Nowa książka Ryszarda Dawkinsa już w Polsce: http://lubimyczytac.pl/ksiazka/123962/m ... zywistosci. Tym razem jest to książka przeznaczona dla dzieci-ateistów (czyli tych, które już w podstawówce uczyły się na sprawdzian z matematyki na lekcjach religii, bo ksiądz nie umiał odpowiedzieć na ich niewygodne pytania). Ale dla dorosłych też chyba może być pożyteczne do niej zajrzeć, skoro podtytuł obiecuje, iż Dawkins odpowiada w niej na pytanie: "skąd wiemy, co jest prawdziwe". Ciekawe tylko, dlaczego rozwiązanie odwiecznego problemu "co to jest prawda?" Dawkins zamieścił akurat w książce dla dzieci?

Dziękuję Johnny za informację. Z pewnością kupię książeczkę bratankowi na imieniny.
Jak byście jeszcze znależli coś ciekawego to piszcie.

Na przykład o jakiś ciekawych koncertach...

Dzięki. Jesteśmy z synem po lekturze Boga przecież nie ma, to teraz zobaczymy co Dawkins ciekawego i mądrego napisał.

Widzę, Jajko, że pięknie wychowujesz dziecko w duchu obiektywizmu, bez agitowania za czymkolwiek, jak to wiele razy deklarowałeś

Witam. Dawno tu nie zaglądałem. Jeśli już mowa o ateizmie, to ostatnio natrafiłem na takie coś:
http://img2.demotywatoryfb.pl/uploads/201111/1322492350_by_w0jcimierz.jpg

Radze zająć się pożyteczniejszą lekturą. Ja osobiście bym tego nigdy nie przeczytała.

Czasami warto wiedzieć,co się dzieje w okopach ideologicznego wroga

Jakiego wroga? Czyżbyś miał na myśli ateistę?

Coś tak,jakby

Janie mam żadnych wrogów wśród ludzi. Nawet ateistów wrogo nie traktuje, ale nie oznacza to, że przyjmuję ich poglądy za prawdę. Dla mnie jedyna prawda tkwi w wierze w Boga. Jedynym wrogiem może być szatan, który (jak uważam) przeciągnął niektórych ludzi (ateistów, a jeszcze bardziej satanistów) na swoją stronę.

I taka postawa mi się podoba

Podkreślam tylko jak już to napisałam, że nie przyjmuję poglądów ateistycznych za prawdę.

To, że Kris czyta jakąs książkę nie oznacza, że się ze wszystkimi jej tezami identyfikuje. Ja no przeczytałem i Sierotkę Marysię... i Tolkiena, i Biblie - co nie znaczy, że przyjmuję je za prawdę. Nie powinienem był czytać?

Czytaj co chcesz. Nikt ci nie nakazuje co masz czytać, a co nie. To twoja sprawa. Warto jednak by ta lektura była również dla naszej duszy pożyteczna.

Bardzo się cieszę, że mogę już czytać, co chcę, bardzo mi ulżyło.
A skąd wiesz, co jest a co nie jest pożyteczne dla duszy?