Autor |
Wiadomość |
Epikuros
Dołączył(a): Pn mar 23, 2009 21:57 Posty: 1591
|
Cytuj: Powiem tak: co Ty wiesz o katolicyźmie?
O katolicyźmie najwięcej mówi to jaką postawę przyjmuje w spornych przypadkach. Mówi o nim biskup narzucający ekskomunikę na ludzi ratujących życie 9-cio letniej dziewczynce poprzez usunięcie bliźniaczej ciąży nie dającej jej szans na przeżycie. Mówi o nim zacieranie przez Kościół spraw związanych z molestowaniem przez księży dzieci. Doskonale o katolicyźmie mówi nam znowu chęc Kościoła do utrzymywania przy życiu ludzi beznadziejnie chorych i cierpiących. Ostatnio wiele o katlicyźmie powiedział mi biskup Pieronek krytykujący zapis przeciwdyskryminacyjny w ustawie medialnej i porównujący go do poglądów Mao Zedonga. Katolicyzm jest płytki, bo poniża człowieka.
_________________ MÓJ BLOG
|
Cz mar 26, 2009 9:11 |
|
|
|
 |
ThinAir
Dołączył(a): Pt sty 09, 2009 13:41 Posty: 125
|
To o czym piszesz, to poglądy konkretnych osób, czasem ich grzechy. Wiadomo, że rzutuje to na całość, bo jak cię widzą tak cię piszą, ale nawet w tej dyskusji ateiści bronili się przed wrzucaniem ich do tego samego worka z Hitlerem i Stalinem. Nie róbmy takich uogólnień w drugą stronę.
_________________ http://pl.youtube.com/watch?v=9tYT3F5lA4A
http://www.youtube.com/watch?v=RZol4zJt--8
|
Cz mar 26, 2009 9:16 |
|
 |
Epikuros
Dołączył(a): Pn mar 23, 2009 21:57 Posty: 1591
|
W ten sposób zawsze można się pokrętnie wykręcać, a i problem takich wykrętów jakiś czas temu wyraźnie zauważyłem. Jeśli to co oficjalnie mówią i czynią biskupi jest sprawą indywidualnych osób, to w jaki sposób mam się dowiedzieć jakie jest stanowisko Koscioła? Biskup zrobił, biskup powiedział, biskupi coś czynią, kardynałowie nie przeczą, papież zezwala i Ty chcesz mi powiedzieć, że to nie sprawa Kościoła, tylko indywidualnych osób? Takimi wykrętami nawet słowa papieża jeśli będą niewygodne można zignorować i powiedzieć "nie jest to oficjalne stanowisko Kościoła"
_________________ MÓJ BLOG
|
Cz mar 26, 2009 9:22 |
|
|
|
 |
kanap
Dołączył(a): Śr sie 27, 2008 16:47 Posty: 291
|
Epikuros napisał(a): Katolicyzm jest płytki, bo poniża człowieka.
Za to eutanazja , aborcja i jeszcze kilka zbrodniczych mechanizmów jest bardzo głęboki i gloryfikuje ludzi poprzez ich uśmiercanie. Największe poniżenie człowieka nie jest w cierpieniu ("Samotność łączy ciała, a dusze cierpienie." Jan Twardowski (1915-2006)) tylko w braku miłości albo błędnym jej rozumieniu. Pojęcie bezsensowności cierpienia dotyczy osób małej wiary lub niewierzących "Ból jest mistrzem wtajemniczenia religijnego. Cierpienie żłobi nam duszę: krzesze w niej iskry boskie." Adam Mickiewicz
Tam gdzie jest miłość, nie ma cierpienia, a jeśli nawet jest, to samo staje się przedmiotem miłości.— św. Augustyn
_________________ http://www.youtube.com/user/kanaplook
In hoc signo vinces
|
Cz mar 26, 2009 9:30 |
|
 |
ThinAir
Dołączył(a): Pt sty 09, 2009 13:41 Posty: 125
|
Oficjalne stanowisko to Biblia, Katechizm i całe Magisterium. Reszta to indywidualne decyzje. Czasem może błędne, czasem po prostu dla postronnych niezrozumiałe.
_________________ http://pl.youtube.com/watch?v=9tYT3F5lA4A
http://www.youtube.com/watch?v=RZol4zJt--8
|
Cz mar 26, 2009 9:33 |
|
|
|
 |
Epikuros
Dołączył(a): Pn mar 23, 2009 21:57 Posty: 1591
|
Cytuj: Oficjalne stanowisko to Biblia, Katechizm i całe Magisterium. czym jest owo "całe Magisterium" Cytuj: Reszta to indywidualne decyzje.
Tym samym potwierdzasz, że wszelkie kazania, encykliki, wypowiedzi to zwykłe bicie piany i nie trzeba tego wogóle brac pod uwagę?
_________________ MÓJ BLOG
|
Cz mar 26, 2009 9:39 |
|
 |
ThinAir
Dołączył(a): Pt sty 09, 2009 13:41 Posty: 125
|
Encyklika jest dokumentem oficjalnym.
_________________ http://pl.youtube.com/watch?v=9tYT3F5lA4A
http://www.youtube.com/watch?v=RZol4zJt--8
|
Cz mar 26, 2009 9:47 |
|
 |
Epikuros
Dołączył(a): Pn mar 23, 2009 21:57 Posty: 1591
|
Cytuj: Za to eutanazja , aborcja i jeszcze kilka zbrodniczych mechanizmów jest bardzo głęboki i gloryfikuje ludzi poprzez ich uśmiercanie. Taki przejaw brania spraw pod uwagę jest właśnie wyrazem płytkiego poziomu Twojej myśli. Jest aborcja i jest aborcja - pierwsza może być kaprysem niedojrzałej kobiety, druga ratowaniem życia zhańbionej kobiecie. Ze wszystkim innym jest podobnie. Cytuj: "Samotność łączy ciała, a dusze cierpienie." Jan Twardowski (1915-2006) "Ból jest mistrzem wtajemniczenia religijnego. Cierpienie żłobi nam duszę: krzesze w niej iskry boskie." Adam Mickiewicz Tam gdzie jest miłość, nie ma cierpienia, a jeśli nawet jest, to samo staje się przedmiotem miłości.— św. Augustyn Takie teksty niczego nie dowodzą. Sam mogę przytoczyć wiele innych, ale czy będą jakimś argumentem w dyskusji? Cytuj: Pojęcie bezsensowności cierpienia dotyczy osób małej wiary lub niewierzących
Zgadzam się 
_________________ MÓJ BLOG
|
Cz mar 26, 2009 9:59 |
|
 |
Epikuros
Dołączył(a): Pn mar 23, 2009 21:57 Posty: 1591
|
Cytuj: Encyklika jest dokumentem oficjalnym.
W porządku, ale nie pytałem o encyklikę tylko. Proszę o odpowiedź na wszystkie zawarte w wypowiedzi pytania.
_________________ MÓJ BLOG
|
Cz mar 26, 2009 10:01 |
|
 |
Rutilius
Dołączył(a): Pt maja 23, 2008 20:16 Posty: 416
|
kanap napisał(a): Pojęcie bezsensowności cierpienia dotyczy osób małej wiary lub niewierzących "Ból jest mistrzem wtajemniczenia religijnego. Cierpienie żłobi nam duszę: krzesze w niej iskry boskie." Adam Mickiewicz
To już rozumiem, dlaczego katolicyzm przysparza tyl cierpienia ludziom - np. dlaczego Matka Teresa odmawiała swoim chorym środków przeciwbólowych i zamykała ich w prymitywnych schroniskach, całe darowane jej na chorych pieniądze przesyłając do Watykanu.
_________________ Niestety - zostałem na tym forum omyłkowo zabanowany i nikt nie potrafi tego cofnąć - dlatego nie odpowiadam na posty. Jeśli ktoś chce ze mną pogadać niech pyta wujka Google o Rutilius + chrześcijaństwo
|
Cz mar 26, 2009 10:03 |
|
 |
Crevan
Dołączył(a): Śr sty 23, 2008 13:50 Posty: 101
|
Aton napisał(a): Istotne dla religii jest jednak to, że popełniasz wielki grzech, jakim jest odrzucenie Boga. Załóżmy nawet, że tak jest(gdyż nie sądzę, abyś był kompetentny do prezentowania stosunku religii, nie wspomniałeś nawet jakiej, wobec mnie). Cóż z tego wynika i czemu miałoby to zaprzeczać temu co powiedziałem. Jako ciekawostkę powiem, że w zasadzie, poprzez mój ateizm łamię tylko jedno z dziesięciu przykazań, co nie jest wynikiem najgorszym(to tak oczywiście pół-żartem, pół-serio). Z tego co wiem, katolicy uważają, iż wiara, to łaska pochodząca od Boga. Ja(patrząc z punktu widzenia katolika) owej łaski nie dostąpiłem, jednak nie przeszkadza mi to w próbie zapoznania się z zasadami religii katolickiej(co można w zasadzie uznać za próby poszukiwania wiary, gdyż nie wykluczam i nigdy nie wykluczałem, iż wiarę kiedyś odnajdę). Proszę również, aby któryś z katolików biorących udział w dyskusji wskazał mi ewentualne błędy w rozumowaniu. To jednak tylko tak na marginesie. Aton napisał(a): Co rozumiesz, przez etykę chrześcijańską? Chrystianizm to chrześcijaństwo i katolicyzm to chrześcijaństwo a jednak etyka tych dwóch ideologii jest całkiem inna. Jedno mówi o nadstawianiu policzka, drugie o prześladowaniu i mordowaniu z "miłości". Przez etykę chrześcijańską uważam wskazania moralne zawarte w Nowym Testamencie. Aton napisał(a): Niestety - katolicyzm to ujednolicona, sformalizowana doktryna. Jest to pakiet poglądów, które katolik powinien wyznawać. Jak pisałem - wiem, że katolik może się nie zgadzać z jakąś nauką Kościoła, ale jako, że podpisuje się on pod taką doktryną, daje prawo do uogólniania (w zakresie katolicyzmu). Źle mnie zrozumiałeś. Moja prośba do teistów brzmiała: "Proszę, abyście nie przenosili zarzutów przedstawianych konkretnemu ateiście, na wszystkich przedstawicieli ateizmu." Aton napisał(a): Chrześcijaństwo jest moralnie bardzo płytkie i dziś raczej hamuje rozwój. Moralność np. katolicka nie przystoi człowiekowi cywilizowanemu. Mógłbyś jakoś rozwinąć swoją myśl. Jaka zatem moralność przystoi człowiekowi cywilizowanemu? Może nie przystoi mu żadna? Sądzę, że gdyby każdy człowiek stosowałł się do większości owych "płytkich"(jeśli pod słowem "płytkie" rozumiesz "proste", to chyba nawet masz rację)wskazań zawartych w Nowym Testamencie, to świat z pewnością byłby o wiele lepszym miejscem. Aton napisał(a): Osobiście uważam, że w kraju takim jak Polska ateista powinien wojować o swoje prawa. Ateista niewojujący (przynajmniej w intencjach) to albo osoba chcąca na układach z Kościołem robić interesy, albo całkowity ignorant. Możesz uważać, co tylko zechcesz. Gdybyś jakoś merytorycznie uzasadnił swoje stwierdzenie, to gotów byłbym podjąć dyskusję. Mówiłeś o ignorancji. Jak jednak nazwiesz lekceważenie cudzych poglądów nie poparte żadnymi merytorycznie wartościowymi argumentami? Ja jestem człowiekiem gotowym do dyskusji oraz podejmowania dialogu. Nie uważam moich poglądów za idealne(gdyż ideał niejako z definicji jest nieosiągalny), nie przeszkadza mi to jednak w dążeniu do ich doskonałości. Nie odrzucam również z góry cudzych poglądów, lecz staram się znaleźć w nich coś wartościowego(co niestety nie zawsze się udaje). Nie tupię nogą i nie krzyczę: "Nie i już!". Nie sądzę, aby moja postawa była powodem do wstydu.[/quote]
_________________ "Jam częścią tej siły, która wiecznie zła pragnąc, wiecznie czyni dobro."
|
Cz mar 26, 2009 11:10 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
ThinAir napisał(a): Powiem tak: co Ty wiesz o katolicyźmie? Widać więcej niż Ty, jeżeli Ciebie stać Tylko na negowanie i odnoszenie się do osoby zamiast do argumentów (pominę już to, że nawet nie potrafisz poprawnie napisać wyrazu "katolicyzmie").. ThinAir napisał(a): To o czym piszesz, to poglądy konkretnych osób, czasem ich grzechy. Wiadomo, że rzutuje to na całość, bo jak cię widzą tak cię piszą, ale nawet w tej dyskusji ateiści bronili się przed wrzucaniem ich do tego samego worka z Hitlerem i Stalinem. Nie róbmy takich uogólnień w drugą stronę. Poglądy świętego natchnionego świętym duchem czy poglądy nieomylnego papieża stają się częścią nauki Kościoła. Niczego nikt tu nie robi w drugą stronę - nikt nie wszuca wszystkich teistów do jednego worka. O tym dlaczego idiotyzmem jest wrzucanie ateistów ze Stalinem do jednego worka a wrzucanie katolików jest uzasadnione już pisałem. kanap napisał(a): Za to eutanazja , aborcja i jeszcze kilka zbrodniczych mechanizmów jest bardzo głęboki i gloryfikuje ludzi poprzez ich uśmiercanie. Po pierwsze - co w ogóle krytykujesz powołując się na eutanazję i aborcję? Czy skazywanie matki i dziecka na śmierć w przypadku gdy aborcja uratować może matkę jest moralne? Jeżeli tak, to dlaczego? Czy odbieranie człowiekowi prawa do jego własnego życia jest moralne? kanap napisał(a): Największe poniżenie człowieka nie jest w cierpieniu ("Samotność łączy ciała, a dusze cierpienie." Jan Twardowski (1915-2006)) tylko w braku miłości albo błędnym jej rozumieniu. Co właśnie Kościół czyni, ucząc swe owieczki, że można z miłości (w trosce o czyjeś zbawienie) prześladować i zabijać. kanap napisał(a): Pojęcie bezsensowności cierpienia dotyczy osób małej wiary lub niewierzących "Ból jest mistrzem wtajemniczenia religijnego. Cierpienie żłobi nam duszę: krzesze w niej iskry boskie." Adam Mickiewicz Co ma do tego cierpienie i jakim autorytetem jest Mickiewicz, ze na niego się powołujesz? kanap napisał(a): Tam gdzie jest miłość, nie ma cierpienia, a jeśli nawet jest, to samo staje się przedmiotem miłości.— św. Augustyn To ja też zacytuję Augustyna: "Jest prześladowanie niesprawiedliwe, to, którym bezbożni nękają kościół chrystusowy i jest prześladowanie sprawiedliwe, to, którym kościół chrystusowy nęka bezbożnych. Kościół prześladuje z miłości, bezbożni z nienawiści. Kościół zmusza do wejścia w swe łono tych, których spotyka na drodze i miedzy opłotkami, pośród schizm i herezji, niechaj ci nie skarżą się, ze zostali przymuszeni, lecz niechaj spojrzą, dokąd się ich prowadzi" - św. Augustyn, List 185. Rozumiem, że katolicy wierzą iż jeżeli kogoś np. się przypalało "z miłości" przy procesie o herezję, to on nie cierpiał a jak krzyczał to z radości? Crevan napisał(a): Jako ciekawostkę powiem, że w zasadzie, poprzez mój ateizm łamię tylko jedno z dziesięciu przykazań, 1. Nie będziesz miał bogów cudzych przede mną. - musisz to łamać 2. Nie będziesz brał imienia Boga twego nadaremno. - to trudno zinterpretować (które wypowiedzenie imienia tego przez ateiste może być nadaremne) 3. Pamiętaj, abyś dzień święty święcił. - to musisz łamać Reszta to zasady współżycia społecznego. Łamiesz więc dwa bardzo ważne przykazania. Crevan napisał(a): Przez etykę chrześcijańską uważam wskazania moralne zawarte w Nowym Testamencie. I to jest dość błędne rozumowanie, by wychodziłoby na to, że Kościół nie posługuje się etyką chrześcijańską. Crevan napisał(a): Aton napisał(a): Chrześcijaństwo jest moralnie bardzo płytkie i dziś raczej hamuje rozwój. Moralność np. katolicka nie przystoi człowiekowi cywilizowanemu. Mógłbyś jakoś rozwinąć swoją myśl. Jaka zatem moralność przystoi człowiekowi cywilizowanemu? Może nie przystoi mu żadna? Moralność czy etyka cywilizowana - jaką stosuje sie w np. Europie - mówi o równości wszystkich. Nikt nie może nikogo prześladować, nikt nie może nikogo dyskryminować, nikt nie może nikomu narzucać swojej wiary. Katolicyzm zaś do dziś, choć w złagodzonej formie, stosuje zasadę sprawiedliwego prześladowania. Klerykalizm jest tego narzędziem. Jeżeli ktoś mówiłby o tępieniu kogoś, to byłby uważany za chama i człowieka agresywnego. Jeżeli np. taki Cejrowski nawołuje do tępienia gejów w imię chrześcijańskich wartości, to to zachowanie pochwalane. Łysawe młodzieżówki katolickie, chrześcijańskie organizacje terrorystyczne - wszyscy oni uważają, że krzywdząc kogoś, robią coś dobrego. Kler rzuca obelgami, podłymi kłamstwami, podżega do nienawiści i to jest w katolicyzmie poprawne! Małżeństwo często nastawione jest na miłość - Kościół sprowadza je do samego seksu. Robi to do tego stopnia, że ślubu brać nie mogą osoby niepełnosprawne, nie mogące odbyć normalnego stosunku. Sam problem zła jest też spłycony. Człowiek ma zwierzęcą naturę - powinien ją poznawać, uczyć się panować nad sobą, jeżeli zrobi coś złego to widzieć powinien winę w sobie i starać się poprawić. Chrześcijaństwo mówi, że człowiek jest istotą na tyle doskonałą, że wpaja człowiekowi brak konieczności doskonalenia. Pozwala też swojemu wyznawcy każdą jego winę zrzucić na Szatana. Crevan napisał(a): Możesz uważać, co tylko zechcesz. Gdybyś jakoś merytorycznie uzasadnił swoje stwierdzenie, to gotów byłbym podjąć dyskusję. Katolicyzm narzucany jest poprzez prawo, wszystko co ma wpływ na ludzi podporządkowane musi być katolicyzmowi i Kościołowi, niekatolicy są dyskryminowani a w obyczaj wbite jest to, że księdzu wolno wszystko - nawet podżegać, obrażać i szerzyć kłamstwa na temat tych, których Kościół nie lubi. Jeżeli coś jest mi narzucane i jestem przez kogoś "zwalczany" to mam prawo się bronić. Crevan napisał(a): Jak jednak nazwiesz lekceważenie cudzych poglądów nie poparte żadnymi merytorycznie wartościowymi argumentami?
Swoje argumenty przedstawiłem tu wielokrotnie. Są też dostępne na moim blogu - po to link.
|
Cz mar 26, 2009 11:59 |
|
 |
Johnny99
Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42 Posty: 16060
|
Cytuj: Ateista niewojujący (przynajmniej w intencjach) to albo osoba chcąca na układach z Kościołem robić interesy, albo całkowity ignorant. To jest dopiero głęboka i zniuansowana moralność, otwartość na różne punkty widzenia, niezasklepianie się we własnym zamkniętym, światopoglądowym światku, brak przeświadczenia o posiadaniu Jedynej Prawdy o rzeczywistości, brak przekonania o własnej nieomylności itd. słowem - prawdziwy przykład człowieka cywilizowanego. Nie mówiąc już o prowadzeniu bloga " anty-cośtam ". Jak napisał niedawno Benedykt XVI, współczesne społeczeństwo musi mieć jakąś grupę społeczną, którą swobodnie można nienawidzić. Jestes tego doskonałym przykładem. Cytuj: Tym samym potwierdzasz, że wszelkie kazania, encykliki, wypowiedzi to zwykłe bicie piany i nie trzeba tego wogóle brac pod uwagę? Czarno-białe postrzeganie rzeczywistości - coś albo " bezwzględnie obowiązuje ", albo " nie trzeba tego w ogóle brać pod uwagę ". Trzeciego wyjścia nie ma. Cytuj: Katolicyzm jest płytki, bo poniża człowieka.
Za to to zdanie wręcz poraża swoją głębią.
_________________ I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)
|
Cz mar 26, 2009 12:07 |
|
 |
Epikuros
Dołączył(a): Pn mar 23, 2009 21:57 Posty: 1591
|
Cytuj: Czarno-białe postrzeganie rzeczywistości - coś albo " bezwzględnie obowiązuje ", albo " nie trzeba tego w ogóle brać pod uwagę ". Trzeciego wyjścia nie ma.
Trzecie wyjście miało by wyglądac tak: w przypadkach kiedy osoba duchowna powiedziała coś niewygodnego, jest to jedynie jej prywatny pogląd. Jeśli inaczej to proszę oświeć mnie i przypomnij sobie co to jest konstruktywna krytyka.
_________________ MÓJ BLOG
|
Cz mar 26, 2009 12:20 |
|
 |
Epikuros
Dołączył(a): Pn mar 23, 2009 21:57 Posty: 1591
|
Dodam jeszcze, że analogiczna sytuacja występuje rozmawiając o filozofii. Z żarem w sercach często przytacza mi się apologie i systemy myślowe wielkich chrześcijańskich myślicieli - lecz gdy wspomne o bzdurach wygłaszanych przez owych pojawia się argument, że Kościół nie uznaje tego za swoją oficjalną doktrynę - zero konsekwencji.
_________________ MÓJ BLOG
|
Cz mar 26, 2009 12:24 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|