O dialogu teizm vs. ateizm
Autor |
Wiadomość |
danbog
Dołączył(a): N lis 20, 2005 21:06 Posty: 2184
|
SweetChild !
Cytuj: [ logika bin ]słabo nadaje się do opisu rzeczywistości, do której potrzeba przynajmniej logiki trójstanowej (tak/nie/nie wiadomo).
Wręcz przeciwnie . Logika bin . sprawdza się najlepiej , jest najbardziej użyteczna do opisu rzeczywistości , co budzi zdziwienie wziąwszy pod uwagę wewnętrzną sprzeczność zasady wyłącznego środka .
Logika trujwartościowa jest o tyle nieprzydatna , że jak niewiadomo to niewiadomo . Sla logiki binarnej polega właśnie na tym że nie toleruje "nie wiadomo ". Zakłada że , jak czegoś niewiemy to wystarczy sprawdzić czy sprzeczności generuje założenie na tak , czy na nie i to jest właśnie mechanizm powodujący że jest tak użyteczna do zwalczania stanu niewiedzy .
Jeśli by ktoś wymyślił równie dobrze działającą logikę trujwartościową , to powinien jej nauczać na lekcjach religii , jako sposoby myślenia o świecie .
|
Pn lut 19, 2007 22:26 |
|
|
|
 |
danbog
Dołączył(a): N lis 20, 2005 21:06 Posty: 2184
|
Outsider !
Cytuj: po uczciwym niewierzącym spodziewam się co najmniej dopuszczenia myśli o tym, że jest to prawdopodobne
Dopuszczam możliwość że są na niebie i ziemi rzeczy o których się filozofom nie śniło , ale z powodów które opisywałem wcześniej idea boga wydaje mi się absolutnie nieprawdopodobna . Wszystko co wiemy o prawdopodobieństwie wynika z logiki binarnej , ta zaś ideii boga nie toleruje .
Byćmoże całe moje myślenie jest (censored) warte , ale to w myśl zasady "myślę więc jestem " wszystko co mam , wszystko co mnie stanowi [ no może jeszcze troche zwirzęcych instynktów ].
Jak na razie wygląda na to że myślenie ma przyszłość , chociaż tak naprawde to dopiero czas pokaże . Jak na razie wszystko na to wskazuje .
|
Pn lut 19, 2007 22:33 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
danbog napisał:
Cytuj: Dopuszczam możliwość że są na niebie i ziemi rzeczy o których się filozofom nie śniło
czy logika binarna dopuszcza takie możliwości?
czy uznaje coś za prawdopodobne?
o widzisz... niewierzący uwierzy w rzeczy, które się nie sniły filozofom, w siły natury w pole morfogenetyczne, w podświadomy wybuch psychokinetyczny jako reakcję na stres i w wiele innych rzeczy byle nie operować językiem, który doskonale radzi sobie z opisem zjawisk
od wieków
pzdr
|
Wt lut 20, 2007 9:59 |
|
|
|
 |
SweetChild
Dołączył(a): Cz cze 09, 2005 16:37 Posty: 10694
|
danbog napisał(a): SweetChild ! Cytuj: [ logika bin ]słabo nadaje się do opisu rzeczywistości, do której potrzeba przynajmniej logiki trójstanowej (tak/nie/nie wiadomo). Wręcz przeciwnie. Logika bin . sprawdza się najlepiej , jest najbardziej użyteczna do opisu rzeczywistości (...)
A właśnie że nie
Twoje posty w tym temacie są dla mnie wystarczającym przykładem, do jak absurdalnych wniosków może prowadzić myślenie dwustanowe. Gdybym miał podzielać Twoje stanowisko, musiałbym przyjąć, że np. czarne dziury nie istniały 1000 lat temu, a dziś istnieją i wiemy, że są znacznie starsze niż 1000 lat. Paradoks lepszy od wszechmocy 
|
Wt lut 20, 2007 12:00 |
|
 |
danbog
Dołączył(a): N lis 20, 2005 21:06 Posty: 2184
|
Outsider !
Cytuj: czy logika binarna dopuszcza takie możliwości? czy uznaje coś za prawdopodobne?
Logika , pod postacią statystyki zauważa że nic nie jest ani absolutnie prawdopodobne , ani absolutnie nieprawdopodobne [ absoluty w przyrodzie nie istnieją ].
Jeśli zastosowaćdo opisu swiata odmiane wielowartościową logiki binarnej , czyli logikę rozmytą można by powiedzieć że idea boga jest nieprawdopodobna , mimo że istnieje jakieś prawdopodobieństwo jej prawdziwości bliskie zeru .
Tylko że logia rozmyta by być użyteczną w procesie decyzyjnym [ np. pójść w prawo , czy pójść w lewo ] wymaga zinterpretowania/zredukowania do postaci binarnej [ bo nie można pójść w 99 % w lewo i w 1 % w prawo ].
Tak więc idąc na największe dopuszczalne logiką binarną ustępstwo w postaci nieskończonego niemal rozmycia stwierdzam : "są na niebie i ziemi rzeczy o których się filozofom nie śniło "
W praktyce jednak by móc funkcjonować [ podejmować decyzje ] jestem zmuszony zinterpretować/zredukować to stwierdzenie uzupełniając o :
"są na niebie i ziemi rzeczy o których się filozofom nie śniło , ale są to rzeczy nieprawdopodobne i powinniśmy traktować je jako nieistniejące "
Tak więc do póki nie powsztaje konieczność podjęcia decyzji możemy sobie rozmywać istnienie i dyskutować o ideeach typu boga .
Jeśli zaś zachodzi konieczność podjęcia decyzji polegającej na ustosunkowaniu się do ideii boga binarnie [ istnieje/nieistnieje ] jesteśmy zmuszeni uznać zę nieistnieje .
|
Wt lut 20, 2007 13:32 |
|
|
|
 |
danbog
Dołączył(a): N lis 20, 2005 21:06 Posty: 2184
|
SweetChild !
Cytuj: Twoje posty w tym temacie są dla mnie wystarczającym przykładem, do jak absurdalnych wniosków może prowadzić myślenie dwustanowe. Gdybym miał podzielać Twoje stanowisko, musiałbym przyjąć, że np. czarne dziury nie istniały 1000 lat temu, a dziś istnieją i wiemy, że są znacznie starsze niż 1000 lat. Paradoks lepszy od wszechmocy
Teraz wiemy że istnieją i mają ponad 1000 lat .
Kiedyś dla nas nie istniały .
To proste : dla nas [ z punktu widzenia świadomości ] istnieje tylko to czego doznajemy . Jeśli czegoś nie doznajemy [ choćby pośrednio ] to dla nas to coś nie istnieje . To jedna z podstawowych zasad funkcjonowania nauki : Prawda musi być OBIEKTYWNIE POWTARZALNA .
Jak to mówią co poniektórzy : Istnieje tylko to co się sprzęga.
Jeśli istnienie czarnej dziury , której nie obserwujemy w zauważalny sposób nie jest nam potrzebne do wyjaśnienia naszych doznań , to uznajemy że jej niema .
Jeśli pojawiają się doznania nie dające się wyjaśnić inaczej to uznajemy że czarna dziura jednak istnieje .
Dzisiaj wiemy [ mamy świadomość ] że zawsze jako gatunek doświadczaliśmy czarnej dziury [ w jakimś niezauważalnym wcześniej stopniu ] , więc ona istniała w przyrodzie , nie istniała jednak w nazej świadomości .
Ciągle jedna , by móc dalej poszerzać naszą wiedze [ świadomość ] jesteśmy zmuszeni stosować zasade wyłącznego środka i twierdzić że to czego nie doznajemy nie istnieje .
Jeśli postąpimy inaczej proces poznawczy zostanie zatrzymany i nic więcej już się nie dowiemy .
Wszystko co mamy to nasze doznania .
Najpierw musi być doznanie , byśmy mogli przyznać mu , lub nie przyznać atrybutu istnienia wyabstrachowanego z naszej własnej świadomości .
Tak więc z punktu widzenia świadomości jesteśmy zmuszeni uznać [ na mocy logiki ] że pewne rzeczy nie istnieją jeśli nie są doznawane .
Założenie takie skutkuje zresztą działaniem nauki , jest więc uprawnione poprzez swoją skuteczność .
|
Wt lut 20, 2007 13:57 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Co więc wtedy z ludźmi, którzy doznają Boga?
|
Wt lut 20, 2007 16:28 |
|
 |
No
Dołączył(a): Śr lip 05, 2006 16:42 Posty: 4717
|
Cytuj: Co więc wtedy z ludźmi, którzy doznają Boga?
Nic.
Niema dowodów że to co doznają jest powiązane z jakimś Bóstwem czy innym nadnaturalnym bytem.Znacznie bardziej prawdopodobne jest, że to efekt sugestii dobrze to widać podczas hipnozy ale zdarza się też w codziennym życiu jeśli uwierzymy, że boli nas głowa na prawde może zacząć nas boleć itd. Na całym świecie ludzie doznają tysięcy różnych Bogów a przecież jeśli chrześcijanie mają racje prawdziwy jest tylko jeden jakoś tródno mi sobie wyobrazić Jezusa podszywającego się pod Shive itd.
dlatego nawet wieżący nie powinni traktować swoich doznać jako dowodu.[/list]
|
Wt lut 20, 2007 17:49 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Tak samo można podważyć istnienie czarnych dziur zwalając to na niekompetencję naukowców.
Poza tym: dla mnie doświadczenie Jezusa JEST dowodem na istnienie Shivy ale nie pytaj o co chodzi bo za długo by wyjaśniać 
|
Wt lut 20, 2007 19:24 |
|
 |
No
Dołączył(a): Śr lip 05, 2006 16:42 Posty: 4717
|
Cytuj: Tak samo można podważyć istnienie czarnych dziur zwalając to na niekompetencję naukowców.
Nieprawda.
Nie pytaj dlaczego za długo by tłumaczyć 
|
Wt lut 20, 2007 19:41 |
|
 |
SweetChild
Dołączył(a): Cz cze 09, 2005 16:37 Posty: 10694
|
danbog napisał(a): Teraz wiemy że istnieją i mają ponad 1000 lat . Kiedyś dla nas nie istniały .
Piszesz "dla nas", bo chyba sam zauważasz, że bez tego zastrzeżenia brzmi to absurdalnie? Natomiast zwrot "dla nas nie istniały" to nic innego, jak "nie wiedzieliśmy o ich istnieniu". Ale one istniały.
|
Śr lut 21, 2007 14:20 |
|
 |
danbog
Dołączył(a): N lis 20, 2005 21:06 Posty: 2184
|
Chaota !
Cytuj: Co więc wtedy z ludźmi, którzy doznają Boga?
Doznajemy różnych doznań/obserwacji . Niekiedy są one sprzeczne . Wtedy musimy rozstrzygnąć które tworzą największą spójną grupę doznań [ wyjaśnianych wprost przez uznanie za istniejące ] , a które uznać za nieistniejące - czy może istniejące jako błedy percepcji . Niektórzy wspominają tu o pojęciu desygnatu , jeśli dobrze rozumiem to cyba o ten desygnat tu chodzi . [/quote]
|
Śr lut 21, 2007 21:44 |
|
 |
danbog
Dołączył(a): N lis 20, 2005 21:06 Posty: 2184
|
SweetChild !
Cytuj: Piszesz "dla nas", bo chyba sam zauważasz, że bez tego zastrzeżenia brzmi to absurdalnie? Natomiast zwrot "dla nas nie istniały" to nic innego, jak "nie wiedzieliśmy o ich istnieniu". Ale one istniały.
Może istniały i istnieję , może nieistniały a teraz istnieją , a może nie istnieją wogóle .
Jeśli doznania wskazują że istnieją i istniały , to tak jest .
Istnienie przedmiotu naszych doznań to akt wiary , koniecznej [ moim zdaniem ] do wyjścia poza solipsyzm .
Jeśli rozpatrujemy zagadnienie od strony świadomości , to istotne jest tylko to czego jesteśmy świadomi . Wszystko inne nie istnieje z punktu widzenia danej świadomości .
Jeśli świat jest spójny i obecne doznania wskazują że istniały [ czarne dziury ] , to istniały , jednak ludzie którzy kiedyś ich nie doznawali BYLI ZMUSZENI konstrukcją naszego procesu myślenia uznać że nieistnieją .
Mamy dwa wyjścia :
1. Ubzdurać sobie że istnieją żeczy niedoznawane wg. naszego widzimisie - zatrzymać proces poznawczy i trwać w świecie swoich fantazji [ bo prawdopodobieństwo że ubzduramy sobie właściwe rozwiązanie pośród nieskończonej chyba liczby możliwości jest nieskończenie małe ].
2. Uznać [ godzić się ] że to czego nie doznajemy , nie istnieje i uruchomić proces poznawczy odkrywający nam co istnieć poprostu musi .
Nasz proces myślenia może być niedoskonały i generować błędy .
Mam tego świadomość . Jednak jestem jaki jestem i inny być nie mogę , bo proces myślenia to kwintesencja mnie samego .
Myślenie to jedyny sposób na odkrycie , zbliżenie się do prawdy .
Dzięki temu że kiedyś ktoś pozstanowił uznawać za nieistniejące to co nie jest konieczne do wyjaśnienia naszych doznań [ kiedyś czarne dziury ] dzisiaj wiemy że coś takiego istnieje . Zdołaliśmy to wydedukować [ jako konieczność ] z naszych doznań .
Jeśli więc mamy odkryć boga [ który być może istnieje - chociaż w świetle obecnych doznań to nieprawdopodobne ] , to ze względu na naszą "konstrukcje " [ konstrukcje naszej psychiki ] musimy założyć że go niema [ podobnie jak wróżek i krasnali ] , by móc go odkryć jako konieczną konsekwencje doznań .
W chwili obecnej nic nie wskazuje jednak bu jego istnienie miało się potwierdzić , bo nie wszystko co uznajemy za nieistniejące znajduje potwierdzenie [ a nawet powiedział bym że zdecydowana większość nie ].
|
Śr lut 21, 2007 22:14 |
|
 |
gabriel
Dołączył(a): Śr lut 16, 2005 14:57 Posty: 1730
|
danbog Cytuj: Mamy dwa wyjścia : 1. Ubzdurać sobie że istnieją żeczy niedoznawane wg. naszego widzimisie - zatrzymać proces poznawczy i trwać w świecie swoich fantazji [ bo prawdopodobieństwo że ubzduramy sobie właściwe rozwiązanie pośród nieskończonej chyba liczby możliwości jest nieskończenie małe ].
Dlaczego sie boisz ze wiara w Boga zatrzyma proces poznawczys wiata ?
Ludzie w Boga wierzyli od zawsze...i nie zatrzymalo to nauki czy techniki...a byly to czasy kiedy naprawde kosciol mial wiele do powiedzenia
Tak wiec....dlaczego nie zalozyc ze np Bog stworzyl wszechswiat ? A jesli nauka kiedys udowodni ze bylo innaczej na 100 % ..dobrze..trudno.....wtedy by teisci sie mylilismy a wy ateisci mieliscie racje
Nikt nikomu nie broni dociekac prawdy..ale co innego dociekanie prawdy a co innego odrzucanie z gory jakis tez..tylko dlatego ze nie pasuja do naszych mozliwosci poznania
|
Cz lut 22, 2007 14:03 |
|
 |
SweetChild
Dołączył(a): Cz cze 09, 2005 16:37 Posty: 10694
|
danbog napisał(a): Jeśli świat jest spójny i obecne doznania wskazują że istniały [ czarne dziury ] , to istniały , jednak ludzie którzy kiedyś ich nie doznawali BYLI ZMUSZENI konstrukcją naszego procesu myślenia uznać że nieistnieją .
Niepotrzebnie komplikujesz sprawę, tworząc jakieś zawiłe konstrukcje myślowe. Już przyjęcie logiki trójstanowej (tak/nie/nie wiem) niesamowicie upraszcza opis. A przez to "zmuszanie" jestem bliski posądzenia Cię o fundamentalizm binarny 
|
Cz lut 22, 2007 14:30 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|