| Autor |
Wiadomość |
|
Acro
Dołączył(a): N paź 04, 2009 17:07 Posty: 4195
|
 Re: BÓG NIE JEST MIŁOŚCIĄ
To brzmi trochę jak mowa terrorysty: - Ja nie grożę, tylko ostrzegam, że jak nie wypuścicie wszystkim moich kumpli z więzienia, to was wysadzę w powietrze... PS Jeśli Bóg nie chciał, żebym samodzielnie myślał, to mógł mi tych talentów oszczędzić. No, chyba że mówimy o takiej walucie. To proszę o więcej! 
_________________ Religia to para kul potrzebnych jedynie tym, którzy mają słabe nogi (Denis Diderot)
|
| Pn sie 01, 2011 21:24 |
|
|
|
 |
|
ja111
Dołączył(a): Śr gru 29, 2010 18:14 Posty: 29
|
 Re: BÓG NIE JEST MIŁOŚCIĄ
rafalkol7 napisał(a): Jeśli chodzi o moją wiarę, to mam tylko jedno zdanie o Bogu.
BÓG NIE JEST MIŁOŚCIĄ!
Teraz wytłumaczę dlaczego mam takie zdanie o Bogu - Gdyby Bóg był Miłością to by pomagał człowiekowi w życiu. Gdyby Bóg był Miłością to by uzdrawiał człowieka w chorobie. Wtedy Świat, który Stworzył byłby inny - byłby lepszy. Bóg Stworzył Ziemię i człowieka tylko dlatego bo Mu się NUDZIŁO i dlatego, że Lubi patrzyć jak człowiek się MĘCZY na tej Ziemi. Najlepiej Bóg lubi jak człowiek umrze i wtedy go postawić przed Sądem Bożym i go POTĘPIĆ! To Bóg najlepiej lubi! Ja 1 Sierpnia 2010 roku będę miał 25 lat i się poznałem na Bogu na tyle, że piszę to bo jestem przekonany na 100%, że tak jest, tak było zaplanowane od początku Stwarzania Ziemi i człowieka i tak będzie. Ja się nie boję Potępienia. Może mnie Bóg potępić za to, że mam takie zdanie o Nim. Sam Bóg na takie moje zdanie sobie zapracował i nie zmienię swojego zdania! Bóg nie jest miłością, bo wcale go nie ma! I takie jest moje zdanie.
|
| Wt sie 02, 2011 7:44 |
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: BÓG NIE JEST MIŁOŚCIĄ
Acro napisał(a): Jeśli Bóg nie chciał, żebym samodzielnie myślał, to mógł mi tych talentów oszczędzić. No, chyba że mówimy o takiej walucie. To proszę o więcej!  Bóg nie chce niewolników a ludzi wolnych. Samodzielne, krytyczne myślenie jest jednym z talentów, którymi zostałeś obdarowany. Masz je jedynie wykorzystać dla dobra innych ludzi, nie są bowiem Twoją własnością. Zakopane talenty mogą skutkować mową Boga: nigdy Cię nie znałem...Z drugiej strony, ludzie z poczuciem humoru są genetycznie ukierunkowani na drugiego człowieka. Diagnoza: nadal myśl krytycznie i poszukuj...Bóg i tak Cię kocha i cieszy się, że poczucia humoru nie zamienileś w ironię.
|
| Wt sie 02, 2011 8:08 |
|
|
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: BÓG NIE JEST MIŁOŚCIĄ
Acro napisał(a): Maryja i Jezus byli martwymi eksponatami? Dusze w niebie sa martwe? Chyba wizja nieba - też ponoć pozbawionego wszelkiego zła, Cię nie przeraża? Mnie tam troche odstręcza sprawa śpiewania tych psalmów na okrągło i brak ostrych imprez, ale poza tym dla mnie niebo może być!  Maryję - jeśli znasz Pismo św dotknął niesamowity dramat - czyli wzorem ateistów winna obarczać Boga winą za wszelkie zło, mianować: "tyranem, obłudnikiem, okrutnikiem". Ciebie przeraża świat jako siedlisko wszelkiego zła, niesprawiedliwości, cierpienia, a jednocześnie dziwi Cię, odstręcza niebo pozbawione zła...czyli tak źle i tak niedobrze. Mnie irytuje zło, często pytam "dlaczego", ale nie szukam na siłę winnych poza mną....bo mam świadomość, że też mam swój negatywny udział. Mam nadzieję, że tam po drugiej stronie zniknie ta negatywna część mego JA - a co tam będę porabiała (o ile dostąpię zbawienia), to okaże się w praktyce  Cytuj: To Bóg jest mściwy w stosunku do wątpiących? To nie wiesz jak rozprawił się z niewiernym Tomaszem......
|
| Wt sie 02, 2011 8:21 |
|
 |
|
Kris65
Dołączył(a): Pt lip 08, 2011 13:30 Posty: 1518
|
 Re: BÓG NIE JEST MIŁOŚCIĄ
Mam nadzieję, że tam po drugiej stronie zniknie ta negatywna część mego Bo ja mam obawy ,czy tam po drugiej stronie będzie tak ,jak uważają bogobojni wierni 
_________________ Zdrowego rozsądku życzę...
|
| Wt sie 02, 2011 11:07 |
|
|
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: BÓG NIE JEST MIŁOŚCIĄ
Kris65 napisał(a): Mam nadzieję, że tam po drugiej stronie zniknie ta negatywna część mego Bo ja mam obawy ,czy tam po drugiej stronie będzie tak ,jak uważają bogobojni wierni  Gdyby podstawą mojej wiary było jedynie to co "uważają bogobojni wierni" też miałabym wątpliwosci.
|
| Wt sie 02, 2011 11:32 |
|
 |
|
Kris65
Dołączył(a): Pt lip 08, 2011 13:30 Posty: 1518
|
 Re: BÓG NIE JEST MIŁOŚCIĄ
A co z takim konceptem? Jestem atestą-dobrym czy złym pogrążam się w niebycie.Mój wybór. Chrześcijanin dobry-niebo. Zły-piekło. Wypadek pośredni-droga przez czyściec. Inne religie-analogicznie. Świadomy wybór prowadzi do określonego celu.
_________________ Zdrowego rozsądku życzę...
|
| Wt sie 02, 2011 13:37 |
|
 |
|
Acro
Dołączył(a): N paź 04, 2009 17:07 Posty: 4195
|
 Re: BÓG NIE JEST MIŁOŚCIĄ
Alus napisał(a): Maryję - jeśli znasz Pismo św dotknął niesamowity dramat - czyli wzorem ateistów winna obarczać Boga winą za wszelkie zło, mianować: "tyranem, obłudnikiem, okrutnikiem". Nie o tym piszę. Ponoć był to jedyny człowiek który nigdy nie zgrzeszył (oprócz Jezusa, ale ten nie do końca łapie się do tej kategorii). Dlaczego Bóg nie stworzył nas wszystkich takimi - ale wręcz przeciwnie - nieudolnie zmajstrował nas tak, ze wszyscy grzeszymy, narażając się nawzajem na ból za życia i przykrości po śmierci?
_________________ Religia to para kul potrzebnych jedynie tym, którzy mają słabe nogi (Denis Diderot)
|
| Wt sie 02, 2011 13:43 |
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: BÓG NIE JEST MIŁOŚCIĄ
Acro: to nie tak. Maryja była łask pełna, czyli obdarzona niewidzialną ochroną łaski. Pozwalała jej owa łaska na dokonywanie dobrych wyborów. Miała rozeznanie duchowe. Nikt nie odebral jej jednak cierpienia. Owa łaska wynikała jednak też z zawierzenia Bogu. Takie bezgraniczne oddanie i ufność Bogu. Czy my tacy jesteśmy? My wciąż mamy granice swego życia i decyzji, tam Boga nie wpuszczamy. Daleko nam do doskonałości Maryi, odbieramy automatycznie mniej łask i nie mamy doskonałego rozeznania duchowego. Im bardziej człowiek zawierza Bogu i oddaje mu siebie tym doskonalsze ma rozeznanie w swej grzeszności i może coś czynić w kierunku uświęcania siebie.
|
| Wt sie 02, 2011 14:21 |
|
 |
|
Kris65
Dołączył(a): Pt lip 08, 2011 13:30 Posty: 1518
|
 Re: BÓG NIE JEST MIŁOŚCIĄ
Liza napisał(a): Acro: to nie tak. Maryja była łask pełna, czyli obdarzona niewidzialną ochroną łaski. Pozwalała jej owa łaska na dokonywanie dobrych wyborów. Miała rozeznanie duchowe. Nikt nie odebral jej jednak cierpienia. Owa łaska wynikała jednak też z zawierzenia Bogu. Takie bezgraniczne oddanie i ufność Bogu. Czy my tacy jesteśmy? My wciąż mamy granice swego życia i decyzji, tam Boga nie wpuszczamy. Daleko nam do doskonałości Maryi, odbieramy automatycznie mniej łask i nie mamy doskonałego rozeznania duchowego. Im bardziej człowiek zawierza Bogu i oddaje mu siebie tym doskonalsze ma rozeznanie w swej grzeszności i może coś czynić w kierunku uświęcania siebie. Człowiek dobry to człowiek o ograniczonej możliwosci korzystania z własnej wolnej woli.Czyste sumienie powoduje to ograniczenie. Czlowiek zły nie ma tego ograniczenia 
_________________ Zdrowego rozsądku życzę...
|
| Wt sie 02, 2011 14:43 |
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: BÓG NIE JEST MIŁOŚCIĄ
Kris65 napisał(a): A co z takim konceptem? Jestem atestą-dobrym czy złym pogrążam się w niebycie.Mój wybór. Chrześcijanin dobry-niebo. Zły-piekło. Wypadek pośredni-droga przez czyściec. Inne religie-analogicznie. Świadomy wybór prowadzi do określonego celu. Jeśli isnieje coś tak dziwacznego jak niebyt. Gdyby Maryja została stworzona jako bezgrzeszna, czyli bezwolna, to po co Bóg wysyłałby do Niej anioła po uzyskanie zgody na przyjęcie bożego marzycierzyństwa?
|
| Wt sie 02, 2011 15:01 |
|
 |
|
Kris65
Dołączył(a): Pt lip 08, 2011 13:30 Posty: 1518
|
 Re: BÓG NIE JEST MIŁOŚCIĄ
Alus napisał(a): Kris65 napisał(a): A co z takim konceptem? Jestem atestą-dobrym czy złym pogrążam się w niebycie.Mój wybór. Chrześcijanin dobry-niebo. Zły-piekło. Wypadek pośredni-droga przez czyściec. Inne religie-analogicznie. Świadomy wybór prowadzi do określonego celu. Jeśli isnieje coś tak dziwacznego jak niebyt. Gdyby Maryja została stworzona jako bezgrzeszna, czyli bezwolna, to po co Bóg wysyłałby do Niej anioła po uzyskanie zgody na przyjęcie bożego marzycierzyństwa? Niebyt to jest piana kwantowa. Ja nie powiedziałem ,że Maryja była bezwolna.
_________________ Zdrowego rozsądku życzę...
|
| Wt sie 02, 2011 15:08 |
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: BÓG NIE JEST MIŁOŚCIĄ
Cytuj: Ja nie powiedziałem, że Maryja była bezwolna Wiem  .....odpowiedziałam na post Acro.
|
| Wt sie 02, 2011 15:13 |
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: BÓG NIE JEST MIŁOŚCIĄ
Kris65 napisał(a): Człowiek dobry to człowiek o ograniczonej możliwosci korzystania z własnej wolnej woli.Czyste sumienie powoduje to ograniczenie. Nie. On korzysta z wolnej woli. Im więcej dobrowolnie Bogu oddaje, tym więcej dostaje i czuje wolność i spokój. Metoda naczyń połączonych. Cytuj: Czlowiek zły nie ma tego ograniczenia  Myślę, że jest zniewolny złem i natrętnymi myślami krążącymi wokół zemsty i nienawiści. Nie jest wolny. Boi się i cierpi.
|
| Wt sie 02, 2011 16:11 |
|
 |
|
Kris65
Dołączył(a): Pt lip 08, 2011 13:30 Posty: 1518
|
 Re: BÓG NIE JEST MIŁOŚCIĄ
Myślę, że jest zniewolny złem i natrętnymi myślami krążącymi wokół zemsty i nienawiści. Nie jest wolny. Boi się i cierpi. Pokorny i cierpiący człowiek czyniący zło.Idący "po trupach" do swojego upragnionego celu.Interesujące 
_________________ Zdrowego rozsądku życzę...
|
| Wt sie 02, 2011 16:18 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|