| Autor |
Wiadomość |
|
buscador
Dołączył(a): Pn gru 15, 2003 23:13 Posty: 1790
|
Sewerynie poruszyłeś czułą strunę i zdenerwowałeś „No”, ładnie to tak znęcać się nad ateistą.  Wiesz dobrze, że ateista może zaprzeć się Boga ale nie swoich uczuć.
_________________ Nie wierzę w Boga którego istnienia można by dowieść
|
| N paź 04, 2009 20:26 |
|
|
|
 |
|
No
Dołączył(a): Śr lip 05, 2006 16:42 Posty: 4717
|
Seweryn napisał(a): Ty pozbawiłeś mnie życia.
Niestety, nie miałem tej przyjemności.
|
| N paź 04, 2009 20:30 |
|
 |
|
Seweryn
Dołączył(a): N cze 10, 2007 18:20 Posty: 5517
|
Buscadorze czym że jest zdenerwowanie No wobec uśmiercania nienarodzonych, które propaguje on z taką łatwością . Jeżeli No się czymś denerwuje to źródłem tego są poglądy które wyznaje . Ja tylko mu je przedstawiam , a że są drastyczne cóż, jakie poglądy takie samopoczucie.
To nie ludzie:
To podludzie:

_________________ Jestem po ślubie. Fotograf i kamerzysta z Koszalina których polecam http://www.akcjafilm.pl Videofilmowanie również super. Opinia moja i żony.
|
| N paź 04, 2009 20:52 |
|
|
|
 |
|
Anna27
Dołączył(a): Pt paź 02, 2009 14:06 Posty: 215
|
Ale No może być ateistą. Nie każdy ateista byłby w stanie zabić nienarodzone dziecko. Do tego trzeba nie być człowiekiem lub być przynajmniej pozbawionym jakiejkolwiek wrażliwości i wyższych uczuć. Pomyś o ludziach także niewierzących którzy bardzo pragną mieć dziecko. Czy tacy rodzice dopuściliby się takiego zabójstwa "tego czegoś". Czy może ckochaliby to dziecko od momentu poczęcia? A może rodzice - ateiści nie potrafią odczuwać takich wyższych uczyć No?
_________________ "Wydaje mi się, że widzę wszystko, całą nędze i całą wielkość, a nie widzę często, że depczę po cudach moimi gumowcami. Milowymi gumowcami, ale po cudach depczę. To jest przykre straszliwie. Smutne straszliwie to jest. I wstyd mi, ale ja się poprawie."
|
| N paź 04, 2009 21:18 |
|
 |
|
Anna27
Dołączył(a): Pt paź 02, 2009 14:06 Posty: 215
|
Nic ci tu nie grozi
Czyżyk cię nie zbudzi
Słonecznik nie oślepi
Trzmiel nie ogłuszy
Pokrzywa nie użądli
Rozchodnik nie poparzy
Mrówka nie dogoni
Konik polny nie stratuje
Nic ci tu nie grozi
Myśl o słońcu nie porazi
Marzenia nie zatrują ciemności
Pragnienie nie zmoże
Tęsknota nie ukrzyżuje
Dzień najdłuższy nie znuży
Noc samotna nie znęka
Nic ci tu nie grozi
Nie ma do ciebie dostępu
groza przepaści
rozpacz bezmiaru
przerażenie nicością
Przed wszystkim cię chronią
ściany mojego brzucha
/M.Hillar/
Każdy Człowiek przez duże "C" czy to wierzący, czy nie, czy to kobieta czy mężczyzna, każdy kto ma sumienie zawsze będzie robił wszystko, żeby Ono było tak bezpieczne właśnie.
_________________ "Wydaje mi się, że widzę wszystko, całą nędze i całą wielkość, a nie widzę często, że depczę po cudach moimi gumowcami. Milowymi gumowcami, ale po cudach depczę. To jest przykre straszliwie. Smutne straszliwie to jest. I wstyd mi, ale ja się poprawie."
|
| N paź 04, 2009 21:25 |
|
|
|
 |
|
No
Dołączył(a): Śr lip 05, 2006 16:42 Posty: 4717
|
Cytuj: Do tego trzeba nie być człowiekiem lub być przynajmniej pozbawionym jakiejkolwiek wrażliwości i wyższych uczuć. Czyli w klinikach aborcyjnych pracują potwory-podludzie? Cytuj: Pomyś o ludziach także niewierzących którzy bardzo pragną mieć dziecko.
Tacy ludzie nie zdecydowaliby się na aborcję a już prędzej na in vitro. Nie bardzo rozumiem co chcesz w ten sposób udowodnić to, że niektórzy chcą mieć nie jest żadnym argumentem przeciw aborcji. Twoje subiektywne uczucia też nim nie są, mnie np. mogą bulwersować metody uboju stosowane w rzeźniach ale nie mogę zmusić innych by w proteście nie jedli mięsa.
|
| N paź 04, 2009 21:53 |
|
 |
|
buscador
Dołączył(a): Pn gru 15, 2003 23:13 Posty: 1790
|
abrakadabra napisał(a): I znowu zrobiliśmy koło i wracamy do tego samego. Ale dlaczego człowiek w ogóle czuł tę złą pokusę, by złamać Boży zakaz? Bo został skuszony przez szatana, tak? Dlaczego więc szatan miał w sobie tę wolę czynienia zła, te negatywne skłonności? Skąd one się w nim wzięły? I po raz kolejny wnioskuję - wzięły się od Boga, który jest początkiem wszystkiego.
Czy Bóg stworzył zło? Skoro wszystko pochodzi od Boga to tak. Jednak takie stwierdzenie jest grubym uproszczeniem. Z punktu widzenia Boga zło ani dobro nie istnieje, istnieje tylko to co musi istnieć a więc to co jest niezbędne konieczne do zaistnienia wszechświata łącznie z nami samymi. Skoro istnieje „dobro i zło” to taka konstrukcja naszego świata (jako całość) jest konieczna. Świat i my sami to złożona budowla składająca się z wielu warstw, płaszczyzn lub poziomów, każda z tych płaszczyzn odpowiada za coś innego, ale razem stanowią jedną nierozerwalną całość.
Wyobraź sobie, że likwidujesz potocznie uważane za złe takie uczucia jak gniew, zazdrość, agresja czy nie uważasz, że czegoś by ci brakowało? Czy dalej czułbyś się człowiekiem a może raczej jak ugrzeczniony robot. Skoro coś jest to musi czemuś służyć. Podobnie jak ból może ostrzegać i jest dobry, ale ten sam ból który celowo zadajesz innym jest już złem. Tak samo jest z uczuciami, czy nie mówi się, że nie ma miłości bez zazdrości, tylko ze ta sama zazdrość może budować jak i niszczyć, gdybyś nie odczuwał gniewu mógłbyś popełnić wiele głupstw, gniew, oburzenie to także takie ostrzeżenie, że coś jest nieporządku niezgodne z twoimi odczuciami, ale ten sam gniew skierowany przeciwko innym może niszczyć zresztą jak każda inna energia. Agresja to uczucie atawistyczne które odziedziczyliśmy po naszych przodkach, w tamtych czasach była cechą pożądaną, była obroną przed innymi, gdy emocje górowały nad rozumem. Obecnie cecha ta jest niepożądana z wiadomych powodów
Wszelkie nasze emocje i odczucia to nic innego jak inny rodzaj energii, (ezoterycy nazywają je astralnymi) i jak każda energia może być użyta do złych jak i dobrych celów a więc jest to broń obusieczna, podobnie jak energia zawarta w atomie może służyć do budowy bomby atomowej ale ta sama energia używana jest w celach pokojowych, nie mówiąc już że tworzy nasze fizyczne ciała. Nie można stworzyć bezpiecznej energii takiej która by tylko budowała a nie niszczyła, czy znasz ten mit o feniksie który powstaje z popiołów?
Zło i dobro samo w sobie nie istnieje, jako coś obiektywnego i niezależnego, zło i dobro jest związane z naszą wolną wolą i intencjami czyli w jak będziemy używać tego co dał nam Bóg.
Dostaliśmy od Boga pewne konkretne energie te które tworzą nasz świat i nas samych i tylko od naszej dobrej woli zależy czy będziemy używać ich w złym czy dobrym celu, będziemy budować lub nawzajem się niszczyć.
_________________ Nie wierzę w Boga którego istnienia można by dowieść
|
| N paź 04, 2009 22:00 |
|
 |
|
Anna27
Dołączył(a): Pt paź 02, 2009 14:06 Posty: 215
|
No to paskudne zaczyna być..Mówimy o LUDZIACH..nienarodzonych dziewciach a Ty o "uboju". Czy Ty masz dzieci? Gdyby Twoja partnerka/żona była w ciąży też byś zabił to coś..coś co się porusza, slychac jego serduszko przez skóre
Co do pytania - tak, uważam że w klinikach aborcyjnych pracują ludzie pozbawieni sumienia. Gdybym była w ciąży i gdyby na przykład stanowiło to zagrożenie dla mojego życia NIGDY nie zabiłąm swojego dziecka!
_________________ "Wydaje mi się, że widzę wszystko, całą nędze i całą wielkość, a nie widzę często, że depczę po cudach moimi gumowcami. Milowymi gumowcami, ale po cudach depczę. To jest przykre straszliwie. Smutne straszliwie to jest. I wstyd mi, ale ja się poprawie."
|
| N paź 04, 2009 22:26 |
|
 |
|
Anna27
Dołączył(a): Pt paź 02, 2009 14:06 Posty: 215
|
No napisał(a): Cytuj: mnie np. mogą bulwersować metody uboju stosowane w rzeźniach ale nie mogę zmusić innych by w proteście nie jedli mięsa.
Poza tym zadziwiające, że mogą Cię bulwersować metody zabijania zwierząt,a ludzi nie..cos tu jest nie tak moim zdaniem..subiektywnym co prawda.
_________________ "Wydaje mi się, że widzę wszystko, całą nędze i całą wielkość, a nie widzę często, że depczę po cudach moimi gumowcami. Milowymi gumowcami, ale po cudach depczę. To jest przykre straszliwie. Smutne straszliwie to jest. I wstyd mi, ale ja się poprawie."
|
| N paź 04, 2009 22:31 |
|
 |
|
buscador
Dołączył(a): Pn gru 15, 2003 23:13 Posty: 1790
|
Anna27 napisał(a): Gdybym była w ciąży i gdyby na przykład stanowiło to zagrożenie dla mojego życia NIGDY nie zabiłąm swojego dziecka!
Kiedyś na religii katecheta zadał nam takie pytanie – jeśli wybuchnie w domu pożar to kogo najpierw będziesz ratować, małe dzieci, czy sparaliżowanego męża? 
_________________ Nie wierzę w Boga którego istnienia można by dowieść
|
| N paź 04, 2009 22:44 |
|
 |
|
No
Dołączył(a): Śr lip 05, 2006 16:42 Posty: 4717
|
Cytuj: No to paskudne zaczyna być..Mówimy o LUDZIACH..nienarodzonych dziewciach a Ty o "uboju". Czy Ty masz dzieci? Gdyby Twoja partnerka/żona była w ciąży też byś zabił to coś..coś co się porusza, slychac jego serduszko przez skóre To by była już raczej decyzja partnerki nie moja swoją drogą jeśli wyznaczymy limit do 21 dni niema jeszcze mowy o poruszaniu czy jakże poruszającym słuchaniu serduszka. Cytuj: Gdybym była w ciąży i gdyby na przykład stanowiło to zagrożenie dla mojego życia NIGDY nie zabiłąm swojego dziecka! Może ty wolałabyś zaryzykować zdrowie czy życie ale chyba nie zmuszałabyś innych do takich poświęceń? Cytuj: Poza tym zadziwiające, że mogą Cię bulwersować metody zabijania zwierząt
Niema się co dziwić bo to był tylko przykład.
|
| N paź 04, 2009 22:46 |
|
 |
|
Anna27
Dołączył(a): Pt paź 02, 2009 14:06 Posty: 215
|
buscador to zle pytanie, bo ja napisalam ze wybor miedzy moim zyciem a zyciem moich dzieci/badz meza bylby oczywisty. A Ty pytasz dzieci czy maż.. Tu nie ma wyboru. Wszyscy..Albo nikt.
No..a co to za limit do 21 dni? bo nie rozumiem..a moze wiem..do 21 nie slychac serduszka wiec udajecie ze ono nie zyje, ze jest takim małym stworkiem ale pare dni póżniej juz jest dzieckiem?  Nie zmuszalam nikogo do niczego. Tylko bronie tych ktorzy sami nie moga sie bronic.
_________________ "Wydaje mi się, że widzę wszystko, całą nędze i całą wielkość, a nie widzę często, że depczę po cudach moimi gumowcami. Milowymi gumowcami, ale po cudach depczę. To jest przykre straszliwie. Smutne straszliwie to jest. I wstyd mi, ale ja się poprawie."
|
| N paź 04, 2009 22:53 |
|
 |
|
Anna27
Dołączył(a): Pt paź 02, 2009 14:06 Posty: 215
|
Wiem, jestem może wedlug Ciebie zacofana, nie jestem jedna z tych feministek ktore tylko czekaja na zalegalizowanie aborcji, chyba bardziej nawet niz mezczyzni, ktorzy jaszcze niedawno czesciej bali sie odpowiedzialnosci i faktu bycia ojcem, a teraz chyba to sie odwraca. Straszne.
_________________ "Wydaje mi się, że widzę wszystko, całą nędze i całą wielkość, a nie widzę często, że depczę po cudach moimi gumowcami. Milowymi gumowcami, ale po cudach depczę. To jest przykre straszliwie. Smutne straszliwie to jest. I wstyd mi, ale ja się poprawie."
|
| N paź 04, 2009 22:58 |
|
 |
|
buscador
Dołączył(a): Pn gru 15, 2003 23:13 Posty: 1790
|
Anna27 napisał(a): buscador to zle pytanie, bo ja napisalam ze wybor miedzy moim zyciem a zyciem moich dzieci/badz meza bylby oczywisty. A Ty pytasz dzieci czy maż.. Tu nie ma wyboru. Wszyscy..Albo nikt.
Oczywiście jest to tylko hipotetyczne pytanie , ale w obydwu przykładach (w Twoim i w moim) istnieje zagrożenie życia i masz podjąć konkretną decyzję, wiesz na pewno ze wszystkich nie zdążysz ocalić, co wtedy robisz, co wźmie górę, rozum czy uczucie?
Katecheta powiedział, że najpierw trzeba ratować męża bo dzieci zawsze można jeszcze urodzić. 
_________________ Nie wierzę w Boga którego istnienia można by dowieść
|
| N paź 04, 2009 23:08 |
|
 |
|
Anna27
Dołączył(a): Pt paź 02, 2009 14:06 Posty: 215
|
buscador nie wiem czy zartujesz czy mowisz poważnie. To nie jest tak. Pytasz co wezmie gore rozum czy uczucie? ale co to za roznica jesli sa zagrozone dzieci i maz..to chyba wychodzi na jedno. kiedy bedzie rozsadnie a kiedy slusznie? nie widze roznicy. A roznica miedzy Twoim a moim przykladem jest gromna jak juz 2 razy wspomnialam, bo ja napisalam o zagrozeniu MOJEGO zycia badz zycia DZIECKA/innej osoby/. i w tym wypadku zawsze na pierwszym miejscu bedzie dziecko/maz itd
_________________ "Wydaje mi się, że widzę wszystko, całą nędze i całą wielkość, a nie widzę często, że depczę po cudach moimi gumowcami. Milowymi gumowcami, ale po cudach depczę. To jest przykre straszliwie. Smutne straszliwie to jest. I wstyd mi, ale ja się poprawie."
|
| N paź 04, 2009 23:13 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|