Po co się fascynować Japonią, która przyłączyła się do Hiltera, napadła na USA,i te japońskie eksperymenty na ludziach, lepiej fascynować się północnoamerykańskimi Indianami jak Dakota i inni.

Japonia robiła swoją politykę kosztem gaijnów. Skończyło się na tym, że została wasalem, ale na własnych warunkach, najpotężniejszego kraju tej planety i jej drugą gospodarką. A mógł Japonię Stalin brać, albo Mao i przerabiać na obraz i podobieństwo. Skończyłoby się gorzej, niż w Kimmerii Północnej.

Zresztą było dokładnie na odwrót, to Hitler przyłączył się do Japończyków, którzy zaczęli całą rozróbę od wzięcia Chin i próbowali brać Syberię - ale z Syberią nie wyszło. Gdyby wyszło, nie byłoby potrzeby uderzać na USA, bo cały czas szło o surowce dla przemysłu, na które Amerykanie nałożyli embargo, bo tak se chcieli i koniec.

Co do cyferkowych obozów, to daruj, ale najpierw wysprzątaj dom własny. Jakaś połowa Polaków uważa, że Hitler z Żydami to robił porządek. W tym momencie, w tym kraju. Rasistów (autentycznych!) też by się dało sporo wydłubac.

Historia Japonii nieciekawa, przyłączyła się do obozu Zła.
Polacy odwrotnie, chyba żaden kraj nie ma tak pięknej historii, bycia po stronie Dobra.
Twoja fascynacja Japonią wzięła się zapewne z lat 80-tych, gdzie fascynowała japońska technika, sztuki walki Bruce-Lee itd.(to Chińczyk, ale ogolnie Wschód)
Czym się chwalić że jest się skutecznym w Złu, to tak jakby chwalić Ala Capone za skuteczność.

Zlituj się, Andy; jedź na jakąś wojnę religijną i daj się tam zabić.

Nie ma żadnych obozów Dobra ani Zła. Dobro i Zło to są narzędzia w ręku polityka; on ich używa, naprzemiennie, żeby robić prostym ludziom wodę z mózgów. Już więcej sensu jest w mówieniu o obozach Honoru i Hańby, tylko że obóz Honoru kipnął sobie w Wersalu, dobito go w Poczdamie, a obecnie wykańcza się partyzantkę wartości.

Hańba zwycięża... ciekawe tylko, jak sobie świat urządzi i jak długo świat to wytrzyma. Bo niestety, ale na przykład bez Honoru nie sposób wyobrazić sobie gospodarki. Bo gospodarka stoi na umowach dobrowolnych, których się dotrzymuje mimo, niekiedy, niewygód, ponieważ tak nakazuje - no właśnie...

Eksperymenty na ludziach robione przez Japończyków , wyżywanie się na bezbronnych, to bardzo honorowe? Ha!

Tak? No to sobie poczytaj: https://ciekawostkihistoryczne.pl/2016/ ... pospolita/ Nie wspomnę już okresu międzywojennego, gdzie likwidowano cerkwie prawosławne.

Mamy się wstydzić za polską historię, jesteś czytelniczką GazWyb "Polska mistrzem Polski"
Był czas niegdyś tak jak Ergo jest japonofilem, to ja byłem anglofilem, aż zobaczyłem że polska historia i Naród są wyjątkowe, o wiele lepsi niż Anglicy, Zachowaliśmy katolicyzm,była u nas tolerancja religijna.

Zrób porządek we własnym domu, Andy.

Nawiasem, w Wesołych Świąt, poruczniku Lawrence jest scena, w której komendant obozu jenieckiego mówi rzeczonemu Lawrence'owi "Tak; ma pan umrzeć dla mnie" i jest to rzecz tak jasna i oczywista, że kamera w tym momencie w ogóle nie pokazuje komendanta, tylko skupia się na twarzy Lawrence'a, którego, oczywiście, pusty śmiech ogarnia. Ale dla Japończyka (film reżyserował Japończyk) jest to, najwyraźniej, czysta egzotyka, którą można studiować, bo to ciekawe. Co zresztą rzeczony komendant właśnie robi; Lawrence nie ginie, ale z obozu na koniec wychodzi i wraca do swoich.

Według Ciebie Ergo, nie jest ważne by być dobrym ale "grzecznym, uprzejmym, i dobrze wychowanym" z przyklejonym uśmiechem na twarzy?
"Jezus, który byłby w zgodzie ze wszystkim i ze wszystkimi, Jezus bez swojego świętego gniewu, bez twardości prawdy i prawdziwej miłości, nie jest prawdziwym Jezusem, jak Go przedstawia Pismo Święte, lecz Jego żałosną karykaturą."
https://stacja7.pl/wiara/benedykt-xvi-o-prawdzie/

A w którym momencie powiedziałam, że mamy się wstydzić? Mamy stać w prawdzie, a nie zakłamywać historię.

Nie ma to jak dobra szkoła z innego forum, prawda? Tyle, że tutaj nie wyprowadzisz mnie z równowagi podobnymi insynuacjami. Tam mnie uodporniono na takie zagrywki.

Właśnie stając w prawdzie widać że nasza historia była wielka.
Wspaniałe czasy Jagiellonów, wolność szlachecka.
Potem ciężkie czasy, 123 lata niewoli, wojny, bohaterski zryw Powstania Warszawskiego, wielki papież.

No, te wspaniałe czasy Jagiellonów owocowały podbojami, że państwo polskie sięgało aż do Morza Czarnego, a potem najazdem Tatarów.

I mamy się tego wstydzić?? Polska miała być krajem ludzi przepraszających że żyją.
Podobnie nie ma czego wstydzić się starożytny Rzym który ekspandował za czasów świetności Republiki aż wykończyli go cezarowie.

A gdzie mówię o wstydzie? Te podboje chluby nie przynoszą, burzenie cerkwi też nie, więc nie pisz, że Polacy zawsze stawali po stronie dobra.

Na pewno mamy więcej chluby niż Amerykanie, Żydzi , Niemcy, Japończycy, Anglicy itd
Z narodów które są w porządku to Rosjanie i Chińczycy, oba potwornie wymęczone,