Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest N sie 17, 2025 18:16



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 1105 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12 ... 74  Następna strona
 Okultyzm, magia - zagrożenia człowieka 
Autor Wiadomość
Post 
Cytuj:
A jak tak uważacie, że magia-okultyzm to nic złego, to odpowiedzcie mi na pytanie, dlaczego z czasem, kiedy jakaś tam osoba długo zajmuje sie okultyzmem, to później ma problem żeby to zostawić, olać?


Dlaczego czasem ludzie uzależniają się od komputera, od słodyczy, od solarium, od adrenaliny? Czy przypadkiem nie dlatego, że do pewnych spraw mieli niezdrowe podejście i przez to wpadli w nałóg?

Cytuj:
Dlaczego, jak rzuca magie to nie udaje jej sie?


Przepraszam, ale chyba za dużo fantastyki czytasz. Nie oczekuj, że w magii pstrykniesz palcem i już masz to, co chcesz. To nie jest żadne potterowskie "hokus-pokus".

Cytuj:
dlaczego na krótką mete magia/okultyzm/ czy bioenergoterapia pomaga, ale po dłuższym czasie szkodzi ? i to nie fizycznie, ale też psychicznie, lub w inny sposób...niszczą się relacje z ludżmi bliskimi itp...


Każdy nałóg wyniszcza psychicznie czy burzy relacje międzyludzkie. A wszystko może zaszkodzić, jeśli człowiek nie ma właściwego podejścia do pewnych spraw. I wyjaśnijmy jedno: są ludzie, którzy całe życie zajmują się magią czy okultyzmem i nie odczuwają żadnych negatywnych skutków takich praktyk. Nie zakładaj, że KAŻDY prędzej czy później niszczy sobie życie przez zajmowanie się podobnymi sprawami, bo to nieprawda.


So sie 15, 2009 17:21

Dołączył(a): Pt sie 14, 2009 19:59
Posty: 149
Post 
Cytuj:
To nie jest żadne potterowskie "hokus-pokus".


Jesteś tego pewien? Demony za pośrednictwem ludzi mogą uczynić tak wiele rzeczy, że większość z nich nie mogła by nam nawet przyjść na myśl, a osoba głęboko tkwiąca w okultyźmie potrafi nawet takie hokus-pokus...


So sie 15, 2009 17:43
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr mar 04, 2009 15:55
Posty: 728
Post 
Wierzba napisał(a):
Przepraszam, ale chyba za dużo fantastyki czytasz. Nie oczekuj, że w magii pstrykniesz palcem i już masz to, co chcesz. To nie jest żadne potterowskie "hokus-pokus".
O, z całą pewnością. Stosunkowo niedawno mieliśmy okazję widzieć prawdziwego profesjonalistę:
    India TV, jeden z głównych kanałów telewizyjnych o krajowym zasięgu, zaprosiła Sanala Edamaruku na dyskusję pod tytułem „Moce tantryczne a nauka". Drugą stronę reprezentował Pandit Surinder Sharma, który jest powszechnie znany ze swoich programów telewizyjnych i twierdzi że jest tantrykiem czołowych polityków. Podczas dyskusji tantryk pokazał małą ludzką figurkę ulepioną z ciasta pszenicznego, założył wokół jej szyi nić i zacisnął ją. Oznajmił, że może w trzy minuty zabić każdego człowieka używając czarnej magii. Sanal wyzwał go, by spróbował i zabił jego.

    Tantryk próbował. Recytował swoje mantry: „Om lingalingalingalinga, kilikili…" Jego wysiłki nie robiły jednak żadnego wrażenia na Sanalu — ani po trzech minutach, ani po pięciu. Przedłużono czas programu raz i drugi. Skończył się zaplanowany czas na dyskusję, ale wyzwanie uznano za breaking news i postanowiono odłożyć wszystkie zaplanowane programy.

    Teraz tantryk zmienił technikę. Zaczął Sanala pokrapiać wodą i wymachiwać przed nim nożem. Czasami przesuwał ostrzem wzdłuż całego ciała. Sanal ani drgnął. Następnie mag dotknął głowy Sanala ręką, pocierając jego czoło, kładąc rękę na oczach, przyciskając palce do jego skroni. Kiedy cisnął coraz mocniej, Sanal przypomniał mu, że miał używać tylko czarnej magii, nie zaś eksperymentów siłowych. Tantryk wszystko powtórzył: woda, nóż, palce, mantry. Ale Sanal nadal wyglądał na zupełnie zdrowego, i wręcz rozbawionego.
Pojedynek kontynuowano następnego dnia
    Tantryk ostrzegł, że kiedy ostateczna magia zostanie przywołana, nie będzie miał żadnej możliwości wycofania się. W ciągu dwóch minut oszaleje, a minutę później będzie krzyczał z bólu i umrze. Czy nie zechciałby uratować życie zanim będzie za późno? Sanal roześmiał się i liczenie się rozpoczęło. Tantrycy recytowali swoje „Om lingalingalingalinga, kilikilikili…" i wyrzucali z siebie całe kaskady dziwnie brzmiących słów i dźwięków. Szybkość ich słów narastała hipnotycznie. Rzucali w płomienie najrozmaitsze magiczne składniki, które dawały zmieniające się kolory, skwierczące i syczące dźwięki oraz biały dym.
    [...]
    Następnie tantryk napisał imię Sanala na arkuszu papieru, porwał go na małe kawałki, zanurzył w garnku wrzącej oliwy i dramatycznym ruchem rzucił na ogień. Nic się nie stało. Śpiewając pokropił Sanala wodą, pomachał nad jego głową pękiem piór pawich, rzucił ziarna gorczycy w ogień i zrobił jeszcze kilka dziwacznych rzeczy. Sanal uśmiechał się, nic się z nim nie działo, a czas uciekał. Na siedem minut przed północą tantryk postanowił użyć swojej ostatecznej broni: grudki ciasta pszenicznego. Zagniótł ją i posypał jakąś tajemniczą substancją, a potem poprosił Sanala, żeby to dotknął. Sanal chętnie to zrobił i zaczął się wielki finał. Tantryk wbił w ciasto tępe gwoździe, potem dźgał je dziko nożem i wrzucił na ogień. W tym momencie Sanal powinien był się załamać. Nic takiego się nie stało. Roześmiał się tylko. Jeszcze czterdzieści sekund odliczanych przez prezentera, dwadzieścia, dziesięć, pięć… koniec!

    Miliony ludzi musiały wydać westchnienie ulgi przed swoimi telewizorami. Sanal był jak najbardziej żywy. Siły tantry zawiodły żałośnie. Tantrycy wzbudzają taką atmosferę przerażenia, że nawet ludzie, którzy wiedzą, że czarna magia nie ma żadnych racjonalnych podstaw, mogą załamać się ze strachu — komentował naukowiec podczas programu. Potrzeba wielkiej odwagi i pewności, żeby wyzwać ich, stawiając na szali własne życie. Robiąc to Sanal Edamaruku przełamał czar i usunął strach u tych, którzy byli świadkami jego triumfu.

    Tej nocy jeden z najbardziej niebezpiecznych i szeroko rozprzestrzenionych zabobonów otrzymał poważny cios.
Fragmenty na podstawie artykułu opublikowanego w Rationalist International oraz Racjonalista.

Trochę ponad rok upłynął, a już o wszystkim zapomniano i ponure bredzenie zaczyna się od początku.

_________________
Obrazek
Ten post jest opublikowany na licencji Creative Commons Uznanie autorstwa-Użycie niekomercyjne 3.0 Polska.


So sie 15, 2009 18:08
Zobacz profil
Post 
Cytuj:
Jesteś tego pewien? Demony za pośrednictwem ludzi mogą uczynić tak wiele rzeczy, że większość z nich nie mogła by nam nawet przyjść na myśl, a osoba głęboko tkwiąca w okultyźmie potrafi nawet takie hokus-pokus...


"Hokus-pokus" to domena iluzjonistów w stylu Copperfielda. Magię pojmuje się co prawda różnie, ale nie spotkałam się jeszcze z osobą, która uprawia magię i oczekuje, że efekty będą widoczne już, zaraz, teraz. Niekiedy trzeba czasu, żeby w ogóle je zauważyć.

Cytuj:
O, z całą pewnością. Stosunkowo niedawno mieliśmy okazję widzieć prawdziwego profesjonalistę...


Świetna historia :D Doskonale pokazuje, w jakich okolicznościach człowiek pozostanie poza wpływem jakichkolwiek magicznych działań. Wystarczy, że świadomie im się przeciwstawi - choćby niezachwianą siłą własnej niewiary :D Wtedy jest praktycznie stuprocentowa gwarancja, że żadna magia nie podziała, czy to pozytywnie, czy to negatywnie.

Stary, ale skuteczny sposób - odpowiednie nastawienie psychiczne. Może katolicy powinni uczyć się postawy Sanala Edamaruku, zamiast na własny użytek demonizować magię i rozwijać w sobie strach przed nią.


So sie 15, 2009 18:57
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr mar 04, 2009 15:55
Posty: 728
Post 
Wierzba napisał(a):
Cytuj:
O, z całą pewnością. Stosunkowo niedawno mieliśmy okazję widzieć prawdziwego profesjonalistę...


Świetna historia :D Doskonale pokazuje, w jakich okolicznościach człowiek pozostanie poza wpływem jakichkolwiek magicznych działań. Wystarczy, że świadomie im się przeciwstawi - choćby niezachwianą siłą własnej niewiary :D Wtedy jest praktycznie stuprocentowa gwarancja, że żadna magia nie podziała, czy to pozytywnie, czy to negatywnie.

Stary, ale skuteczny sposób - odpowiednie nastawienie psychiczne. Może katolicy powinni uczyć się postawy Sanala Edamaruku, zamiast na własny użytek demonizować magię i rozwijać w sobie strach przed nią.
Ach, więc zauważenie działania magii zależy od dobrej woli. Coś jak osławione promieniowanie N Blondlota?

_________________
Obrazek
Ten post jest opublikowany na licencji Creative Commons Uznanie autorstwa-Użycie niekomercyjne 3.0 Polska.


So sie 15, 2009 20:40
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt sie 14, 2009 7:14
Posty: 144
Post 
Wiecie, może i świat byłby barwniejszy, bardziej tajemniczy i klimatyczny, gdyby istniała magia i okultyzm, gdyby po cmentarzach fruwały duchy naszych przodków, a w starych opuszczonych domach grasowały demony, wampiry, zombie i inne upiory. W sumie też bym tak chciał, byłoby nieco ciekawiej i mroczniej ;)
Ale na ten temat nie potrafię nawet dyskutować, bo wydaje mi się to tak dziecinne, że równie dobrze mógłbym zamiast tego kłócić się o istnienie św. Mikołaja. Pamiętajcie tylko o jednym - gdyby mama wam nigdy nie powiedziała, że Mikołaja nie ma, dalej byście w niego wierzyli. Nie wszystko, w co z przyzwyczajenia bądź dla frajdy wierzycie, musi być prawdą. Spójrzcie na to trochę sceptyczniej, krytyczniej.
Co innego z wiarą w Boga - tu należy być ufnym jak dziecko. Nikt ważny jednak nie kazał wierzyć w demony i złe duchy. Słyszałem, że egzorcyści klasyfikują je na różne grupy, podgrupy itd. Jedno pytanie - po co by to wszystko miało istnieć? Po co szatanowi jakieś demony? Sam nie potrafiłby sobie poradzić? Czyż nie jest geniuszem zła? A może fizycznie nie jest w stanie opętać kilku osób naraz? :-D Po co mu ta administracja i hierarchia? (Zresztą, podobne pytanie tyczy się kwestii aniołów i ich hierarchii ;))
Brnijmy w to dalej - czym jest opętanie? Ponoć za każdym grzechem stoi szatan, ponoć grzech wynika z uległości wobec szatana. Czym więc się różni opętanie przez szatana od zwykłej uległości wobec jego kuszenia?


Sorry, ale przyszły mi do głowy następne pytania. Dlaczego egzorcyzm musi być dokonywany przez człowieka. Nie wystarczy, by opętany pomodlił się o wygnanie demona z jego duszy? Bóg nie poradziłby sobie z tym? Nie wystarczy, by ktoś się za opętanego pomodlił? Musi ktoś w tym uczestniczyć fizycznie? Skąd niektórzy ludzie wiedzą, jak wypędzać demony? Kto opracował te metody i w jaki sposób przyszły mu do głowy? Dlaczego nie wystarczy modlitwa, by pozbyć się demona? Warto się zastanowić.


So sie 15, 2009 23:04
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt sie 14, 2009 19:59
Posty: 149
Post 
Cytuj:
O, z całą pewnością. Stosunkowo niedawno mieliśmy okazję widzieć prawdziwego profesjonalistę...


Chyba nie jesteście tak naiwni (za przeproszeniem), aby uwierzyć, że szatan pozwoliłby zrobić taki show w TV? Przecież wtedy wielu ludzi rzeczywiście by się przestraszyło i uciekło się do religii, a o to przecież szatanowi nie chodzi... Jest mądrzejszy niż się wam wydaje.

Cytuj:
Skąd niektórzy ludzie wiedzą, jak wypędzać demony?


Ależ ludzie tego nie wiedzą i nie potrafią, a ci, którzy tak sądzą, są zwykłymi naciągaczami (albo ludźmi związanymi z okultyzmem). Demony wypędza tylko i wyłącznie Bóg bez najmniejszego problemu, gdyż wszystko co żyje jest w Jego władzy. Egzorcysta jest jedynie wyspecjalizowanym duchownym, który dokładnie wie, jak modlić się do Boga o uwolnienie danego człowieka i jak nie dopuścić do wywierania przez demona wpływu na postawionych w tej sytuacji ludzi, np. rodzinę. Wiele przecież słyszy się o demonach, które po wygnaniu z jednej duszy natychmiast 'przesiadły' się na kogoś innego w pobliżu - temu wszystkiemu ma zapobiegać egzorcysta, poza tym tłumaczy on też, w jaki sposób pomóc mu w modlitwie i obrzędzie egzorcyzmu.

Jest takie coś jak modlitwa o uwolnienie, często stosowana jako pomoc w egzorcyzmach, ale nigdy nie jako zamiennik - modlitwa ta nie jest w stanie uwolnić człowieka spod wpływu demona, może być jedynie skuteczna w osobach dręczonych przez demona w niewielkim stopniu.

Cytuj:
Nie wystarczy, by opętany pomodlił się o wygnanie demona z jego duszy?


Nawet jeśli, to nie sądzę, aby demon mu na to pozwolił...


N sie 16, 2009 8:15
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt sie 14, 2009 7:14
Posty: 144
Post 
Psychol napisał(a):
Egzorcysta jest jedynie wyspecjalizowanym duchownym, który dokładnie wie, jak modlić się do Boga o uwolnienie danego człowieka

Ale czym się różni modlitwa takiego egzorcysty od modlitwy zwykłej bliskiej osoby, która dla opętanego po prostu chce dobrze? Trzeba wiedzieć, jak się do Boga zwrócić, aby usłuchał? Czyżby Bóg nie był wystarczająco mądry, aby wyczuć intencję osoby, która się modli? Trzeba użyć odpowiednich słów, aby zrozumiał? Tego dalej nie rozumiem. Myślałem, że Bóg usłucha każdego.


N sie 16, 2009 10:38
Zobacz profil
zbanowany na stałe
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt sie 22, 2008 10:34
Posty: 3243
Post 
Cytuj:
Nawet jeśli, to nie sądzę, aby demon mu na to pozwolił...

Mozna wiedziec na czym te sady opierasz?

_________________
Lecz początki, potem i leki nie pomogą. Owidiusz


N sie 16, 2009 11:15
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt sie 14, 2009 19:59
Posty: 149
Post 
No ale napisałem, że egzorcysta jest bardziej doświadczony w obchodzeniu się z demonami. W przeciwnym razie kogoś jeszcze skusiłoby zagadanie do opętanego i wyciągnięcie z demona np. numerów, które padną w totku - śmieszne, ale prawdziwe.

Cytuj:
Mozna wiedziec na czym te sady opierasz?


Jakbyś był demonem i byś kogoś opętał to chyba też nie dałbyś mu się modlić do znienawidzonego przez Ciebie Boga o uwolnienie?


N sie 16, 2009 11:22
Zobacz profil
zbanowany na stałe
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt sie 22, 2008 10:34
Posty: 3243
Post 
No ale delikwent moglby recytowac ayat-ul-kursi, a to pomaga. I co Ty na to?

_________________
Lecz początki, potem i leki nie pomogą. Owidiusz


N sie 16, 2009 12:00
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr gru 24, 2008 11:14
Posty: 4800
Post 
Psychol napisał(a):
No ale napisałem, że egzorcysta jest bardziej doświadczony w obchodzeniu się z demonami. W przeciwnym razie kogoś jeszcze skusiłoby zagadanie do opętanego i wyciągnięcie z demona np. numerów, które padną w totku - śmieszne, ale prawdziwe.


Raczej śmieszne niż prawdziwe. Szczególnie gdyby chciał to zrobić ktoś, kto wierzy w demony, jeśli do tego myśli że demony będą mu podawać numery totka to niezłym musi być naiwniakiem.


Cytuj:
Sorry, ale przyszły mi do głowy następne pytania. Dlaczego egzorcyzm musi być dokonywany przez człowieka. Nie wystarczy, by opętany pomodlił się o wygnanie demona z jego duszy? Bóg nie poradziłby sobie z tym? Nie wystarczy, by ktoś się za opętanego pomodlił? Musi ktoś w tym uczestniczyć fizycznie? Skąd niektórzy ludzie wiedzą, jak wypędzać demony? Kto opracował te metody i w jaki sposób przyszły mu do głowy? Dlaczego nie wystarczy modlitwa, by pozbyć się demona? Warto się zastanowić.


To tak jak w modłach plemiennych, wprawdzie cała wioska może się modlić, ale to jeden jedyny SZAMAN, dzięki włożeniu na siebie kostiumu małpy, ma u bogów specjalne przywileje. U chrześcijan właściwie jest to samo, tylko że obeszło się bez kostiumu małpy.


N sie 16, 2009 12:03
Zobacz profil

Dołączył(a): N maja 20, 2007 8:57
Posty: 937
Post 
Psychol napisał(a):
Jesteś tego pewien? Demony za pośrednictwem ludzi mogą uczynić tak wiele rzeczy, że większość z nich nie mogła by nam nawet przyjść na myśl, a osoba głęboko tkwiąca w okultyźmie potrafi nawet takie hokus-pokus...


Masz dowód?


N sie 16, 2009 13:56
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt sie 14, 2009 19:59
Posty: 149
Post 
Cytuj:
No ale delikwent moglby recytowac ayat-ul-kursi, a to pomaga.


Jakbym go opętał to nawet by wargą nie drgnął ; D

Cytuj:
Jeśli do tego myśli że demony będą mu podawać numery totka to niezłym musi być naiwniakiem.


Jeśli da się namówić na opętanie samego siebie za numery totka, to czemu nie...


N sie 16, 2009 14:27
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr maja 02, 2007 9:41
Posty: 1728
Post 
Psychol napisał(a):
Cytuj:
Jeśli do tego myśli że demony będą mu podawać numery totka to niezłym musi być naiwniakiem.


Jeśli da się namówić na opętanie samego siebie za numery totka, to czemu nie...


Jesli wierzysz w to, co piszesz, to po co podajesz gotowe przepisy na opętanie? Myślisz, że się chętni nie znajdą?

_________________
Za snem tęskniąc pisarz przytula butelkę,
Tak, jakby spirytus mógł mu dodać ducha.
Słowa - kiedyś wielkie - stały się niewielkie;
Choćby wykrzyczanych - mało kto dziś słucha.
/Jacek Kaczmarski/


N sie 16, 2009 14:34
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 1105 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12 ... 74  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
cron
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL