Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Śr lis 12, 2025 16:31



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 189 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12, 13  Następna strona
 Czy cuda istnieją i po co? wydzielony wątek 
Autor Wiadomość
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn lis 14, 2016 1:11
Posty: 1409
Post Re: Czy cuda istnieją i po co? wydzielony wątek
equuleuss napisał(a):
Trudności mają swoje źrodło we mnie, a nie w tym że coś było fałszywe, nie, to było prawdziwe.


Przedmiotem "uzdrowienia" miało być m.in. "uwolnienie" z homoseksualizmu – obecnie piszesz, że jesteś znów zdecydowanie osobą homoseksualną. Najlogiczniejszym wyjaśnieniem jest, iż w istocie żadnego "uzdrowienia" nie było (albo Najwyższy odstawił żałosną fuszerkę i.e. na tytuł najwyższego nie zasługuje), a problem jest jak najbardziej empiryczny. Wciskanie transcendencji na zasadzie "a bo mi się wydawało" " a bo ja czułam" jest trywialne poznawczo. Jeżeli chcesz sobie w to na siłę wierzyć, to se wierz – możesz nawet sobie wierzyć, że elfy zamieszkały pod Twoim łóżkiem, ale na miłość Boską, nie używaj terminu "dowody" względem rozemocjonowanych subiektywnych odczuć, bo tym samym deprecjonujesz to do czego ten termin się faktycznie odnosi.


Pn cze 19, 2017 12:56
Zobacz profil
Post Re: Czy cuda istnieją i po co? wydzielony wątek
Iago, jakie dowody masz na myśli? A poza tym, dlaczego uczepiłeś się mojej osoby dając ją jako przykład unieważnienia i negacji wszystkich tysięcy realnych cudów ktorych ludzie doświadczyli? Czemu to ma służyć? Poza tym, istnieje taka rzecz, jeśli Bóg uzdrowił kogoś z alkoholizmu czy z raka płuc, ale jeśli ta osoba zaczyna znów palić papierosy, żyć niezdrowo, pić alkohol, to chyba nie ma pretensji do Boga o to że cud co prawda miał miejsce, ale co dalej? Poza tym w moim przypadku były silne emocje i silna miłość do kobiety co wyjaśniam i niczego raczej nie ukrywam w moim wątku, można o tym przeczytać, nie odstawiam szopki ale tam są szczere wyznania.

Moja historia ma się nijak do tysięcy realnych uzdrowień - udokumentowanych medycznie, tak więc nie zaśmiecajmy wątku tutaj historiami na mój temat, to nie jest wątek o mnie. Poza tym, największym cudem i uzdrowieniem jest metanoia.


Pn cze 19, 2017 13:20
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn lis 14, 2016 1:11
Posty: 1409
Post Re: Czy cuda istnieją i po co? wydzielony wątek
equuleuss napisał(a):
A poza tym, dlaczego uczepiłeś się mojej osoby dając ją jako przykład unieważnienia i negacji wszystkich tysięcy realnych cudów ktorych ludzie doświadczyli?


Po pierwsze, błąd logiczny– przyjmując za przesłankę coś co dopiero ma być dowiedzione, ucinasz łeb dyskusji w zarodku.
Po drugie, czytaj co się do Ciebie pisze – podałem Ciebie jako jeden przykład świadczący za tym, iż czyjeś subiektywne, emocjonalne doświadczenia nie są "dowodami".

equuleuss napisał(a):
Czemu to ma służyć? Poza tym, istnieje taka rzecz, jeśli Bóg uzdrowił kogoś z alkoholizmu czy z raka płuc, ale jeśli ta osoba zaczyna znów palić papierosy, żyć niezdrowo, pić alkohol, to chyba nie ma pretensji do Boga o to że cud co prawda miał miejsce, ale co dalej?


Analogia oczywiście zupełnie chybiona. Zupełnie odmienną materią jest alkoholizm czy rak względem orientacji seksualnej. O ile ponowne wejście w nałóg jest kwestią wyboru, o tyle kwestia preferencji seksualnych już nie.


Pn cze 19, 2017 13:33
Zobacz profil
Post Re: Czy cuda istnieją i po co? wydzielony wątek
Iago napisał(a):
Po drugie, czytaj co się do Ciebie pisze – podałem Ciebie jako jeden przykład świadczący za tym, iż czyjeś subiektywne, emocjonalne doświadczenia nie są "dowodami".


Iago, a czy Ty czytasz dokładnie to co ja piszę? Istnieją setki i tysiące cudownych uzdrowień udokumentowanych medycznie. Chociażby taka sytuacja że guz znika, choroba cofa się, akurat na skutek jakiejś konkretnej modlitwy, zawierzenia Bogu. To nie są subiektywne odczucia. Moje odczucie też takim nie było.

Cytuj:
Analogia oczywiście zupełnie chybiona. Zupełnie odmienną materią jest alkoholizm czy rak względem orientacji seksualnej. O ile ponowne wejście w nałóg jest kwestią wyboru, o tyle kwestia preferencji seksualnych już nie.


Kwestia preferencji seksualnych może być pewną kwestią wyboru. A co do podobieństwa, homoseksualizm działa na podobnych zasadach co uzależnienie.


Pn cze 19, 2017 13:39
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn lis 14, 2016 1:11
Posty: 1409
Post Re: Czy cuda istnieją i po co? wydzielony wątek
equuleuss napisał(a):
Iago, a czy Ty czytasz dokładnie to co ja piszę? Istnieją setki i tysiące cudownych uzdrowień udokumentowanych medycznie. Chociażby taka sytuacja że guz znika, choroba cofa się, akurat na skutek jakiejś konkretnej modlitwy, zawierzenia Bogu.


Oczywiście się mylisz. Nie istnieją żadne rzetelne dokumentacje medyczne stwierdzające, iż guz znika na skutek "konkretnej, modlitwy, zawierzenia Bogu". Medycyna może co najwyżej stwierdzić, iż nie jest w stanie podać satysfakcjonującego wytłumaczenia – to już rola wierzących by wykorzystać Boga w formie zapchajdziury. Tak robili pogańscy Słowianie by wytłumaczyć sobie tedy niezrozumiałe zjawiska atmosferyczne i tak robią również co poniektóre osoby dzisiaj, by wytłumaczyć sobie niezrozumiałe dlań przypadki medyczne.

equuleuss napisał(a):
To nie są subiektywne odczucia. Moje odczucie też takim nie było.


Oczywiście, było to subiektywne odczucie. Nie ma żadnych przesłanek by przyjąć, że w Twoim quasi-uzdrowieniu maczała palce jakakolwiek transcendencja.


equuleuss napisał(a):
Kwestia preferencji seksualnych może być pewną kwestią wyboru.


Pustosłowie.
Proszę o materiał źródłowy. Przypominam, że mówiłem o preferencjach seksualnych w kontekście orientacji seksualnej.


Pn cze 19, 2017 13:50
Zobacz profil
Post Re: Czy cuda istnieją i po co? wydzielony wątek
Iago napisał(a):
Oczywiście się mylisz. Nie istnieją żadne rzetelne dokumentacje medyczne stwierdzające, iż guz znika na skutek "konkretnej, modlitwy, zawierzenia Bogu".


Owszem istnieją.

Cytuj:
Medycyna może co najwyżej stwierdzić, iż nie jest w stanie podać satysfakcjonującego wytłumaczenia – to już rola wierzących by wykorzystać Boga w formie zapchajdziury.


Iago, powstrzymaj się. Nie próbuj być głosem wszystkich ludzi na tym świecie. Bowiem uzurpujesz sobie pozycję niemal boską wiedząc wszystko najlepiej, stawiasz się na pozycji - a ja wiem najlepiej jak było, co było i gdzie. Nie wiesz. Co najwyżej możesz sobie pogdybać o swoich własnych odczuciach.

I przykładowo sytucja, ktoś był chory, w zaawansowanym stadium raka, ktoś odzyskał wzrok przed obrazem na Jasnej Górze, ktoś wyzdrowiał z ciężkiej choroby bowiem rodzina czy on sam zawierzył siebie na przykład miłosierdziu Boga, odmawiając Koronkę czy inne modlitwy, ktoś odzyskał zdrowie w cudownych miejscach objewień Maryi. I to są realne sytuacje, że uzdrowienie stało się po tym kiedy ktoś zawierzył siebie Bogu lub został zawierzony. Tutaj nie ma mowy o Bogu zapchajdziurze.

A cuda Jezusa w Ewangeliach to bajeczka dla Ciebie, mam rozumieć.

Cytuj:
Oczywiście, było to subiektywne odczucie. Nie ma żadnych przesłanek by przyjąć, że w Twoim quasi-uzdrowieniu maczała palce jakakolwiek transcendencja.


Ale ja wiem, to stało się po mojej przemianie, spowiedzi generalnej, zawierzeniu Bogu. I nie sądzę ze tutaj były tylko moje emocje, ale coś realnego, wręcz namacalnego.

Cytuj:
Pustosłowie.
Proszę o materiał źródłowy. Przypominam, że mówiłem o preferencjach seksualnych w kontekście orientacji seksualnej.


To nie jest żadnym pustosłowiem, a poza tym, to już staje się irytujące, - Twoja wszechwiedząca postawa którą prezentowałeś także w moim wątku, Ty jako heteroseksualna osoba wiesz wszystko o tym co czują homoseksualne osoby i czym jest homoseksualizm. Otoż - nie masz pojęcia. I to jest faktem że nie masz pojcia o tym. Nie masz pojecia o tym co czuje osoba homoseksualna, nie masz pojecia o tym czym jest homoseksualizm, nie masz pojecia także o tym jak wygląda naprawdę to środowisko.

Ty masz pojęcie oparte na własnych wyobrażeniach i na tym co media jednego kierunku Ci wlewają do umysłu. A ja chciałam poznać dwa nurty i dwie szkoły spojrzenia na zjawisko homoseksualizmu, bowiem to jest bardziej uczciwe wzgledem siebie i względem samego zjawiska.

Naprawdę, nie ma żadnych biologicznych podstaw do uznania że homoseksualizm jest wrodzoną orientacją. Mogą być pewne predyspozycje, ale nie warunkują orientacji same z siebie, i nie da się zparzeczyć nie wychodząc na idiotę że homoseksualizm nie jest naturalną orientacją, i że jest po prostu pewnego rodzaju zaburzeniem właściwej oprientacji jaką jest heteroseksualizm.

Jeśli ktoś twierdzi inaczej to chyba jest pozbawiony racjonalnego i trzeźwego umysłu, bowiem każdy widzi że ciało kobiety i mężczyzny zostało zaprogramowane do heteroseksualnego współżycia. I nawet ja nie będę wmawiać sobie i innym że jest inaczej. A jeśli ktoś upiera się aby widzieć to w inny sposób, to znaczy że chce oszukiwać siebie i innych, twierdząc że słońce jest zielone w niebieskie groszki.

Tak, homoseksualizm działa także na zasadach uzależnienia i czasem może być pewnego rodzaju wyborem. Homoseksualizm zawsze ma podstawy psychologiczne. Plus dodatkowe czynniki sprzyjające w formie środowiska, sytuacji życiowych. Jeśli ktoś zdejmuje tęczowe okulary, wtedy zaczyna dostrzegać prawdę. Oczywiście to że homoseksualizm ma przyczyny psychologiczne nie gwarantuje reorientacji na 100%, bowiem istnieje także zjawisko imprintingu, i szczególnie jeśli ktoś miał homoseksualne doświadczenia, to jest już trudnej. Ale to nie jest wątek o homoseksualizmie.


Pn cze 19, 2017 14:18
Post Re: Czy cuda istnieją i po co? wydzielony wątek
equuleuss napisał(a):
Iago, powstrzymaj się. Nie próbuj być głosem wszystkich ludzi na tym świecie. Bowiem uzurpujesz sobie pozycję niemal boską wiedząc wszystko najlepiej...

Iago, nie powstrzymuj się. Przeciwnie, rozwiń pełnię swoich możliwości i zmiażdż ją swoją niemal boską mocą. Bo taką pozycją obdarza człowieka współczesnego nauka, ze szczególnym uwzględnieniem nauk ścisłych. Mocy tej, oczywiście, nie można kupić. Pierwszym krokiem do jej pozyskania jest co?

A więc matura z matematyki na poziomie rozszerzonym. I nie liczy się ani sytuacja życiowa, ani własne odczucia w tej materii. Wiesz albo nie wiesz, umiesz albo nie umiesz. A jak nie wiesz i nie umiesz, to każdą autorytatywną wypowiedzią ryzykujesz wyjście na idiotkę.


Pn cze 19, 2017 14:31
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn lis 14, 2016 1:11
Posty: 1409
Post Re: Czy cuda istnieją i po co? wydzielony wątek
equuleuss napisał(a):
Owszem istnieją.


Udowodnij, albo wycofaj się z publicznego rozpowszechniania bredni.

equuleuss napisał(a):
Iago, powstrzymaj się. Nie próbuj być głosem wszystkich ludzi na tym świecie. Bowiem uzurpujesz sobie pozycję niemal boską wiedząc wszystko najlepiej, stawiasz się na pozycji - a ja wiem najlepiej jak było, co było i gdzie.


Pozamerytorycznych głupotek na temat tego co equuleuss sobie ubzdurała pozwolę sobie nie komentować.

equuleuss napisał(a):
i przykładowo sytucja, ktoś był chory, w zaawansowanym stadium raka, ktoś odzyskał wzrok przed obrazem na Jasnej Górze, ktoś wyzdrowiał z ciężkiej choroby bowiem rodzina czy on sam zawierzył siebie na przykład miłosierdziu Boga, odmawiając Koronkę czy inne modlitwy, ktoś odzyskał zdrowie w cudownych miejscach objewień Maryi. I to są realne sytuacje, że uzdrowienie stało się po tym kiedy ktoś zawierzył siebie Bogu lub został zawierzony. Tutaj nie ma mowy o Bogu zapchajdziurze.


Oczywiście że jest tutaj mowa o Bogu jako zapchajdziurze. Nie wynika to Iagowego "a bo mi się wydaje" tylko z zasad logiki (błąd logiczny cum hoc ergo propter hoc) i.e. zasady, iż korelacja nie oznacza przyczynowości.

equuleuss napisał(a):
To nie jest żadnym pustosłowiem, a poza tym, to już staje się irytujące, - Twoja wszechwiedząca postawa którą prezentowałeś także w moim wątku, Ty jako heteroseksualna osoba wiesz wszystko o tym co czują homoseksualne osoby i czym jest homoseksualizm. Otóż - nie masz pojęcia.


To zabawne, ponieważ do tej pory to Ty stawiałaś i stawiasz swoje własne doświadczenia jako autorytet, co z puntu widzenia metodologicznego, jest co najmniej żałosne – nie mam zamiaru tracić na te androny więcej czasu, wiec dopóki nie raczysz przedstawić weryfikowalnych argumentów (na ten przykład badań naukowych) świadczących za Twoją tezą, dopóty nie będę tracił czasu na odnoszenie się do tego co wypisujesz.


Pn cze 19, 2017 14:36
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N lut 25, 2007 1:31
Posty: 2877
Post Re: Czy cuda istnieją i po co? wydzielony wątek
białogłowa napisał(a):
Ale oni mają zdanie, nie wiem dlaczego żaden się nie odzywa

Moze sie boja przyznac przed samym soba.
Zadalem pytanie raczej neutralne. Nie da sie ukryc ze w pewnych miejscach sa przedmioty, ktorych obecnosc wskazuje na to, ze ci ktorzy je ofiarowali doznali czegos wedlug nich niezwyklego - fakt.

Podobnie jak: nie da sie ukryc ze w tym lesie jest duzo kleszczy - fakt
Nie da sie ukryc, ze ta fabryka powoduje duze zanieczyszczenie powietrza - fakt.
Nie da sie ukryc, ze w tej rzece wystepuja klenie - fakt.

Jest interesujace jakie moga byc szczere odpowiedzi co sie za tym, tamtym i owym kryje.


Pn cze 19, 2017 15:35
Zobacz profil
Post Re: Czy cuda istnieją i po co? wydzielony wątek
Iago napisał(a):
Udowodnij, albo wycofaj się z publicznego rozpowszechniania bredni.


A jakich to dowodów chcesz? Poszukaj, popytaj, zainteresuj się, możesz przejrzeć dokumentacje medyczne jeśli ktokolwiek Ci to udostepni, ale nie sugeruj że tysiące ludzi to oszuści i spreparowali uzdrowienia, a medycy niedouczeni bo nie wiedzieli dlaczego tak się stało.

I z niczego nie mam zamiaru się wycofywać. Są setki świadectw, nie zawsze rozpowszechnianych publicznie.

Jedź sobie do dowolnego miejsca gdzie zdarzają się uzdrowienia i pooglądaj sobie wota pozostawione przez ludzi, jeśli czegoś nie rozumiesz, jeśli czegoś nie akceptujesz bo Twój światopogląd się z tym nie zgadza, to nie neguj realnego doświadczenia innych ludzi, bo stawiasz siebie na pozycji kogoś kto tupie nogą mówiąc nie zgadzam się.

Cytuj:
Pozamerytorycznych głupotek na temat tego co equuleuss sobie ubzdurała pozwolę sobie nie komentować.


Ależ to jest Twój obraz na tym forum. Ty wiesz wszystko najlepiej. Niby tak roztrząsając naukowo i tylko pod kątem nauki patrząc, a siedzisz w masonerii która posługuje się magicznymi rytuałami wtajemniczenia.

Cytuj:
Oczywiście że jest tutaj mowa o Bogu jako zapchajdziurze. Nie wynika to Iagowego "a bo mi się wydaje" tylko z zasad logiki (błąd logiczny cum hoc ergo propter hoc) i.e. zasady, iż korelacja nie oznacza przyczynowości.


Jeśli uzdrowienie stało się za pośrednictwem modlitwy i wiary, to logicznym jest przypisywanie tego Bogu, tym bardziej jeśli to było uzdrownie z nieuleczalnej choroby w sposób niewyjaśniony medycznie i naukowo.

Tak jak logicznym jest że ból ustąpił po zażyciu tabletki przeciwbólowej.

Cytuj:
To zabawne, ponieważ do tej pory to Ty stawiałaś i stawiasz swoje własne doświadczenia jako autorytet, co z puntu widzenia metodologicznego, jest co najmniej żałosne


Nie, nie masz racji Iago. To Ty nie masz pojęcia ani o tym co czuje osoba homoseksualna ani to jak wygląda to środowisko od kuchni, realnie. Nigdy nie byłeś w związku homoseksualnym, nigdy nie miałeś relacji homoseksualnych, i nie wiesz co czuje taka osoba w głębi siebie.

Ale niemal wszystko negowałeś i wyszydzałeś moje słowa i jak widzę nadal to robisz. Twoje zachowanie jest nader irytujące.

Cytuj:
wiec dopóki nie raczysz przedstawić weryfikowalnych argumentów (na ten przykład badań naukowych) świadczących za Twoją tezą, dopóty nie będę tracił czasu na odnoszenie się do tego co wypisujesz.


Wiesz, Iago, w pewnych sytuacjach aż chciałoby się powiedzieć że te badania naukowe można sobie wsadzić w...... tylną kieszeń spodni...

Bardzo zabawne jest to że heteroseksualne osoby, włączając także różnej maści naukowców, tworzą przeróżne teorie na temat homoseksualizmu i oczywiście wiedzą co taka osoba czuje, sami nie mając najmniejszego pojęcia...


Pn cze 19, 2017 17:08
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn lis 14, 2016 1:11
Posty: 1409
Post Re: Czy cuda istnieją i po co? wydzielony wątek
equuleuss napisał(a):
A jakich to dowodów chcesz? Poszukaj, popytaj, zainteresuj się, możesz przejrzeć dokumentacje medyczne jeśli ktokolwiek Ci to udostepni, ale nie sugeruj że tysiące ludzi to oszuści i spreparowali uzdrowienia, a medycy niedouczeni bo nie wiedzieli dlaczego tak się stało.


Niestety Twój totalny brak obycia w materii dysputy wychodzi na każdym kroku. I nie, nie wyśmiewam się z Twojego braku formalnego wykształcenia, tylko zwracam uwagę na to, iż jeżeli na jakiś problem jest Ci notorycznie zwracana uwaga, a błędy expressis verbis wytykane, to warto byłoby może coś z tym zrobić.

I tak, powinnaś wiedziesz iż onus probandi, a wiec ciężar dowodzenia tezy spoczywa na osobie która tezę ową wysunęła – Ty stwierdziłaś, iż 
"istnieją rzetelne dokumentacje medyczne stwierdzające, iż guz znika na skutek "konkretnej, modlitwy, zawierzenia Bogu" " więc to Twoim obowiązkiem jest wykazanie tej, nie ukrywam, niezwykle karkołomnej tezy.

equuleuss napisał(a):
Niby tak roztrząsając naukowo i tylko pod kątem nauki patrząc, a siedzisz w masonerii która posługuje się magicznymi rytuałami wtajemniczenia.


Bardzo niskie zagranie, które niestety ośmiesza Cię na co najmniej 2 płaszczyznach.

1. Nigdy nie stwierdzałem ani nawet nie sugerowałem mojej przynależność do masonerii, wiec wypraszam sobie tego typu insynuacje (jeżeli właśnie termin "siedzenia w masonerii" ma członkostwo oznaczać). Nie wypowiadam się tutaj na temat mojego życia prywatnego i takoż chce by było to uszanowane a ludzie Twojego pokroju niw wchodził w nie z brudnymi buciorami.
2. Wolnomularskie rytuały inicjacyjne (Masoneria błękitna) nie mają nic wspólnego z magią. Są w tej samej formie odprawiane zarówno w obediencjach regularnych jak i liberalnych składających się z na ten przykład z samych ateistów.

equuleuss napisał(a):
Jeśli uzdrowienie stało się za pośrednictwem modlitwy i wiary, to logicznym jest przypisywanie tego Bogu, tym bardziej jeśli to było uzdrownie z nieuleczalnej choroby w sposób niewyjaśniony medycznie i naukowo.

Tak jak logicznym jest że ból ustąpił po zażyciu tabletki przeciwbólowej.


Znów kompletnie nieadekwatna analogia.
Nie ma żadnych dowodów na to iż uzdrowienie stało się za pośrednictwem modlitwy i wiary (znów przyjmujesz za przesłankę to co dopiero ma być dowodzone). Faktem jest jedynie to iż mamy do czynienia z dwoma zdarzeniami: A) Aktem modlitwy B) wyzdrowieniem. To, iż istnieje między nimi korelacja w czasie, nie wskazuje logicznie na przyczynowość.

Co do tabletki przeciwbólowej, to działanie substancji czynnej w niej zawartej jest w pełni wytłumaczalne i udowadniane na polu metody naukowej. Leki tego typu przechodzą również tzw. ślepą próbę, właśnie po to by wykluczyć ewentualne działanie placebo. Modły nijak nie mieszczą się w rygorach metody naukowej i tak, wbrew bzdurą które wypisujesz, nauka nie przedstawia ich nigdy jako przyczyny ozdrowienia – może co najwyżej zaznaczyć iż na chwilę obecną zachodzi niemożność dostarczenia satysfakcjonującego wytłumaczenia na polu nauk medycznych.

equuleuss napisał(a):
Nie, nie masz racji Iago. To Ty nie masz pojęcia ani o tym co czuje osoba homoseksualna ani to jak wygląda to środowisko od kuchni, realnie. Nigdy nie byłeś w związku homoseksualnym, nigdy nie miałeś relacji homoseksualnych, i nie wiesz co czuje taka osoba w głębi siebie.


Znudziło mi się tłumaczenie, iż argumentum ad verecundiam oraz tzw. "dowody anegdotyczne" nie są argumentami merytorycznymi. Uznaję fakt, że jesteś osobą homoseksualną, ale sam fakt posiadania danej orientacji nie konstytuuje pozycji przyrodzonego autorytetu we wszelkich zagadnieniach z homoseksualizmem związanych, od genetyki po niuanse socjologiczne. Analogicznie, sam fakt bycia katolikiem, czego znakomity wyraz daje to forum, nie oznacza, iż osoba ta ma chociażby średnią/dopuszczającą wiedzę z zakresu teologii.

Na forum rozmawiamy za pomocą weryfikowalnych argumentów (Twoje posty oparte na dwóch powyższych błędach logicznych tego kryterium niestety nie spełniają) tak by interlokutor był w stanie zweryfikować je pod kątem merytorycznym i takoż merytorycznie się do nich odnieść. Tak długo jak tych elementarnych zasad nie zrozumiesz, tak długo prowadzenia z Tobą dysputy na jakikolwiek temat będzie jałowe.


Pn cze 19, 2017 18:55
Zobacz profil
Post Re: Czy cuda istnieją i po co? wydzielony wątek
Iago napisał(a):
Niestety Twój totalny brak obycia w materii dysputy wychodzi na każdym kroku. I nie, nie wyśmiewam się z Twojego braku formalnego wykształcenia, tylko zwracam uwagę na to, iż jeżeli na jakiś problem jest Ci notorycznie zwracana uwaga, a błędy expressis verbis wytykane, to warto byłoby może coś z tym zrobić.


Iago, dysputa z Tobą to jest jakiś cyrk po prostu. Stawiasz się na pozycji, sorry ale... jakiegoś - ''ą'' , ''ę'', - Marysiu, podaj Panu jajecznicę... bowiem takie mam wrażenie. Ty nie rozmawiasz w normalny sposób, rozmowa z Tobą to słuchanie oskarżeń i zarzutów które wypływają z Twoich wypowiedzi. Stawiasz się na pozycji tronu, na pozycji zwycięzcy który patrzy z pogardą na rozmówcę, bo co ten kretyn może wiedzieć, ja wiem wszystko, bajki opowiadają tutaj a ja wiem, jajajajajajaja wiem....! Dowody! Nauka! Eureka!

Cytuj:
I tak, powinnaś wiedziesz iż onus probandi, a wiec ciężar dowodzenia tezy spoczywa na osobie która tezę ową wysunęła – Ty stwierdziłaś, iż
"istnieją rzetelne dokumentacje medyczne stwierdzające, iż guz znika na skutek "konkretnej, modlitwy, zawierzenia Bogu" " więc to Twoim obowiązkiem jest wykazanie tej, nie ukrywam, niezwykle karkołomnej tezy.


Jedź sobie chociażby do Częstochowy i popatrz na wota pozostawione przez ludzi. Są tam różne rzeczy, także kule i inne. To wyrazy wdzięczności za uzdrowienie. A potem możesz sobie stanąć na środku kaplicy i publicznie powiedzieć że to bujda i że żądasz dokumentacji medycznej każdego przypadku uzdrowienia. Może ktoś Ci podrzuci.

Możesz nie wierzyć, Twoja rzecz. Ale nie masz prawa zaprzeczać faktom które są doświadczeniem innych osób. Nazywaj sobie przyczynę uzdrowienia jak chcesz, a oni widzą to w Bogu.

Cytuj:
Nigdy nie stwierdzałem ani nawet nie sugerowałem mojej przynależność do masonerii


Ależ sugerowałeś i przyznałeś się do bycia masonem w pewnym wątku tutaj, dokładniej w dyskusji z medieval manem. I broniłeś masonerii zaciekle, nawet był o to ostry spór między Tobą a jednym z użytkowników.

To nie jest zagranie i nie jest niskie. Czyli Tobie wolno a ktoś nie może użyć takiego argumentu? Bo tak czasem jest że ateiści wzywają naukę na świadka, a chodza czasem do wrożki, lub wierzą w moc horoskopów.

Cytuj:
Wolnomularskie rytuały inicjacyjne (Masoneria błękitna) nie mają nic wspólnego z magią. Są w tej samej formie odprawiane zarówno w obediencjach regularnych jak i liberalnych składających się z na ten przykład z samych ateistów.


Ależ mają, to czysta ezoteryka, stopnie wtajemniczenia.

Cytuj:
Nie ma żadnych dowodów na to iż uzdrowienie stało się za pośrednictwem modlitwy i wiary (znów przyjmujesz za przesłankę to co dopiero ma być dowodzone).


Gdybyś doświadczył takiego uzdrowienia za pośrednictwem Boga, wtedy zmieniłbyś zdanie, tymczasem ta rozmowa jest bezsensowna.

Cytuj:
Znudziło mi się tłumaczenie, iż argumentum ad verecundiam oraz tzw. "dowody anegdotyczne" nie są argumentami merytorycznymi. Uznaję fakt, że jesteś osobą homoseksualną, ale sam fakt posiadania danej orientacji nie konstytuuje pozycji przyrodzonego autorytetu we wszelkich zagadnieniach z homoseksualizmem związanych, od genetyki po niuanse socjologiczne.


Wiele wiem o homoseksualizmie i genezie tego zjawiska. Usłyszałam nawet takie słowa że mam wiedzę na ten temat, z ust światowej klasy psychoterapeuty który zajmuje się tym zagadnieniem. Nie znasz mnie Iago, ale oceniasz.

A poza tym, wiem jak wygląda to środowisko, od środka.

Cytuj:
Na forum rozmawiamy za pomocą weryfikowalnych argumentów (Twoje posty oparte na dwóch powyższych błędach logicznych tego kryterium niestety nie spełniają) tak by interlokutor był w stanie zweryfikować je pod kątem merytorycznym i takoż merytorycznie się do nich odnieść. Tak długo jak tych elementarnych zasad nie zrozumiesz, tak długo prowadzenia z Tobą dysputy na jakikolwiek temat będzie jałowe.


Jesli chcesz weryfikowalnych merytorycznych arumentów na forum wiara, w temacie - cuda, to chyba pomyliłeś fora.


Pn cze 19, 2017 19:51
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So gru 20, 2014 19:04
Posty: 6825
Post Re: Czy cuda istnieją i po co? wydzielony wątek
equuleuss napisał(a):
Kwestia preferencji seksualnych może być pewną kwestią wyboru. A co do podobieństwa, homoseksualizm działa na podobnych zasadach co uzależnienie.


Alkoholizmu trzeba się nauczyć, natomiast z homoseksualizmem człowiek się już rodzi.
Więc to sa zupełnie inne rzeczy.
Zła polityka hormonalna powoduje że w którymś tam miesiącu ciąży mózg źle się rozwija, i wtedy dochodzi so sytuacji że chłopak rodzi się z mózgiem dziewczyny.

equuleuss napisał(a):
Robek, dyskusja z Tobą to jak kopanie się z koniem. Sorry ale musiałbyś wykazać pewien poziom. I nie wypisuj tutaj że jesteś katolikiem, chyba z racji tego że rodzice zanieśli Cię do kościoła i przyjąłeś chrzest. Bądź szczery z samym sobą i z innymi. Bo z tego co widzę to przejawiasz postawę kpiącego ateisty.


No tak! bo dla ciebie to każdy kto wyzdrowiał z nowotworu czy tam z jakiejś innej ciężkiej choroby, to od razu na 100% został przez Boga uzdrowiony.

equuleuss napisał(a):
Robek, czy Ty nie pojmujesz co to znaczy nie miec źrenic? Czy wiesz czym jest źrenica i jaka jest jej rola? Weź sobie podręcznik od biologii albo wyszukaj w tych swoich internetach. Ta kobieta urodziła się bez źrenic i to że widzi w jakikolwiek sposób jest i tak cudem. A tym bardziej że to stało się po przyjęciu komunii od ojca Pio.


Czy ty rozumiesz co ja do ciebie mówie? :mrgreen:
Bo jedyne co ja tu mówiłem to jest to, że wszechmogący Bóg jedyne co zrobił to z całkowicie ślepej kobiety zrobił prawie ślepą kobietę.
Więc widać ze ten cały ojciec Pio to też jest dość słabej jakości, skoro nawet nie był w stanie wymodlić tych całych źrenic.

equuleuss napisał(a):
I przykładowo sytucja, ktoś był chory, w zaawansowanym stadium raka, ktoś odzyskał wzrok przed obrazem na Jasnej Górze, ktoś wyzdrowiał z ciężkiej choroby bowiem rodzina czy on sam zawierzył siebie na przykład miłosierdziu Boga, odmawiając Koronkę czy inne modlitwy, ktoś odzyskał zdrowie w cudownych miejscach objewień Maryi. I to są realne sytuacje, że uzdrowienie stało się po tym kiedy ktoś zawierzył siebie Bogu lub został zawierzony. Tutaj nie ma mowy o Bogu zapchajdziurze.


Mam rozumieć że w ateistycznej Japonii, to nie ma takich ozdrowień?

robaczek2 napisał(a):
Moze sie boja przyznac przed samym soba.
Zadalem pytanie raczej neutralne. Nie da sie ukryc ze w pewnych miejscach sa przedmioty, ktorych obecnosc wskazuje na to, ze ci ktorzy je ofiarowali doznali czegos wedlug nich niezwyklego - fakt.


To że komuś coś się gdzieś ubzdurało, bez problemu można uznać za fakt :mrgreen:

_________________
Wymyśliłem swoje życie od początku do końca bo to, które dostałem mi się nie podobało.


Pn cze 19, 2017 20:57
Zobacz profil
Post Re: Czy cuda istnieją i po co? wydzielony wątek
Oj, coś mi się zdaje, że jednak będzie zabawa, bo takiej [...] ignorancji – nazywajmy bowiem rzeczy po imieniu – pozwolić narzucać swoich reguł nie wolno, obojętne jak wielką arogancją się wykazuje, a w tym wypadku equuleuss lata nam jak gołębica po prostu.

Otóż, koleżanko E – Iago ma rację wytykając Ci błędy, a Ty nie masz prawa się odgryzać, ale powinnością Twoją jest pokorne przyjęcie krytyki i dostosowanie się do reguł gry, ustalanych przez ludzi mądrzejszych od Ciebie na przestrzeni stuleci, celem skutecznego docierania do prawdy. Rozumiesz?

Jeśli piszesz o rzetelnych dokumentacjach medycznych, to Twoim obowiązkiem jest takowe dokumentacje przedstawić. Masz je wydębić od jakiegoś lekarza, nie znachora, a jakim sposobem – Twoja w tym głowa i reputacja. Wota częstochowskie nie stanowią dokumentacji medycznej, a jeżeli je za takową uważasz (ale serio?), to właśnie zrobiłaś z siebie tak koszmarną idiotkę, że bardziej chyba już się nie da.

Iago wg mojej pamięci nie przyznał się do bycia masonem, a jesli to zrobił, to najprawdopodobniej już z tej masonerii wyleciał; masoni cenią sobie bowiem dyskrecję. Nie rozumiesz także, że ktoś może mieć np. takie hobby: "zbieranie info o masonerii", i bronić jej na zasadzie swojego konika ulubionego; nie mówiąc o chęci wejścia w nową społeczność z hukiem i przytupem, co do Iagódki naszej jakoś bardziej pasuje – nieprawdaż?

Ezoteryka nie jest tożsama z magią, dla Twojej informacji. Ezoteryczna była np. alchemia, bo alchemikom wychodziły istne cuda, sprzeczne ze wszystkimi autorytetami ówczesnego Kościoła: przekształcanie materii i żywiołów. Oni tego nie rozumieli, ale rozumieli dobrze, o co będą posądzeni, jeśli wystąpią ze swoimi odkryciami jawnie – o konszachty z Szatanem, bo taki był duch ich epoki. Z ezoterycznej alchemii rozwinęła się, kiedy już było to możliwe, normalna chemia, uprawiana i dyskutowana już jawnie, publicznie. Dzięki komu stało się to możliwe – zgaduj-zgadula.

Skoro znasz genezę homoseksualizmu, to ją przedstaw, zamiast zachowywać się [...] "a ja wiem, wiem, wiem, ale nie powiem!" Gwarantuję Ci Nobla z medycyny, jeśli będziesz w stanie przeprowadzić dowód, bo tego, na dzień dzisiejszy, literalnie nikt na świecie nie potrafi zrobić.

A ostatnie Twoje zdanie jest takim kuriozum, jakiego ze świecą szukać. Bo przyznajesz w nim wprost, że tezy, których bronisz, to pic na wodę i fotomontaż, i zwodzenie mikrych umysłów, którym się nie chce przysiąść fałdów i obrosnąć w mądrość i wiedzę, bogacąc się przy okazji. Dla Twojej informacji: współcześnie wiedza to jest źródło dochodu, na wiedzy się zarabia. Dlaczegoś biedna? Bo gromadzisz śmieci pod czaszką, których nikt nie chce kupić. I niestety, sama musisz te śmieci wysprzątać; i wsadzić coś wartościowego w ich miejsce; nikt za Ciebie tego nie zrobi.


Pn cze 19, 2017 21:14
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N lut 25, 2007 1:31
Posty: 2877
Post Re: Czy cuda istnieją i po co? wydzielony wątek
ErgoProxy napisał(a):
Wota częstochowskie nie stanowią dokumentacji medycznej

Bardzo slusznie.
Nie da sie ukryc ze w pewnych miejscach (miedzy innymi w Czestochowie) sa przedmioty, ktorych obecnosc wskazuje na to, ze ci ktorzy je ofiarowali doznali czegos wedlug nich niezwyklego - fakt.
Jaka jest Twoja opinia na ten temat?


Pn cze 19, 2017 21:39
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 189 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12, 13  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL