Czy ateista ma prawo wmawiac Ci co on uwaza
Autor |
Wiadomość |
tommy
Dołączył(a): Pt wrz 22, 2006 8:21 Posty: 919
|
Mark Zubek napisał(a): Dobro społeczne które poświęca jednostkę przestaje być dobrem a staje się terrorem. Ale o jakich panstwach mowisz? Konkrety. I jaki to ma zwiazek z ateizmem? Mark Zubek napisał(a): Dla tego systemy społeczne (totalitarne) nie mają prawa akceptacji. Takim systemem staje się zachodnia "demokracja" jako władza elit a nie władza ludu. Nie sposob sie nie zgodzic. Systemy wladzy totalitarnej sa chore. Ale ponownie - w jakich krajach demokratycznych to obserwujemy? Mark Zubek napisał(a): W tych elitach znajdują miejce ludzie bezwzględni (czyt. kierujący się wolą przetrwania za wszelką cenę) co jest powodem do instrumentalnego traktowania innych oraz POGARDY, jako następstwa bezsilności całej pozostałej części populacji. Taką pogardę widzę niestety w zachowaniu ateistów, z których wielu przejawia jej lżejszą odmianę - obojętność.
Wszyscy z nas maja bardzo silny instynkt przetrwania  Ponownie - gdzie ta pogarda i instrumentalne traktowanie populacji przez elite? W jaki sposob ateisci sa pogardliwi i obojetni w stosunku do innych?
|
N paź 08, 2006 15:25 |
|
|
|
 |
danbog
Dołączył(a): N lis 20, 2005 21:06 Posty: 2184
|
Mark Zubek !
Cytuj: Cały czas obracasz się w okół zagadnienia co jest dla Ciebie dobre, ewentualnie co jest dobre dla systemu który Tobie służy, ideologii dobra społecznego o szerokim lecz niejasnym (niesprecyzowanym) znaczeniu.
Tak samo jak ty usiłuje zrozumieć co jest dobrem a co złem. Cytuj: W konkluzji do naszej rozmowy znajduję rozbieżność w pojmowaniu dobra. Oczywiście . Rozbieżność pojmowania dobra jest odbiciem rozbierzności naszych światopoglądów. Cytuj: Dla osób wierzących znaczeniem priorytetowym jest dobro jednostki z pełnymi konsekwencjami jak poświęcenie, bezinteresowniść, szacunek. I jest to całkowicie zgodne z naturą człowieka. Takie dobro nie jest podyktowane wolą Kościoła i sterowane w jakimkolwiek celu. Literalnie się zgadzam , ale przypuszczam że co innego rozumiemy pod pojęciem "dobra jednostki ". Cytuj: Dlas tego Kościół nie jest sektą, nie manipuluje lecz pomaga odszukać godność swoją poprzez godność innych ludzi. Miejmy nadzieje. Jak to mówią "po owocach poznacie ich ". Jak na razie owoce te bywają różne , ocena więc jest nie jednoznaczna. Cytuj: Moim zdaniem takie pojęcie jest niezgodne z naturą jako (wpływem na kryteria dostosowawcze ewolucji)
Moim zaś jest zgodne. Kryterium dostosowawczym ewolucji jest nie tylko przeżycie jednostki , ale także ochrona innych nosicieli naszych genów. Cytuj: ....byłem niejednokrotnie świadkiem poświęcenia życia przez zwierzęta broniące swojego potomstwa przed zagrożeniami.
Niektórzy uważają altruizm zazczytowy przejaw egoizmu , nakazujący traktować innych tak jak sam chciałbym być traktowany. Respektowanie umowy społecznej o charakterze altruistycznym stanowi gwarancje zaspokojenia naszych własnych potrzeb, nawet gdy nie będziemy mieli czym się zrewanżować. Cytuj: To rozumienie dobra jest nielogiczne, niekonsekwentne i nieodpowiedzialne a nawet nieracjonalne. Mam odmienne zdanie. Cytuj: Dla tego śmiem twierdzić że ateiści padają ofiarami własnych elit, które podobnie jak sekty, dają złudną iluzję własnej doskonałości w wybranej grupie ludzi doskonałych.
Ja zaś uważam że takimi ofiarami padają teiści . Cytuj: Według mojej oceny sprawieliwości jesteś - arogantem, nieczułym, obojętnym, podatnym na chore fantazje pseudonaukowe i filozoficzne. Nie kierujesz się rozsądkiem który jest w Tobie.
Cóż, masz prawo do własnego sądu , uważam jednak że jest on błędny. Błędność zaś wynika z przyjęcia nieuzasadnionych założeń [ sprzecznych z obserwowalnym światem ] wpływających na ocene tegoż świata. Cytuj: Fanatyzm jest po Twojej stronie a fundamentalizm Twojego ideału znalazł już odbicie w faszystowskich tezach o wyższości wewnątrz gatunkowej.(efektem była właśnie podatność na eugenikę która "zaowocowała" dr.Mengele i jego ofiarami)
To przyjmowanie nieuzasadnionych twierdzeń [ czyli akty wiary ] o wyższości wewnątrz gatunkowej znajduje odbicie w faszystowskich antyludzkich poczynaniach. Każdy system [ proces myślowy ] oparty na kłamstwie prowadzi do niezgodności z naturą [ cierpienia ]. Cytuj: Dobro NIE jest abstraktem. Dobro jest tu i teraz,
Niewątpliwie cokolwiek istnieje jest tu i teraz .
Dobro zaś to atrybut [ ocena ] nadawana doznaniom prez świadomość .
Jedyna świadomość jakiej doznajemy bezpośrednio to nasza własna świadomość , dlatego wszelkie oceny [ w tym pojęcie dobra ] są relatywne z punktu widzenia różnych świadomości.
Jeśli chcemy uczynić z tych relatywnych ocen jedno obiektywne pojęcie to musimy oderwać je [ wyabstrachować ] od poszczególnych świadomości w procesie obiektywizacji .
|
Pn paź 09, 2006 1:19 |
|
 |
Mark Zubek
Dołączył(a): So cze 17, 2006 0:36 Posty: 1414
|
danbog;
Wybrać właściwe "oceny" obiektywnie z pośród relatywnie subiektywnych?
Ja twierdzę że nie ma powodu do wybierania.
Celem "atrybutu" jakim jest dobro, jest właściwa-bezkolizyjna reklacja której wynikiem ma być radość (szczęście,wolność, oraz wszystko co radości towarzyszy)
Relacja ta musi odbywać się za zgodą każdej strony, inaczej dobro
"obiektywne" staje się egoizmem"subiektywnym".
Radość wynikła kosztem kazdej kolizyjnej relacji, nie będzie już "owocem" dobra.Będzie świadkiem pychy,"owocem" egoizmu.
Jedyną drogą która prowadzi do dobra i jego właściwego pojmowania jest
poświęcenie.
Takie konsekwentne pojęcie dobra jest dogmatem i zostało objawione
a następnie potwierdzone DOBROWOLNĄ ofiarą Syna Bożego.
Dla tego wiara w Boga zyskuje dowód że jest ON obecny pośród
nas.
Relatywizm jest oszustwem za którym kryją się słabości ludzkie.
I każdy kto czyni "dobro" nieodpowiedzialnie i niekonsekwentnie,
będzie skłonny nazwać to oszustwo obiektywizacją relatywnych ocen.
|
Wt paź 10, 2006 20:21 |
|
|
|
 |
danbog
Dołączył(a): N lis 20, 2005 21:06 Posty: 2184
|
Mark Zubek !
Cytuj: Celem "atrybutu" jakim jest dobro, jest właściwa-bezkolizyjna reklacja której wynikiem ma być radość (szczęście,wolność, oraz wszystko co radości towarzyszy) Relacja ta musi odbywać się za zgodą każdej strony, inaczej dobro "obiektywne" staje się egoizmem"subiektywnym".
Rodzi się zatem pytanie czy istnieje coś takiego jak dobro absolutnie obiektywne ? Ja uważam że jedyne cp możemy zrobić to obiektywizować je . Tolerancja tej obiektywizacji jest zaś kwestią umowy wynikłej ze stanowisk poszczególnych świadomości. Cytuj: Radość wynikła kosztem kazdej kolizyjnej relacji, nie będzie już "owocem" dobra.Będzie świadkiem pychy,"owocem" egoizmu.
Może i prawda , tylko że przyjęcie tej zasady prowadzi do dziwnych konsekwencji logicznych. Bo jeśli odbierzemy psychopatycznemu mordercy porwane przez niego dziecko , to jest to sytuacja konfliktu z jego wolą , zatem wyraz naszej pychy i egoizmu. Odmienność każdej świadomości powoduje kolizyjność pragnień tychże. Jedyny sposób na określenie co możemy uznać za dobro to określenie najbardziej wspólnych potrzeb wszystkich świadomości i uznanie ich zaspokajania bez krzywdzenia innych za dobro właśnie. Pojęcie krzywdy sprowadza się zaś do doznawania przemocy za strony innych osób. Zatem nie stosowanie przemocy to naczylna zasada . Wyłączają się z pod niej jedynie jednostki tę przemoc stosujące [ będące jej przyczyną ]. Cytuj: Jedyną drogą która prowadzi do dobra i jego właściwego pojmowania jest poświęcenie.
Niekonicznie. Poświęcenie porwanego dziecka jest nie w porządku. Notoryczne i przewidywalne poświęcenie prowadzi do "hodowli" rasy pasorzytów żerujących na nim. Poświęcenie/wybaczenie to mechanizm pozwalający przerwać spirale nienawiści i powrotu do relacji współpracy , o ile w naszej ocenie istnieje prawdopodobna nadzieja na jej zaistnienie. Nie powinien on jednak być stosowany nagminiie/mechanicznie . Cytuj: Relatywizm jest oszustwem za którym kryją się słabości ludzkie. I każdy kto czyni "dobro" nieodpowiedzialnie i niekonsekwentnie, będzie skłonny nazwać to oszustwo obiektywizacją relatywnych ocen.
Relatywizm to fakt [ zjawisko obserwowalne ].
Negacja jego istnienia prowadzi do podejmowania decyzji w oparciu o niepełne dane [ pominięcie woli innych świadomości ] , prowadzi zatem do wszystkich egoistycznych konsekwencji .
Każdy kto czyni cokolwiek odwołując się do obiektywizacji , czyni swe motywacje weryfikowalnymi [ można zapytać ludzi czy żeczywiście uważają że postępuje słusznie ].
Kto zaś odwoluje się do nieobiektywnych twierdzen [ np. objawień ] zazwyczaj postępuje nieodpowiedzialnie i niekonsekwentnie i
będzie skłonny nazwać to postępowanie nazywać dobrem [ mimo że wszyscy protestują nawet ].
Taka definicja dobra prowadzi w prostej linii do chaosu i przemocy.
Każdy bowiem uważa swoje stanowisko za dobro i jeśli odmówi uwzględnienia ocen innych ludzi , to jedyną drogą do szerzenia swego dobra jest stosowanie przemocy.
Wszyscy zaczynają walczyć ze wszystkimi , zawierając okazyjnie czasowe sojusze w celu pokonania wspólnego wroga .
Alternatywa jest więc taka :
Wojna [ by narzucić własną nieweryfikowalną wersje dobra ] , albo umowa [ na zasadzie poszanowania woli innych osób ] .
|
Wt paź 10, 2006 21:50 |
|
 |
Mark Zubek
Dołączył(a): So cze 17, 2006 0:36 Posty: 1414
|
danbog;
Właśnie jako jednostronność dobra Bożego jako całkowote poświęcenie,
czyli "słabość" wszechmocy.
Poprostu Bóg oczekuje od nas właściwej relacji tworzącej absolutnie obiektywne (wolne od interpretacji) dobro,jako spełnienie wzajemnych pragnień i oczekiwań.
Pisząc o kolizyjnych relacjach, miałem na myśli relacje niewymuszone.
To co piszesz o dziecku i porywaczu jednoznacznie neguje jakiekolwiek dobro.
Pasożytowania nie ma też w relacji zgodnej, może jednak zaistnieć
powodując poświęcenie pełne cierpienia.
(relacja Pana Boga z niewierzącym albo jeszcze bardziej z osobą
nienawidzącą Boga i wartości które objawił)
Relatywizm podobnie do oszustwa jest faktem którego skutki można
odczuć poprzez konsekwencje takowego.
Nie neguję jego istnienia tylko ostrzegam przed skutkami.
Nie piszę też o objawieniach oraz mniej lub więcej weryfikowalnych stanach emocjonalnych.
Lecz o prostych zasadach opartych na szacunku wbrew logice
naszego strachu egzystencjonalnego.
Gdzie w takim postępowaniu chaos i przemoc?
Być może istnieje przemoc wobec siebie samego i swoich pragnień,
być może dla tego "wszyscy protestują", ci którzy nie mogą temu sprostać.
W alternatywie Twojej niema jeszcze jednej opcji - uwierzyć i zmieniać
"świat" łagodnie tak jak tego uczy nas ( i wymaga) Bóg Ojciec.
|
Wt paź 10, 2006 22:33 |
|
|
|
 |
Mark Zubek
Dołączył(a): So cze 17, 2006 0:36 Posty: 1414
|
tommy;
Pytasz jak przejawia się "terror demokracji" ?
Choćby tym że płacę podatki min. na przeprowadzanie aborcji i eutanazji, oraz zmuszany jestem do konsumpcyjnego stylu życia.
Pomimo sprzeciwu mojego i przeważającej części społeczeństwa (w USA)
"terroryści parlamentarni" dalej robią swoje.
A nawet więcej,prowadzą regularną ateizację w szkołach publicznych
(czyt. państwowych), widząc w tym szansę powolnej destrukcji moralnej
a przez to, po czasie, zniewolenia "dobrem społecznym" które wynika
z ich egoistycznego światopoglądu.
Ten zaś widać doskonale w istnieniu globalzacji czyli systemu pozbawionego hamulców i barier, nastawionemu na zysk "po trupach".
W takim systemie totalitarnym, każdy posiadacz akcji giełdowych,
w pogoni za zyskiem wspiera mniej lub więcej kontrowersyjne a nawet zakazane moralnie programy badawcze, firmy produkujące wyroby służące przeciwko zdrowiu lub życiu innych ludzi.
Ta sztuczna kreacja prawa "wolnego rynku"przypomina biblijne czasy
"złotego cielca", który dla wielu ludzi stał się bożkiem łaskawym
i przyjemnym, aby po czasie stać się dla nich tragedią.
Ateizm jako ideologia jest niebezpieczny tak samo jak fundamentalizm
religijny.
Wmawiając ateizm innym, uczestniczycie w budowaniu systemu
NIESPRAWIEDLIWOŚCI, który najszybciej da znać o sobie stresem,
zmęczeniem, nadpobudliwością,pogardą, agresją,
aż w końcu w swojej nasyconej postaci - "zaowocuje" nienawiścią.
|
Śr paź 11, 2006 1:28 |
|
 |
tommy
Dołączył(a): Pt wrz 22, 2006 8:21 Posty: 919
|
Mark Zubek napisał(a): Choćby tym że płacę podatki min. na przeprowadzanie aborcji i eutanazji, oraz zmuszany jestem do konsumpcyjnego stylu życia. Pomimo sprzeciwu mojego i przeważającej części społeczeństwa (w USA) "terroryści parlamentarni" dalej robią swoje. A nawet więcej,prowadzą regularną ateizację w szkołach publicznych (czyt. państwowych), widząc w tym szansę powolnej destrukcji moralnej a przez to, po czasie, zniewolenia "dobrem społecznym" które wynika z ich egoistycznego światopoglądu. To o czym mowisz jest zawarte w konstytucji USA. Taki to kraj, ze ceni sie wolnosc jako wysoka wartosc. Dlatego dozwolona jest tam aborcja, eutanazja zdaje sie, ze nie  Konstytucja USA zaklada takze, ze szkoly publiczne sa niereligijne, prawda? Wiec znowu nie rozumiem co tak Ci sie nie podoba. Mozesz zawsze poslac swoje dziecko do szkoly prywatnej katolickiej(czy chrzescijanskiej czy jakiejkolwiek) - masz w pelni legalny wybor pomiedzy takimi stylami nauczania. Poza tym w naprawde zlym kraju szukasz ateizmu. Zdaje sie, ze sposrod wszystkich grup spolecznych ateisci sa ta ktorej Amerykanie najmniej ufaja. USA to kraj mocno chrzescijanski, a tak przynajmniej sie prezentuje na telewizji, tak sie prezentuja jego prezydenci. "One nation under God" nieprawdaz? Czyz to nie sam Bush powiedzial, ze nie uznaje ateistow za obywateli USA? W zlym kraju szukasz zwiazkow ateizmu i "terroru demokratycznego". Jesli juz to moze co najwyzej byc zwiazek chrzescijanstwa. Mark Zubek napisał(a): Ten zaś widać doskonale w istnieniu globalzacji czyli systemu pozbawionego hamulców i barier, nastawionemu na zysk "po trupach". W takim systemie totalitarnym, każdy posiadacz akcji giełdowych, w pogoni za zyskiem wspiera mniej lub więcej kontrowersyjne a nawet zakazane moralnie programy badawcze, firmy produkujące wyroby służące przeciwko zdrowiu lub życiu innych ludzi. To nie system totalitarny. To kapitalizm i demokracja. Widze, ze po prostu jestes przeciw korporacjom i przeciw globalizmowi. I to jest jak dla mnie ok - nie widze w tym nic zlego. Ale nie ubieraj tych pogladow w walke o moralnosc, etyke i humanizm bo naprawde - osmieszasz sie. Jakie to znowu masz kontrowersyjne i nieetyczne badania i wyroby sluzace przeciwko zdrowiu lub zyciu innych ludzi? Mark Zubek napisał(a): Ta sztuczna kreacja prawa "wolnego rynku"przypomina biblijne czasy "złotego cielca", który dla wielu ludzi stał się bożkiem łaskawym i przyjemnym, aby po czasie stać się dla nich tragedią. To jaki Ty chcesz rynek? Komunizm? Socjalizm? Mark Zubek napisał(a): Ateizm jako ideologia jest niebezpieczny tak samo jak fundamentalizm religijny. A bazujesz to na czym....? Mala statystyka, moze Ci nieco otworzy oczy. W Twoim kraju zamieszkania: Okolo 75% ludzi to chrzescijanie. Okolo 75% wiezniow to chrzescijanie. Okolo 10% ludzi to ateisci. Okolo 0.2% wiezniow to ateisci. Na podstawie ww. wydaje mi sie, ze ateizm jest bardzo bezpiecznym pogladem dla danego kraju. Mark Zubek napisał(a): Wmawiając ateizm innym, uczestniczycie w budowaniu systemu NIESPRAWIEDLIWOŚCI, który najszybciej da znać o sobie stresem, zmęczeniem, nadpobudliwością,pogardą, agresją, aż w końcu w swojej nasyconej postaci - "zaowocuje" nienawiścią.
To juz calkowicie wyssane z palca  Na podstawie czego to wnioskujesz?
|
Śr paź 11, 2006 16:09 |
|
 |
danbog
Dołączył(a): N lis 20, 2005 21:06 Posty: 2184
|
Mark Zubek !
Cytuj: Właśnie jako jednostronność dobra Bożego jako całkowote poświęcenie, czyli "słabość" wszechmocy.
Czy aby nie zaprzeczasz wszechmocy , skoro może " istnieć " tylko pod warunkiem że jest znoszona przez wszechmiłość ? Cytuj: Poprostu Bóg oczekuje od nas właściwej relacji tworzącej absolutnie obiektywne (wolne od interpretacji) dobro,jako spełnienie wzajemnych pragnień i oczekiwań.
Uważam że stwierdzenie absolutnego dobra nie leży w naszej mocy. Jedyne co możemy zrobić to ustalenie max. obiektywnego dobra. Cytuj: Pasożytowania nie ma też w relacji zgodnej, może jednak zaistnieć powodując poświęcenie pełne cierpienia. (relacja Pana Boga z niewierzącym albo jeszcze bardziej z osobą nienawidzącą Boga i wartości które objawił)
Mnie interesują raczej relacje obiektywnie postrzeganego świata , a nie dywagacje teologiczne zatem wszelkie moje komentaże należy rozumieć jako odnoszące się do relacji międzyludzkich. Cytuj: Relatywizm podobnie do oszustwa jest faktem którego skutki można odczuć poprzez konsekwencje takowego. Nie neguję jego istnienia tylko ostrzegam przed skutkami. Nie piszę też o objawieniach oraz mniej lub więcej weryfikowalnych stanach emocjonalnych. Lecz o prostych zasadach opartych na szacunku wbrew logice naszego strachu egzystencjonalnego.
Także jestem zwolennikiem max. obiektywizacji i współpracy wbrew strachowi egzystencjalnemu. Nastawienie na współprace to jedyne logiczne rozwiązanie umożliwiające pokojową koegzystencje. Współpraca jako strategia wyjściowa to także najskuteczniejsza strategia prowaząca do zwycięstwa z punktu widzenia teorii gier. Cytuj: Gdzie w takim postępowaniu chaos i przemoc?
Chaos i przemoc widzę w próbie narzucenia jednego z wielu możliwych wariantów dobra , bez odwołania się do umowy między świadomościami. Cytuj: W alternatywie Twojej niema jeszcze jednej opcji - uwierzyć i zmieniać "świat" łagodnie tak jak tego uczy nas ( i wymaga) Bóg Ojciec.
Niewiem czego wymaga bóg , rozum podpowiada mi jednak że umowa oparta na wzajemnym zaufaniu może łagodnie zmieniać świat.
Uważam że jest to najlepsza droga.
Zaufanie jednak może być budowane tylko na wzajemnym szacunku .
|
Śr paź 11, 2006 22:18 |
|
 |
Mark Zubek
Dołączył(a): So cze 17, 2006 0:36 Posty: 1414
|
tommy;
kto zechce się śmiać z mojego pisania, niech pamięta że od śmiechu
do płaczu krótka jest droga.
Jeśli konstytucja traktująca o wolności jest powodem działań zniewalających 90% obywateli, to znaczy że interpretacja wolności
narodu podlega manipulacji.
Jeśli 90% twierdzi STOP aborcji, czy ktokolwiek ma coś do powiedzenia?
Tylko "terroryści rządowi" ignorujący demokrację pod hasłami.....
"demokracji".
Niestety, te biedne niewinne ofiary są powodem tego, co tutaj nazywa się
"wake-up call", czyli powodem do przebudzenia z bezczynności,
powodem aby upomnieć się o swoje i innych ludzi prawa, w tym o
najważniejsze - prawo do życia (w godności).
Jeśli ateizm stoi temu prawu na przeszkodzie, to wcale się nie dziwię
prez.Bushowi za słowa krytyki.
Naród SPROWOKOWANY do wojny ( nie wiadomo do końca przez kogo)
jest przeciwny wojnie w 90% a to ze wojna trwa jest przykładem
ignorancji elit tak chętnie podszywających się pod wartości chrześcijańskie.
Tym samym dając światu zdecydowane wrażenie wojen krzyżowych.
Kto i poco to robi?
Ten kto posiada propagandę.Ten kto ma w tym zysk. Ten kto piecze "dwie pieczenie" na jednym ogniu.
Ateizm ideologiczny jest konsekwentny tylko w egoizmie swych idealistów, tworząc tym samym niepokoje, sprzeciw, oraz chęć rewanżu poszkodowanych.
PS
Twoja statystyka ( być może wyssana z palca) świadczy też
o przebiegłości lub o sile (finansowej, politycznej) ateistów.
W 1970 roku zniesiono zakaz aborcji na podstawie ...fałszywych zeznań.
Do dzisiaj, pomimo zeznań osoby która kłamała, to prawne-bezprawie
terroryzuje ludzi, kpiąc z woli narodu.
Do dzisiaj zamordowano ponad 40 MILIONÓW dzieci w różnym wieku.
W tym ofiarami były i są nieletnie matki, ogłupiane fałszywą propagandą.
Niestety.....;
Do dzisiaj to właśnie ATEIŚCI najbardziej chcą aby tą pacyfikację kontynuować.
|
Cz paź 12, 2006 0:56 |
|
 |
Mark Zubek
Dołączył(a): So cze 17, 2006 0:36 Posty: 1414
|
danbog;
Wszechmoc "znoszona" przez Wszechmiłość ?
A ja myślę że te dwa pojęcia nie tylko się nie "znoszą", ale nawet
tworzą doskonałą jedność.
Dla tego absolutne dobro które w nas nieistnieje z powodu logiki naszego myślenia, jest odczuwalne i transmitowane nielogicznym zachowaniem
ludzi.( nielogicznym dla instynktu i "samoświadomości")
Ta "nielogiczność" zachowania ( w relacjach międzyludzkich) stanowi pewno przedmiot Twojej krytyki.
Dla tego poświęcenie pełne cierpienia nazwiesz pewno - masochizmem,
a nie działaniem wartościującym ( polepszającym, budującym, itp.)
Piszesz - umowa oparta na wzajemnym zaufaniu może łagodnie zmienić świat.
Ale to zbyt mało, ktoś musi zrezygnować ze swojego stanowiska.
Jeśli zaś wymaga się od Kościoła lub wierzącego aby zrezygnował
z dogmatów wiary, w imię zaufania. To podobne jest to chęci usunięcia
kręgosłupa człowiekowi, przy jednoczesnej prośbie o ufność
w dobro ( i bezpieczeństwo) takiego zabiegu.
Wzajemny szacunek?
Szacunek podobny jest do odbicia wizerunku w lustrze.
Lecz ten kto spogląda do "krzywego zwierciadła" nie zobaczy prawdziwego
odbicia.
Dla tego właściwy wybór lustra jest ważniejszy od wizerunku.
|
Cz paź 12, 2006 2:02 |
|
 |
filippiarz
Dołączył(a): Pn maja 29, 2006 12:06 Posty: 4608
|
Mark Zubek napisał(a): Jeśli 90% twierdzi STOP aborcji, czy ktokolwiek ma coś do powiedzenia? Tylko "terroryści rządowi" ignorujący demokrację pod hasłami..... "demokracji". Ciekawe, piszesz z kolebki demokracji a nie masz pojęcia czym ona jest
"Tłumokracja" jaką opisujesz - czyli narzucanie swojej woli mniejszości przez większość jest jedną z najgroźniejszych patologii demokracji. To, że 51% uprawnionych zagłosuje, że chce Twojej śmierci, nie oznacza, że wszystko będzie OK jeśli SB zastrzeli Cię pod domem
Jedną z podstaw demokracji jest bezwzględne poszanowanie mniejszości jeśli to poszanowanie nie wpływa na pozostałą większość.
Jeśli większość 90% ludzi nie chce aborcji - nikt ich do niej nie zmusza, mają prawo jej nie stosować, natomiast pozostałe 10% ma wolę ją stosować na sobie i ma do tego prawo, bo nie szkodzi reszcie.
Tylko nie wyskakuj z "ale dziecko zaczyna sie przy wytrysku"  bo klasyfikacje narodzin dziecka i śmierci są określone - np. "śmierć mózgu": w przypadku wystąpienia takowej, lekarz ma prawo uśmiercić pacjenta (z zastrzeżeniami) ponieważ jest on tylko zlepkiem żywych tkanek - tak samo jest z płodami, bez względu na to czy Ci się to podoba, czy nie. Takim Jehowym nie podobają się np. transfuzje krwi, tobie nie podoba się "mordowanie" dzieci przez zablokowanie zagnieżdźenia się zygoty w macicy... Taki już folklor, że religi jest wiele i wszystkich się nie zadowoli
PS: aborcja jest czynem moralnie nagannym i jej nie popieram, ale bardziej nie popieram miłośników jej zakazywania.
_________________ "Diabolus enim et alii daemones a Deo quidem natura creati sunt boni, sed ipsi per se facti sunt mali"
 "Inter faeces et urinam nascimur".
|
Cz paź 12, 2006 6:17 |
|
 |
tommy
Dołączył(a): Pt wrz 22, 2006 8:21 Posty: 919
|
Mark Zubek napisał(a): tommy; kto zechce się śmiać z mojego pisania, niech pamięta że od śmiechu do płaczu krótka jest droga. Nie nasmiewam sie z Twojego pisania. Ale piszesz czasem rzeczy ktore sa jak dla mnie absurdalne. Mark Zubek napisał(a): Jeśli konstytucja traktująca o wolności jest powodem działań zniewalających 90% obywateli, to znaczy że interpretacja wolności narodu podlega manipulacji. Jeśli 90% twierdzi STOP aborcji, czy ktokolwiek ma coś do powiedzenia? Tylko "terroryści rządowi" ignorujący demokrację pod hasłami..... "demokracji". Chocby 99.9999999% ludzi chcialo czegos w kraju demokratycznym to NIE jest to wlasciwie jesli to pozbawia lub ogranicza wolnosc tych 0.0000001%. To co Ty proponujesz to akt obalenia demokracji poprzez akt demokratyczny. Odebranie komus wolnosc przez glosowanie. To absurd! Wyobraz sobie, ze 90% ludnosci to ateisci i uchwalaja ustawe ktora zabrania wyznawania jakiejkolwiek religii. Albo, ze ludzie biali wznawiaja segregacje z czarnymi i represje dla nich. To o czym Ty mowisz jest dokladnie takim samym absurdem. Nie mozna odebrac komus wolnosci w procesie demokratycznym - to zaprzeczenie samo w sobie. Mark Zubek napisał(a): Jeśli ateizm stoi temu prawu na przeszkodzie, to wcale się nie dziwię prez.Bushowi za słowa krytyki. Bush to kretyn a jego wypowiedz jest jeszcze smiesniejsza. Ateisci nie sa za zbyt wiele w USA odpowiedzialni z tego prostego wzgledu, ze to mala grupa wyborcza  No i politykow ateistow sie u Was nie lubi. Jesli chcesz dowiedziec sie jaka religia ma najwiekszy wplyw na to co sie dzieje w USA to wystarczy, ze spojrzysz w lustro. Chrzescijanie maja wiekszosc wyborcza, praktycznie kazdy prezydent USA jest takowym i wiekszosc politykow tez wierzy w Boga. Wiem, ze moze Ci byc wygodnie zwalac wszystko na "elity ateistow" ale tak po prostu nie jest. Nie ma dosc ateistow przy wladzy w USA aby byli oni w stanie zdzialac cos powaznego. Mark Zubek napisał(a): Naród SPROWOKOWANY do wojny ( nie wiadomo do końca przez kogo) jest przeciwny wojnie w 90% a to ze wojna trwa jest przykładem ignorancji elit tak chętnie podszywających się pod wartości chrześcijańskie. Aaaa tak. Oni sie "podszywaja" pod wartosci chrzescijanskie. Daj spokoj i w koncu zaakceptuj jedna prosta rzecz: przedstawiciele Twojego wyznania sa odpowiedzialni za obecna sytuacje USA. Mark Zubek napisał(a): Twoja statystyka ( być może wyssana z palca) świadczy też o przebiegłości lub o sile (finansowej, politycznej) ateistów. O tak! Konspiracja! SPISEK! Podli ateisci wrobili biednych chrzescijan w wiezieniach! Pofalszowali statystyki! KONTROLUJA NASZE ZYCIE AAAAAAAAAHHHHHHHH. A cholera. Ja tez jestem ateista. Kurde musze sie dostac do tego spiskowego klubu co ma wladze nad wszystkim, wysyla USA na wojne i falszuje statystyki wiezienne ;( Mark Zubek napisał(a): Do dzisiaj to właśnie ATEIŚCI najbardziej chcą aby tą pacyfikację kontynuować.
Ci ktorzy sa za aborcja sa jedynie tymi ktorzy cenia sobie wolnosc 
|
Cz paź 12, 2006 11:24 |
|
 |
gabriel
Dołączył(a): Śr lut 16, 2005 14:57 Posty: 1730
|
tommy Cytuj: Chocby 99.9999999% ludzi chcialo czegos w kraju demokratycznym to NIE jest to wlasciwie jesli to pozbawia lub ogranicza wolnosc tych 0.0000001%. To co Ty proponujesz to akt obalenia demokracji poprzez akt demokratyczny. Odebranie komus wolnosc przez glosowanie. To absurd! Wyobraz sobie, ze 90% ludnosci to ateisci i uchwalaja ustawe ktora zabrania wyznawania jakiejkolwiek religii. Albo, ze ludzie biali wznawiaja segregacje z czarnymi i represje dla nich. To o czym Ty mowisz jest dokladnie takim samym absurdem.
1 Jak zdefiniujesz wolnosc tych 0.00001% osob?Czy wolnosc ich polega na tym aby mogli robic wszystko co wg nich jest wolnoscia czy......... aby mogli robic co wg tych 99.9999 % osob jest wolnoscia ?
2 Atesici nie moga uchwalic ustawy zabraniajacej wyznawania raligii chyba ze bylaby dyktatura i wtedy waska grupa ateistow by to zrobila
W demokracji nie jest to mozliwe.Tak samo jak w demokracji nie jest mozliwe uchwanenie ustawy aby zdelegalizowac ateizm
3 Jedyny problem jest tylko w tym ze wiekszosc osob wyznaje jakies zjawisko za zlo a mniejszosc ma inne zdanie
Wtedy neistety mniejszosc musi sie podporzadkowac wieksozci bo definicje co jest zlem a co nim nie jest ustala wiekszosc a nie mniejszosc
|
Cz paź 12, 2006 14:32 |
|
 |
tommy
Dołączył(a): Pt wrz 22, 2006 8:21 Posty: 919
|
gabriel napisał(a): 1 Jak zdefiniujesz wolnosc tych 0.00001% osob?Czy wolnosc ich polega na tym aby mogli robic wszystko co wg nich jest wolnoscia czy......... aby mogli robic co wg tych 99.9999 % osob jest wolnoscia ? Wolnosc definiuje jako mozliwosc robienia dokladnie wszystkiego w zakresie w ktorym nie wplywamy na wolnosc innego czlowieka. I jesli mamy na mysli USA to widac, ze zarodka nie traktuje sie tam jako innego czlowieka  gabriel napisał(a): 2 Atesici nie moga uchwalic ustawy zabraniajacej wyznawania raligii chyba ze bylaby dyktatura i wtedy waska grupa ateistow by to zrobila W demokracji nie jest to mozliwe.Tak samo jak w demokracji nie jest mozliwe uchwanenie ustawy aby zdelegalizowac ateizm I tak samo aborcja, eutanazja i inne nie powinny byc zdelegalizowane. Flippiarz to wytlumaczyl odpowiednio. gabriel napisał(a): 3 Jedyny problem jest tylko w tym ze wiekszosc osob wyznaje jakies zjawisko za zlo a mniejszosc ma inne zdanie Wtedy neistety mniejszosc musi sie podporzadkowac wieksozci bo definicje co jest zlem a co nim nie jest ustala wiekszosc a nie mniejszosc
"Nie bedziesz mial innych Bogow przede mna!" Jakies pytania?
|
Cz paź 12, 2006 14:54 |
|
 |
gabriel
Dołączył(a): Śr lut 16, 2005 14:57 Posty: 1730
|
tommy Cytuj: Wolnosc definiuje jako mozliwosc robienia dokladnie wszystkiego w zakresie w ktorym nie wplywamy na wolnosc innego czlowieka Ta definicja wolnosci wg Kanta nie jest zbyt scisla.Kazdy innaczej rozumuje swoja wolnosc. Przykladowo jesli ktos uwaza ze jego wolnosc przekonan naruszona jest jesli jest legalizacja zwiazkow homoseksualnych taka osoba ma prawo tak myslec w ramach jego wolnosci Tak wiec to co jest wlasciwe i co jest wlonoscia decyduje grupa spoleczna ( wiekszosc ) poprzez wybierany przez spolecznestwo ( wiekszosc ) rzad Cytuj: I tak samo aborcja, eutanazja i inne nie powinny byc zdelegalizowane Prawo stanowi wikszosc a nie mniejszosc.Jesli wiekszosc uzna ze jest to niemorlane i zle...to wiekszosc zmienia prawo Cytuj: Nie bedziesz mial innych Bogow przede mna!" Jakies pytania?
Nie odpowiedziales na moje pytanie kto definiuje co jest zle a co dobre ? Wiekszosc czy mniejszosc ?
|
Cz paź 12, 2006 15:10 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|