Bóg w moim pojęciu jest wszystkim, tak nawet powietrzem, bo zostało stworzone przez niego.

Prościej by było nie stwarzać cierpienia/zła, ale jak widać komuś by się nudziło. I tak oto mamy grzech pierworodny z niczyjej winy....

Jaka jest charakteryzacja Boga według konceptu chrześcijańskiego?

No to spoko, mi to nie przeszkadza, że w Twoim rozumieniu Bóg jest także tlenem. Wiedz jedynie tylko tyle, żeś jest heretyk jeśli taką teorię chciałbyś wyznawać w ramach chrześcijaństwa i tyle .


Przeczytaj początek Księgi Rodzaju i mniej więcej dowiesz się czegoś na temat grzechu pierworodnego.


W takim razie stwarzaj go w swoim życiu i przynajmniej kilka problemów wokół Ciebie odejdzie


W tym pytaniu nie wiem jakiej odpowiedzi oczekujesz... Setki traktatów, wypowiedzi, pism, homilii, książek na ten temat powstało odkąd istnieje Kościół. Mogę Ci podać podstawową literaturę z zakresu dogmatyki katolickiej (głównie z chrystologii i trynitologii). Poczytasz autorów, którzy w miarę kompaktowy sposób na kilkuset stronach przedstawią Ci o co w tym chodzi i jak to wygląda. Chcesz?

Pozostaje tylko życzyć miłej lektury i smacznego.

obejrzyjcie sobie ten filmik to zrozumiecie ze warto się nawrócić bo piekło istnieje i niech każdy jest tego świadomy
https://www.youtube.com/watch?v=LkqBSrwiQwg

A do czego odnosi się Twój wpis i podany link?
Po pierwsze - chrześcijanin nie musi oglądać filmików na yt, że móc dowiedzieć się czegoś na temat istnienia złego ducha, wystarczy Pismo Święte, serio.
Po drugie - nawracanie przez zastraszenie jest raczej słabe, choć nieraz przynosi jakieś plony, tylko że marne.
Po trzecie - na temat samego filmu wypowiadać się szczegółowo nie będę. Nie neguję pozycji i obecność egzorcystów w KK. Neguję jedynie taki przekaz kiedy egzorcysta buduje teologiczny świat w oparciu o to co wydarza się na egzorcyzmach i co mówi diabeł. Wierzyć w to co mówi ojciec kłamstwa i na tej podstawie formułować teologię, to jeszcze słabsze niż to co jest w punkcie 2. Egzorcysta niech działa i robi swoje w konkretnym miejscu wśród konkretnych ludzi i tyle. Może wtedy nie będzie rzucał kwiatków w stylu "demony opowiedziały co się działo pod krzyżem bo tam były i wszystko widziały, było dokładnie tak jak na filmie u Mela Gibsona", albo "demon nazywa się Sahar bo niesie ze sobą pustynię"... no proszę... dobrze, że nie egzorcyzmował wtedy jakiś prawosławny bo mógłby pomyśleć, że demon niesie ze sobą cukier, albo jest taki słodki.

Ten ksiądz mówi że co dzień do piekła idzie kilka milionów ludzi, to mnie troche zaciekawiło, bo według statystyk dziennie umiera około 150 tysięcy osób, więc skąd biorą brakującą reszte?
Straszy, rozśmiesza, naucza, zarabiają przy tym nie małe pieniądze, zupełnie jak wróżbita maciej, ksiądz Natanek, czy tam jaki David Copperfield.

Haha próbowałam, naprawdę próbowałam obejrzeć ów zacny film, ale po wzmiance o "rumuńskiej gimnastyczce" wymiękłam

Bo ten ksiądz ma nieco nierówno pod sufitem poukładane.
Ale spoko... jeśli takie "nowinki" robią na kimś wrażenie, to szczerze współczuję.

O ile nie pochwalam straszenia. I nawracania się przez zastraszanie ze względu na słabą motywację i niedostateczny wkład miłości potrzebny do bycia w Królestwie. To takie straszenie ma jeden pozytywny aspekt. Mianowicie każe być uważnym i nie lekceważyć sobie problemu. Jednak bać się szatana jest również błędem. Ponieważ obawiać się go oznacza wierzyć , ze może mieć dość mocy aby zwieść i oszukać. A nam potrzeba właśnie wiary, że otrzymamy dostateczna pomoc od Ducha św o ile oczywiście zdołamy mu zaufać bo to jest jeden z trudniejszych etapów. Bo wbrew pozorom wielu boi się wręcz zbawienia. a przynajmniej opiera swoje życie w tym świecie na oddaleniu perspektywy zbawienia na dalszy plan.
Odnośnie krzyża to sam krzyż wydaje sie trudny ze względu na egoistyczne osadzenie naszego umysłu ( utożsamiającego się z ego). Nacechowany egoizmem człowiek musi robić to czego wcale nie chce ale robi tak aby mieć pozytywny wizerunek. Kierujący sie miłością człowiek robi to co potrzebne bo daje mu szczęście i poczucie spełnienia.
Jezus mówił o tej relacji jako o lekkim brzemieniu i słodkim jarzmie . Może nie wszyscy czują prawdziwą miłość ale ci , którzy ją czują robiąc coś dla osoby którą kochają robią to z radością. I o ile bez tej miłości dany czyn byłby trudny to uskrzydleni miłością dokonują go o wiele łatwiej.
Przykładowo potwornie bałam się pająków nie mogłam nawet myśleć, że jest jakiś w pomieszczeniu w którym przebywam. A jednak w sytuacji gdy z rana zauważyłam olbrzymiego pająka w łóżeczku córeczki bez zwłoki złapałam gołymi rękoma tego pająka i wywaliłam za balkon. w tym sensie krzyż pozwala udoskonalać nas samych i zmieniać nasze niedoskonałości. Jednocześnie pozwala aby ludzie , których kochamy również stawali się lepszymi. Jednak jest to nieustanny proces i droga w Chrystusie. Gdzie mamy tę świadomość, że jesteśmy wspomagani.

Bo wiernych, dla lepszego efektu, trzeba zastraszyć. Strach lepszy niż szacunek.

Niechodzi o to żeby zastraszyć tylko o to żeby ludzie byli świadomi co wybierają, i że mają szansę nawrócenia póki czas,możecie niewierzyc w to co mówi ksiądz ale sam nieraz widziałem jak egzorcyzmowal ludzi.

Na tamtym świecie, albo będzie potępienie, i w efekcie piekło w bliżej nie określonej formie, albo będzie zbawienie, i życie w niebie jak jakiś zakonnik, i to przez nieskończoność!
To wszystko nie jest zbyt atrakcyjne, jakoś mnie nie dziwi że ludzie nie chcą sie tym zajmować.

To nie jest ksiądz, to jest biznesmen, coś jak Natanek, tyle że w łagodniejszej formie.
Najpierw wmówi ludziom chorym umysłowo że szatan ich zaatakował, później wmówi im że za pomocą egzorcyzmów, udało mu sie tego szatana przepędzić, no i na koniec dać medialne świadectwo, ażeby wszyscy wiedzieli, że tacy jako on egzorcyści, utrzymywani całe życie, przez kościół, są potrzebni.


No jasne! okłamywać ludzi, dla dobra ludzi.
Szatan ojciec kłamstwa czuje sie wniebowzięty

Twoje posty kłują w oczy - ze względu na zakrawająca na fanatyzm treść oraz ortografię.

Dominik idzie na odsiecz Dominikowi
oto-toksyczna, dlaczego go atakujesz? Chłopak jak pisze, tak pisze, ale pisze dobrze i mądrze.
Walka o życie wieczne trwa, niech każdy o tym pamięta i stara się nie marnować łask, żeby mieć udział w Zbawieniu!
Amen

ale dziwne teorie na temat nawrócenia. moim zdaniem skoro masz potrzebę iść do kościoła i się pomodlić to idź. Bóg kocha wszystkich bez względu na to jaki grzech popełniłeś. Jak będzie miał Ci przebaczyć to przebaczy, a opinie innych na temat przebaczania czy nawracania nie bierz do siebie, bo każdy mierzy Ciebie swoją własną miarą, a nie miarą Boga