Autor |
Wiadomość |
Enver
Dołączył(a): Pn lip 06, 2009 20:02 Posty: 20
|
Cytuj: O jakimkolwiek bycie materialnym, niematerialnym, etc. etc. O czymkolwiek.
Wiem to (wierzę?) na podstawie zmysłów. Chyba do tego wszystko się sprowadza. Wiarygodność informacji oczywiście sprawdza się również na podstawie ich powszechności.
Boga nie widzę, nie słyszę, nie czuję - dlaczego mam w niego wierzyć? Zostaje tylko prawo powszechności, ale gdyby je przestudiować, można łatwo znaleźć jego podwaliny i je obalić.
|
Pn lip 13, 2009 7:09 |
|
|
|
 |
Johnny99
Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42 Posty: 16060
|
Cytuj: Boga nie widzę, nie słyszę, nie czuję - dlaczego mam w niego wierzyć?
Pytanie jest nielogiczne - gdybyś Boga widział, słyszał i czuł, to wtedy właśnie nie miałbyś żadnych powodów w Niego wierzyć. Po prostu byś wiedział.
_________________ I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)
|
Pn lip 13, 2009 7:24 |
|
 |
nieja
zbanowany na stałe
Dołączył(a): Pn cze 22, 2009 11:19 Posty: 230
|
Johnny99 napisał(a): gdybyś Boga widział, słyszał i czuł, to wtedy właśnie nie miałbyś żadnych powodów w Niego wierzyć. Po prostu byś wiedział.
Dokładnie,
A że boga nie ma,
to pozostaje nam wierzyć, że jest. 
|
Pn lip 13, 2009 9:01 |
|
|
|
 |
Enver
Dołączył(a): Pn lip 06, 2009 20:02 Posty: 20
|
A i owszem, moja odpowiedź była jednak odpowiedzią na pytanie, dlaczego wierzę w dowolne byty materialne. Wierzę (czy też wiem), bo je widzę/słyszę/czuję. Boga się tu nie da podciągnąć.
|
Pn lip 13, 2009 15:09 |
|
 |
Sylwia A.
Dołączył(a): Pn lip 13, 2009 11:58 Posty: 422
|
Enver napisał(a): Powiem tak - wierzę, że Bóg nie istnieje, ale prześladuje mnie myśl, że mogę nie mieć racji.
Dlaczego ta myśl, że możesz nie mieć racji Cię "prześladuje"? To jest jakiś kompleks prymusa, co zawsze musi mieć rację
Ja też nie jestem katoliczką. Też czasem myślę, że może nie mam racji, ale wcale mnie to nie prześladuje. Jestem po prostu otwarta na świat i innych ludzi i staram się ich słuchać.
Jeśli nie mam racji, to pewnie kiedyś komuś uda się to mi pokazać 
|
Pn lip 13, 2009 16:31 |
|
|
|
 |
Johnny99
Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42 Posty: 16060
|
Cytuj: A że boga nie ma, to pozostaje nam wierzyć, że jest. Smile
Jest akurat odwrotnie - Bóg oczywiście jest, dlatego ateistom nie pozostaje nic innego, jak w to nie wierzyć 
_________________ I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)
|
Pn lip 13, 2009 18:30 |
|
 |
greg(R)
Dołączył(a): Pn gru 29, 2008 1:36 Posty: 845
|
@Johnny99
Jest akurat odwrotnie - Bóg oczywiście jest, dlatego ateistom nie pozostaje nic innego, jak w to nie wierzyć
Gdyby to było takie oczywiste jak piszesz, to byłbym bardzo przykładnym katolikiem.  I jakoś dziwnym trafem, nie tylko dla mnie nie jest to takie oczywiste.
Poniekąd to dobrze. Bo chociaż oczywiście nie macie racji to można z Wami pogadać - zawsze to ciekawsze niż klepać się z kimś po ramieniu. Dyskusja rozwija. 
_________________ Radio Italia, solo musica italiana
|
Pn lip 13, 2009 22:10 |
|
 |
Sylwia A.
Dołączył(a): Pn lip 13, 2009 11:58 Posty: 422
|
Johnny99 napisał(a): Bóg oczywiście jest, dlatego ateistom nie pozostaje nic innego, jak w to nie wierzyć 
Większośc ateistów, których znam, nie traci czasu na jakieś "nie wierzenie" w Boga, tylko najzwyczajniej temat ignoruje.
Nie chcę napisać mocniej, bo ktoś mógłby poczuć się urażony.
W każdym razie "angażują się" w tę sprawę tak samo jak zapewne Ty się angażujesz w przeświadczenie, że Ziemia jest rządzona przez jaszczury z kosmosu.
|
Pn lip 13, 2009 22:32 |
|
 |
smokeustachy
Dołączył(a): Cz cze 21, 2007 10:58 Posty: 468
|
Sylwia A. napisał(a): Johnny99 napisał(a): Bóg oczywiście jest, dlatego ateistom nie pozostaje nic innego, jak w to nie wierzyć  Większośc ateistów, których znam, nie traci czasu na jakieś "nie wierzenie" w Boga, tylko najzwyczajniej temat ignoruje. Nie chcę napisać mocniej, bo ktoś mógłby poczuć się urażony. W każdym razie "angażują się" w tę sprawę tak samo jak zapewne Ty się angażujesz w przeświadczenie, że Ziemia jest rządzona przez jaszczury z kosmosu.
Nie wiem kogo znasz a kogo nie ale dla większości ateistów furia jest sposobem na życie. IMHO oczywista ze wskazaniem na Agnosiewicza , ateizm.pl, dyszącego żądzą destrukcji Dawkinsa. Odwołaj się do historii najnowszej:
http://pl.wikipedia.org/wiki/Zwi%C4%85z ... nik%C3%B3w
35 000 000 członków.
_________________ Smok Eustachy http://smocze.opary.salon24.pl/ http://blog.wiara.pl/SmoczeOpary
|
Wt lip 14, 2009 0:19 |
|
 |
Sylwia A.
Dołączył(a): Pn lip 13, 2009 11:58 Posty: 422
|
smokeustachy napisał(a): Nie wiem kogo znasz a kogo nie ale dla większości ateistów furia jest sposobem na życie.
Zdajesz sobie sprawę, że gdy tak odpowiadasz na mój post to raczej z Ciebie "furiactwo" wychodzi. Ja nie wypowiadam się, co jest sposobem na życie większości katolików w Polsce (których formalnie też jest ze 30 milionów).
Poza tym prosiłabym, by ateistów rozróżniać a nie wrzucać do jednego wora.
Bo inaczej Ty trafisz do jednego wora z czcicielami Wudu, okultystami i innymi takimi, którzy raczej nie są Ci chyba bliscy.
Więc proszę mi tu nie wyjeżdżać ze Związkiem Wojujących Bezbożników, OK?
|
Wt lip 14, 2009 0:29 |
|
 |
R6
Dołączył(a): So mar 26, 2005 23:58 Posty: 3079
|
Ja to dostaję furii gdy czytam wypowiedzi, które każdego ateistę przyrównują się do bolszewika, lewaka lub satanisty. Nie ma to jak ułatwić sobie życie kierowaniem się stereotypami. 
_________________ Wadą wiary jest to, że jest wiarą.
http://wiadomosci.onet.pl/2084260,12,zl ... ,item.html
|
Wt lip 14, 2009 9:26 |
|
 |
Witold
Dołączył(a): Śr gru 24, 2008 11:14 Posty: 4800
|
Ciekawe ilu wśród nich było ateistów 
|
Wt lip 14, 2009 10:50 |
|
 |
No
Dołączył(a): Śr lip 05, 2006 16:42 Posty: 4717
|
Cytuj: W 1941 w Związku Wojujących Bezbożników było 3,5 mln członków, pozyskanych w większości metodami przymusu administracyjnego.
Zaprawdę ciekawe... swoją drogą było ich ok. 3,5 miliona (trzy i pół) nie 35 taka drobna różnica
|
Wt lip 14, 2009 11:39 |
|
 |
smokeustachy
Dołączył(a): Cz cze 21, 2007 10:58 Posty: 468
|
Enver napisał(a): Cytuj: O jakimkolwiek bycie materialnym, niematerialnym, etc. etc. O czymkolwiek. Wiem to (wierzę?) na podstawie zmysłów. Chyba do tego wszystko się sprowadza. Wiarygodność informacji oczywiście sprawdza się również na podstawie ich powszechności. Eee słabe. Miałeś kiedyś taki sen, w czasie którego wydawało Ci się, że nie śnisz tylko jawa jest? Na jakiej podstawie wykluczasz taką sytuację? Związek doznań zmysłowych z rzeczywistością jest wątpliwy i nie może być zakładany. Cytuj: Boga nie widzę, nie słyszę, nie czuję - dlaczego mam w niego wierzyć? Zostaje tylko prawo powszechności, ale gdyby je przestudiować, można łatwo znaleźć jego podwaliny i je obalić.
Rozumu też nie widzisz.
_________________ Smok Eustachy http://smocze.opary.salon24.pl/ http://blog.wiara.pl/SmoczeOpary
|
Wt lip 14, 2009 11:48 |
|
 |
smokeustachy
Dołączył(a): Cz cze 21, 2007 10:58 Posty: 468
|
Sylwia A. napisał(a): smokeustachy napisał(a): Nie wiem kogo znasz a kogo nie ale dla większości ateistów furia jest sposobem na życie.
Zdajesz sobie sprawę, że gdy tak odpowiadasz na mój post to raczej z Ciebie "furiactwo" wychodzi. Ja nie wypowiadam się, co jest sposobem na życie większości katolików w Polsce (których formalnie też jest ze 30 milionów). Cytuj: A ateistów jest mniej i łatwiej ogarnąć :->>
Poza tym prosiłabym, by ateistów rozróżniać a nie wrzucać do jednego wora. Bo inaczej Ty trafisz do jednego wora z czcicielami Wudu, okultystami i innymi takimi, którzy raczej nie są Ci chyba bliscy. Więc proszę mi tu nie wyjeżdżać ze Związkiem Wojujących Bezbożników, OK?
A dlaczego nie? Rozumiem, ze w łonie ateizmu jest wiele skłóconych sekt, ale nie przekreśla to przynależności ich do jednego ruchu religijnego. Rozumiem też że rozmaite ugrupowania ateistyczne szybko kompromitują ateizm i się trzeba wypierać ich.
Gdybyś zatem była łaskawa opisać jakie są w ateizmie wory i w którym jesteś i dlaczego inne wory są niedobre i w ogóle.
Ogromnie by to ułatwiło ogarnięcie problemu przez kolektyw.
_________________ Smok Eustachy http://smocze.opary.salon24.pl/ http://blog.wiara.pl/SmoczeOpary
|
Wt lip 14, 2009 11:56 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|