowej, jest zaprzeczeniem demokracji.

Nic tak nie kompromituje i nie zniechęca do katolicyzmu jak ludzie pokroju quasa i ichniejszy bełkot. I dopóki oni tego nie zrozumieją to nadal będą wypisywać podobne teksty na szkodę Kościoła. Oby chociaż nie tak marne stylistycznie i merytorycznie jak założyciel tematu, to już wolę Terlikowskiego, albo Cejrowskiego.
Obszerniejszy komentarz jest zbyteczny. W przeciwieństwie do chrześcijanina quasa nie mam zamiaru przyczyniać się do tworzenia podziałów w społeczeństwie.
Pocieszające jest to, że posiadam kilku znajomych chrześcijan, którzy myślą podobnie do mnie, a po przeczytaniu quasowej jeremiady zapewne złapaliby się za głowę.

Hmm, czyli jak ogranicza się jakąś grupę wyznaniową, to to nie jest demokracja? Ciekawa definicja. Czy w Polsce mamy teraz demokrację czy nie?

W Polsce mamy teraz demokracje, natomiast jeśli 70% naszych obywateli stanowili by muzułmanie, to wtedy w naszym sejmie też powinno być ich 70%, gdyby tak jak chciałeś ograniczyć ich liczbe, tak choćby do 50%, to już wtedy w Polsce demokracji by nie było.

Ja o niczym takim nie pisałem. Przeczytaj jeszcze raz uważnie mój wpis.

Jeśliby tak kiedy było, że większość społeczeństwa Polskiego stanowiliby muzułmanie, to w takim wypadku Polska byłaby pod ich rządami, w końcu mamy demokracje. No i co wtedy?? zmiana konstytucji? byś ograniczał ich prawa?

Skąd pomysł że ateiści będą prześladować katolików? w Biblii tak pisze? jakoś tego nie kojarze.

Jak już muzułmanie będą stanowili większość w społeczeństwie I W PARLAMENCIE, to będzie za późno. Ja pisałem o zmianie konstytucji ZANIM zaraza fundamentalizmu religijnego z Allahem na ustach do nas dotrze. Wówczas, nawet jak muzułmanie będą mieli zwykłą większość w parlamencie, nie będą mogli zmienić Konstytucji, bo jej zmiana wymaga 2/3. To by przesunęło zmianę Polski na kalifat pewnie o kilkadziesiąt lat.
Teraz rozumiesz o co mi chodzi?

Nie wiem do czego odnosisz się w ostatnim pytaniu? To chyba nie do mnie?

Aha... To napisz nam na czym ta zmiana miała by polegać.

Prawo do odbierania praw innym na pewno. Jeśli sądzisz, że celem demokracji jest spełnianie wszelkich zachcianek większości to jesteś w grubym błędzie.

Ewentualna zmiana Konstytucji miałaby polegać na umocnieniu świeckości Państwa poprzez faktyczne oddzielenie go od instytucji religijnych w taki sposób, aby Państwo nie mogło faworyzować żadnej z religii.

No to nie masz czego zmieniać, bo obecny kształt Konstytucji nakazuje równe traktowanie różnych religii.

Można to jednak ostrzej zapisać, aby utrudnić w przyszłości muzułmanom dywersję. Np. można umieścić zapis, że Państwo nie miesza się w sprawy kościołów i związków wyznaniowych i nie umożliwia działania tychże w placówkach państwowych. To poważne utrudnienie dla fundamentalistów wszelkiej maści, nie sądzisz?

Z jakiś powodów średnio wychodzi to w praktyce - patrz odmowa rejestracji pastafarian.

No to podaj konkretnie które zapisy i w jaki sposób należy zaostrzyć.


Taki zapis już istnieje.


Natomiast taki zapis byłby sprzeczny z wolnością wyznania i praktykowania wyznawanej wiary.


To nie jest żadne utrudnienie.

Urząd ma obowiązek rejestrować Kościoły, religie, związki wyznaniowe itp., a nie prześmiewcze organizacje ateistów, którzy zebrali się w celu wyśmiewania wierzących.