Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Pt sie 08, 2025 0:28



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 460 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12 ... 31  Następna strona
 Czy dzisiejszy Kościół odszedł od dogmatów? 
Autor Wiadomość
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47
Posty: 12979
Post Re: Czy dzisiejszy Kościół odszedł od dogmatów?
xbart
Ależ Protestanci wierzą że ich spojrzenie na wiarę jest tym zdrowym chrześcijaństwem. Tak samo uważają katolicy i Lefebryści. Każdy to inaczej nazywa, ale wierzy że jest na tej właściwej, najlepszej, lub jedynej drodze. To w co się wierzy to jedno, ale mozna z tympolemizować i aby mieć rację terzeba mieć argumenty które przekonują i są prawdziwe. Bez tego nie ma że ktoś ma rację obiektywną. W wierze nie ma tak że każdy ma rację. Da się wiele udowodnić, np kto jest schizmatykiem, a kto katolikiem. Inna sprawa czy ktoś to przyjmie. Mechanizm jest jednak taki sam, pewna grupa uzurpuje sobie prawo do posiadania racji. Oczywiście dziś nie wybuchnie z tego powodu wojna, nie będziemy też stosować argumentów religijnych, nawet jako zasłonę faktycznych celów, aby coś usprawiedliwić. Natomiast najłatwiejszym sposobem na przeforsowanie swojego stanowiska jest stworzenie własne grupy, wtedy przynajmniej ktoś to co głosimy poprze. Zatem mechanizm jest ten sam, jedynie co różni to atrakcyjność i nie chodzi tutaj o dopasowywanie się do kogoś aby mu sie przypodobać, lecz wartość głoszonych treści. Im bardziej zatem poznaje stanowisko Endeka, które jak rozumiem jest conajmniej podobne do stanowiska Lefebrystów, to nie mogę się nadziwić jak ktoś może w to wierzyć. Ale to chyba jak u Świadków Jehowy, na początu wszystko fajnie, a potem dochodzą smaczki w stylu transfuzja krwii i ciągła rywalizacja aby być w grupie 144 000 wybrańców. Mógłbym spokojnie pozostać przy swoim, ale dac Endekowi rację w różnych kwestiach i uczciwie zrobiłbym to, gdyby jednak to co Endek pisze, oraz sposób w jaki to uzasadnia nie odstraszyłby mnie. Jestem uczciwy, w ogóle mnie to nie przekonuje, może poza potępieniem wypaczeń, co do których zgadzamy się że czasem mają miejsce, ale to dla mnie naturalna konsekwencja - tam gdzie są ludzie, bywają dziwaczen pomysły - wszędzie. Nie jest to natomiast specyfika danej grupy, czy rytu.

Cytuj:
To co napisałeś można też odwrócić logiką jego religii - jesteś protestantem, bo poszedłeś za masonami i wy moderniści macie takie samo mniemanie o sobie jak protestanci. Cały ten wywód nie zmienił nic.

Wywód ma sens bo pokazuje czyje poglądy wymagają wroga, czyje poglądy potrzebuje konfrontacji. Ja tego nie potrzebuje. Chyba nigdy nie zdarzyło mi się nazywać źle obrzedów innych chrześcijan, czy innowerców. Tak samo gdy mówię o danej grupie ludzi to mówię o konkretnych błędach, które dla większości ludzi są rozpoznawalne jednoznacznie jako jakieś głupoty. Nie potrzebuje walczyć. Walczyć potrzebuje jedynie mała grupka, nastawiona agresywnie do wszystkiego co jej zagraża. Owa racja to nie tylko głoszenie swojego poglądu, owa racja rozumiana jest właśnie jako taran którym chcą zniszczyć inne przekonania. Oczywiście, nie traktuje każdego protestanta jak zdeklarowanego wroga katolików, piszę tylko że również sam spotkałem się z takimi postawami i takie tylko tutaj przywołuje. Inna sprawa że z mojej perspektywy, co mam prawo pisać, wszystkie ataki z każdej strony są niedorzeczne i wynikajce z błędnych przekonań.

_________________
Pozdrawiam
WIST


Pn wrz 16, 2013 22:34
Zobacz profil
Post Re: Czy dzisiejszy Kościół odszedł od dogmatów?
WIST napisał(a):
Ależ Protestanci wierzą że ich spojrzenie na wiarę jest tym zdrowym chrześcijaństwem. Tak samo uważają katolicy i Lefebryści. Każdy to inaczej nazywa, ale wierzy że jest na tej właściwej, najlepszej, lub jedynej drodze. To w co się wierzy to jedno, ale mozna z tympolemizować i aby mieć rację terzeba mieć argumenty które przekonują i są prawdziwe.
Ze wszystkim zgoda poza ostatnim zdaniem. Kto i jakimi metodami oceni, że to jego argumenty "są prawdziwe"? To nie matematyka, gdzie otrzymamy ścisłe rozwiązanie: tutaj do jednych bardziej docierają jedne argumenty, do innych drugie, wszystko jest kwestią EMOCJONALNEGO (to nie brzmi jak obiektywnego) nadania większej wagi jednym lub drugim argumentom.

WIST napisał(a):
W wierze nie ma tak że każdy ma rację. Da się wiele udowodnić, np kto jest schizmatykiem, a kto katolikiem. Inna sprawa czy ktoś to przyjmie.
Nie zgadzam się. Jak widać na przypadku Endeka, jeśli przyjmiemy za wiarę aksjomat, że kościołem rzymskokatolickim żądzą masoni, to na podstawie prawa kanonicznego mogły poznać dwie grupy, które nawzajem siebie uznają się za tych jedynych katolików, bo wszystko opiera się na OCENIE, czyli całkowicie subiektywnej opinii o tym, że kościół stoczył się w złym kierunku i w związku z tym można się papieżowi na podstawie prawa kanonicznego przeciwstawić kontra OCENIE, że kościół podąża właściwą ścieżką i nie można było się przeciwstawić papieżowi.

WIST napisał(a):
Mechanizm jest jednak taki sam, pewna grupa uzurpuje sobie prawo do posiadania racji. Oczywiście dziś nie wybuchnie z tego powodu wojna, nie będziemy też stosować argumentów religijnych, nawet jako zasłonę faktycznych celów, aby coś usprawiedliwić. Natomiast najłatwiejszym sposobem na przeforsowanie swojego stanowiska jest stworzenie własne grupy, wtedy przynajmniej ktoś to co głosimy poprze. Zatem mechanizm jest ten sam, jedynie co różni to atrakcyjność i nie chodzi tutaj o dopasowywanie się do kogoś aby mu sie przypodobać, lecz wartość głoszonych treści. Im bardziej zatem poznaje stanowisko Endeka, które jak rozumiem jest conajmniej podobne do stanowiska Lefebrystów, to nie mogę się nadziwić jak ktoś może w to wierzyć.
A ja się nie dziwię, że można. Tak go wychowano, to mu wbito do głowy, to w to wierzy. Inna sprawa to to, że nie pochwalam szukania wrogów do nienawidzenia (masonów, ateistów i jeszcze gorszych od nich modernistów) i nie zauważa, o ile życie jest lepsze, jeśli szuka się pozytywów, przyjaciół a nie wrogów.

WIST napisał(a):
Ale to chyba jak u Świadków Jehowy, na początu wszystko fajnie, a potem dochodzą smaczki w stylu transfuzja krwii i ciągła rywalizacja aby być w grupie 144 000 wybrańców.
Ale czy katolicyzm jest pod tym względem lepszy od Świadków Jehowy? To jak by ktoś chciał zostać katolikiem to też można napisać w ten sam sposób jak ty napisałeś: na początku wszystko fajnie, a potem dochodzą smaczki jak to, że trzeba bezwzględnie zakazywać in vitro, nie można wesprzeć prezerwatyw w Afryce, czy jeśli zagrożone jest życie matki, to poświęcać je nad życiem płodu, zakazując aborcji pod jakimkolwiek pozorem. Dla mnie wszystkie te zakazy są kuriozalne, ale nie dziwię się, że można je wyznawać.
Taka już specyfika etyki religijnej - przyjmowanie wszystkiego z dobrodziejstwem inwentarza.

WIST napisał(a):
Wywód ma sens bo pokazuje czyje poglądy wymagają wroga, czyje poglądy potrzebuje konfrontacji. Ja tego nie potrzebuje. Chyba nigdy nie zdarzyło mi się nazywać źle obrzedów innych chrześcijan, czy innowerców.
Tutaj jak najbardziej się zgodzę. To co Endek wyznaje dąży do konfrontacji z myślącymi inaczej i mnie też to odpycha. Jest to oczywiście konsekwencją tego, że kościół katolicki dążył kiedyś do konfrontacji i lefebryści odrzucili odejście od tej polityki. To jest jedyny problem z tym, co Endek głosi, a zarazem bardzo istotny. Gdybyś na tym się skupił, to w ogóle nie widziałbym potrzeby w odpisywaniu.

WIST napisał(a):
Tak samo gdy mówię o danej grupie ludzi to mówię o konkretnych błędach, które dla większości ludzi są rozpoznawalne jednoznacznie jako jakieś głupoty. Nie potrzebuje walczyć. Walczyć potrzebuje jedynie mała grupka, nastawiona agresywnie do wszystkiego co jej zagraża. Owa racja to nie tylko głoszenie swojego poglądu, owa racja rozumiana jest właśnie jako taran którym chcą zniszczyć inne przekonania.

Nie ma błędów w jego rozumowaniu w obrębie jego poglądów. Błędem kościoła sprzed lat było agresywne nastawienie do innych wyznań i niewierzących, a on te błędy jako odrzucający Sobór Watykański II powiela.

WIST napisał(a):
Oczywiście, nie traktuje każdego protestanta jak zdeklarowanego wroga katolików, piszę tylko że również sam spotkałem się z takimi postawami i takie tylko tutaj przywołuje. Inna sprawa że z mojej perspektywy, co mam prawo pisać, wszystkie ataki z każdej strony są niedorzeczne i wynikajce z błędnych przekonań.
Tylko że piszesz to z subiektywnej perspektywy modernistów, bo obiektywnie rzecz biorąc, to skoro lefebryści uważają się za katolików, to po prostu nimi są dla siebie samych. Kościół katolicki z siedzibą w Watykanie nie ma prawa zabronić innej religii, żeby z jej perspektywy to oni uważali się za jedynych katolików i wierzyli, że posoborowi papieże to masoni. Jak sobie w to wierzą, to tak dla nich samych jest, bo w to wierzą. Dla mnie to ten sam mit założycielski co w przypadku każdej innej religii: ani lepszy, ani gorszy.


Pn wrz 16, 2013 23:33
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47
Posty: 12979
Post Re: Czy dzisiejszy Kościół odszedł od dogmatów?
xbart napisał(a):
Ze wszystkim zgoda poza ostatnim zdaniem. Kto i jakimi metodami oceni, że to jego argumenty "są prawdziwe"? To nie matematyka, gdzie otrzymamy ścisłe rozwiązanie: tutak do jednych bardziej docierają jedne argumenty, do innych drugie, wszystko jest kwestią EMOCJONALNEGO (to nie brzmi jak obiektywnego) nadania większej wagi jednym lub drugim argumentom.

Jeśli tak uważasz to naturalnie podważasz całą nie ścisłą wiedzę ludzkości w tym z zakresu psychologii, historii, socjologii, sądownictwa i wielu innych.
Oczywiście można w oparciu o argumentację, o myślenie i logikę wykazać w pewnych sprawach kto ma rację, a kto jej nie ma. Myślę że Endekowi wielokrotnie wykazano już błędy w myśleniu np o bezzasadności uznawania że katastrofy naturalne są efektem kary za grzechy. W obecnym czasie wykazano wielokrotnie Endekowi że myli się uznając jednostkowe przypadki nadużyć, jako powszechne. Gdyby były powszechne to byłby by powszechnie obserwowane. Jesli Endek twierdzi że obecnie Msza nie ma charakteru ofiary, a bardzie stanowi symbol jak u wielu protestantów, to ja odpowiadam że ani w nauczaniu ani w ustach katolików nie słyszałem jeszcze aby Jezus nie był realnie obecny w czasie Mszy na ołtarzu. Skoro tak naucza Kościół, tak wierzą katolicy, sro ja to wiem, to niestety Endek się myli, w tym wypadku żadnego wypaczenia nie ma i nie ważne co sobie napiszą księża lefebryści o Mszy katolickiej. Nie chodzi tu przecież o dowody na istnienie Boga, ale o sprawy na tyme przyziemne że można o nich mówić i za pomoca rozumu je analizować i wyciągać wnioski.

Cytuj:
Nie zgadzam się. Jak widać na przypadku Endeka, jeśli przyjmiemy za wiarę aksjomat, że kościołem rzymskokatolickim żądzą masoni, to na podstawie prawa kanonicznego mogły poznać dwie grupy, które nawzajem siebie uznają się za tych jedynych katolików, bo wszystko opiera się na OCENIE, czyli całkowicie subiektywnej opinii o tym, że kościół stoczył się w złym kierunku i w związku z tym można się papieżowi na podstawie prawa kanonicznego przeciwstawić kontra OCENIE, że kościół podąża właściwą ścieżką i nie można było się przeciwstawić papieżowi.

Wpierw trzeba udowodnić że Kościołem rządzą masoni. Nic nie musimy przyjmować, to co ktoś twierdzi, to sam musi udowodnić.

Cytuj:
A ja się nie dziwię, że można. Tak go wychowano, to mu wbito do głowy, to w to wierzy. Inna sprawa to to, że nie pochwalam szukania wrogów do nienawidzenia (masonów, ateistów i jeszcze gorszych od nich modernistów) i nie zauważa, o ile życie jest lepsze, jeśli szuka się pozytywów, przyjaciół a nie wrogów.

Czy tak go wychowano to nie wiem. Ale i tak być może, nie pierwszy raz okazuje się że wychowanie, a nawet swoista indoktrynacja, sprowadza myślenie człowieka do absurdu. Jednak i bez tego człowiek potrafi dojść do wielu absurdów, które jakoś sobie wyjaśnia. Wchodzą tu w gre różne mechanizmy psychologiczne. Wydaje mi się że Endek tęskni do tego co zna, co mu się podoba. Czasem to kwestia estetyki, zupełnie subiektywnej, ale skoro znajduje ona poparcie w ustach ludzi, których Endek darzy autorytetem, to i sam siebie utwierdza w tym że to coś więcej.

Cytuj:
Ale czy katolicyzm jest pod tym względem lepszy od Świadków Jehowy? To jak by ktoś chciał zostać katolikiem to też można napisać w ten sam sposób jak ty napisałeś: na początku wszystko fajnie, a potem dochodzą smaczki jak to, że trzeba bezwzględnie zakazywać in vitro, nie można wesprzeć prezerwatyw w Afryce, czy poświęcać życie matki nad życiem płodu, zakazując aborcji pod jakimkolwiek pozorem. Dla mnie wszystkie te zakazy są kuriozalne, ale nie dziwię się, że można je wyznawać.
Taka już specyfika etyki religijnej - przyjmowanie wszystkiego z dobrodziejstwem inwentarza.

Jest dla mnie ogromna różnica, gdy w jednym wierzeniu ryzykuje się życie ludzi w imię niejasnych przesłanek, a w drugim wskazuje jasne zagrożenia. Nie widzę nic złego wuznawaniu invitro za złe,i nie dlateg że tak mi pisze w świętej księdze, ale datego że realnie ta metoda niszczy realne życie. Jeśli się nie zgadzasz to ok, ale dla mnie to sa fakty, a nie interpretacje. Kościół nikomu choremu na AIDS nie karze uprawiać seksu bez prezerwatywy, nie rozumiem tej argumentacji. Jeśli jednak ktoś chce, to Kościół nikogo siłą nie zmusza do nie używania antykoncepcji. Zatem podkreslam, nie wymieniłeś żadnych spraw które prowadzą do jednoznaczego wyboru i skutku. Niechęc do oddawania krwii w praktyce oznacza że się komuś nie pomoże. Niechęć do przyjmowania krwii oznacza w praktyce że można umrzeć. Z drugiej strony nie ma nic, tylko niejasna interpretacja i domniemanie że tak chce Bóg. Dostrzegasz różnicę?
Natomiast czytałem że dawniej (u Endeka nadal) duchowni przestrzegali przed przyjmowaniem szczepionki, bo ta zapobiega chorobm, które są przecież karą od Boga. Dziś absurd, dawniej rzecz nad którą zapewne wielu się zastanawiało. I nawet jeśli ci duchowni byli katolikami, to bunt wobec takich ich nauk uważam za uzasadniony. Natomiast bunt wobec zakazu invitro innych już nie do końca, bo tu sprawa nie est jednoznaczna. Na szali nie ma tu domniemania że Bóg tak chce, ale złe skutki są wiadome i realne.

Cytuj:
Tutaj jak najbardziej się zgodzę. To co Endek wyznaje dąży do konfrontacji z myślącymi inaczej i mnie też to odpycha. Jest to oczywiście konsekwencją tego, że kościół katolicki dążył kiedyś do konfrontacji i lefebryści odrzucili odejście od tej polityki.

Być może doszliśmy do zrozumienia pewnych bardzo wanych rzeczy. Wybór a czadem jego brak, o ile nie dotyczy rzeczy skranych, nigdy nie zasługuje na zwalczanie i karę. Bo człowiek w dobrej woli może wybrać inną denominację niż katolicyzm, może też w pewnym momencie życia zostać ateistą. Jeśli czyni to wedle najlepszej wiedzy i intencji to kto ma prawo go za to karać, lub obrzucać inwektywami?

Cytuj:
Nie ma błędów w jego rozumowaniu w obrębie jego poglądów. Błędem kościoła sprzed lat było agresywne nastawienie do innych wyznań i niewierzących, a on te błędy jako odrzucający Sobór Watykański II powiela.

Dawniej wszyscy wobec wszystich byli wrogo nastawieni, nie tylko katolicy. Dziś czasem obserwuje to u protestantów, Świadków Jehowy czy takich grup jak lefebryści, czy sedewakantyści. Ich sosobem na przetrwanie jest strach wobec jasno okreslonego zła, błędu, grzechu, wypaczenia. Bez tego ich istnienie i spójnośc była by zagrożona. A jednak czasem ludzie myślą, rozważają i dochodzą do wniosku że to wcale nie jest dobre tak wrogo być do wszystkiego nastawionymi. W obrębie swoich pogldów Endek jest sam sobie "bogiem". To raczej truzim i nie ma on znaczenia. Gdy zetkną się różne poglądy, w oparciu o wiedzę i logikę można je ze sob porównywać, wartościować, a nawet czasem wykazac dla każdego logicznie które mają jaką wartość.

Cytuj:
Tylko że piszesz to z subiektywnej perspektywy modernistów, bo obiektywnie rzecz biorąc, to skoro lefebryści uważają się za katolików, to po prostu nimi są dla siebie samych. Kościół katolicki z siedzibą w Watykanie nie ma prawa zabronić innej religii, żeby z jej perspektywy to oni uważali się za jedynych katolików i wierzyli, że posoborowi papieże to masoni. Jak sobie w to wierzą, to tak dla nich samych jest, bo w to wierzą. Dla mnie to ten sam mit założycielski co w przypadku każdej innej religii.

Ja nie jestem żadnym modernistą. Nawet gdyby Endek miał pełnię racji, to nadal nie miałby prawa mnie tak nazywać. Dlaczego? Bo świadomie nie zrobiłem nic, nie współdziałałem w czasie obrad Soborowych w powstaniu dokumentów, nie proponowałem nic, nie wprowadzałem tego. Przyjąłem to tak jak każdy, nie koniecznie wszystko świadomie. Dopiero z czasem poznaje te sprawy. To co uważa Endek nie ma znaczenia, jeśli jest sprzeczne z możliwymi do zweryfikowania faktami. A faktem dla mnie i to nie subiektywnie, lecz obiektywnie, jest to że nie jestem masonem, który ma na celu zniszczyć Kościół. Gdyby jednak tak było, to nie byłoby to trudne, skoro tak nieudolne są próby jego ratowania przez lefebrystów. I tu wskazuje wiele dziwnych treści jakie przekazał na tym forum Endek. Jeśli tak chce kogoś przekonać, to marnie to idzie. Jestem po drugiej stronie barykady, ale chce zrozumieć jego intencję, a co rusz widzę teksty które nijak się mają do moich pytań. Gdybym nawet szczerze chciał by lefebrystą, to wiedziałbym jedynie co mam myśleć, ale nie dlaczego akurat tak. Propagował bym łacinę, ale sam bym nie wiedział czemu. Nie da się chyba bardziej sabotować własnych poglądów ukrywają przed innymi ich sens.

_________________
Pozdrawiam
WIST


Wt wrz 17, 2013 0:33
Zobacz profil
Post Re: Czy dzisiejszy Kościół odszedł od dogmatów?
WIST napisał(a):
Jeśli tak uważasz to naturalnie podważasz całą nie ścisłą wiedzę ludzkości w tym z zakresu psychologii, historii, socjologii, sądownictwa i wielu innych.
Nie podważam, za to podważam takie podejście tylko w stosunku do religii, gdzie można sobie wymyślać co się chce i w to wierzyć i jest to w porządku.
WIST napisał(a):
Oczywiście można w oparciu o argumentację, o myślenie i logikę wykazać w pewnych sprawach kto ma rację, a kto jej nie ma. (...)
Można co najwyżej wygłosić opinię na podstawie własnego stanowiska, ale we wszystkim, co w chodzi w szczegóły tego, co piszesz o tym, co jest grzechem itd. to już jest kwestia uznaniowa każdej religii, bo to jest właśnie domena każdej religii, żeby własne zasady w tym zakresie głosić.
WIST napisał(a):
Wpierw trzeba udowodnić że Kościołem rządzą masoni. Nic nie musimy przyjmować, to co ktoś twierdzi, to sam musi udowodnić.
Niczego nie musi, po prostu w to wierzy, a reszta to tego konsekwencje. Wy, kościół rzymskokatolicki, też nic nie musicie, bo każdy sobie żyje jak chce i opiera się na własnych opiniach. Tak samo jak całe chrześcijaństwo opiera się na wierze w zmartwychwstanie i reszta to tego takie a nie inne konsekwencje. Chyba że się jednak upierasz, to w takim razie udowodnij, że do zmartwychwstania doszło, bo wg ciebie, jeśli tego nie udowodnisz, to jest to nieprawdziwe i obiektywnie trzeba przyznać, że katolicyzm jest nieprawdziwy. A może jednak dowodów mieć nie musisz, co?

WIST napisał(a):
Jest dla mnie ogromna różnica, gdy w jednym wierzeniu ryzykuje się życie ludzi w imię niejasnych przesłanek, a w drugim wskazuje jasne zagrożenia. Nie widzę nic złego wuznawaniu invitro za złe,i nie dlateg że tak mi pisze w świętej księdze, ale datego że realnie ta metoda niszczy realne życie.
Czy ta metoda niszczy realne życie? Znowu filozoficzne pytanie o to, kiedy rozpoczyna się życie, na które nie ma i nie będzie jednej odpowiedzi. Za to niewątpliwa jest korzyść z potomka ze swojej krwi.

WIST napisał(a):
Kościół nikomu choremu na AIDS nie karze uprawiać seksu bez prezerwatywy, nie rozumiem tej argumentacji. Jeśli jednak ktoś chce, to Kościół nikogo siłą nie zmusza do nie używania antykoncepcji.
Ani siłą nie zmusza do ludzi do niczego innego. Nie ma wpływu ludzkie zachowanie? Oczywiście że ma!

WIST napisał(a):
Zatem podkreslam, nie wymieniłeś żadnych spraw które prowadzą do jednoznaczego wyboru i skutku. Niechęc do oddawania krwii w praktyce oznacza że się komuś nie pomoże. Niechęć do przyjmowania krwii oznacza w praktyce że można umrzeć. Z drugiej strony nie ma nic, tylko niejasna interpretacja i domniemanie że tak chce Bóg. Dostrzegasz różnicę?

A z kolei niechęć do dokonania aborcji w przypadku, gdy zagrożone jest życie marki w razie niedokonania aborcji, prowadzi dla niej do tego samego, co nieprzyjmowanie transfuzji krwi.

WIST napisał(a):
Natomiast czytałem że dawniej (u Endeka nadal) duchowni przestrzegali przed przyjmowaniem szczepionki, bo ta zapobiega chorobm, które są przecież karą od Boga. Dziś absurd, dawniej rzecz nad którą zapewne wielu się zastanawiało. I nawet jeśli ci duchowni byli katolikami, to bunt wobec takich ich nauk uważam za uzasadniony.
Jak ktoś w to wierzy, że choroba jest karą boską w 2013 r. to proszę bardzo, bo czemu nie? Masz dowody na to, że to nie kara boska? Nie masz, zawsze nawet jak wytłumaczysz mechanizm, to można wrzucić wstawkę, ale to Bóg natchnął wirusy, żeby się tam pojawiły i udowodnij, że jest inaczej.

WIST napisał(a):
Natomiast bunt wobec zakazu invitro innych już nie do końca, bo tu sprawa nie est jednoznaczna. Na szali nie ma tu domniemania że Bóg tak chce, ale złe skutki są wiadome i realne.
Ocena religijna spowodowana takim a nie innym założeniem, kiedy mamy do czynienia z żywym człowiekiem. Nieuniwersalna.

WIST napisał(a):
Dawniej wszyscy wobec wszystich byli wrogo nastawieni, nie tylko katolicy. W obrębie swoich pogldów Endek jest sam sobie "bogiem".
Nie jest, bo należy do całej wspólnoty ludzi o poglądach takich jak on, zresztą podobnie jak katolicy uznający obecnych papieży do swojej wspólnoty.
WIST napisał(a):
Ja nie jestem żadnym modernistą.
Oczywiście utrzymywałem konwencję, którą Endek narzucił, o tych których on nazywa modernistami.

WIST napisał(a):
Nawet gdyby Endek miał pełnię racji, to nadal nie miałby prawa mnie tak nazywać. Dlaczego? Bo świadomie nie zrobiłem nic, nie współdziałałem w czasie obrad Soborowych w powstaniu dokumentów, nie proponowałem nic, nie wprowadzałem tego. Przyjąłem to tak jak każdy, nie koniecznie wszystko świadomie. Dopiero z czasem poznaje te sprawy.
Do tego właśnie zmierzam. Nawet gdybyś Ty miał w pełni rację, to nadal nie miałby prawa cię tak nazywać? Bo świadomie nie zrobił nic, nie współdziałał w czasie obrad Soborowych w powstaniu dokumentów, nie proponował nic, nie wprowadzał tego. Przyjął to tak jak każdy, nie koniecznie wszystko świadomie. Dopiero z czasem poznaje te sprawy.

WIST napisał(a):
To co uważa Endek nie ma znaczenia, jeśli jest sprzeczne z możliwymi do zweryfikowania faktami. A faktem dla mnie i to nie subiektywnie, lecz obiektywnie, jest to że nie jestem masonem, który ma na celu zniszczyć Kościół.
Może jesteś kryptomasonem? :D Jemu chodziło chyba o hierarchię. Zresztą to jest religia, prawdziwość nie ma tutaj znaczenia, po prostu się w to wierzy bez dowodów.

WIST napisał(a):
Jeśli tak chce kogoś przekonać, to marnie to idzie. Jestem po drugiej stronie barykady, ale chce zrozumieć jego intencję, a co rusz widzę teksty które nijak się mają do moich pytań. Gdybym nawet szczerze chciał by lefebrystą, to wiedziałbym jedynie co mam myśleć, ale nie dlaczego akurat tak. Propagował bym łacinę, ale sam bym nie wiedział czemu. Nie da się chyba bardziej sabotować własnych poglądów ukrywają przed innymi ich sens.
Bo rzecz w tym, że i tak przekonać nikt nikogo nie przekona, bo zapewne teolodzy "wasi" i "ich" opowiadają o tych drugich tylko z własnego punktu widzenia, czyli subiektywnie i żadna ze stron tych autorytetów nie porzuci po takiej dyskusji.


Wt wrz 17, 2013 1:23
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So kwi 07, 2012 20:58
Posty: 575
Post Re: Czy dzisiejszy Kościół odszedł od dogmatów?
Endek napisał(a):
atheist napisał(a):
Endek napisał(a):
Ciekawe są świadectwa księży egzorcystów. Jak wytłumaczyć dość częste przypadki lewitowania osób opętanych?

Po pierwsze nie istnieją ludzie opętani.

A ziemia jest płaska.

Istnieją naukowe dowody, że Ziemia nie jest płaska. Podaj mi takie dowody na opętanie, skoro sugerujesz, że istnieje jakiś znak równości między twierdzeniem, że Ziemia jest płaska i twierdzeniem, że nie istnieją ludzie opętani.

Endek napisał(a):
atheist napisał(a):
Są tylko psychicznie chorzy lub oszuści.


Sęk w tym, że psychiatrzy kierują podobne wypadki do księży egzorcystów, bo sami nic nie mogą pomóc.

Znasz nazwiska takich lekarzy? Jeżeli tacy są (w co bardzo powątpiewam) to łamią kodeks etyki lekarskiej.


Endek napisał(a):
atheist napisał(a):
Po drugie ich lewitowanie można bardzo łatwo wytłumaczyć podobnie jak lewitowanie fakirów - nic takiego nie istnieje a wierzą w to tylko naiwni głupcy.


http://www.youtube.com/watch?v=Mdk78fR0ihw
http://www.youtube.com/watch?v=Vb3GNX6x2BM

[/quote]

Jak rozumiem przytaczasz te filmiki jak "dowód", że lewitacja ma miejsce? Kiedy napisałem, że ludzie, którzy w to wierzą to naiwni głupcy zastanawiałem się czy nie przesadziłem. Po zobaczeniu tych filmików wiem, że nie przesadziłem.


Wt wrz 17, 2013 1:33
Zobacz profil
Post Re: Czy dzisiejszy Kościół odszedł od dogmatów?
Korekta odpowiedzi, bo nie mogę już edytować:

WIST napisał(a):
Nawet gdyby Endek miał pełnię racji, to nadal nie miałby prawa mnie tak nazywać. Dlaczego? Bo świadomie nie zrobiłem nic, nie współdziałałem w czasie obrad Soborowych w powstaniu dokumentów, nie proponowałem nic, nie wprowadzałem tego. Przyjąłem to tak jak każdy, nie koniecznie wszystko świadomie. Dopiero z czasem poznaje te sprawy.
Do tego właśnie zmierzam. Nawet gdybyś Ty miał w pełni rację, to nadal nie miałbyś prawa go tak nazywać, A NAZWAŁEŚ. Dlaczego? Bo świadomie nie zrobił nic, nie współdziałał w czasie obrad Soborowych w powstaniu dokumentów, nie proponował nic, nie wprowadzał tego. Przyjął to tak jak każdy, nie koniecznie wszystko świadomie. Dopiero z czasem poznaje te sprawy. Wg twojej własnej oceny NIE MIAŁEŚ PRAWA.


Wt wrz 17, 2013 2:05
Post Re: Czy dzisiejszy Kościół odszedł od dogmatów?
Endek napisał(a):
Kael napisał(a):
Owczesnym "tradycjonalistom", do ktorych Pius XII sie zwracal (ty w ogole przeczytales to, co wkleiles???)
Jakim tradycjonalistom? Wam modernistom na przestrogę napisał, a i tak żeście złamali jego wolę, wolę Kościoła Katolickiego. Gdzie się podział czarny kolor szat liturgicznych, gdzie się podziały ołtarze, które zamieniono na stoły, gdzie się podziała Msza Trydencka? To tego własnie i innych zwyczajów bronił Pius XII.


@Endek: ty nie rozumiesz co wklejasz. Przestrzegal przed odrzuceniem orzeczeń, które Kościół pod natchnieniem i kierownictwem Ducha Świętego bardzo pożytecznie określił w nowych czasach

Podobnie przestrzegal, ze żaden rozumny katolik nie może odrzucać obowiązujących dzisiaj przepisów, by powrócić do spraw wywodzących się ze starożytnych źródeł Prawa Kanonicznego. Tak samo rzecz ma się z liturgią. Kto chce powrócić do starodawnych obrzędów i zwyczajów i odrzucać nowe, które z Opatrznościowego zrządzenia Bożego ze względu na zmienione warunki zostały wprowadzone, ten widocznie kieruje się nieroztropnym i niewłaściwym zapałem.

Czyli byli ludzie za jego czasow, ktorzy chcieli powrotu do pewnych tradycji i zwyczajow, ktore Kosciol zmienil i uznal nowe za lepsze. bo z Opatrznościowego zrządzenia Bożego ze względu na zmienione warunki zostały wprowadzone

Czyli Kosciol wprowadzil nowe na pewnym etapie, wiec Kosciolowi wolno dalej wprowadzac zmiany. PIus XII sam przyznaje, ze zmiany zostaly wprowadzone przez ludzi, wiec nie sa to zadne dogmaty, tylko sa wprowadzane ze względu na zmienione warunki kiedy tylko Kosciol uzna to za stosowny i potrzebne.

Jezeli twoja wiara chwieje sie, bo nie ma czarnego koloru w kosciele, to mi ciebie bardzo szkoda.


Wt wrz 17, 2013 7:49

Dołączył(a): N mar 15, 2009 20:12
Posty: 1639
Post Re: Czy dzisiejszy Kościół odszedł od dogmatów?
Kael napisał(a):

Czyli Kosciol wprowadzil nowe na pewnym etapie, wiec Kosciolowi wolno dalej wprowadzac zmiany. PIus XII sam przyznaje, ze zmiany zostaly wprowadzone przez ludzi, wiec nie sa to zadne dogmaty, tylko sa wprowadzane ze względu na zmienione warunki kiedy tylko Kosciol uzna to za stosowny i potrzebne.

Jezeli twoja wiara chwieje sie, bo nie ma czarnego koloru w kosciele, to mi ciebie bardzo szkoda.


To co czynisz zwie się kolokwialnie wpuszczaniem szczura i odwracaniem kota ogonem. Jeżeli Pius XII usiłowania tych, którzy chcą zmian potępił, to znaczy ze one są potępione. Miał słuszne powody .
Papieży posoborowych wiązały składane Bogu śluby i przysięgi, wiec jeszcze raz powtarzam, że nie mieli prawa odrzucać kilkusetletniego orzecznictwa Magisterium KK. Nie bylo to tylko złamanie przysiąg ale stworzenie nowego ''Kościoła''.W wyniku V2 dokonano konwersji, czyli zmiany wiary.

http://storico.radiovaticana.org/pol/st ... ndsie.html
Kto opuścił wiarę katolicką?
Tą szczerą aż do bólu prawdę, umieszczono na stronach Radia Watykańskiego.


Holandia: konferencja o kard. J. Willebrandsie






Zakulisowe działania kard. Johannesa Willebrandsa w czasie Soboru Watykańskiego II ujawniają opublikowane w Holandii dzienniki głównego architekta soborowych dokumentów i konwersji Kościoła katolickiego na ekumenizm. Jeszcze przed rozpoczęciem Vaticanum II ks. Willebarnds jeździł po całej Europie, by tworzyć proekumeniczną koalicję biskupów i teologów. Później, już w czasie Soboru potajemnie podróżował do krajów wschodnich, aby uciszyć protesty tamtejszych biskupów, którzy sprzeciwiali się niektórym soborowym innowacjom. Zapiski mówią też o nigdy nieurzeczywistnionych pragnieniach holenderskiego hierarchy, który chciał założyć ekumeniczną wspólnotę księży i świeckich.

Dzienniki kard. Willebrandsa, wieloletniego przewodniczącego Papieskiej Rady ds. Popierania Jedności Chrześcijan zostały opublikowane w ramach rozpoczętej wczoraj w Utrechcie w Holandii konferencji naukowej w stulecie urodzin hierarchy. Zorganizowały ją Katolicki Uniwersytet w Lowanium oraz Wydział Teologiczny w Tilburgu. Gościem obrad jest m.in. następca kard. Willebrandsa w Watykanie, kard. Walter Kasper. Jak podali organizatorzy, celem konferencji jest rozbudzenie zainteresowania studentów i naukowców postacią holenderskiego duchownego w chwili, gdy otwierane są archiwa z okresu jego najbardziej dynamicznej działalności.

_________________
Herezja albo to, co w sposób oczywisty sprzyja herezjom, nie może być kwestią posłuszeństwa. To posłuszeństwo winno służyć Wierze, nie zaś Wiara posłuszeństwu! Zatem w tym przypadku „trzeba słuchać bardziej Boga niż ludzi” (Dz Ap 5, 29).


Wt wrz 17, 2013 8:29
Zobacz profil

Dołączył(a): N mar 15, 2009 20:12
Posty: 1639
Post Re: Czy dzisiejszy Kościół odszedł od dogmatów?
Msgr Eugeniusz Pacelli, przyszły papież Pius XII, wypowiedział swego czasu zadziwiającą przepowiednię odnośnie do przyszłych zaburzeń w Kościele:

Zmartwiło mnie przesłanie Matki Bożej skierowane do Łucji z Fatimy. Poprzez znaczące słowa Maryi na temat niebezpieczeństw, które zagrażają Kościołowi, Bóg ostrzega [nas] przed samobójczym w skutkach wypaczaniem wiary, [wyrażonej] w jego liturgii, w jego teologii, w jego duszy. (...) Dokoła słyszę głosy nowinkarzy, pragnących rozebrać Święty Przybytek, stłumić płomień powszechności Kościoła, odrzucić to, co jest jego chlubą, i sprawić, by poczuł wyrzuty sumienia z powodu swej przeszłości.

Przyjdzie dzień, kiedy cywilizowany świat odrzuci swego Boga, kiedy Kościół zwątpi, tak jak zwątpił Piotr. Będzie kuszony, by wierzyć, że człowiek stał się Bogiem. W naszych kościołach chrześcijanie szukać będą bezskutecznie czerwonej lampki, [wskazującej miejsce] gdzie czeka ich Bóg. Podobnie jak Maria Magdalena, płacząca przy pustym grobie, będą pytać: „Dokąd Go zabrali?”
(Roche, Pie XII devant l’historie, s. 52–53).
[img]
https://www.facebook.com/photo.php?fbid ... e=1&ref=nf[/img]

_________________
Herezja albo to, co w sposób oczywisty sprzyja herezjom, nie może być kwestią posłuszeństwa. To posłuszeństwo winno służyć Wierze, nie zaś Wiara posłuszeństwu! Zatem w tym przypadku „trzeba słuchać bardziej Boga niż ludzi” (Dz Ap 5, 29).


Wt wrz 17, 2013 9:22
Zobacz profil
Post Re: Czy dzisiejszy Kościół odszedł od dogmatów?
Endek napisał(a):
To co czynisz zwie się kolokwialnie wpuszczaniem szczura i odwracaniem kota ogonem. Jeżeli Pius XII usiłowania tych, którzy chcą zmian potępił, to znaczy ze one są potępione. Miał słuszne powody .


Podobnie sluszne powody mieli pozniejsi papieze. Przekonanie, ze skladali oni przysiegi, ktore wedlug was zostaly zlamane, to jest wasze prywatne przekonanie.
Endek napisał(a):
Papieży posoborowych wiązały składane Bogu śluby i przysięgi, wiec jeszcze raz powtarzam, że nie mieli prawa odrzucać kilkusetletniego orzecznictwa Magisterium KK. Nie bylo to tylko złamanie przysiąg ale stworzenie nowego ''Kościoła''.W wyniku V2 dokonano konwersji, czyli zmiany wiary.

Nigdzie wiary katolickiej nie zmieniono. Do tej pory nie przytoczyles zadnego dogmatu, ktory zostalby zmieniony po SWII.


Wt wrz 17, 2013 9:32

Dołączył(a): N mar 15, 2009 20:12
Posty: 1639
Post Re: Czy dzisiejszy Kościół odszedł od dogmatów?
Kael napisał(a):

Nigdzie wiary katolickiej nie zmieniono. Do tej pory nie przytoczyles zadnego dogmatu, ktory zostalby zmieniony po SWII.
Nie zmieniono tylko złamano.

(Innocenty III) Gdyby papież usiłował zmienić zwyczaje Kościoła, zwłaszcza obrzędy i ceremonie liturgiczne, mógłby popełnić akt schizmatycki.

_________________
Herezja albo to, co w sposób oczywisty sprzyja herezjom, nie może być kwestią posłuszeństwa. To posłuszeństwo winno służyć Wierze, nie zaś Wiara posłuszeństwu! Zatem w tym przypadku „trzeba słuchać bardziej Boga niż ludzi” (Dz Ap 5, 29).


Wt wrz 17, 2013 9:45
Zobacz profil

Dołączył(a): N mar 15, 2009 20:12
Posty: 1639
Post Re: Czy dzisiejszy Kościół odszedł od dogmatów?
w kanonie 13 sesji 7 Soboru Trydenckiego czytamy:

Gdyby ktoś powiedział, że przyjęte i zaaprobowane obrzędy Kościoła, tradycyjnie używane przy uroczystym szafowaniu sakramentów, mogą być zmienione przez jakiegokolwiek pasterza Kościoła na inne, nowe obrzędy, niech będzie wyklęty.

_________________
Herezja albo to, co w sposób oczywisty sprzyja herezjom, nie może być kwestią posłuszeństwa. To posłuszeństwo winno służyć Wierze, nie zaś Wiara posłuszeństwu! Zatem w tym przypadku „trzeba słuchać bardziej Boga niż ludzi” (Dz Ap 5, 29).


Wt wrz 17, 2013 9:59
Zobacz profil

Dołączył(a): N lis 27, 2011 8:37
Posty: 604
Post Re: Czy dzisiejszy Kościół odszedł od dogmatów?
Ryt rzymski nie został zmieniony.
Czy jakiś dokument zakazuje wprost tworzenia NOWYCH rytów OBOK starych?
To akurat kluczowe w tym sporze.


Wt wrz 17, 2013 10:00
Zobacz profil

Dołączył(a): N mar 15, 2009 20:12
Posty: 1639
Post Re: Czy dzisiejszy Kościół odszedł od dogmatów?
gacjan napisał(a):
Ryt rzymski nie został zmieniony.


Jest to prawda przy założeniu, ze NOM nie jest rytem Rzymskim.
gacjan napisał(a):
Czy jakiś dokument zakazuje wprost tworzenia NOWYCH rytów OBOK starych?
To akurat kluczowe w tym sporze.

Bulla Quo Primum Tepore.

_________________
Herezja albo to, co w sposób oczywisty sprzyja herezjom, nie może być kwestią posłuszeństwa. To posłuszeństwo winno służyć Wierze, nie zaś Wiara posłuszeństwu! Zatem w tym przypadku „trzeba słuchać bardziej Boga niż ludzi” (Dz Ap 5, 29).


Wt wrz 17, 2013 10:34
Zobacz profil

Dołączył(a): N lis 27, 2011 8:37
Posty: 604
Post Re: Czy dzisiejszy Kościół odszedł od dogmatów?
NOM jest rytem rzymskim i nie zmieniono go.
Bulle nie mają nieomylnego charakteru
Zaś opinia, że starsze dokumenty mają prymat nad nowszymi nie jest wiążąca (nie została ogłoszona przez magisterium).


Wt wrz 17, 2013 10:56
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 460 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12 ... 31  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL