Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest So paź 25, 2025 7:35



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 259 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11 ... 18  Następna strona
 Co myślicie o ateistach? 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): Cz wrz 21, 2006 18:43
Posty: 923
Post 
Annariel napisał(a):
Bo taką znam definicję instynktu :-) Ale chyba to ci, którzy je go tu pierwsi wprowadzili, powinni go wytłumaczyć.


Rozmaite instynktynkty wcale nie mają takiego samego nasilenia, np. instyknt strachu przed zagrożeniem jest z reguły mocniejszy niż chęci kontaktu seksualnego. Kiedy szarżuje na Ciebie tygrys, nie myślisz o seksie.

Cytuj:
Cytuj:
Problemem hitlera było nie uznanie subiektywności pojęcia dobra/zła i pominięcie odczuć w tej kwestii całych narodów i grup społecznych .
Postępowanie Hitlera uważam więc za bliższe religijnej idea fix [ którą była ideologia nazistowska ] , niż moralności opartej na uwzględnieniu odmiennych ocen moralnych.

Ludzie, ale wam Żydzi robią wodę z mózgu... :shock:
Czy Hitler to tylko holocaust?
Przecież on jednak trochę żył w Niemczech przed wojną i nie wszystko co mówił, dotyczyło Zydów vel Słowian i komuchów. Mówił też o sumieniu. Podobnie do Big_Maca.


Wielu też było takich z idea fix, którzy mówili o obiektywnym wartościowaniu dobra i zła. Podobne do Twoich poglądy na obiektywność sumienia ma przywódca fundamentalistów, tylko że wg niego "istnienie Izraela na mapie jest złem" i to określa jako obiektywny fakt. Powtórzę się, relatywizm moralny jest tak samo niebezpieczny w rękach ludzi o skłonnościah autorytarnych, co przekonanie o obiektywnej prawdziwości swoich przekonań. Oba mogą posłużyć do usprawiedliwiania rzezi.


Cytuj:
Ale nie o to chodzi.
Dlaczego zabójcę miałaby interesować ocena Big_Maca? Ocena, która ma taką samą wagę, jak jego gusta szpinakowe...


A ja powtórnie spytam, dlaczego miałaby go obchodzić Twoja argumentacja w stylu "ja wiem i ty wiesz, że to jest zło"? Z kolejnych Twoich opowieści o tym królu wynika, że on najwyraźniej wcale się nie kieruję taką moralnością, jaką chcesz mu sprzedać. Ba, że już jest relatywistą moralnym ;)

Cytuj:
Ja cię nie pytam, czy to jest tym samym. Ja cie pytam, czy używając tego słowa myślisz o tym samym.
Moze jeszcze wyraźniej: o osobie zabijającej myślisz to samo ( lub to samo ale bardziej), co o osobie słuchającej "złej" dla ciebie muzyki?


Moje przekonania odnośnie zabijania są silniejsze niż odnośnie muzyki. Dlaczego? Ewolucja, wychowanie itepe ;)

Cytuj:
No pięknie.
Tylko doszlismy już do tego, ze w przyrodzie nie ma altruizmu. Dlaczego króla ma poruszać fakt, ze coś jest dobre dla społeczeństwa?


Bo jeśli nie będzie społeczeństwa (np. powybija tych blondynów) to nie będzie miał biedak z czego żyć. To, czy do niego taka argumentacja przemówi, zależy od tego czy jest dalekowzroczny. Zgarnie majątek, ale kosztem społeczeństwa, które go żywi, co wcale takim racjonalnym wyjściem nie jest.

Cytuj:
No masz takie prawo. Tylko skoro "niedobre" oznacza tyle samo co "nie smakuje mi to dlaczego kogokolwiek na ziemi miałaby obchodzić twoja ocena zabójstwa?". Czy osobę zajadającą się szpinakiem moze w jakikolwiek sposób obchodzić fakt, ze go nie lubisz?


Nie musi to nikogo ani trochę obchodzić. Ale, jak pisze danbog, jeśli ktoś chce stworzyć razem ze mną społeczność, zawrzeć pakt o nieagresji, to powinno go zacząc obchodzić, że MI się coś nie podoba. Przy czym, jak mówiłem, poglądy na zabijanie się nawzajem mam mniej tolerancyjne, niż te o szpinaku, i nie pójdę na kompromis w tej kwestii.

Cytuj:
Heh. Pisanie, ze definiowanie dobra jest głupie, nie ma sensu. Przecież i ty i ja wiemy co to jest dobro. Ty wiesz, ze to nie te wszytskie głupotki, które wcześniej popisałeś Ty cały czas chcesz bronić swojego prawa do bycia dobrym. I ja się z tego cieszę. Bo chociaż tego nie rozumiesz, i dramatycznie, aż do absurdu, poszukujesz racjonalego (tj nie racjonalnego jak u Kartezjusza, ale jak na racjonalista.pl) wytłumaczenia tego pragnienia , to jednak je odczuwasz.


Ależ jak najbardziej odczuwam i wciąż to powtarzam, czego Ty chyba nie zauważasz :) Odczuwam całkowicie naturalnie i bez zastanawiania się.
Jedynie nie uważam, by to odczuwanie pochodziło od jakiegoś absolutu i było wartością obiektywną, a że ono jest pochodną mojej ewolucji, wychowania itd. Pogląd ten wynika też z wiedzy o tym jak różnie mogą postrzegać te wartości ludzie. Nieuzasadnione jest wg mnie przekonanie, że akurat ja znam prawde obiektywną (zbyt wielu się już na takim przekonaniu przejechało i zbyt wiele było przez to nietolerancji) a że pozostali to jacyś wariaci.
W praktyce wychodzi na to samo. :)

_________________
Obrazek

gg 3287237


Wt sty 30, 2007 1:10
Zobacz profil
Post 
Annariel napisał(a):
ST napisał(a):
Napisales, ze istnieje w kazdym innym wypadku, ja wykazalem, ze to falsz.

Haha gdzie niby?


Napisales:

Annariel napisał(a):
Istnieje właśnie wtedy, gdy pomagasz umierającemu, chociaz nie jest ci się w stanie odwdzieczyć.


Z tego wynika, ze jezeli ktos nie jest w stanie sie odwdzieczyc to zawsze jest to altruizm.



Do calej powyzszej rozmowy:
Instynkt to tendencja do okreslonych reakcji na bodzce, ktora jest uwarunkowana wylacznie genotypem. Wiekszosc z tego o czym piszecie jest wyuczona np chec pomagania innym.


Wt sty 30, 2007 1:22
Post 
Cytuj:
Rozmaite instynktynkty wcale nie mają takiego samego nasilenia, np. instyknt strachu przed zagrożeniem jest z reguły mocniejszy niż chęci kontaktu seksualnego. Kiedy szarżuje na Ciebie tygrys, nie myślisz o seksie.

Nie sądzę, żeby to było naukowo powiedziane.
Cytuj:
Wielu też było takich z idea fix, którzy mówili o obiektywnym wartościowaniu dobra i zła. Podobne do Twoich poglądy na obiektywność sumienia ma przywódca fundamentalistów, tylko że wg niego "istnienie Izraela na mapie jest złem" i to określa jako obiektywny fakt. Powtórzę się, relatywizm moralny jest tak samo niebezpieczny w rękach ludzi o skłonnościah autorytarnych, co przekonanie o obiektywnej prawdziwości swoich przekonań. Oba mogą posłużyć do usprawiedliwiania rzezi.

Mogą, ale nie muszą. Zapewniam cie że przez wieki było więcej tych (dużo więcej) co uważali dobro za obiektywne i nikogo nie rezali.

Cytuj:
A ja powtórnie spytam, dlaczego miałaby go obchodzić Twoja argumentacja w stylu "ja wiem i ty wiesz, że to jest zło"? Z kolejnych Twoich opowieści o tym królu wynika, że on najwyraźniej wcale się nie kieruję taką moralnością, jaką chcesz mu sprzedać. Ba, że już jest relatywistą moralnym

Dlatego, że on to naprawdę wie:) Ale t nie ja tu mówię o sobie.

Ale wyobraź to sobie : siedzisz koło mnie a ja się zajadam szpinakiem. Możesz mi mówić, ze jest niezdrowy (czyli mi zaszkodzi ), ale stwierdzenie na koniec, że tobie nie smakuje, nie ma nic do rzeczy.

Cytuj:
Moje przekonania odnośnie zabijania są silniejsze niż odnośnie muzyki. Dlaczego? Ewolucja, wychowanie itepe

Toteż nie o nasilenie pytam, tylko o jakoś. To jest po prostu większe nasilenie? Jak herbata posłodzona większą iloscią takiego samego cukru?

Cytuj:
Bo jeśli nie będzie społeczeństwa (np. powybija tych blondynów) to nie będzie miał biedak z czego żyć. To, czy do niego taka argumentacja przemówi, zależy od tego czy jest dalekowzroczny.

Kiedy Hitler prześladował Żydów w NIemczecg w pierwszym okresie Niemcom poprawił siękomfort życia. Gdyby na tym zaprzestał, zyskaliby NIemcy, bez żadnych strat (lub zyski pokryłyby straty). Myślisz, że król nie umiałby wykalkulować?


Wt sty 30, 2007 8:03

Dołączył(a): Cz wrz 21, 2006 18:43
Posty: 923
Post 
Annariel napisał(a):
Cytuj:
Wielu też było takich z idea fix, którzy mówili o obiektywnym wartościowaniu dobra i zła. Podobne do Twoich poglądy na obiektywność sumienia ma przywódca fundamentalistów, tylko że wg niego "istnienie Izraela na mapie jest złem" i to określa jako obiektywny fakt. Powtórzę się, relatywizm moralny jest tak samo niebezpieczny w rękach ludzi o skłonnościah autorytarnych, co przekonanie o obiektywnej prawdziwości swoich przekonań. Oba mogą posłużyć do usprawiedliwiania rzezi.

Mogą, ale nie muszą. Zapewniam cie że przez wieki było więcej tych (dużo więcej) co uważali dobro za obiektywne i nikogo nie rezali.


A ja uznaję dobro za subiektywne i też nikogo nie rzezam :)

Cytuj:
Dlatego, że on to naprawdę wie:) Ale t nie ja tu mówię o sobie.


Jeśli to naprawdę wie, to czemu planuje pozabijać blondynów?

Cytuj:
Ale wyobraź to sobie : siedzisz koło mnie a ja się zajadam szpinakiem. Możesz mi mówić, ze jest niezdrowy (czyli mi zaszkodzi ), ale stwierdzenie na koniec, że tobie nie smakuje, nie ma nic do rzeczy.


Zgadza się, bo to jest moje zdanie, moja ocena. Nie narzucam go Tobie, bo nawet gdybym chciał, to jak widzisz, nie mam podstaw (musiałbym wyjść z założenia że mój gust czy wartościowanie moralne jest bardziej uprawnione niż Twoje).

Cytuj:
Toteż nie o nasilenie pytam, tylko o jakoś. To jest po prostu większe nasilenie? Jak herbata posłodzona większą iloscią takiego samego cukru?


W przypadkach, w których warunkują mnie geny (np. widząc że ktoś chce kogoś zabić) oprócz tego przekonania podobnego do poglądów muzycznych, dochodzi instynkt. W pewnym sensie to jest inna jakośc, bo nie mam w genach zapisane, jakiej muzyki powinno się słuchać.

Cytuj:
Kiedy Hitler prześladował Żydów w NIemczecg w pierwszym okresie Niemcom poprawił siękomfort życia. Gdyby na tym zaprzestał, zyskaliby NIemcy, bez żadnych strat (lub zyski pokryłyby straty). Myślisz, że król nie umiałby wykalkulować?


Być może wykalkulowałby podobnie jak Hitler, wtedy bym go nie przekonał.

_________________
Obrazek

gg 3287237


Wt sty 30, 2007 12:15
Zobacz profil

Dołączył(a): N lis 20, 2005 21:06
Posty: 2184
Post 
Annariel !


Cytuj:
Bo taką znam definicję instynktu Ale chyba to ci, którzy je go tu pierwsi wprowadzili, powinni go wytłumaczyć.


http://pl.wikipedia.org/wiki/Pop%C4%99d_(biologia)

Dla mnie instynkt , to wszelkie nieuświadomione [ dla danej jednostki ] przyczyny zachowań.

Cytuj:
Ludzie, ale wam Żydzi robią wodę z mózgu...
Czy Hitler to tylko holocaust?
Przecież on jednak trochę żył w Niemczech przed wojną i nie wszystko co mówił, dotyczyło Zydów vel Słowian i komuchów. Mówił też o sumieniu. Podobnie do Big_Maca.

Z kąd Ci się wzieli jacyś Żydzi ?
Moja wypowiedź jest tak ogólna że tyczy się wszystkich przeciwników Hitlera , w tym Słowian i komuchów. [ i innych zresztą też ] .

Hitler [ jeśli zauważał relatywizm sumienia/moralności ] , mówił o tym co wszyscy nie zaślepieni religią widzą. Podobnie zauważał [ przypuszczam ] grawitacje , co jednak nie znaczy że grawitacja była odpowiedzialna za jego zbrodnie.
Generalnie uważam że istnieje jeden najbardziej ogólny i podstawowy podział w kwestii etyki i budowanej na niej moralności.
Jest to podział przebiegający względem współpracy i walki .

Cytuj:
Podobno wszyyyscy go mamy.

Też tak uważam , chociaż jedni silniejszy , a inni słabszy.

Cytuj:
Dlaczego zabójcę miałaby interesować ocena Big_Maca? Ocena, która ma taką samą wagę, jak jego gusta szpinakowe...

Dlatego że Big_Mac jest częscią świata w którym żyje potęcjalny zabójca.
Jeśli będzie podejmował swoje decyzje ignorując otaczający go świat , to wejdzie w konflikt z nim i "zbierze owoce " tegoż konfliktu.
Nawet gusta szpinakowe mogą być przyczyną [ lub kroplą która czare przepełnia ] prowadzącą do daleko posuniętych skutków [ nieruwnowagowość procesów ] .

Cytuj:
Gdybyś uczestniczył w tej dyskusji, zobaczyłbyś, ze mówimy tu o człowieku, któremu zadna zgoda nie jest potrzebna.

Nikt nie żyje w oderwaniu od otaczającego go świata. Każdy z nas jest jego częscią i podlega jego prawom niezależnie od tego czy to akceptuje czy nie .

Cytuj:
Historia magistra vitae. Było wielu takich, którym nikt nic nie zrobił. Wystarczyło miec wojsko pod sobą.

Oczywiście można próbować rozwiązań siłowych , tyle że historia uczy właśnie że wszystko ma swoją cene , żyjemy zaś w takim świecie jakim go uczyniliśmy.
Można mieć nadzieję że nam akurat uda się przemocą zawojować świat , tyle że większość dyktatorów skończyła marnie ,zazwyczaj za sprawą swoich generałow :-) . Niemniej są ludzie którzy cenią sobie ekscytujące choć krótkie życie i wybierają tę drogę.
Większość jednak docenia zalety umowy społecznej gwarantującej zaspokajanie podstawowych potrzeb za cenę powściągnięcia coponiektórych.

Cytuj:
Przeczytaj o czym rozmawialiśmy. Bo nic nie rozumiesz


Napisałeś : " A co mnie obchodzą cudze interesy "
Ja zaś podałem Ci powód dla którego powinny Cię interesować :
Zgoda [ współpraca ] buduje , niezgoda [ wyalienowanie , egoizm ] rujnuje.
Albo będziesz współpracował , albo marnie skończysz konkurując z całymi zespołami wspierającymi się w dążeniu do wspólnych celów.
Wybór należy do Ciebie .

Jeśli nie o tym , to o czym mowa ?


Cytuj:
Altruizm to działanie całkowicie bezinteresowne


Niema takich działań . Tak rozumiany altruizm moim zdaniem nie istnieje .
Bardziej [ ta definicja ] nadaje się na definicje szaleństwa .

----------------------------------------------------------------------------------

Cytuj:
Mogą, ale nie muszą. Zapewniam cie że przez wieki było więcej tych (dużo więcej) co uważali dobro za obiektywne i nikogo nie rezali.

Tylko zadowalali się podpuszczaniem innych do walki [ krzywdzenia innych ludzi ] w imię swoich ideałów . Brak poszanowania czyjejś woli [ krzywda ] w imię swoich dogmatycznych ideałow jest o tyle uzasadnione o ile zgodne z zasadą uniknięcia większej krzywdy [ naruszenia potrzeb ] .

Cytuj:
Możesz mi mówić, ze jest niezdrowy (czyli mi zaszkodzi ), ale stwierdzenie na koniec, że tobie nie smakuje, nie ma nic do rzeczy.

Absolutnie się zgadam.

Cytuj:
Toteż nie o nasilenie pytam, tylko o jakość [ przekonań ]


Istnieje czynnik wartościujący przekonania , jest nim kryterium dostosowawcze ewolucji , czyli przeżywalność.
Wszystko co utrwala wszelkie tendencjie/procesy które doprowadziłu do wyłonienia naszych świadomości uznajemy za pozytywne o ile prowadzi do tych tendencji/procesów utrwalenia. Świadomość jest bowiem wielopoziomowym sprzężeniem zwrotnym ze środowiskiem zewnętrznym , będącym wyrazem wszelkich procesów które doprowadziły do jego wyłonienia .

Cytuj:
Kiedy Hitler prześladował Żydów w NIemczecg w pierwszym okresie Niemcom poprawił siękomfort życia. Gdyby na tym zaprzestał, zyskaliby NIemcy, bez żadnych strat (lub zyski pokryłyby straty). Myślisz, że król nie umiałby wykalkulować?

Hitkerowi tak właśnie się wydawało , że wykalkulował jak wzbogacić się na krzywdzie innych. Tylko że każda akcja rodzi reakcje .
Dotyczy to wszystkich reżimów.
Kto stanowi władzę przemocą i nie uzyskuje [ umowy społecznej ] akceptacji musi cały czas toczyć walkę o jej [ władzy ] utrzymanie. Im więcej ludzi krzywdzi tym więcej ma wrogów , zarówno "u siebie na podwurku" , jak i w sąsiedztwie .
Jeśli widze kogoś kto krzywdzi innych , rozumiem że ja mogę być następnym skrzywdzonym , dlatego staram się sku....owi zaszkodzić jak tylko mogę i wspieram wszystkich którzy mu szkodzą.


Wt sty 30, 2007 15:48
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr sty 31, 2007 16:08
Posty: 1
Post 
Moim zadniem ateiści to osoby, które się troszkę w swoim życiu pogubiły. Znam osobę, która uważa, że Pan Bóg to bajka o Kopciuszku. Ta osoba w swoim życiu jest samotna i troszkę zagubiona, mimo że ma wielu kolegów i przyjaciół. Dlatego żal mi osób niewierzących. Żada kariera i żadne pieniądze nie zastąpią wiary w Boga i tej radości, tego spokoju, ukojenia, które z niej wypływają. Oni niegdy nie są tak naprawdę spokojni i zadowoleni. Nam - ludziom wierzącym pozsotaje się za nich modlić. :-)


Śr sty 31, 2007 17:17
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sty 25, 2007 21:55
Posty: 409
Post 
aniabeata napisał(a):
Moim zadniem ateiści to osoby, które się troszkę w swoim życiu pogubiły. Znam osobę, która uważa, że Pan Bóg to bajka o Kopciuszku. Ta osoba w swoim życiu jest samotna i troszkę zagubiona, mimo że ma wielu kolegów i przyjaciół. Dlatego żal mi osób niewierzących. Żada kariera i żadne pieniądze nie zastąpią wiary w Boga i tej radości, tego spokoju, ukojenia, które z niej wypływają. Oni niegdy nie są tak naprawdę spokojni i zadowoleni. Nam - ludziom wierzącym pozsotaje się za nich modlić. :-)

Uogólniasz. Ja na przykład czuję się teraz znacznie spokojniejszy niż w czasach, kiedy byłem osobą wierzącą. Jest mi na przykład łatwiej ocenić moralność mojego postępowania - mam tylko jedną zasadę: nie krzywdzić nikogo. To że jedna osoba niewierząca nie może się w życiu odnaleźć, niczego jeszcze nie dowodzi. Tak samo - ile jest osób wierzących, które mają jakieś kłopoty?


Śr sty 31, 2007 17:33
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn maja 29, 2006 12:06
Posty: 4608
Post 
aniabeata napisał(a):
Żada kariera i żadne pieniądze nie zastąpią wiary w Boga i tej radości, tego spokoju, ukojenia, które z niej wypływają. Oni niegdy nie są tak naprawdę spokojni i zadowoleni. Nam - ludziom wierzącym pozsotaje się za nich modlić. :-)

Dziwne, buddyści nie wierzą w osobowego Boga-stworzyciela a jak najbardziej mogą być pełni radości, spokoju, ukojenia, które wypływają z ich praktyk nie mających nic wspólnego z Bogiem, a osoby oświecone siłą własnego umysłu i medytacją są bez przerwy spokojne i zadowolone - wydaje mi się, że troszkę generalizujesz aniubeato ;-)

_________________
"Diabolus enim et alii daemones a Deo quidem natura creati sunt boni, sed ipsi per se facti sunt mali"
Obrazek
"Inter faeces et urinam nascimur".


Śr sty 31, 2007 17:36
Zobacz profil

Dołączył(a): N lis 20, 2005 21:06
Posty: 2184
Post 
Każdy przykłada do otaczającego go świata własną miare , bo i jaką inną miałby przyłożyć.
Wierzącemu trudno jest zrozumieć niewierzącego , wydaje mu się że musi on cierpieć pozbawiony tego co uważa za szczęście [ jego źródło ] , czyli wiary.
Analogicznie niewierzący sądzi że wierzący dżwiga jakiś straszny przytłaczający go balast wiary i żałuje że nieumie się go pozbyć.

Każdy z nas jest zaś poprostu inny , co innego postrzega jako szczęście/dobro/sens i ma do tego pełne prawo.
Każdy z nas może zrobić ze swoim życiem co uważa za stosowne , przynajmniej do póki nie krzywdzi innych ludzi.


Śr sty 31, 2007 22:24
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr wrz 29, 2004 8:41
Posty: 163
Post 
A ja nie cierpię ateistów, bo są za bardzo zadufani w sobie i za nic mają ludzi wierzących, no ale mi jest pierza i smoły ciężko dostać o 24.30

<sic!> Ateici zarzucajc omamy zmysowe teistom (np. "widzenie" Matki Boskiej ), sami posugują się zmysłami.

_________________
"Kościół nie może iść z duchem czasów - z tego prostego powodu, że duch czasów donikąd nie idzie. (...) Nie chcemy Kościoła, który, jak to piszą gazety, zmienia się wraz ze światem. Chcemy Kościoła, który zmieni świat".
[G.K.Chesterton]


Pt lut 02, 2007 0:28
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt sty 26, 2007 18:46
Posty: 786
Post 
@Astronom: a niby jak mamy żyć i nie używać przy tym zmysłów? 0o Każda istota żyjąca, NAWET ateiści czują smaki, widzą, słyszą, czują zapachy i dotykają się... bez tego to trochę trudno by było ;)
Poza tym, coś chyba mało ateistów znasz, skoro tak mocno uogólniasz, że wszyscy jesteśmy zadufani w sobie i za nic mamy wierzących. Ja tam szanuję wierzących i podziwiam, że tak długo wierzą ślepo w coś, co wg mnie nie istnieje.

_________________
"Doch gestohlen ist er wertlos,
Und dann brauch' ich ihn nicht"


Pt lut 02, 2007 8:57
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr wrz 29, 2004 8:41
Posty: 163
Post 
Enigma napisał(a):
Ja tam szanuję wierzących i podziwiam, że tak długo wierzą ślepo w coś, co wg mnie nie istnieje.


To jest właśnie zadufanie w sobie :D

_________________
"Kościół nie może iść z duchem czasów - z tego prostego powodu, że duch czasów donikąd nie idzie. (...) Nie chcemy Kościoła, który, jak to piszą gazety, zmienia się wraz ze światem. Chcemy Kościoła, który zmieni świat".
[G.K.Chesterton]


Pt lut 02, 2007 11:38
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt sty 26, 2007 18:46
Posty: 786
Post 
@Astronom: to była ironia

_________________
"Doch gestohlen ist er wertlos,
Und dann brauch' ich ihn nicht"


Pt lut 02, 2007 11:57
Zobacz profil

Dołączył(a): N lis 20, 2005 21:06
Posty: 2184
Post 
Astronom !

A nie uważasz przypadkiem że to teiści są zadufani w sobie twierdząc że widzą coś czego nie widzą inni ?
A żeby było zabawniej nażucają się ze swoją wizją świata w działalności misyjnej za nic mając ludzi niewierzących , lub wierzących inaczej .

Czym mają się posługiwać ateiści jeśli nie zmysłami ?
Ateiści tym różnią się jedynie od teistów że próbują wyeliminować błędne obserwacje , złudzenia , omamy itp. , oraz informacje które niosą , by nie zaburzały naszego obrazu świata , pozwalając organizować nasze doznania w sposób wiernie oddający otaczający nas świat .


Pt lut 02, 2007 12:08
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt sty 26, 2007 18:46
Posty: 786
Post 
@Astronom: przypominasz mi pewną osóbkę, z którą miałam ostatnio kilka... hmm... spięć. Pomijam fakt, że niepotrzebnie wdałam się z nią w dyskusję. Chcesz wiedzieć, co owa osóbka myśli o ateistach? No pewnie, że chcesz :D

Otóż: mamy małe rozumki, puste: myśli, nadzieje, cele bez celu, egzystencje, serduszka, pustą pewność siebie i chłodne spojrzenie na świat. Tadaaam! Słowem: jesteśmy upośledzeni w każdy możliwy sposób. Hmm... w takim razie, jak my to robimy, że żyjemy, pracujemy i nawet nieźle się niektórym powodzi? Jak to jest, że potrafimy żyć bez Boga, nie tłumaczymy nim niczego, tylko sami dochodzimy do prawdy? Dlaczego, do cholery, MY możemy zaakceptować wszystko i wszystkich, nawet WAS- wierzących (w szczególności katolików), a Wy nie możecie się od nas odczepić i zaakceptować raz na zawsze naszą odmienność? Ciągle tylko wysłuchuję, że jestem pusta i nie mam celu! Że jestem egoistką, ba! Jeszcze doszło dziś kolejne okreście: zadufana w sobie. Miło, miło... Wy sobie wszystko wytłumaczycie Bogiem, a my nie mamy takiego wytłumaczenia i dlatego musimy być narażani na różne nieprzyjemności. To chwilami staje się już nudne.... --'

_________________
"Doch gestohlen ist er wertlos,
Und dann brauch' ich ihn nicht"


Pt lut 02, 2007 14:07
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 259 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11 ... 18  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL